FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 29 marca 2024, 00:35 - pt

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 42 ] 
Autor Wiadomość
Post: 29 października 2007, 18:44 - pn 
Unasiennianie matek na własne potrzeby
Uliki zasiedlać pszczołą młodą z ramek z czerwiem na trzy doby do piwnicy na czwarty dzień na wieczór gdy będzie ciemno otworzyć wylotki aby pszczoły się obleciały. i do tak przygotowanych ulików podaję matecznik lub matkę - jednodniówkę - przyjmują prawie bez problemów. No czasami mi trochę odleci ,ale większa część pozostaje . Czasami dlatego zawsze wsypuje ich więcej niż potrzeba 030 litra ,od kiedy mam dwie oddalone pasieki zazwyczaj wywożę ale po unasiennieniu matki zawsze zabieram matkę jak już zaczerwi 3-4 małe rameczki i czerw jest zasklepiony wtedy po 8-9 dniach od zabrania poddaje nową serie matek też przyjmują bez problemu a ulików nie trza już zasiedlać bo pszczółki są a nowa zmiana karmicielek wygryzie się za 3-5 dni i tak w kółko trzeba tylko pamiętać o dokarmianiu ciastem
tak wyglądaja moje uliki weselne

http://www.pasiekaambrozja.pl/forum/alb ... pic_id=132

[ Dodano: 2007-10-30, 18:28 ]
Unasienniać można też poprzez robienie małych odkładów po unasiennieniu matki i sprawdzeniu czerwieniu zabieramy matkę z odkładu a po 9 dniach poddajemy następną lub matecznik , lub wcześniej niszczymy w macierzaku matkę a po 1-2 godzinach wyrównując zapachy no ; kamforą ,miętą wstawiamy cały odkładzik w środek gniazda ujmując wcześniej tyle ramek co posiada odkład , ujete ramki można wykorzystać ponownie do stworzenia nowego słabszego odkładziku kładąc je do skrzyneczki i ustawiając dokładnie tam z kond wzięliśmy odkład na to miejsce zleci się prawie wszystka pszczoła lotna po 1 dniu znów można poddać nową matkę lub matecznik

Ot taka skrzyneczka która mieści od 1--6 ramek

http://www.pasiekaambrozja.pl/forum/alb ... pic_id=111

W tak podzielonym ulu wielkopolskim można nie tylko unasienniać matki ale i zimować jako zapasowe
http://www.pasiekaambrozja.pl/forum/alb ... pic_id=150
http://www.pasiekaambrozja.pl/forum/alb ... pic_id=149


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 15 listopada 2007, 10:40 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23 października 2007, 09:08 - wt
Posty: 106
Lokalizacja: Ropczyce
Ja unasieniam matki w normalnych ulach -rodzinka 2-3 ramki i gotowe.
Pózniej nie mam problemu z rodzinką ,w razie czego dokładam ramek i mam rodzinkę do zazimowania.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 09 stycznia 2008, 21:09 - śr 
Właśnie zimuję takie małe rodzinki na 3 rameczkach moga się przydać na wiosnę jak znalazł

Kol Sabart przesłał mi te zdjęcia celem wstawienia sam doda opis :wink: Czekamy :wink:


Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.


Na górę
  
 
Post: 10 stycznia 2008, 22:13 - czw 

Rejestracja: 11 października 2007, 08:40 - czw
Posty: 228
Lokalizacja: Pomorze
Unasiennianie na pasieczysku matek F-1 rozpocząłem ponad 20 lat temu w ulikach 3 ramkowych, które spełniały swoje zadanie, lecz nie nadawały się do zimowania matek zapasowych. Dlatego niedawno wykonałem ulik 5 ramkowy na ramkę wielkopolską /20 szt/ ocieplany styropianem o grubości 2 cm / za cienki/ w których obecne zimuje do 20 matek./Takie i tylko takie uliki powinne być w pasiekach amatorskich./ w zasadzie pozostaja u mnie w nich do przezimowania tylko matki które nie zdążyłem zagospodarować. Samo zimowanie matek jako cel do zagospodarowania na wiosnę uważam za pozbawiony sensu jeśli corocznie wymienia się ich 80% Ze względu na to że nie powiększam pasieki wiosną zawsze zakładam zsypywanie do 10% rodzin.


Pewnym problemem jest posiadanie ulików z ramką inną niż produkcyjne w pasiece. Z tego powodu w przeszłości zrobiłem uliki na 3 rameczki 1/4 ramki wielkopolskiej bez wąsów do zawieszania. . .W daszku ma komory do karmienia ciastem, a w dennicy komorę na sam świeży pyłek, oraz wylot i kanał wentylacyjny. Ulik ten jest za mały z kilku powodów: Matki z ula małego o niedużej ilości pszczół są gorsze od tych wychowanych w silnych rodzinach - szczególnie chodzi o okres od wylęgu do pierwszego jej lotu. W tym okresie w dużym ulu matka jest lepiej ,,trenowana" i dlatego później posiada większa sprawność. Poza tym do wylęgnięcia pierwszego czerwiu zwykle matke trzeba zabrac bo się wyroi . Pierwszego roku w tych ulikach straciłem 80 % matek. W każdym małym uliku istnieje takie niebezpieczeństwo /ulik na kołku/

Ulik na 5 ramek 1/2 wielkopolskiej
Wykonany przeze mnie 3 lata temu. Ulik wykonany jest całkowicie z styropianu budowlanego - tylko daszek jest celowo ciężki. Zakarmianie odbywa się podkarmiaczką powałkową Ulik nie posiada żadnych dodatkowych funkcji - jak np ten na 3 ramki 1/4 wielkopolskiej. Ramka tego ulika też nie ma wąsów do zawieszenia- dlatego można dwie takie rameczki włożyć do jednej wielkopolskiej przy łączeniu rodzinki z ulem produkcyjnym. Ramka w uliku spiera się na dwóch deseczkach zamocowanych do dna i ścianki ulika a u góry oddzielają ramki listewki.. Każdego roku uliki dowożę do pasiek na znaczne odległości i do tej pory żadna z ramek nie przemieściła się.
W tej chwili mam ponad 100 ulików i tylko 75% z nich używam. Zchodzę z użytkowania ulików malutkich. Jeśli kiedykolwiek będę musiał ulików dorobić to będą to właśnie takie na 5 ramek 1/2 wielkopolskiej . W nich pszczoły zimują najlepiej i są wystarczające do dobrego przygotowania matki. Dla amatorów - na własne potrzeby zalecam ulik 5 ramkowy na ramke produkcyjną ocjeplony od płaszczyzny ramek styropianem 4 cm.- taką rodzinkę można zagospodarować wszechstronnie. Posiadanie 4 rodzaji ulików o ramce produkcyjnej i zmniejszonej jej wielokrotności nie tylko nie utrudnia pracę ale pozwala na lepsze wykorzystanie pszczół pasieki zarodowej do produkcji matek . W obecnej sytuacji pozwala mi to na posiadanie w sierpniu ponad 100 matek zapasowych.. Pozwala na wymianę matek na młode unasiennione od marca do października.

Wszystkie zasiedlone uliki wraz z pniami w których są matki reprodukcyjne umieszczam na jednym wspólnym pasieczysku na rancho- tam matki są unasienniane.Tak zorganizowana pasieka zarodowa pozwala mi posiadać pod ręką pokarm w ramkach w każdej sytuacji. Jeden ul w tej pasiece jest stale karmiony , tak by posiadał pokarm w odpowiednich ramkach tj: 1/4 i 1/2 wielkopolskiej też- zwykle są to 2 pełne korpusy pokarmu w ramkach wielkopolskich i 1/4 oraz 1/2 wielkopolskich. Błędem jest zmuszać pszczoły zasiedlone w uliku do pobierania pokarmu z podkarmiaczek - niezależnie od tego czy jest to syrop czy ciasto -Pokarm w uliku już musi być w chwili zasiedlania, a w podkarmiaczce tylko do zatrudnienia w uliku.
W moich ulach reprodukcyjnych -/do 10 szt/ w gnieździe niektórych jest jedna ramka trutowa. Z reguły trutniowe ramki są w kaukaskich , by trutnie zapładniały nieskę. Osiągam tym zdecydowaną przewagę trutni po matkach reprodukcyjnych odpowiedniej rasy w terenie. Podstawową ilość rodzinek - ok 20 zakładam w maju/15 - 25/ a później wg potrzeb, ale część rodzinek w lipcu powstaje z rozmnażania tych istniejących i z pni reprodukcyjnych które nigdy nie nastawiam na duże zbiory./oszczędzam matki w czerwieniu/ W maju i na początku czerwca do części rodzin po wymianie matki podaję matki niezapłodnione.
Na tym zarodowym pasieczysku -w lipcu tworzę jedną rodzinkę bez matki . Do tej rodzinki przywoże w lipcu ramki z dużą ilości trutni i ul ustawiam na słońcu. Jest to ul na wszelki wypadek jeśli trafi się matka do późnego unasiennienia to sie to stanie- unasiennioną matkę wraz z pszczołami i czerwiem z kilku ulików podaję do niego po 15 września. /4 moje pasieki jesienią stoją w odległości do 1km od pasieki zarodowej/. By nie powstały trutówki stale trzeba podawać czerw niezasklepiony . Oczywiście wycinać mateczniki.

Po zabraniu matki młodej z ulika następna jest trudno przyjmowana, dlatego pszczoły w uliku podlegają rotacji w taki sposób by młodą matke do zapłodnienia podawać do młodej pszczoły- uzyskuje się dzieki temu prawie 100% przyjęć.
Moja uwaga dla amatorów: uliki malutkie na garść pszczół - w małych pasiekach amatorkich i w ogóle tych nie produkujących matek na sprzedaż nie maja żadnego uzasadnienia w stosowaniu. Natomiast 3 - 5 ramkowe, na ramkę produkcyjną a szczególnie 5 ramkowe TAK!!!. Połączenie takiej rodzinki w sierpniu a szczególnie na poczatku września z rodziną produkcyjna daje jej podwojony potencjał rozwojowy na wiosnę. Podczas likwidowania jesienią ulików 3 ramkowych - ramkami z czerwiem z nich zasilam rodziny produkcyjne, a pszczołami sąsiednie uliki lub ule.
.
Jakim ulik powinien być wg mnie- by posiadał optymalne właściwości do wychowu matek na własne potrzeby.i ich unasienniania na pasieczysku: W miare lekki wystarczająco pojemny-powinien zapewnić dobre przygotowanie matki , wiatr nie powinien go przewracać. ,powinien być stabilny czyli miec odpowiednie proporcje między wysokościa a wymiarami poprzecznymi, zapewniac przezimowanie rodziny, zapewniać łatwe obfite podkarmienie. Być prosty i tani w budowie. Posiadać możliwości takiego rozmnożenia pszczół by z niego mogły powstać dwa następne, mieć przestrzeń do nadprodukcji pszczół. Ramki powinny być takie by podczas łączenia rodzin można było je wstawić do ula- czyli lub produkcyjne lub zmniejszona ich wielokrotność. /1/2, 1/4/

_________________
Sabard


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 01 czerwca 2008, 12:04 - ndz 

Rejestracja: 30 lipca 2007, 21:13 - pn
Posty: 83
Lokalizacja: Ełk
Witam.Mam pytanie odnośnie trutowiska.Ile kilometrów w koło muszę miec terenu "bezulowego "by miec pewnośc że matki zapłodnione zostaną przez konkretnie do tego przygotowane przezemnie trutnie.Podam przykład.Stawiam rodzinę z matką która bardzo ładnie czerwi nosi dużo miodu i jest łagodna itp. i ona służy do wychowu trutni.Ta rodzina stoi jako jedyna w promieniu no powiedzmy 1 do 1,5 kilometra w lesie.Tam wożę uliki do unasienniania matek.Czy mam gwarancję że te matki zapłodnią trutnie z tej super rodzinki?Pozdrawiam. :)

_________________
Nie zawsze mów co wiesz, lecz zawsze wiedz co mówisz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 01 czerwca 2008, 12:23 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lipca 2007, 17:20 - pt
Posty: 1836
Lokalizacja: Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: dadant
nie niestety odległość którą napisałeś jest znacznie za mała, już gdzieś było opisywane chyba przez Bogdana

_________________
Kasa Misiu kasa coś takiego jak brać pszczelarska nie istnieje ...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 01 czerwca 2008, 12:57 - ndz 
mały123 pisze:
Witam.Mam pytanie odnośnie trutowiska.Ile kilometrów w koło muszę miec terenu "bezulowego "by miec pewnośc że matki zapłodnione zostaną przez konkretnie do tego przygotowane przezemnie trutnie


Hee w Polsce były dwa trutowiska czy są jeszcze tego nie wiem ale minimalna odległość jaka musi być zachowana aby utrzymać czystość linii /rasy to 12 km i nawet to nie daje gwarancji
aby otrzymać gwarancje to obszar objęty pod trutowisko powinien mieć od 15 -20 km czystej przestrzeni bez obcych pszczół co jest fizycznie nie realne i nigdy nie będzie ze względu na dzikie roje jakie zamieszkują lasy i dziuple a tego nie jest nikt nigdy w stanie sprawdzić bo to nie pustynia


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 04 czerwca 2008, 17:17 - śr 
Dziś Byłem w pasiece zobaczyć co się tam dzieje na lisciu szczawiu przed odkładem widzę pare pszczół i matka która podłożyłem 29 maja matka duża widać że już urosła parę dni wczesniej widziałem jak była mniejsza
czy tak duża matka jeszcze potrawi lecieć :?: przecierz jest zbyt ciężka do lotu i biedaczka nie doleciała na oczko
delikatnie wstawiłem ją do klateczki z ciastem i do odkładu czy dobrze zrobiłem :?:
czy lepiej ją było połozyć na oczku aby sama weszła
Nigdy jeszcze nie byłem w takiej sytuacji

Irek


Na górę
  
 
 Tytuł: trutowiska.
Post: 09 czerwca 2008, 21:29 - pn 
w latach siedemdziesiątych w Swarzędzu oznakowano trutnie i poinformowano pszczelarzy by na nie zwrócili uwage w swoich pasiekach,co się okazało na trzeci dzień znakowane trutnie spotkano już ok.15km od Swarzędza.Trutnie przemieszczają się od pasieki do pasieki i w naszych warunkach trutowiska nie spełniają swej roli


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 09 czerwca 2008, 23:52 - pn 
Heheh dlatego zawsze bende powtarzał że najlepszym rozwiązanie jest sztuczne unasiennianie.Wtedy wiemy jakiego trutnia używamy do inseminacji i niech nikt nie pisz że matki unasiennione sztucznie są gorsze.Jeżeli użyjemy odpowiednia ilość nasienia od trutni to takie matki potrafią wydajnie czerwic 3 sezony.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 15 grudnia 2008, 22:32 - pn 
Paweł pisze:
Heheh dlatego zawsze bende powtarzał że najlepszym rozwiązanie jest sztuczne unasiennianie.Wtedy wiemy jakiego trutnia używamy do inseminacji i niech nikt nie pisz że matki unasiennione sztucznie są gorsze.Jeżeli użyjemy odpowiednia ilość nasienia od trutni to takie matki potrafią wydajnie czerwic 3 sezony.


Owszem przy zachowaniu czystości rasy czy linii (dlatego matki reprodukcyjnych nie eksplatuje się w rodzinach towarowych a wręcz jeszcze zasila czerwiem dla przedłużenia tak już krótkiej żywotności
A matki naturalnie unasiennione i 5 sezonów

:wink:


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 15 grudnia 2008, 23:06 - pn 
Bogus to jakie ty masz matki ze Ci czerwia 5 sezonów chyba że twoje pszczoły królowe karmią nie mleczkiem a sterydami to się zgodzę :mrgreen: .Napisze tak zgodzę się wtedy że matka jest do niczego jeżeli po pierwsze matka przeznaczona do inseminacji została wychowana z larw 3 i więcej dniowych i została poddana do chowu w słabej rodzinie.Wtedy takowa matka po wygryzieniu się z matecznika przypomina bardziej pszczołę niż przyszłą królową.Matki do sztucznego inseminowania przynajmniej u mnie biorę z ramki Jentera.Wtedy mam pewność że matki są dorodne.Następna sprawa wielu hodowców wychodzi z założenia takiego wstrzyknę mniej nasienia to matka szybko ztrutowieje i klient szybciej kupi nową i tu jest cały pies pogrzebany że później pszczelarze są negatywnie nastawieni do matek inseminowanych i piszą tak jak ty teraz ze matkę trzeba ograniczać w czerwieniu i jeszcze ja wzmacniać czerwiem.Jeżeli matka pszczela dostanie odpowiednią dawkę nasienia odpowiedniej jakości i to nasienie pochodzi od np 80 ( metoda laboratoryjna ) to wierz mi taka matka przy dobrych warunkach rozwojowych będzie czerwiła nawet i 4 sezony i to bez ograniczania jej czerwienia.No ale jak się kupuje matki refundowane gdzie na dzień inseminuje się 200 matek to czego się tu dziwić.Właśnie dlatego ja zakupiłem sztucznego trutnia po to żeby mieć matki inseminowane najlepszej jakości.A i jeszcze jedno w tym roku czyli 2009 dla siebie bende hodował maki Backwast inseminowane włoszka dla własnych potrzeb dwie sztuki dam ci gratis po to tylko żebyś tu na forum napisał odwrotnie niż to co teraz napisałes. :P
Pozdrawiam Paweł.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 15 grudnia 2008, 23:39 - pn 
Matka to jedyna postać długowieczna. Żyje nawet 7 lat średnio (4-5).
Jeżeli chodzi Ci o inseminacją to
jeżeli inseminujesz jeden raz to dawka nasienia powinna być od 7—8 mm3 , a jeżeli inseminujesz dwu krotnie to dawka powinna być dwa razy po 4 mm3 tak inseminowane matki spełniają 75 % wartości naturalnego unasiennienia gdzie matka w locie kopuluje nawet z 15 trutniami
Od jednego pobierasz ok 1mm3 nasienia (można i 1.5) ale pozostańmy przy 1 mm to przy 10-15 ile ?????? :wink:
Ja nie neguję że są złe ale naturalnie unasiennionym Migdy nie dorównają Amen


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 15 grudnia 2008, 23:45 - pn 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 września 2007, 18:41 - sob
Posty: 5356
Lokalizacja: Czaszyn /Londyn
Ule na jakich gospodaruję: ,wielkopolski i 435x250
Miejscowość z jakiej piszesz: Czaszyn
Tutaj musze sie zgodzic z Bodziem kupowałem dozo matek sztucznie inseminowanych ale ich zywotnosc była do 4 lat max a miałem z własnej chodowli matki z lotu ze np był kolor niebieski matki i dozyła ze znowu miałem młode z niebieskim a ona sobie spokojnie zyła ale pod koniec sezonu została wymieniona



henry

_________________
https://www.facebook.com/10000202901431 ... zMQagKKAl/
henry


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16 grudnia 2008, 00:01 - wt 
Bogdan to jest twoje zdanie :) a ja mam inne i nic mnie nie przekona do tego jak ty piszesz ze matki sztucznie unasiennione są gorsze od naturalnych , no chyba że wszystko zrobisz pięknie a na sam koniec policzki jej rozerwiesz igłą :lol:.Kiedyś kiedy jeszcze chodziłem do podstawówki Pan Stępień miał jeszcze sklepik w Łodzi.Podjechałem do niego z moim tatą po jak ja to zawsze określałem dobrą matkę :).Któregoś razu dostałem od niego jedna matkę powiedział tak z niej młody człowieku będziesz naprawdę zadowolony.Po poddaniu matki pszczoły ja bardzo chętnie przyjęły matka intensywnie czerwiła 3 sezony a pszczoły były spokojne i bardzo miodne.Pod koniec 3 sezonu matka gwałtownie strutowiała i wymieniłem na inna.Kiedyś podjechałem do niego i pytam się czemu ta matka była taka dobra odpowiedział mi tak bo tą matkę unasienniły odpowiednie trutnie :) wyselekcjonowane a wiem że on miał aparat do inseminacji.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 16 grudnia 2008, 00:05 - wt 
Jeżeli inseminacja nie była by dobra to by ja powszechnie nie stosowali panowie.U mnie zawsze będą matki inseminowane nie będę się obawiał że jakiś eserszmit mnie zaatakuje :wink:


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 16 grudnia 2008, 19:57 - wt 
Paweł pisze:
Bogdan to jest twoje zdanie :) a ja mam inne i nic mnie nie przekona do tego jak ty piszesz ze matki sztucznie unasiennione są gorsze od naturalnych .


Paweł w cale nie mam zamiaru Cię przekonywać
Znałem osobiście pana Ksawerego Stępnia i miałem go zaszczyt gościć u siebie na pasiece
Był to wybitny pszczelarz i miłośnik Włoszek i Bacfasta
matki pszczele nie tylko moim ale i wielu pszczelarzy najlepsze są w 2 roku a nawet 3 roku ( rzadko trzymam ) ,, czytasz opinie po roku ,miesiącu są wymieniane sztucznie unasiennione a czemu ? poszukaj artykuły Trzybińskiego w pasiece też go tu gdzieś w skanowałem to nie te czasy co Stepień czy OLejniczak nie wypuścili matki na rynek bez dwukrotnej inseminacji i całej procedury


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 16 grudnia 2008, 21:25 - wt 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 września 2007, 18:41 - sob
Posty: 5356
Lokalizacja: Czaszyn /Londyn
Ule na jakich gospodaruję: ,wielkopolski i 435x250
Miejscowość z jakiej piszesz: Czaszyn
No ja nietwierdze ze sztucznie unasienniane sa gorsze ale jesli zyja krucej bo sa wymieniane trzeba by było co roku wymieniac połowe matek tak zeby w drugim roku wymienic reszte , takie matki maja swoje plusy ze gdy ja wymienia to matka z cichej wymiany jest najlepsza a wtedy unasienni sie naturalnie ,a nastepny plus to taki ze trutnie po takich matkach zasilaja materiał genetyczny pasieki i sasiednich pasiek czyli jak taka matka zostanie wymieniona jest szansa ze dobre trutnie ja pukna hihihi a przy naturalnym unasiennianiu mozna sobie pozwolic na mniejsze wymiany bo matki niesa tak czesto wymieniane a minus tych matek jest taki ze jak juz chca wymieniac matke to lepiej zmienic samemu bo mozna miec meserszmity jak to maja inni dlatego ja mam takie i takie matki


henry

_________________
https://www.facebook.com/10000202901431 ... zMQagKKAl/
henry


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16 grudnia 2008, 22:02 - wt 
Kiedyś kiedy pasieka zajmował się mój tato raz sprowadził matkę żółtą włoszkę po wymianie pszczół wszystkie jej potomstwo było idealnie żółciutkie i bardzo się mi i ojcu podobały.Tato postanowił od tej matki wyhodować córki i poddać do innych uli.Po naturalnym unasiennieniu potomstwo już nie było idealnie żółte tylko pół na pół ,tez było fajne ale to już nie to.Mało tego pszczółki te były już agresywne bo wtedy posiadaliśmy także kaukazy a wiec i po nich trutnie.Od momentu kiedy zacząłem hobbystycznie inseminować matki po pierwsze utrzymanie koloru nie stanowi problemu a łagodność pszczół jest taka ze bez skafandra i dymu mogę spokojnie robić przegląd rodzin.Wiem jedno przy naturalnym unasiennianiu nigdy nie wiemy co nasza matkę przeleciało :mrgreen:


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 25 lutego 2011, 21:48 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 08 maja 2008, 18:48 - czw
Posty: 926
Lokalizacja: Kraków/Łękawica
Oto takie cudeńko

Obrazek

W sam raz na unasiennianie matek ale chyba to jest na ramki warszawskie. Robię podobny ale korpus i dennica dzielone na 4 części. 4 rodzinki po 2 rameczki. Kiedyś może wstawię fotkę.
Co myślicie o tym sposobie unasienniania? Może jakby ktoś chciał postawić 20 takich dzielonych korpusów i unasienniać w nich matki to może by bardziej błądziły. A jak jeden taki ul stanie na uboczu to może matki nie pomylą swoich furtek. jak sądzicie??


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 25 lutego 2011, 22:06 - pt 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6074
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
W takich nie błądzą i takich nie opuszczają, a nawet jak pobłądzą to i tak do Ciebie wrócą.
Pozdrawiam
polbart


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 25 lutego 2011, 22:09 - pt 

Rejestracja: 20 grudnia 2010, 16:37 - pn
Posty: 3036
Lokalizacja: Sokołow/ Warszawa
a ja byłbym zainteresowany dalszymi szczegółami.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 25 lutego 2011, 22:12 - pt 

Rejestracja: 20 grudnia 2010, 16:37 - pn
Posty: 3036
Lokalizacja: Sokołow/ Warszawa
to gabaryty wielkopolskiego?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 25 lutego 2011, 22:23 - pt 

Rejestracja: 21 lipca 2008, 21:38 - pn
Posty: 1114
Lokalizacja: Małopolska
d@niel_25, A dlaczego takie ułożenie ulików jest lepsze od kaloryfera czyli ulik obok ulika i wylotki na przemian, raz przód, raz tył.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 25 lutego 2011, 22:25 - pt 
Ja mam wielkopolskie ale na 3 rodzinki po 3 ramki nawet w nich zimuję jako zapasowe matki ale układ jest inny 2x zabudowa ciepła i 1 (środek) zimna
Obrazek


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 25 lutego 2011, 22:28 - pt 

Rejestracja: 20 grudnia 2010, 16:37 - pn
Posty: 3036
Lokalizacja: Sokołow/ Warszawa
BoCiAnK a jak masz podkarmiaczkę?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 25 lutego 2011, 22:38 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 08 maja 2008, 18:48 - czw
Posty: 926
Lokalizacja: Kraków/Łękawica
anZag pisze:
d@niel_25, A dlaczego takie ułożenie ulików jest lepsze od kaloryfera czyli ulik obok ulika i wylotki na przemian, raz przód, raz tył.


To nie mój ulik zdjęcie znalazłem na necie. Mój będzie tak jak piszesz czyli ulik obok ulika a wylotki na 4 strony świata. Dennice (i może ten jeden korpus) każdą ścianę pomaluję innym kolorem. Przegródki może zrobię z pleksi coby się matki mogły podglądać i konkurować ze sobą we wstępnych eliminacjach na najlepszą królową. Nie wiem jakie wylotki zrobić duże :(


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 25 lutego 2011, 22:42 - pt 

Rejestracja: 20 grudnia 2010, 16:37 - pn
Posty: 3036
Lokalizacja: Sokołow/ Warszawa
wylotki to pikuś, (najlepiej na wkładke)
jak zgrac tą podkarmiaczkę?
jak zabezpieczyć pszczoły przed kontaktem?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 25 lutego 2011, 23:38 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 08 maja 2008, 18:48 - czw
Posty: 926
Lokalizacja: Kraków/Łękawica
Ano jak są beleczki albo nawet folia to można zrobić dziurkę albo połamać beleczki. Na tak powstały otwór możemy położyć kawałek klocka drewnianego z wyciętą dziurą na słoik który odrwacamy i umieszczamy w pierścieniu z tego klocka tak żeby zatrzymał się ok 1 cm nad ramkami i pszczółki sobie tam dojdą a z innymi się nie bd kontaktować. można też zrobić tak że połączyć dwie nakrętki od słoika jedną wyciętą (same zaczepy) a drugą całą podziurkowaną i tą stroną zakręcamy słoik, odwracamy takie cudo i powinno być. Tak to obmyślałem ale czy ty się aby sprawdzi to się przekonam pewnie sam chyba że ktoś coś jeszcze napisze :thank: :oczko:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 25 lutego 2011, 23:42 - pt 
jino2 pisze:
BoCiAnK a jak masz podkarmiaczkę?

w tej pół nadstawce każda rodzinka ma swoją czyli słoik 07l postawiony na pajączku a specjalna podstawka pajączka stoi na ramkach gdzie jest szczelina po złamaniu beleczki taka 5cm przerwa


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 25 lutego 2011, 23:46 - pt 

Rejestracja: 20 grudnia 2010, 16:37 - pn
Posty: 3036
Lokalizacja: Sokołow/ Warszawa
OK! dzięki


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 25 lutego 2011, 23:46 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 08 maja 2008, 18:48 - czw
Posty: 926
Lokalizacja: Kraków/Łękawica
No i Bogdan załatwił moje prymitywne metody pajączkiem plastykowym :jupi: :thank:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 25 lutego 2011, 23:48 - pt 

Rejestracja: 20 grudnia 2010, 16:37 - pn
Posty: 3036
Lokalizacja: Sokołow/ Warszawa
pajączki to podstawa


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 25 lutego 2011, 23:57 - pt 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6074
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
A jak będzie 8 rodzinek w jednym korpusie to jak karmić?


Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 26 lutego 2011, 00:00 - sob 

Rejestracja: 20 grudnia 2010, 16:37 - pn
Posty: 3036
Lokalizacja: Sokołow/ Warszawa
postawić odwrócony słok 1 m przed ulem.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 26 lutego 2011, 00:08 - sob 
d@niel_25 pisze:
No i Bogdan załatwił moje prymitywne metody pajączkiem plastykowym :jupi: :thank:

Daniel coś takiego tylko ja mam mniejszą te deskę Obrazek


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 26 lutego 2011, 16:17 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 08 maja 2008, 18:48 - czw
Posty: 926
Lokalizacja: Kraków/Łękawica
No wiem znam stronę Emila i widziałem to wielokrotnie ale skleroza teraz łapie wcześniej.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 26 lutego 2011, 19:12 - sob 

Rejestracja: 20 grudnia 2010, 16:37 - pn
Posty: 3036
Lokalizacja: Sokołow/ Warszawa
http://pszczelnictwo.com.pl/ulik_weseln ... d_525.html
czy stowaliście taki?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 26 lutego 2011, 19:15 - sob 

Rejestracja: 20 grudnia 2010, 16:37 - pn
Posty: 3036
Lokalizacja: Sokołow/ Warszawa
Ulik weselny styropianowy niemalowany xxx zł

Ulik weselny styropianowy niemalowany.

Ulik posiada 4 rameczki, kratę odgrodową, komorę pokarmową, kratki wentylacyjne, wlot ze specjalnym kółkiem umożliwiającym ustawienie:
1. pełne otwarcie wlotu
2. krata odgrodowa
3. krata wentylacyjna
4. zamknięcie ulika

Bardzo wygodny i poręczny w użytkowaniu. Trwały!


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 26 lutego 2011, 19:33 - sob 

Rejestracja: 16 listopada 2007, 16:38 - pt
Posty: 900
Lokalizacja: bieszczady
Ule na jakich gospodaruję: WP
Mam 10 identycznych tylko z jednym wylotkiem od spodu ,są w użyciu od 8-miu lat . Warto używać w nich powałki z folii. Kupiłem je u Łysonia. Są OK.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 26 lutego 2011, 19:49 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 lipca 2008, 11:02 - pt
Posty: 5589
Lokalizacja: Łaziska Górne
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.
w zaszłym sezonie zacząłem używać, jak pisze Marian, powałka z folii pozwala zerknąć do środka bez rozłażenia się pszczół (kupiłem malowane).


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 28 lutego 2011, 23:08 - pn 

Rejestracja: 21 lipca 2008, 21:38 - pn
Posty: 1114
Lokalizacja: Małopolska
Mam takie zarówno z jednym wylotkiem od spodu jak również z dwoma , od spodu i z przodu ulika , dobrze się sprawują.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 42 ] 

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
cron
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

   baner na stron                



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji