FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Czy sokownik nadał by się do przetapiania węzy ?

to jest jakiś szlachetny!!!
1. nie odwracalnie, bo ciężko go doczyścić;
2. trzeba pilnować jak już kapie wosk, aby nie zapalił się;
POLECAM bo uzyskuje się tanim sposobem czysty wosk.

jino2, Tam o doczyszczenie nie chodzi po tak tego sokownika nie używam z 5lat. Za 15l trzeba dać z 130zł i tak się opłaca porównując inne przyrządy do wytapiania węzy.

Witam.Ja używam takiego samego i robotę robi,więc oczywiście że może być.Zamiast soku leci wosk

_________________
Prawdziwy pszczelarz śpi w ....ulu

Używam prawie identycznego do nie dużych ilości to się nadaje ale przydałoby się zboiny przepościć przez praskę bo dużo wosku w nich zostaje szczególnie jak przetapia się ciemną woszczyznę . Więc do dziewiczego wosku czy zasklepu jak najbardziej polecam do starszej woszczyzny lepiej rozgotować i jakąś praskę dorobić efekt lepszy i praca szybsza

_________________
"Nigdy tak wielu nie zawdzięczało tak wiele tak nielicznym"- Winston Churchill.

Ważną sprawą jest to, że nie powstaje zmydlenie i nie tracimy wosku.
Uzyskany wosk jest I gat.
Wadą: małe partie.

Jak przygotowujecie ten susz do przetapiania, ugniatacie i wrzucacie do sokownika i gotowanie

ja to tylko kruszę i tak dość luźno nasypuję to naczynko; kiedyś jak przepełniałem to musiałem nastawiać dwukrotnie. bardzo ładnie oczyszcza.

jino2, A w trakcie przetapiania można docisnąć do dna susz i dosypać?

jak jasna woszczezna to można ale jak ciemna to zboiny zablokują ujście dla wosku i prędkość topienia spada a jak za mocno dociśniesz to brud może dostać się do wosku i zablokuje całkowicie proces topienia bo para nie dostanie się do komory topienia

_________________
"Nigdy tak wielu nie zawdzięczało tak wiele tak nielicznym"- Winston Churchill.

chyba tak ale już bedzie po sokowniku

niestety nie!
jedyne co można to "ciężarek" na pokrywkę walnąć.
uwarunkowne jest to ilością wody, trzeba pilnować, i proces konczy się wraz z końcem wody.
zboiny trzeba szpachelką wydłubać za nim ostygną.