FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 28 marca 2024, 23:10 - czw

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 60 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna
Autor Wiadomość
Post: 19 lipca 2008, 00:17 - sob 
W pustym ulu w kącie zagnieździły sie szerszenie.
Dawno tam nie byłem i wczoraj to stwierdziłem.
Szerszeni jest dużo co chwila wylatują i wlatują.
Jak je usunąć?


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 19 lipca 2008, 00:53 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 grudnia 2007, 19:53 - śr
Posty: 1078
Lokalizacja: Kielce/Chmielnik
Ule na jakich gospodaruję: WZ, WP, wlkp
Zadzwoń po straż pożarna. Jeśli jednak ul jest szczelny to możesz wieczorem albo w nocy uszczelnić i sprobować spalić w nim siarkę. Choć zdaje sie szerszenie są dość "twarde" do zwalczenia.

Pozdrawiam Psepscolek :)

_________________
Pszczelarstwo jest jak narkotyk... jak zaczniesz to nie możesz skończyć... :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 19 lipca 2008, 07:23 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 08 maja 2008, 18:48 - czw
Posty: 926
Lokalizacja: Kraków/Łękawica
Ja proponuje muchozol bd po nich za kilka minut :):):)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 19 lipca 2008, 09:18 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 29 lipca 2007, 15:03 - ndz
Posty: 664
Lokalizacja: Kraków
Psepscolek pisze:
Zadzwoń po straż pożarna. Jeśli jednak ul jest szczelny to możesz wieczorem albo w nocy uszczelnić i sprobować spalić w nim siarkę. Choć zdaje sie szerszenie są dość "twarde" do zwalczenia.

Pozdrawiam Psepscolek :)


podczas spalania siarki powstaje tlenek siarki który jest toksyczny dla zwierzą i ludzi. Więc spoko że zatruje szerszenie. Nie zapomnij ze jest on cięższy od powietrza i należy do wtłaczać od góry


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 19 lipca 2008, 10:16 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lipca 2007, 17:20 - pt
Posty: 1836
Lokalizacja: Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: dadant
hoby pisze:
W pustym ulu w kącie zagnieździły sie szerszenie.
Dawno tam nie byłem i wczoraj to stwierdziłem.
Szerszeni jest dużo co chwila wylatują i wlatują.
Jak je usunąć?


teraz jest sezon na grile, więc proponuje zakupić trochę kiełbasy, zorganizować dobre z leszczyny cienkie kijaszki, zaprosić znajomych i ul z zawartością we wnatrz puścić z dymem, z tego co widzę i tak ten ul w tym kącie zawadza więc mała strata, trzeba pamiętać aby otwór którym wychodzą utkać i zabić listewką dzień wcześniej późnym wieczorem 8) 8) 8)

ps, popiół jest dobry do posypania pod drzewka owocowe, to kolejna korzyść jak widać :wink: :wink: :wink:

_________________
Kasa Misiu kasa coś takiego jak brać pszczelarska nie istnieje ...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 19 lipca 2008, 13:10 - sob 

Rejestracja: 30 lipca 2007, 21:13 - pn
Posty: 83
Lokalizacja: Ełk
Witam .Mam pytanie a czy te szerszenie tak mocno przeszkadzają? Jeżeli tak to rozumiem potrzebę likwidacji gniazda ale jeśli stoi ten ul na uboczu i szerszenie z niego latają gdzieś.. to po co to niszczyc , niech se latają na zimę się wyprowadzą i wiosną ich już nie będzie. Zachowujesz się jak statystyczny sąsiad. Ty stawiasz ul z pszczołami a on w panice bo pszczoły go zaraz pogryzą.Jeżeli te szerszenie mają gniazdo w uczęszczanym miejscu lub wylot przy wejściu do budynków mieszkalnych to fakt mogą się rozdrażnic ( np gniazdo szerszeni w szopie na drzewo odwiedzanej latem dwa razy dziennie) lecz w innym miejscu to niech są . W końcu to po cos one w tym naszym środowisku sa i jak nie są uciążliwe to żyj i pozwól życ. :) Pozdrawiam.

_________________
Nie zawsze mów co wiesz, lecz zawsze wiedz co mówisz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 19 lipca 2008, 14:09 - sob 
mały123 pisze:
Witam .Mam pytanie a czy te szerszenie tak mocno przeszkadzają? Jeżeli tak to rozumiem potrzebę likwidacji gniazda ale jeśli stoi ten ul na uboczu i szerszenie z niego latają gdzieś.. to po co to niszczyc , niech se latają na zimę się wyprowadzą i wiosną ich już nie będzie. Zachowujesz się jak statystyczny sąsiad. . W końcu to po cos one w tym naszym środowisku sa i jak nie są uciążliwe to żyj i pozwól życ. :) Pozdrawiam.

Mały
- czy użądlił cię kiedyś szerszeń?
- czy wiesz o tym, że szerszenie są wrogami, pszczół (poczytaj o szerszeniu azjatyckim), żywią przeżutymi owadami swoje larwy.
- wolę mieć pszczoły jak szerszenie.

Do bzyy...
nie jestem samolub.
Podaj miejsce gdzie grilujesz i zawiozę ci ten ul z zawartością.
Popiół możesz też zużyć...do posypania głowy np...we właściwym czasie.

Złapałem żywego szerszenia, wsadziłem pod szklankę i potraktowałem muchozolem i rajdem.....on to olewa.
Czym się żywią dorosłe szerszenie i jak długo wytrzymają bez jedzenia?
Jaki jest naprawdę skuteczny srodek...z grupy fosforoorganicznych np?
Wzywanie straży nie wchodzi w rachubę.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 19 lipca 2008, 16:27 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 lipca 2007, 21:44 - pn
Posty: 1593
Lokalizacja: północna wielkopolska
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Hoby, jad szerszenia jest kilkanaście razy słabszy niż jad pszczoły.
Zobacz ciekawe opracowanie.
Szerszeń azjatycki (Vespa mandarinia) w Polsce nie występuje.
Polecam lekturę.
Są co prawda doniesienia o zadomowieniu się tego szerszenia we Francji (w słonecznej Akwitanii), ale w Polsce, dzięki Bogu, jeszcze nie, więc nie masz do czynienia z tym akurat szerszeniem.
Z naszym rodzimym pszczoły, o ile są zdrowe, radzą sobie dość dobrze, w końcu żyją razem od milionów lat.
Wydaje się, że chęć eksterminacji nie jest podyktowana merytorycznymi przesłankami, lecz obawą. Podobnie mówili przodkowie - wilki mogą zabić, zabijmy więc wilki.
Zrozumiem jeśli Ci przeszkadzają w normalnym użytkowaniu pasieki czy obejścia, jeśli nie - zostaw je, niech sobie żyją.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 19 lipca 2008, 16:41 - sob 

Rejestracja: 23 marca 2008, 09:12 - ndz
Posty: 57
Lokalizacja: Nowy Dwór Maz.
Każdy pszczelarz powinien podchodzić z szacunkiem do przyrody.

Te szerszenie nie są istotnym problemem dla pszczelarza. One żerują nocą i polują głównie na zwierzęta nocne.

Większym problemem są już osy.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 19 lipca 2008, 17:51 - sob 
minikron pisze:
Hoby, jad szerszenia jest kilkanaście razy słabszy niż jad pszczoły.

Niech się odezwie ktoś, kogo szerszeń użądlił i to potwierdzi.
W ubiegłym roku szerszenie zabiły dwu mężczyzn, którzy im się dobierali do gniazda, w telewizorni o tym bębnili.
Dwóch uczulonych, to mało prawdopodobne.
minikron pisze:

Wydaje się, że chęć eksterminacji nie jest podyktowana merytorycznymi przesłankami, lecz obawą. Podobnie mówili przodkowie - wilki mogą zabić, zabijmy więc wilki.
Zrozumiem jeśli Ci przeszkadzają w normalnym użytkowaniu pasieki czy obejścia, jeśli nie - zostaw je, niech sobie żyją.

Pewnie,.... tobie nie przeszkadzają (innym też), bo jesteście daleko.
Jak ich nie usunę będę miał za rok kilkadziesiąt/set nowych gniazd w pobliżu „stołówki”.
Osobiście nie mam nic przeciwko tym stworom, nawet mi ich żal, ale w ten sposób można by żałować wszystkich matek pszczelich, które idą pod obcas.
wspak pisze:
Każdy pszczelarz powinien podchodzić z szacunkiem do przyrody.

Te szerszenie nie są istotnym problemem dla pszczelarza. One żerują nocą i polują głównie na zwierzęta nocne.


Spróbuj nauczyć szacunku tych, co 4 razy dziennie koszą trawniki, Szanowną Unię, która płaci za koszenie nieużytków, tych co wypalają trawy, tych co wszędzie śmiecą
i rolników, żeby nie niszczyli środowiska przez opryski.

Z tą nocą, to pobłądziłeś.
Byłem tam dzisiaj i średnio co pół minuty startuje z mostka taki żółto-brązowy bombowiec,
łażą też po mostkach pszczelich.
Nie zauważyłem żeby coś przynosiły do swojego gniazda.
Czy Vespa crabro ma wole, takie jak pszczoła?

PS. re minikron.
Artykuł przeczytałem i mam poważne wątpliwości.
Normalny człowiek wytrzymuje kilkaset użądleń Apis melifera.
Vespa crabro ma podobno 10 razy słabszy jad.
Szerszenie zabiły dwu zdrowych mężczyzn.
Wynika z tego, że każdy z nich powinien dostać po kilkadziesiąt tysięcy strzałów.
Z tego co mi wiadomo szerszenie nie tworzą takich populacji.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 19 lipca 2008, 18:54 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 lipca 2007, 21:44 - pn
Posty: 1593
Lokalizacja: północna wielkopolska
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Hoby, nie wiem co miałeś z matematyki, ale przeanalizuj jeszcze raz to, co napisałeś...
I gwarantuję, że pszczoły "zabiły" zdecydowanie więcej ludzi. Uczulonych ludzi.

Co do samego problemu - widzę, że masz wyrobione zdanie i ja nie zamierzam Cię od powziętego zamiaru odwodzić. Już mówiłem, jeśli Ci przeszkadzają, to je spal, wytruj, wygnieć, zamuruj pianką montażową, niech z głodu zdechną. Whatever.
Masz rację - ekologia to problem dla "nich", niech "oni" zrobią to czy nie zrobią tamtego. To ja jestem naiwny, bo myślę, że mam wpływ na środowisko, bo nie palę folią w centralnym, segreguję śmieci i nie biorę w sklepach jednorazówek.
Rób sobie co tam chcesz :D





ps
Mam gniazdo szerszeni o jakieś... 50 metrów od pasieki, dziwnie je założyły, w betonowym słupie wysokiego napięcia.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 19 lipca 2008, 20:13 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lipca 2007, 17:20 - pt
Posty: 1836
Lokalizacja: Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: dadant
przecież jeśli ul jest szczelny to warto je dobrze wieczorem zamknąć i niech tak siedzą, kiedyś tam padną, ja osobiście uważam że jeśli jest możliwość to czy szerszenie czy osy warto zwalczać, więc pianką uszczelnij im wszystkie otwory co ten ul ma i niech dalej ul na uboczu stoi

_________________
Kasa Misiu kasa coś takiego jak brać pszczelarska nie istnieje ...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 19 lipca 2008, 20:20 - sob 
Re minikron
1. faktycznie z matematyki kiepsko, przecinek się przestawił.
Mimo to kilka tysięcy użądleń (razy dwie osoby), to i tak za dużo jak na gniazdo szerszeni,
Chyba, że jednak mają ten jad ostrzejszy.
Tak przy okazji...skąd się bierze powszechny strach przed szerszeniami.
2. sorry, że nie piszę z dużej litery, proponuję rewanżować się tym samym.
3. twoje szerszenie w betonowym słupie, twoja sprawa.
4. jedno gniazdo szerszeni zjada (w przeliczeniu) jedną rodzinę pszczelą, tak jak taszczyn pszczeli.
5. tak pszczoły, jak i szerszenie korzystają głównie z najbliższych pożytków.
6. sprawa ekologii jest tak szeroka i pełna wzajemnych powiązań, że nie ma sensu jej tutaj spłaszczać, można tylko stwierdzić, że człowiek jest największym szkodnikiem.
7. prawdziwy ekolog powinien chodzić piechotą, bo samochody....wiadomo...od procesu produkcji....potem CO2....i cała reszta.
8. dziękuję za pomysł z pianką montażową.

Znajomy ma domek letni, stara drewniana chałupa bez wygód.
Prosił mnie o pomoc w usunięciu szerszeni.
Pojechałem, popatrzyłem.
Szerszenie usadowiły się w bocznej ścianie budynku, wlot pod dachem.
Doradziłem, żeby nic nie robił, ludzie nie przechodzili przez tor ich lotu, poza tym nie wiadomo było jak głęboko siedzą.
Poza tym wiedziałem, że są odporne, ale nie wiedziałem do końca, że aż tak.
Cień wątpliwości jednak został.
No ale on NIE MIAŁ PSZCZÓŁ


Na górę
  
 
 Tytuł: Szerszenie
Post: 19 lipca 2008, 22:52 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 listopada 2007, 19:39 - śr
Posty: 1622
Lokalizacja: Polska
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 Dadanta
No to powstal problem, prawie jak w Rospudzie o obwodnice?

A tak na marginesie - czy kogokolwiek z dyskutujacych o tym uzadlil kiedys szerszen? :roll: :x

Odradzam jednak eksperymentowanie, aby sprawdzac jak to sie ma do przytaczanych informacji 'cyfrowych', ale jak ktos chce dowiesc fizycznie ...??? Wyszloby wtedy napewno na jaw co naprawde o tym nalezy sadzic!

Jezeli jednak to nikomu nie zgraza? ...ale jednak chyba ...zagraza?
To rozsadek podpowiada jakie postepowanie jest racjonalne i juz Koledzy maja tu jak na talezu, bo jeden z Was mowi co byloby absurdem a co madroscia. I chyba wlasnie to jest najbardziej godne uwagi.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 19 lipca 2008, 23:33 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 lipca 2007, 21:44 - pn
Posty: 1593
Lokalizacja: północna wielkopolska
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Bzyku, ja nawet z osami na razie nie walczę. Siedzę w pasiece nieraz całymi godzinami i tylko patrzę. Osa w tej porze roku nie ma szans dostać się do normalnej rodziny. Nawet wcześnie rano dzisiaj wiozłem pszczoły na grykę i obserwowałem chwilę. Pszczoły dają sobie radę nawet jak jest zimno.
Co jeszcze zauważyłem? Osy pełnią funkcje higieniczne, pod ulami wyzbierają wszystkie świeżo padnięte i słabe pszczoły, jest czysto. To mi się podoba.

Według mnie rodzime gatunki musiały wypracować równowagę, inaczej któreś by wyginęły. Jak w świecie ssaków potrzebne do równowagi są i jelenie i wilki, tak i u owadów. Brak drapieżników to słabnięcie populacji. Wyczytałem, że szerszenie są w stanie zjeść 1% pszczół. Wygląda to logicznie - mam 27 pni, wygryza się dziennie coś ponad 60 tys. pszczół, w 600 dziennie jestem w stanie uwierzyć. Jestem gotów się na to zgodzić, bo będzie to w większości pszczoła gorsza, chora. Selekcja :D


Zresztą, nie będę nikogo przekonywał :) Niech każdy zrobi jak uważa, a ja życzę powodzenia :D


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 20 lipca 2008, 00:53 - ndz 

Rejestracja: 23 marca 2008, 09:12 - ndz
Posty: 57
Lokalizacja: Nowy Dwór Maz.
Acha. No to chyba, że tak.

Zatem wobec wszystkiego co stanowi zagrożenie należy:
A. Otoczyć.
B. Zniszczyć.

Swoją drogą należy mieć pretensję, że zakłady chemiczne w myśl źle pojętej tzw. ekologii wycofały tak skuteczne narzędzie do stosowania na froncie walki z insektami jakim był AZOTOX.

Może jeśli kolega poszuka w internecie to znajdzie gdzieś na rynkach krajów "rozwijających się" ten znakomity środek. Pod hasłem DDT najlepiej szukać.

Powodzenia!


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 20 lipca 2008, 02:51 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 listopada 2007, 19:39 - śr
Posty: 1622
Lokalizacja: Polska
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 Dadanta
A moze to 'rozpogodzi atmosfere':

[cytat] ..."Konstrukcja plastra miodu jest cudem naturalnej architektury, który polega na optymalnej ekonomice budowy foremnie sześciokątnych, przylegających do siebie tysięcy mocnych komórek w taki sposób, by przy minimalnym zużyciu wosku uzyskać maksimum łącznej pojemności.
Wrogiem pszczół są też ich gatunkowi pobratymcy - osy, szerszenie i bzygi. Słyszeliśmy już, że ukąszenie przez osę ( w przeciwieństwie do pszczoły samobójczyni, osa ma żądło wielokrotnego użytku) zagraża życiu osób uczulonych. Próby niszczenia gniazd os są ryzykowne. Podaję przeto skuteczny sposób na likwidację os i szerszeni: do butelki wlać ? pojemności Coca-Coli, dodać 2 łyżki miodu lub cukru, dobrze wymieszać i postawić w miejscu siadania owadów. Będą masowo wchodzić do środka jak "trunkowi do pubu" i po sklejeniu syropem skrzydełek już w butelce pozostaną."[koniec cyt.]

Tyle Prof.Antoni J.Dziatkowiak

A co by to bylo, gdyby uzadlil szerszen, a takie przypadki sa absolutnie mozliwe, gdy ich gniazda znajduja sie zwlaszcza w sasiedztwie srodowisk ludzkich.


Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 20 lipca 2008, 03:14 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 grudnia 2007, 19:53 - śr
Posty: 1078
Lokalizacja: Kielce/Chmielnik
Ule na jakich gospodaruję: WZ, WP, wlkp
To już lepiej powiesić wkoło tego ula butelki z poobcinanymi szyjkami gdzie szyjki wkłada sie do "góry nogami" w pozostała cześć butelki i do środka nalać na wabia wina soku czy czegoś o takim zapachu i słodkiego. Moga tu być przydatne fuzle po ściągnięciu wina z naczynia produkcyjnego. Minusem tego jest szybkie zapełnianie nie tylko osami ale i wszelakimi innymi owadami i trzeba często wymieniać "wkład". Jeśli sie nie wymieni... niewypowiedziany smród poskręca nawet najbardziej odporne nosy. Wiem bo w zeszłym sezonie nawieszałem sporo takich pułapek po czym przez 2 tygodnie nie miałem możliwości zajrzeć do pasieki.

Pozdrawiam Psepscolek. :)

_________________
Pszczelarstwo jest jak narkotyk... jak zaczniesz to nie możesz skończyć... :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 20 lipca 2008, 07:47 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 08 maja 2008, 18:48 - czw
Posty: 926
Lokalizacja: Kraków/Łękawica
wspak pisze:
Acha. No to chyba, że tak.

Zatem wobec wszystkiego co stanowi zagrożenie należy:
A. Otoczyć.
B. Zniszczyć.

Swoją drogą należy mieć pretensję, że zakłady chemiczne w myśl źle pojętej tzw. ekologii wycofały tak skuteczne narzędzie do stosowania na froncie walki z insektami jakim był AZOTOX.

Może jeśli kolega poszuka w internecie to znajdzie gdzieś na rynkach krajów "rozwijających się" ten znakomity środek. Pod hasłem DDT najlepiej szukać.

Powodzenia!


Bardzo dobrze że to świństwo wycofali!. DDT gromadzi sie w organizmach żywych, przechodzi przez kolejne łąćuchy pokarmowe. Dawniej my (ludzie europy) stosowaliśmy DDT a był on w niedługim czasie wykrywany w mleku eskimosek, tłuszczu fok, delfinów. Wzrost stężenia DDT wzrasta wraz z wysokością piramidy ekologicznej (producenci, konsumenci I, konsumenci II, konsumenci III ...). Dzieje sie takk ze każdy kolejny konsument musi zjeść kilka, kilkaset, wcześniejszych. W takiej starej książce o królikach pisali zeby na jkąś tam chorobe posypywać je Azotoxem. Kolejna paranoja!!!.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 20 lipca 2008, 08:16 - ndz 

Rejestracja: 30 lipca 2007, 21:13 - pn
Posty: 83
Lokalizacja: Ełk
Cytuj:
W ubiegłym roku szerszenie zabiły dwu mężczyzn, którzy im się dobierali do gniazda, w telewizorni o tym bębnili.

Sam widzisz że ci Bohaterowie to się o to prosili. Nie dodałeś że w tym reportażu było że byli pod wpływem alkocholu stąd ta odwaga.Smutne ale prawdziwe .Dodam że w ubiegłym roku u mojego brata nad chlewem na strychu w gołębniku z gołębiami szerszenie zrobiły sobie gniazdo zabudowując całą jedną celę gniazdową."Bombowce" latały przez wylot dla gołębi razem z gołębiami i jakoś ich latające gołębie nie drażniły.Wylot skierowany był w stronę uczęszczanego podwórza.Nikt nie został użądlony i na zimę szerszenie się wyprowadziły.Wszystko skończyło się dobrze i żyli długo i szczęśliwie. Mrówki też mogą cię pogryżc tylko najpierw trza kij w mrowisko wsadzic ale po co ? Z tymi szerszeniami u ciebie jest tak samo jak latają na uboczu to niech latają nie niszcz ich .Jako profilaktykę zastosuj po prostu tabliczkę z napisem szerszenie nie zbliżac się a dzieciom zakaż tam podchodzic. Ot i cała filozofija. :roll: Nadal będę twierdził że zabijając te szerszenie zachowasz się niegodnie (jak sąsiad co truje pszczoły przy swoim oczku wodnym a zapytany czemu tak robi ? Bo latają).Pozdrawiam.

_________________
Nie zawsze mów co wiesz, lecz zawsze wiedz co mówisz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 20 lipca 2008, 13:08 - ndz 
Napisał mały123
Cytuj:
Nadal będę twierdził że zabijając te szerszenie zachowasz się niegodnie

Proponowałem już bzzy, że mu ten ul z szerszeniami zawiozę na grila.
Zaprawdę godne to i sprawiedliwe,
.żebym ul z szerszeniami zawiózł do mały123.
Wtedy on jako profilaktykę
Cytuj:
.Jako profilaktykę zastosuj po prostu tabliczkę z napisem szerszenie nie zbliżac się a dzieciom zakaż tam podchodzic. Ot i cała filozofija

Proponuję również zrobić szerszeniom inywidualne szkolenie z przepisów drogowych i Unijnych, a jak małe uczulone dziecko mimo zakazu pisemnego podejdzie......to...?

Jakże niegodnie postępuje każdy rolnik, który za jednym opryskiem pestycydem niszczy całe życie na kilku/dziesięciu hektarach.
Niszczy muchówki, motyle, chrząszcze bzygi i mrówki, czasem pszczoły też.
A mały123 popiera tę eksterminację i jeszcze do niej dopłaca, bo kupuję chleb i inne wytwory rolnicze.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 20 lipca 2008, 13:35 - ndz 

Rejestracja: 30 lipca 2007, 21:13 - pn
Posty: 83
Lokalizacja: Ełk
Mały sam jest rolnikiem i jada robaczywe jabłka (zgadnij dlaczego),ziemniaków nie pryska od stonki tylko niszczy ją mechanicznie .z tym ulem to zapraszam .Mam gdzie go postawic jak przywieziesz go na mazury to wskażę ci miejsce(byc może niedoczytałeś mojego pierwszego postu )
Cytuj:
Witam .Mam pytanie a czy te szerszenie tak mocno przeszkadzają? Jeżeli tak to rozumiem potrzebę likwidacji gniazda ale jeśli stoi ten ul na uboczu i szerszenie z niego latają gdzieś.. to po co to niszczyc , niech se latają na zimę się wyprowadzą i wiosną ich już nie będzie.

Jeżeli chcesz przywieśc te szerszenie to na pw podam adres .
ad .
Cytuj:
a jak małe uczulone dziecko mimo zakazu pisemnego podejdzie......to...?
co małe uczulone dziecko robi samo w pasiece pełnej pszczół ? :cry: zakładam że ten ul z szerszeniami tam stoi. Przecież nawet te najspokojniejsze pszczółki mają swoje chumory i może nie frontalny atak roju ale jedna pszczółka tak asekuracyjnie ( uczulonemu dziecku napewno i tego za dużo) a widzał kolega kiedyś pole mleczów kwitnących lub koniczyny białej ? Ileż tam żądlących owadów stanowiących potencjalne tylko zagrożenie dla bawiących się dzieci.Polemika zaczęła się .Zrobisz jak zechcesz .Pozdrawiam

_________________
Nie zawsze mów co wiesz, lecz zawsze wiedz co mówisz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 20 lipca 2008, 13:42 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lipca 2007, 17:20 - pt
Posty: 1836
Lokalizacja: Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: dadant
hoby pisze:
Proponowałem już bzzy, że mu ten ul z szerszeniami zawiozę na grila.


oj wiesz u mnie stolica i za duży ogień to zaraz ktoś zadzwoni i mi kolegium jeszcze wystawią, ale ja bym się nie bawił, zatkać dobrze i niech stoi a jak ul stary i są możliwości to spalić, masz jeszcze możliwość i zapytaj sie straży jak oni załatwiają takie sprawy, oni zagadnienia nie robią tylko wezwanie i jadą, kiedyś była pasieka i w jednym ulu były szerszenie a ja chciałem wszystkie ule kupić to włascicielka wezwała straż i za dwa dni już ich nie było,

_________________
Kasa Misiu kasa coś takiego jak brać pszczelarska nie istnieje ...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 20 lipca 2008, 13:58 - ndz 

Rejestracja: 23 marca 2008, 09:12 - ndz
Posty: 57
Lokalizacja: Nowy Dwór Maz.
Jakże niegodnie postępuje każdy rolnik, który za jednym opryskiem pestycydem niszczy całe życie na kilku/dziesięciu hektarach.
Niszczy muchówki, motyle, chrząszcze bzygi i mrówki, czasem pszczoły też.
A mały123 popiera tę eksterminację i jeszcze do niej dopłaca, bo kupuję chleb i inne wytwory rolnicze.[/quote]



Wydaje mi się, że kolega nie ma problemu z szerszeniami, tylko z samym sobą.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 20 lipca 2008, 14:01 - ndz 

Rejestracja: 23 marca 2008, 09:12 - ndz
Posty: 57
Lokalizacja: Nowy Dwór Maz.
Wrogiem pszczół są też ich gatunkowi pobratymcy - osy, szerszenie i bzygi. Słyszeliśmy już, że ukąszenie przez osę ( w przeciwieństwie do pszczoły samobójczyni, osa ma żądło wielokrotnego użytku) zagraża życiu osób uczulonych. Próby niszczenia gniazd os są ryzykowne. Podaję przeto skuteczny sposób na likwidację os i szerszeni: do butelki wlać ? pojemności Coca-Coli, dodać 2 łyżki miodu lub cukru, dobrze wymieszać i postawić w miejscu siadania owadów. Będą masowo wchodzić do środka jak "trunkowi do pubu" i po sklejeniu syropem skrzydełek już w butelce pozostaną."[koniec cyt.]

Tyle Prof.Antoni J.Dziatkowiak


Czy kolega może podać w którym roku ww autorytet opublikował ten tekst?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 20 lipca 2008, 14:07 - ndz 

Rejestracja: 13 lipca 2008, 10:32 - ndz
Posty: 179
Lokalizacja: Wąsosz Górny
tylko że do takiej butelki pszczoły też będą wchodzić, dlatego ja proponuje w butelce po piwie zostawić łyk piwa dolać wody i zostawić tam gdzie osy często siadają, ja osobiście niszczę wszystkie gniazda os jakie napotkam


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 20 lipca 2008, 14:18 - ndz 
Los szerszeni w pasiece jest przesądzony, miały pecha osiedlając się właśnie tu.
Chodziło mi o skuteczną metodę, a tu rozmowa zeszła na tematy ogólne - i bardzo dobrze.

Cytuj:
Mały sam jest rolnikiem i jada robaczywe jabłka (zgadnij dlaczego),ziemniaków nie pryska od stonki tylko niszczy ją mechanicznie
Zgaduję...brak pieniędzy na opryski i/lub na sprzęt.....albo za małe gospodarstwo....albo rolnictwo nie jest głównym źródłem utrzymania.
W aktualnej rzeczywistości rolnik nie uzyska, bez oprysków, towaru handlowego i niskiej ceny produkcji tegoż.
Czy zbóż też nie pryskasz herbicydami na chwasty, przy takiej działalności też giną owady.
Na 1 hektarze w warstwie ornej żyznej ziemi żyje kilkanaście ton żywych organizmów, po jesiennej orce i zostawieniu wysztorcowanych skib na działanie mrozu, duża część z nich ginie.
Pola też nie orasz?

Cytuj:
z tym ulem to zapraszam .Mam gdzie go postawic jak przywieziesz go na mazury to wskażę ci miejsce(byc może niedoczytałeś mojego pierwszego postu

Mieszkam w Polsce południowej.
Za taki kurs z szerszeniami dostałbym złoty medal od Nawiedzonych Ekologów.

Cytuj:
a widzał kolega kiedyś pole mleczów kwitnących lub koniczyny białej ? Ileż tam żądlących owadów stanowiących potencjalne tylko zagrożenie dla bawiących się dzieci.

Widział, widział.....
owady nie atakują, tylko bronią gniazda (z wyjątkiem krwiopijców i nowej zawleczonej biedronki drapieżnej z rodzaju Harmonia) i dlatego "Szerszeń musi odejść", bo gniazdo ma w złym miejscu.

PS podobne pytanie zadałem na forum Zagajnika (ginącym po wprowadzeniu cenzury) i podobnie nie otrzymałem konkretnej odp.
widocznie wszyscy omijają szerszenie z daleka.
Dlaczego się pytam....przecież to takie pożyteczne i łagodne i ma tylu zwolenników.
PS2 czy (oprócz szerszeni) muchy i pchły też wziąłeś pod ochronę?


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 20 lipca 2008, 14:30 - ndz 

Rejestracja: 13 lipca 2008, 10:32 - ndz
Posty: 179
Lokalizacja: Wąsosz Górny
pszczelarz przede wszystkim powinien bronić swoich podopiecznych, ale powinien także być ekologiem i chronić przyrodę, ja staram się żyć zgodnie z prawami natury i was też zachęcam (Hoby ekolodzy nie są nawiedzeni tylko chronią przyrodę)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 20 lipca 2008, 14:40 - ndz 
Napisał osarek
Cytuj:
tylko że do takiej butelki pszczoły też będą wchodzić, dlatego ja proponuje w butelce po piwie zostawić łyk piwa dolać wody i zostawić tam gdzie osy często siadają, ja osobiście niszczę wszystkie gniazda os jakie napotkam

Nie będą wchodzić...są abstynentami i nie lubią piwa.
Takie postępowanie uważam za wandalizm.
Sam niszczyłbym tylko te w pasiece.
Napisał wspak
Cytuj:
Jakże niegodnie postępuje każdy rolnik, który za jednym opryskiem pestycydem niszczy całe życie na kilku/dziesięciu hektarach.
Niszczy muchówki, motyle, chrząszcze bzygi i mrówki, czasem pszczoły też.
A mały123 popiera tę eksterminację i jeszcze do niej dopłaca, bo kupuję chleb i inne wytwory rolnicze.



Cytuj:
Wydaje mi się, że kolega nie ma problemu z szerszeniami, tylko z samym sobą.

kol wspak ma jakieś konfabulacje.
To szerszenie mają problem ze mną i ..pecha.
Mi chodzi o skuteczną metodę.
Napisał osarek:
Cytuj:
pszczelarz przede wszystkim powinien bronić swoich podopiecznych, ale powinien także być ekologiem i chronić przyrodę, ja staram się żyć zgodnie z prawami natury i was też zachęcam (Hoby ekolodzy nie są nawiedzeni tylko chronią przyrodę)

jak to pogodzić z poprzednią wypowiedzią osarka o totalnym niszczeniu wszystkich os?


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 20 lipca 2008, 15:06 - ndz 
Jeszcze a propos os.
Ponieważ klimat się ociepla przylatuje do nas ciekawa osa nazywana gliniarzem
ttp://www.naturamediterraneo.com/Public ... torium.jpg

http://images.google.com/images?q=Sceli ... illatorium
http://www.galerie-insecte.org/galerie/ ... cidae.html
http://www.insectariumvirtual.com/galer ... 17156.html
Trochę podobna do naszej łagodnej i eleganckiej klecanki tylko, że niewielkie gniazda buduje z gliny.
Piękna jest, zwłaszcza to ostatnie zdjęcie.
Widziałem ją w naturze, trochę mniejsza od szerszenia, buczy bardzo podobnie.

Złowiłem szerszenia, po naciśnięciu na odwłok wychodzi żądło, duuuuużo dłuższe jak u pszczoły.
Zrobię mu sekcję, prawdopodobnie woreczek jadowy też ma większy.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 20 lipca 2008, 16:12 - ndz 
hoby pisze:
Złowiłem szerszenia, po naciśnięciu na odwłok wychodzi żądło, duuuuużo dłuższe jak u pszczoły.
Zrobię mu sekcję, prawdopodobnie woreczek jadowy też ma większy.


O i to duuuuużo większy
Mnie jeszcze nie spotkało to szczęście użądlenia ,ale sąsiada tak wyglądał z tydzień jak mutant
Może był uczulony na jad ,Ja tam wolę nie mieć ich w zasięgu
Wracając do pierwszego postu jaki napisałeś
likwidacja jest dość prosta ; po ciemku trza podejść do ula z wcześniej przygotowaną krata od grodową na wylot i kilkoma pinezkami (po prostu zakratować wylot ) no chyba że wchodzą pod daszkiem więc wcześniej zatkać ewentualne inne dziury
kratę przypiąć pineskami a przez kratę wpuścić wężyk od spreju Muchozolu (przy każdym opakowaniu jest nawet innych sprejach trujących owady wypuścić ołowę opakowania i po ptokach dla pewności pozostawić zakratowany

koledzy piszecie że to ładny potworek tylko że te potwory szerszenie żywią się naszymi pszczołami
Miałem nie jedno gniazdo nie w ulu ale w sztaplu z deskami zastanawiało mnie co tak okrutnie śmierdzi padliną koło desek to śmierdziały resztki rozkładającego się pokarmu szerszeni są mięso żerne tak że nie widzę potrzeby ich tolerowania na pasiece i okół domu nie tylko na smród ale i na dzieci bawiące się i nawet na samego siebie


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 20 lipca 2008, 18:34 - ndz 
Zauważyłem, że szerszenie trzymają straż przy wlotku, czasem wchodzą na mostek, w środku widać kilka sztuk przy wejściu.
Napisał bociank
Cytuj:
przez kratę wpuścić wężyk od spreju Muchozolu

Mam wątpliwości.
- czy ten sposób z muchozolem, już ktoś próbował?
- Czy tylko o nim słyszałeś?

Złapałem ręcznie trochę szerszeni, przy spokojnym zachowaniu zupełnie na mnie nie zwracały uwagi. Łowiłem te przylatujące, bo łatwiej je namierzyć.

Wsadziłem dwa pod słoik litrowy i potraktowałem muchozolem i raidem i....długo nic, po ok. 0,5h padły...a potem zaczęły ożywać.
3 sztuki włożyłem pod szklanki i po 3h padły bez żadnych środków – czyżby brak powietrza?
Te pod szklanką wydzieliły jakąś ciecz barwy jasnej kawy.
Nie zauważyłem (w ciągu godziny łowów), żeby szerszenie nosiły do gniazda jakieś fragmenty owadów. Żadnego smrodu nie czułem.

Dlatego mam poważne wątpliwości co do skuteczności muchozolu i rajda na szerszenie.
W składzie mają one:
Permetryna
Pyretrum
Piperonylo botoksyd
Mr Google niewiele powiedział, tylko ostatni składnik działa na osy.

Wydaje mi się, że szerszenie reagują podobnie jak pszczoły, jak jest spokój – to łagodne jak owieczki
Ale jak ktoś niewprawny je rozwściekli.....te same owieczki zamieniają się w bandytów.

Mimo tego, że się nie boję wolałbym nie mieć do czynienia ze stadem wściekłych szerszeni,
Dlatego sposób musi być na 110% pewny.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 20 lipca 2008, 18:59 - ndz 

Rejestracja: 09 czerwca 2008, 21:13 - pn
Posty: 335
Lokalizacja: wielkopolska
Są specjalne środki na szerszenie i osy w aerozolu. Ich specjalność polega na tym, że można pryskać z odl.3m. i to taką dawką, że aż rękę podrywa, a środek jest o przedłużonym działaniu (jak opryska się gniazdo, to padają wylęgające się osobniki nawet po kilku dniach). Do kupienia w sklepach ogrodniczych.
Wydaje mi się, że Muchozol też musi podziałać. To że pod szklanką same padły to chyba skutek stresu - na pewno nie z
braku powietrza.
Z całą pewnością zarówno szerszenie, jak i osy żywią się owadami i nimi karmią młode, ale faktycznie to smrodu padliny to nigdy nie czułem.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 20 lipca 2008, 19:10 - ndz 
Ja nie pisałem o małej bańce z szerszeniami tylko o dużej Budowli wielkości 20l wiadra a pod tym kupie gnijących odpadów
na Szerszenie ''
Black Jack na szerszenie i osy

Specjalnie zaprojektowany spray tylko do jednego celu: walki z szerszeniami, osami i ich kokonami. Odpowiednio dobrane substancje aktywne oraz dysza wylotowa tworząca strumień długości 4.5 metra zapewniają wygodę i bezpieczeństwo stosowania.

Waga netto: 392 g

Obrazek


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 20 lipca 2008, 19:34 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lipca 2007, 17:20 - pt
Posty: 1836
Lokalizacja: Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: dadant
to ja już czekam na finał tej sprawy, bo jak narazie to my tu gadu gadu a szerszenie latają

_________________
Kasa Misiu kasa coś takiego jak brać pszczelarska nie istnieje ...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 20 lipca 2008, 20:02 - ndz 
bzzy pisze:
to ja już czekam na finał tej sprawy, bo jak narazie to my tu gadu gadu a szerszenie latają

Właśnie się wybieram zapolować na bombowce.
kancukiewicz pisze:
Wydaje mi się, że Muchozol też musi podziałać. To że pod szklanką same padły to chyba skutek stresu - na pewno nie z
braku powietrza.
.

Hmmm....
sądzę, że potraktowane muchozolem miały większy stres. jak te bez.

Wstukałem w google nazwę środka... Eve cold kill wasp & hornet long range jet spray
I wyszedł skład
Pyrethrins
Rotenone

Tetrachloroethylene
Tetra stosowany jest do prania... http://www.brenntag.pl/PLsafetainer-dowper.cms
A tutaj komputerowo przetłumaczone o rotenone

Rotenon jest wykorzystywany jako rozwiązanie w pestycydów i owadobójczy. It is commonly used in powdered or emulsified liquid form in fisheries management to remove unwanted fish species [3] (such as to eradicate exotic fish from their non-native habitats). Jest on powszechnie używany w proszku lub w postaci płynnej emulsified zarządzania rybołówstwem, aby usunąć niepożądane gatunki ryb [3] (np. w celu wyeliminowania egzotyczne ryby z ich siedlisk obcych). People have been known to catch fish by extracting rotenone from plants and releasing it into water. Ludzie są znane do połowu ryb przez rotenon ekstrakcji z roślin i uwalnianie go do wody. The fish then come to the surface and are easily caught. Ryba następnie wypływa na powierzchnię i są łatwo złowione. The initial such usage was by various indigenous tribes [4] who simply smashed the roots. Początkowe takie wykorzystanie zostało przez różne rdzenne plemiona [4], którzy po prostu smashed korzeni. Fish caught in this manner can be eaten by humans because rotenone is very poorly absorbed by the gastrointestinal tract, whereas it is lethal to fish because it readily enters the blood stream of the fish though the gills. Ryby złowione w ten sposób mogą być spożywane przez ludzi ze względu rotenon jest bardzo słabo wchłaniany przez przewód żołądkowo-jelitowy, że jest śmiertelne dla ryb, ponieważ łatwo przedostaje się do krwi strumieniu ryby chociaż skrzeli.
Ogólnie – niezbyt mi się to podoba.
Czy ktoś używał tego środka?.....Jaki skutek?
Napisałem
Cytuj:
. Mimo tego, że się nie boję wolałbym nie mieć do czynienia ze stadem wściekłych szerszeni,
Dlatego sposób musi być na 110% pewny...

Tym bardziej, że nie wiem co je może rozdrażnić.
Np. moje pszczoły źle reagują na dźwięk kosiarki spalinowej,
A podobno pszczoły nie słyszą.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 20 lipca 2008, 20:18 - ndz 

Rejestracja: 09 czerwca 2008, 21:13 - pn
Posty: 335
Lokalizacja: wielkopolska
Wczoraj stosowałem na szerszenie środek: "Bros Spray na szerszenie i osy". 12zł/szt. Działa!


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 20 lipca 2008, 20:21 - ndz 

Rejestracja: 13 lipca 2008, 10:32 - ndz
Posty: 179
Lokalizacja: Wąsosz Górny
osy są niepotrzebne nikomu i tylko z nimi problemy bo kogoś użądli i od razu pszczoła


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 20 lipca 2008, 21:17 - ndz 
kancukiewicz pisze:
Wczoraj stosowałem na szerszenie środek: "Bros Spray na szerszenie i osy". 12zł/szt. Działa!

Czy mógłbyś dokładnie opisać jak to działa.
Ten środek mi się podoba.
Zawiera cypermetrynę (czyli dichlorfos środek mocno trujący II klasa toksyczności), permetrynę (jak muchozol) i tetrametrynę (dziwne – to działa na kleszcze)
http://www.bros.pl/?s=products&lang=1&brand=1&t=7
Podoba mi się też dlatego, że robią koncentraty do profesjonalnego wykorzystania i ....to działanie natychmiastowe.....prawda to?
Być może SP korzysta z tego przy likwidacji gniazd.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 20 lipca 2008, 22:52 - ndz 

Rejestracja: 09 czerwca 2008, 21:13 - pn
Posty: 335
Lokalizacja: wielkopolska
Stosuje się to po prostu jak każdy aerozol: skierowuje się w odpowiednią stronę dyszę (na gniazdo w nocy, kiedy są one w gnieździe) i naciska spust. Ja akurat tępiłem dwa gniazda w dziuplach na podwórku- po pryśnięciu głośno buczą ale nie latają. Rano- cisza.
W twoim przypadku widzę to tak: ubrany jak do pszczół unosisz lekko daszek, naciskasz spust i chodu. Musi zadziałać. Koniecznie w nocy lub wczesnym rankiem. Życzę powodzenia.
SP używa raczej gaśnic śniegowych- zamrażają dwutlenkiem węgla i ładują do pojemnika. Tak mi się przynajmniej wydaje.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 20 lipca 2008, 23:36 - ndz 
re kancukiewicz
I tak i nie, z tego co wiem SP nie chce się zbierać (bo ożywają) i niszczą chemicznie.
To "chodu" mi się podoba.
W trzy dni wyłapałem ponad 50 szerszeni.
Naukowe źródła podają, że populacja o tej porze roku to trochę ponad 100 sztuk.
Chodzi mi coś takiego po głowie, żeby jeszcze ich trochę wyłowić, otworzyć gniazdo .... i jako jeden z niewielu zobaczyć żywe gniazdo szerszeni.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 20 lipca 2008, 23:40 - ndz 

Rejestracja: 09 czerwca 2008, 21:13 - pn
Posty: 335
Lokalizacja: wielkopolska
Chodzi mi coś takiego po głowie, żeby jeszcze ich trochę wyłowić, otworzyć gniazdo .... i jako jeden z niewielu zobaczyć żywe gniazdo szerszeni.[/quote]
Koniecznie weź kamerę, telko nie pomyl się w liczeniu. Powodzenia


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 20 lipca 2008, 23:47 - ndz 
Mać...
Nie mam kamery.
Ewentualna pomyłka podniesie poziom adrenaliny.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 21 lipca 2008, 00:00 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 grudnia 2007, 19:53 - śr
Posty: 1078
Lokalizacja: Kielce/Chmielnik
Ule na jakich gospodaruję: WZ, WP, wlkp
Zamiast kamery to weź Packe na muchy i pacaj je mocno jak będą atakować. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: A potem będziesz cykał fotki. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: A adrenalina będzie maksymalna. I pomyłki brak.

Pozdrawiam Psepscolek :)

_________________
Pszczelarstwo jest jak narkotyk... jak zaczniesz to nie możesz skończyć... :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 21 lipca 2008, 00:17 - pn 
Pscolek,
już cię widzę przy gnieździe szerszeni z packą na muchy.
Dołożę na pampersa.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 21 lipca 2008, 00:32 - pn 
Czepiłem się tych szerszeni jak pijany płotu, ale od dawna mnie interesowały, a teraz się napatoczyły.
Ńapisał bociank
Cytuj:
Mnie jeszcze nie spotkało to szczęście użądlenia ,ale sąsiada tak... wyglądał z tydzień jak mutant

Napisał minikron
Cytuj:
Hoby, jad szerszenia jest kilkanaście razy słabszy niż jad pszczoły.

Jak pogodzić te dwa sprzeczne zdania?
Zadałem pytanie – kogo użądlił szerszeń...
Wcześniej nie napisałem, że mnie kilka lat temu to właśnie to zrobił (w obronie własnej), ból i reszta objawów takie jak pszczoły ( no może trochę silniejsze).
Z moich dotychczasowych obserwacji szerszenie są misiowato-pierdołowate.
Szkoda mi ich.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 21 lipca 2008, 07:14 - pn 

Rejestracja: 09 czerwca 2008, 21:13 - pn
Posty: 335
Lokalizacja: wielkopolska
Te dwa zdania nie są sprzeczne. być może jad szerszenia jest kilkanaście razy słabszy od jadu pszczoły, ale za to jest go kilkadziesiąt razy więcej?
Rusz tylko gniazdo a zobaczysz misiowato-pierdołowate szerszenie - jeżeli zdążysz.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 21 lipca 2008, 10:08 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 lipca 2007, 21:44 - pn
Posty: 1593
Lokalizacja: północna wielkopolska
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Wcale niekoniecznie musi być więcej jadu ani nie musi być silniejszy. Nie wiem od jak dawna macie pszczoły i jak reagowaliście na ich pierwsze użądlenia, ale ja straszliwie puchłem. Po strzale w twarz przez dwa dni kompletnie nic nie widziałem, bo zapuchły mi dokładnie oczy (mimo wizyty u lekarza i zastrzyków z wapna i czegoś tam jeszcze). Teraz wolę użądlenie pszczoły niż komara - szybciej przechodzi. Może tu jest pies pogrzebany?


Hoby, ja nie jestem ekologiem-ekstremistą, rozumiem potrzebę interwencji w przyrodę, po prostu nie podejmuję nieodwracalnych kroków tam, gdzie można tego uniknąć. Napisałem to już w którymś z wcześniejszych postów - jeśli Ci te szerszenie przeszkadzają/zagrażają (a Ty masz na to najlepszy pogląd, bo Ciebie to dotyczy), to zrób coś z nimi. Też bałbym się pożądlenia dzieci.

Zapiankuj je i wywieź tam, gdzie nie będą przeszkadzały :) Wyjdzie taniej niż te wymyślne środki.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 21 lipca 2008, 10:45 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lipca 2007, 17:20 - pt
Posty: 1836
Lokalizacja: Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: dadant
ja nadal czekam na relacje jak je załatwiłeś, czekam i czekam i nic, uważam że czas gadania już minął i szkoda zaśmiecać forum przemysleniami,

_________________
Kasa Misiu kasa coś takiego jak brać pszczelarska nie istnieje ...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 21 lipca 2008, 17:09 - pn 
Wracam z pracy i co widzę.....
Cytuj:
ja nadal czekam na relacje jak je załatwiłeś, czekam i czekam i nic, uważam że czas gadania już minął i szkoda zaśmiecać forum przemysleniami,


Widzę, że tylko posty niejakiego „BZZY” mają wartość – reszta to śmieci.
W związku z tym żegnam ozięble.


Na górę
  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 60 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

   baner na stron                



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji