FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Dzięki wielkie za rady.ja nie chcę teścia eliminować z życia pszczół. On mówi,że pszczółki trzymają go przy życiu,to jego miłość,lepsza jak żona .Ja chciałbym kiedyś prowadzić pasiekę,może nie tak liczna ,ale kto wie. Z pewnością ule trzeba odnowić ,wymienić,takie moje zdanie.Ale same ule ,to nic.Trzeba wiedzy ,a wiadomo ,że wiedza to doświadczenie w pasiece.Forum to teoria ,porady ŚWIETNE .A mam pytanie do Ciebie Waldek.Czy w warszawskich stosujesz nadstawki ? Dzięki za wszystkie rady.Nie gniewajcie się ,jak będę się pytał i motał.Bo udawanie ,że mam wiedzę mija się z celem .Tak jak napisał BoCiAnK
Bo żadna książka nie opisuje tak dosłownie zagadnień jak pszczelarze amatorzy yes ,yes

Marek Podlaskie, A ja ci powiem - abys pokombinował z tym pomysłem
i nic się nie przejmuj że na poczatku możesz miec mały mętlik w głowie
Wszak nie odrazu Kraków zbudowano

Pozdrtawiam Szczupak

_________________
Pozdrawiam Szczupak

Stosuję nadstawki jak najbardziej stosuje, stosuje również i izolatory co prawda dopiero drugi sezon stosuje izolatory i wydaje mi się, że dobra to sprawa. Ja mam warszawski poszerzone zwykłe tez są dobre. Starsi pszczelarze mówią, że w zwykłych lepsza zimowla. U mnie nie ma tez zbyt silnych pożytków wiosną trochę wierzby i mniszka a co bardziej doświadczenie to co roku na warszawskich zwykłych z nadstawek odbierają ten pierwszy wiosenny miodzik. Mnie jakoś trudniej jest go uzyskać, pierwszy raz wiruję po akacji i tu jak dobry rok to muszę zakładać nadstawki bo inaczej nie miałyby gdzie ładować. Na lipę nadstawki daje do silniejszych rodzin no i jak dobry rok tzn. lipa nektaruje bo to różnie bywa. Ale zawsze coś się weźmie. Na razie trzymam się tych warszawskich. Może u mnie są za słabe pożytki na korpusowe. Tam gdzie są dziesiątki hektarów sadów czy setki hektarów rzepaku a później inne dobrze nietarujące jak facelia czy gryka to można stosować a nawet chyba trzeba korpusowe a u mnie to żeby tylko tyle przyniosły co zmieści się w warszawskie to będę zadowolony.
Ja tylko tak się wtrąciłem, nie musisz słuchać moich rad bo ja nie jestem doświadczony. Jak poczytasz to forum to szybko się zorientujesz kto tu ma wiedzę pszczelarską i czyich rad się trzymać.

_________________
waldek6530

Dlaczego. Zawsze ,każdy ma inne spojrzenie. Ja zapytałem o nadstawki ,bo zawsze zastanawiałem się ,jak w warszawskich u siebie mogę dać nadstawkę,skoro jest daszek na zawiasach? . Chyba ,że takie warszawskie są jak korpusowe.czyli ,jest gniazdo ,nadsatwka i do tego daszek.? Więc jak możesz wyprostuj moje pytanie

Witam Cię, ja mam takie ule warszawskie poszeżane z półnadstawką z daszkiem otwieranym na zawiasach, jeszcze nowe nie zasiedlone po małej przeróbce z wentylacją potrzebną do transportu, zakupione od Sułkowskiego.

Otóż Marku ule warszawski bez względu na to czy zwykłe czy poszerzone mają korpusy nadstawkowe tzn. wewnętrzne ściany ula są do wysokości gniazda i na nich wiszą ramki gniazdowe. Zewnętrzne ściany są wyższe o tyle aby zmieściła się nadstawka. Nadstawka w warszawiakach to nic innego jak skrzynka bez dna(taka drewniana rama), którą wstawiasz w ten korpus i w niej wieszasz ramki nadstawkowe. Musisz poszukać na tym lub innym forum albo w książkach rysunków tych uli i od razu załapiesz o co chodzi. Daszek w tych ulach typowych nie jest odejmowany jak w korpusowych a zamocowany jest do jednej ze ścian(frontowej) właśnie do tego korpusu nadstawkowego. Ja wykombinowałem sobie w tym roku wiosna dwa ule "warszawskie poszerzane" jeżeli jeszcze tak je mogę nazwać o obniżonej ramce do 30 cm i na 12 ramek i dorobiłem do nich dwa zdejmowane korpusy tak jak przy innych korpusowych z niska ramką co mi z tego wyjdzie jak będzie się w nich gospodarować zobaczę po następnych sezonach. Ramki nadstawkowe powinny być takie szerokie jak gniazdowe aby można je było wkładać do części gniazdowej (w celu odrobienia węzy lub nawet zaczerwienia niektórych( po co zaczerwienia-ano jeżeli nie chcą wejść do nadstawki bo i tak się zdarza to jakby lekki przymus gdy zawiesisz rameczkę w nadstawce z czerwiem to przejdą żeby go pielęgnować i tym samym masz je w nadstawce podejmą pracę. Najlepiej jak 50% tych małych ramek ma obrotowe wąsy do zawieszania to łączysz po dwie i wieszasz w gniazdo- jeżeli oczywiście jest taka potrzeba. Myślę, że się nagadałem Pozdrawiam.

_________________
waldek6530

Można gdzieś podpatrzeć jak wyglądają obrotowe wąsy w rameczkach?

waldek ,czyli jak ja rozumuję w ulach jakie posiadam ,nie jest możliwe dołożenie nadstawki ,gdyż mam już zamontowany daszek.Więc aby dołożyć nadstawkę trzeba mieć coś takiego jak w ulach oddzielną nadstawkę z daszkiem .Dobrze kumam.No i oczywiście odpowiedni korpus przystosowany do nadstawki. Może się zamotałem ,ale myślę ,że wiadomo o co mi chodzi. Pozdrowionka

Dla mariana - pewnie, że można podpatrzeć takie wąsy w książce "Hodowla Pszczół" wydanie II z 1963r. str. 369- są tam rysunki ale ja nie potrafię ich wysłać do forum zeskanowałem do kompa ale wysłać nie dam rady.
Dla Marka Podlasie- rysunki uli warszawskich ta sama książka str.397

_________________
waldek6530

Na tym forum u góry ,opcja szukaj - wpisz ; ul warszawski zwykły , zaznacz ule , budowa i masz zdjęcia ula wykonywanego przez administratora , to ci powinno dużo pomóc.
Daszek zawsze można zdemontować i ul przerobić , no chyba że masz tyle miejsca pod daszkiem że zmieści się skrzynka nadstawkowa lub jest możliwość zawieszenia rameczek .