Korzystając z wolnej chwili napisze w koncu jakiś post.
Może ktoś z kolegów orientuje sie w prawie. A konkretnie: odległość sadzenia drzew od granicy działki? ustawienie uli na swojej działce?
Dlaczego pytam. Mam upierdliwego sąsiada. Przekonałem sie o tym w poniedziałek.
Po kilku latach stwierdziłem ze zakupie sobie działkę pod lasem do którego wozilem pszczoly na spadz. wszystko poszlo pieknie działka kupiona juz w tamtym roku wszystko poszlo jak po maśle. Pszczoly juz nawet tam rok zimowały(5 uli na próbę). Ale w okncu pojawił sie problem, oczywiście sąsiad. W poniedziałek jak kosiłem działkę przyszedł i na początku wszystko w porzadku spokojnie do momentu jak sie dowiedział ze chce przywiesc swoją reszte uli. Przystąpił do ataku, i zaczął sypać przepisami. Konkretnie podawał odleglości jakie maja byc. troche sie obroniłem ale wszystkich ataków nie odparłem. Z ustawiania pszczół sie obroniłem. Wiem ze mają byc 6 metrów od granicy działki i 100 m od zabudowań. Dodatkow jakieś 3 tyg temu ogrodziłem teren na przywiezienie pszczól plastikową siatką z rzadkimi oczkami wysoką na 2 metry. Zarzuty pożądlenia odparlem ubezpieczeniem OC.
Natomiast nie mam pojęcia co do sadzenia drzew. Posadziłem dos duzo klonów wokół dzialki zeby szybko urosły i wraz z zywoplotem utworzyły odpowiednia zasłonę. Rosną okolo 3,5 metra od granicy. Sąsiad twierdzi ze powinny rosnąc conajmniej 6 a zgodnie z prawem to nie wolno mi sadzic na działce drzew leśnych, tylko owocowe.
Co wy na to
Ciekawostka(opowiedziana przez sąsiada):
Pszczoły szkodzą malinom:)
Ma 2 h malin i wyrzadzają mu szkody. Jak owoce dojrzeja to zjadają je w całości. A jak ma w koszyczku to obsiadają caly koszyczek i nie zostaje w nim nic.
Proszę o opinie