FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Witam wszystkich.
Kilka dni temu robiąc przegląd jednej z rodzin natknąłem się na dziwnego owada który swymi odnóżami przytwierdzony był do dolnej belki jednej z ramek, wyglądał jak o wiele większa pszczoła był cały ciemny koloru ciemno-granatowego i co najważniejsze żył a pszczoły go po prostu tolerowały. Moje pierwsze spostrzeżenie to że intruz a pszczoły go zakitowały a ja dopełniłem reszty
Potem naszła mnie refleksja czy to niebyła pszczoła samotnica zadrzechnia fioletowa która jest owadem basenu morza śródziemnego.
Miał ktoś spotkanie z czymś podobnym

Sąsiadowi kiedyś pszczoły zakitowały mysz w ulu

Pewnie trzmiel

Zadrzechnie Fioletowa spotkano w zeszlym roku na pld.-zach. niemiec. W Polsce tez juz ktos chcial ja sprowadzic na Slask gdyz dawniej dosc powszechnie tam wystepowala. W tej chwili podlega ona scislej ochronie . Wydaje mi sie ze mogl ja ktos przywlec z poludnia Europy w jakims kawalku sprochnialego drewna.... Ale co ona robila w Twoim ulu?

czytałem o Zadrzechi Fioletowej i ona ma skrzydła niebieskawo fioletowe a reszta jest czarna i co ona by ci w ulu robiła jak ona szuka - suchych spróchniałych pni by się rozmnażać - no chyba ze masz ul cały spróchniały to jest możliwe albo twoja pszczoła wpadła do pralni w "ultramaryne" do wybielania i speszona zamiast na ramkę wejść to siedziała zawstydzona pod ramką skulona

Dziwne ale.. mnie już chyba nic nie zaskoczy. Pająki, skorki, spacerujące po plastrach trzmiele.., a u Kolegów zakitowane myszy..

nie ule to jeszcze się trzymają i to całkiem nieźle, a na czmiela to to coś nie wyglądało bardziej przypominało wyrośniętą pszczołę..