FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Czerwiec
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=1&t=2574
Strona 1 z 2

Autor:  BoCiAnK [ 12 marca 2010, 22:41 - pt ]
Tytuł:  Czerwiec

Czerwiec

1. Czerwiec to okres rojenia się pszczół, miodobrania oraz wymiany matek na lepsze. W czerwcu, zwłaszcza przy dobrych pożytkach i dobrej pogodzie następuje duży przyrost ilości pszczół w ulu i nastrój rojowy potęguje się. Rojenie jest naturalnym sposobem rozmnażania się pszczół, ale niekorzystnym w gospodarce pasiecznej, dlatego pszczelarz nie powinien do rojenia dopuścić. Sposób rozmnażania w tym powiększania pasieki powinien być przez niego kontrolowany poprzez tworzenie odkładów, zsypańców lub łączenia rodzin.
2. Przyczyny powstawania rójki:
* cechy dziedziczne matki,
* nadmiar w ulu pszczół młodych tzw. karmicielek w stosunku do ilości karmionego czerwiu,
* ciasnota w ulu, brak wentylacji i wzrost temperatury zagrażający życiu czerwiu a również wzrost dwutlenku węgla w gnieździe powodujący niedotlenienie czerwiu. Pamiętać należy, że pszczoły zawsze poradzą sobie z niską temperaturą w ulu natomiast nie mogą skutecznie obniżać zbyt wysokiej temperatury powstałej z różnych przyczyn. Jedynym wyjściem dla nich jest wyrojenie się, czyli zwiększenie przestrzeni zapewniającej rodzinie z czerwiem odpowiedniej wentylacji i temperatury.
3. Objawy nastroju rojowego:
* rodzina staje się rozleniwiona, aktywność robocza spada, na skraju gniazda i pod daszkiem tworzą się kłęby bezczynnych pszczół oczekujących na sygnał do rojenia,
* zaniechanie odbudowy ramki pracy,
* obfitsze czerwienie trutowe,
* rozpoczęcie budowy miseczek matecznikowych na skraju plastrów gniazdowych.
4. Nastrój rojowy jest trudny do opanowania, gdy miseczki matecznikowe zostaną zaczerwione. Gdy pierwszy matecznik zostanie zasklepiony, rój wraz ze starą matką wylatuje. Roje wylatują najczęściej między godz. 9 a 14 i uwiązują się najczęściej w pobliżu, na około 30 minut do 2 godzin, a następnie odlatują do wcześniej upatrzonego miejsca. Świeżo uwiązany rój na gałęzi należy niezwłocznie mocno skropić wodą za pomocą rozpylacza, a następnie strząsnąć do rojniczki do której dobrze jest włożyć ramkę z plastrem, lub kawałek plastra. Rojniczkę należy pozostawić na ziemi lub na pomoście, pod miejscem uwiązania się kłębu i poczekać aż wszystkie pszczoły wejdą za matką do rojniczki. Następnie rojniczkę zamkniętą lub przykrytą rzadką tkaniną przenieść do chłodnego miejsca, a wieczorem przesypać do nowego ula z 5 - 6 ramkami węzy. Dobrze jest też wstawić do tego ula ramkę z otwartym czerwiem i z miodem. Jest to gwarancja, że pszczoły nie opuszczą nowego ula, co często się zdarza gdy w rodzinie jest młoda matka.
5. Pszczelarz powinien wcześniej przeciwdziałać powstawaniu w ulu tych niekorzystnych warunków i nie dopuścić do rójki. Przede wszystkim należy zapewnić w ulu dobrą wentylację i nie dopuszczać do przegrzania gniazda. Pamiętać należy stale o poidle z czystą wodą w pobliżu uli, której pszczoły w tym czasie potrzebują bardzo dużo m.in. do ochładzania gniazda.
6. Przy dobrych pożytkach np. po rzepaku, plastry mogą być już w tym czasie zalane miodem. Należy przystąpić do wybierania miodu przestrzegając trzech zasad:
* do miodobrania nadają się tylko plastry z miodem dojrzałym tzn. poszyte przynajmniej do połowy ich powierzchni. Plastry nie poszyte /komórki otwarte lub nieznacznie poszyte/ zawierają miód z dużą zawartością wody, który po odwirowaniu będzie fermentował.
* nigdy nie brać do wirowania plastrów z czerwiem, a zwłaszcza z czerwiem otwartym.
* zawsze pamiętać o pozostawieniu w gnieździe żelaznego zapasu miodu w ilości 5 - 6 kg. Całkowite zabranie miodu z ula zniechęca pszczoły do dalszej pracy, a matka przerywa czerwienie, co katastrofalnie odbije się na następnym miodobraniu i na dalszym rozwoju rodziny.
7. Czerwiec jest najlepszym okresem do wymiany starych lub wadliwych matek na młode, rasowe dające potomstwo niezłośliwe a pracowite. W czerwcu nowe matki są najłatwiej przyjmowane. Ponadto, nowe matki najłatwiej przyjmowane są przez młode pszczoły w odkładach lub zsypańcach. Najtrudniej zaś w rodzinach ze starymi pszczołami. Metod poddawania matek jest wiele, będą one opisane w dalszej części PORAD.
8. Pod koniec czerwca i na początku lipca w wielu rejonach kraju kończą się już pożytki zasadnicze /główne/, więc należy rozpocząć ograniczanie matek w czerwieniu. Jednym ze sposobów ograniczania czerwienia jest wymiana starych matek na młode lub na mateczniki. Młode matki zaczną czerwić za kilka lub kilkanaście dni - czyli po 15 lipca i jest to optymalny termin racjonalnego rozwoju rodziny na zimę i na następny rok. Nie ograniczenie matki w czerwieniu w tym okresie spowoduje nadmiar pszczół w ulu, dla których nie będzie zajęcia, ponadto wyjedzą zapasy miodu jakie pozostały po miodobraniach a które i tak w większości padną przed nastaniem zimy.
9. W rejonach, gdzie brak jest jesiennych pożytków pyłkowych, należy w czerwcu przygotować zapas plastrów z pierzgą na jesień i zimę a nawet i na wczesną wiosnę. Aby taki plaster uzyskać, należy silnym rodzinom w ulach leżakach wstawić bezpośrednio za ostatnią ramkę z czerwiem wstawić kratę odgrodową a za nią pusty jasny plaster na magazyn pyłkowy, który po zapełnieniu wymieniamy na nowy. W ulach stojakach pyłek gromadzony jest w bocznych ramkach dolnego korpusu. Inny sposób zwiększenia pozyskiwania pierzgi w stojakach, polega na ustawieniu ramek w gnieździe na zabudowę ciepłą / powierzchnią plastra do wylotka/, a matkę ogranicza się na kilku plastrach w tylnej części gniazda. Pozostawione od strony wylotka 2 - 3 plastry są całkowicie zapełniane pierzgą. Plastry z pyłkiem są następnie zasklepiane przez pszczoły. Jeśli pszczoły ociągaja się z zasklepieniem pyłku /pierzgi/, to można go zakonserwować kilkoma sposobami:
1. nie zasklepione ramki z pyłkiem /pierzgą/ wstawić do odkladów, które są intensywnie podkarmiane, i tam zostaną dopełnione syropem i zasklepione.
2. zasypać cukrem pudrem komórki z pyłkiem /pierzgą/, dobrze ubijając puder. Można jeszcze ubity puder skropić wodą drobnym rozpylaczem a następnie osuszyć.
3. wyłuskiwanie pierzgi z plastrów i zalanie ją miodem w słoikach. Zakonserwowaną pierzgę zmieszaną z miodem i cukrem pudrem w dowolnych proporcjach dobrze jest podawać pszczołom zaraz po pierwszym oblocie.
Po zasklepieniu plastry przenieść należy poza ul i zabezpieczyć przed myszami i barciakami /motylicą/, dostępem powietrza i osuszyć je. W ten sposób powinno się zabezpieczyć na okres jesienno - zimowy przynajmniej po 2 ramki pierzgi dla każdej rodziny. Należy uważać aby nie pozyskiwać pierzgi /pyłku/ od rodzin zakażonych nosemozą i nie zakażać innych rodzin. Jak ważna jest pierzga /pyłek/ dla rodziny pszczelej niech posłuży cytat z kasiązki Wandy Ostrowskiej - Gospodarka Pasieczna str . 80 wyd. V z 1998 r.:

"Z dwojga złego - niedoboru pyłku lub obecności w gnieździe pyłku z zarodnikami - zdecydowanie mniejsze zło stanowi sytuacja druga. W doświadczeniach Hirchefeldera pszczoły, trzymane na pokarmie pozbawionym pyłku żyły prawie o połowę krócej niż obficie karmione pyłkiem zakażonym zarodnikami nosemozy. Poza tym pszczoły, które zjadły dużo pierzgi, okazały się na tę chorobę znacznie odporniejsze."

Oczywiście, z powyższego cytatu nie wynika, że zakażony pyłek przedłuża życie pszczołom, lecz to, że pyłek - nawet zakażony lepiej wpływa na rozwój rodziny pszczelej niż brak pyłku.

Polecam wszystkim pszczelarzom, a zwłaszcza młodym bardzo wartościowy podręcznik Pani Wandy Ostrowskiej - "GOSPODARKA PASIECZNA".
informacja dzięki Panu Józef Orfin

Autor:  Jerzy [ 13 marca 2010, 05:49 - sob ]
Tytuł: 

[shadow=olive]"Gdy w polowie czerwca zamiast slonca - chmury,
lipiec bedzie cieply, a sierpien ponury"
[/shadow]

Autor:  anZag [ 13 marca 2010, 22:35 - sob ]
Tytuł: 

Mam pytanie do punktu 9. Jak przechowywać większą ilość ramek z pierzgą poza ulem przez czerwiec, lipiec i sierpień aby nie zniszczyły je barciaki ? Jeżeli się nie dysponuje chłodnią.

Autor:  BoCiAnK [ 13 marca 2010, 23:22 - sob ]
Tytuł: 

anZag pisze:
Mam pytanie do punktu 9. Jak przechowywać większą ilość ramek z pierzgą poza ulem przez czerwiec, lipiec i sierpień aby nie zniszczyły je barciaki ? Jeżeli się nie dysponuje chłodnią.

W maju jak na mniszku i sadach doniosą to zabieram po 2 z gniazda maksymalnie napite i prosto do zamrażarki na kilka dni potem z sitka posypuje cukrem pudrem i do szafy wstawiam
Szafę mam specjalnie zrobioną z wentylacją dolną i górną z bardzo drobnej siatki niczym na sitku do miodu (najdrobniejszym )
oczywiście często tam zaglądam czy jakiś barciak nie wlazł po za tym wstawiam kilka liści orzecha Włoskiego czy zwykłej lawendy
Możesz zastosować kwas Octowo Lodowaty tez stosuje jego oparów jeszcze nikt nie przeżył :wink:

Autor:  anZag [ 13 marca 2010, 23:59 - sob ]
Tytuł: 

Dzięki BoCiAnK
Przez czerwiec i lipiec udaje mi się je jeszcze utrzymać zwykle większa inwazja następuje na początku sierpnia .Sprubóje w tym roku z kwasem octowym lodowatym.

Autor:  adidar [ 31 maja 2010, 18:11 - pn ]
Tytuł: 

Panowie nadchodzi lato w koncu?
Juz za kilka dni do Polski maja wkroczyc temp powyzej 20 stopni. Kto wie jak bedzie? Ma doplywac cieple powietrze z Afryki

Autor:  Alex23p [ 31 maja 2010, 18:30 - pn ]
Tytuł: 

No najwyższy czas, bo jeszcze trochę a indianie zaczną chryst zbierać, a tu zabardzo nie było okazji na założenie krótkich gatek.

Autor:  Karlik [ 31 maja 2010, 18:42 - pn ]
Tytuł: 

adidar pisze:
Panowie nadchodzi lato w koncu?
Juz za kilka dni do Polski maja wkroczyc temp powyzej 20 stopni. Kto wie jak bedzie? Ma doplywac cieple powietrze z Afryki


no drogi kolego musze ci przynzac racje ... to prezent na moje urodziny ktore mam 06.06 ... od nich ma zacząć klarowac sie pogoda .... a tak na powaznie ... fakt zaglądając z moimi kumplami na lotnisku na prognozy lotnicze moge stwierdzić z cała stanowczoscią że drodzy koledzy od 06.06 poprawa pogody ze stopniowym wzrostem temp. by dojść do stanu ok 30 stopni i takie goraco bedzie utrzymywalo sie dość dlugo ... także bedzie co wyciągac z miodni:) - jeszcze tylko troszke cierpliwosci panowie :) :thank:

Autor:  Alex23p [ 31 maja 2010, 19:14 - pn ]
Tytuł: 

O ile nie będzie takich upałów, że nektar w oczach wyschnie jeszcze w kwiatku. :lol:

Autor:  Obelnik [ 31 maja 2010, 19:51 - pn ]
Tytuł: 

Karlik, mam nadzieje, że Pan Bóg wreszcie się zlituje, bo u mnie w górach cienko. Trzeba karmić bo albo leje albo zimno. Pozdrawiam

Autor:  leszek [ 31 maja 2010, 21:28 - pn ]
Tytuł: 

podobno mamy globalne ocieplenie :lol: a obecnie porę deszczową :mrgreen:

Autor:  darik [ 31 maja 2010, 21:53 - pn ]
Tytuł: 

No tak koledzy możecie mi doradzić wstawiłem nadstawki wiem że póżno i nie chcą węzy odciągać >>???może ktoś wie czemu???Prosze o pilną odpowiedz????

Autor:  Karlik [ 31 maja 2010, 22:07 - pn ]
Tytuł: 

rozumie że chodzi o weze w gnieździe??

jest kilka przyczyn:
- stan pogody, brak pożytku i chłód - jesli wezy dałeś za dużo lub nieodpowiednio ustawiłes ja w gnieździe
- stan rójkowy lub przedrójkowy
- zbyt słaba rodzina - co może sugerować to że dałeś tak późno nadstawki bo może rodziny słabe wcześniej były

Przyczyny moga byc jeszcze inne ale to raczej te z bardziej prawdopodobnych.

Autor:  miły_marian. [ 31 maja 2010, 22:10 - pn ]
Tytuł: 

Bo jest zimno i niema pożytku. Na wadze same ubytki to i nie cioągną wezy. Pozdrawiam miły_marian

Autor:  darik [ 31 maja 2010, 22:10 - pn ]
Tytuł: 

rodzina jest bardzo mocna na 10 ramkach warszawiaka zwykłego ......

Autor:  Karlik [ 31 maja 2010, 22:18 - pn ]
Tytuł: 

no to jak siłe rodziny można wykluczyc to najprawdopodobniej fatalna pogoda ;/ :pala:

Autor:  BoCiAnK [ 31 maja 2010, 22:25 - pn ]
Tytuł: 

darik pisze:
No tak koledzy możecie mi doradzić wstawiłem nadstawki wiem że póżno i nie chcą węzy odciągać >>???może ktoś wie czemu???Prosze o pilną odpowiedz????


Bez pożytku nie pociągną a przy biedzie to choć jaką byś miał siłe to klapa
Lepiej podaj ciasto by utrzymać czerwienie matek bo przyjdzie pożytek i nie będzie miał kto nosić :placz:

Autor:  darik [ 01 czerwca 2010, 22:37 - wt ]
Tytuł: 

Mają zapasy miodku dzisaj była śliczna pogoda ładnie latały....i zbierały... :D :D :D :D :D

Autor:  adidar [ 01 czerwca 2010, 23:28 - wt ]
Tytuł: 

U mnie skończył kwitnąć rzepak - zostało może z 5 % kwiatów. Akacji jeszcze nie ma, może z tydzien. A jak w reszcie kraju?

Autor:  mendalinho [ 02 czerwca 2010, 08:41 - śr ]
Tytuł: 

adidar, Mysle ze jak przyjdzie ocieplenie w weekend to malina i akacja zaczną. Oby nie było tak jak z rzepakiem :D

Autor:  Alex23p [ 02 czerwca 2010, 08:46 - śr ]
Tytuł: 

Akacja zakończyła w deszczu w zeszłym roku, oby w tym było nam dane coś z niej zebrać :kapelan: :thank: , ale prawda kilka dni jej brakuje i będzie biała.

Autor:  miły_marian. [ 02 czerwca 2010, 11:43 - śr ]
Tytuł: 

Na górnym slonsku akacjia jeszcze sie nie bieli bo jest zimno i ciogle pada. A unasz jest duzo akacji jak by pogoda dopisała to to można dużo miodu zebrac a ten dłogo sie nie krystalizuje. Pozdrawiam miły_marian

Autor:  mariuszm [ 02 czerwca 2010, 12:56 - śr ]
Tytuł: 

miły_marian pisze:
Na górnym slonsku akacjia jeszcze sie nie bieli bo jest zimno i ciogle pada. A unasz jest duzo akacji jak by pogoda dopisała to to można dużo miodu zebrac a ten dłogo sie nie krystalizuje. Pozdrawiam miły_marian


Marian ja nie wiem w której części śląska mieszkasz ale u mnie (okolice Piekar)masakra pąki kwiatowe osypane i kwitną pojedyncze sztuki tak że na towarowy miód to raczej nie mogę liczyć
Pozdrawiam Mariusz

Autor:  adidar [ 02 czerwca 2010, 17:47 - śr ]
Tytuł: 

Najprawdopodobniej już we wtorek i w środę (8-9.06) temperatura sięgnie 29-30 stopni, prawie we wszystkich regionach kraju, zwłaszcza jednak na zachodzie, wschodzie i południu. Z powodu przelotnych opadów i burz będzie bardzo parno i duszno. Musimy się liczyć z tym, że burze będą gwałtowne i mogą powodować spustoszenia. W dalszych dniach upały będą się nasilać. Temperatura w cieniu może dochodzić nawet do 33 stopni, a przy tym nadal będzie grzmieć i padać, na szczęście tylko przelotnie. Wszystko wskazuje na to, że podobna aura czeka nas przez cały czerwiec

Autor:  jopa [ 02 czerwca 2010, 21:32 - śr ]
Tytuł: 

oby się spełniło :pl:

Autor:  SKapiko [ 02 czerwca 2010, 21:48 - śr ]
Tytuł: 

tylko że tego deszczu już jest trochę za dużo, przydałoby się już troszkę ładniejszej pogody

Autor:  wienio [ 03 czerwca 2010, 15:41 - czw ]
Tytuł: 

Witam u mnie w rzeszowie akacja już kwienie ostro i na pozytek nie mam co liczyć bo leje.

Autor:  krzysiek4810 [ 03 czerwca 2010, 22:07 - czw ]
Tytuł: 

U mnie w ciągu niecałej godziny zeka wylała a miedzy ulami z pól płyną strumyk wody :( i nadal pada nie wiem jak to będzie :thank:

Autor:  magdamaj [ 04 czerwca 2010, 13:40 - pt ]
Tytuł: 

byłam w pasiece w zeszły weekend

na 7 uli 1 jest "normalny" z oznakowaną matką czerwiącą
w jednym mało pszczół i czerwią trutówki
z pozostałych wyszły ogromne roje, które zebrał sobie nasz kolega pszczelarz bo nas nie było w pasiece ..

w tych 4 ulach nie było nowego czerwiu i były matki młode - sama widziałam i słyszałam (dwie kwakały - naprawdę kwakały - jak dla takich początkujących pszczelarzyków to było nie lada przeżycie)
w jednym z uli co nie widziałam matki były dwa piękne mateczniki na środku plastra

próbowaliśmy ściągnąć jeden rój ale tak się przykleił do pnia i gałązek że tylko mieliśmy my i pszczóły zabawę w kotka i myszkę a nie sciąganie roju.. zostawiliśmy im transportówkę pod drzewem może sobie same wejdą jak zacznie padać... (??)

jednym słowem porażka pszczelarska no ale taki los początkującego weekendowego pszczelarza :blee: :blee: :blee:


największy problem to jest z trutówkami - daliśmy im trochę czerwiu a na dole był zasklepiony matecznik - może przyjmą tą matkę jak im się wygryzie...???

Autor:  mendalinho [ 04 czerwca 2010, 14:01 - pt ]
Tytuł: 

magdamaj, no to kolega bedzie miał radość z tych dużych rojów które Ci uciekły "rój do św Jana warty kupe siana" :D Na miodzik w tym roku nie możesz juz liczyć za to twój kolega pszczelarz owszem i to z twoich rojów.
Co do trótuwek to wątpie zeby przyjeły ta matkę najprawdopodobniej bedziesz musiała ją zlikwidować .Pozdrawiam

Autor:  byczek [ 04 czerwca 2010, 23:18 - pt ]
Tytuł: 

Witam
Koledzy czy coś takiego to normalna sprawa czy szykują się do rójki??
Dodam ze wtedy było ze 30 stopni , rodzina obsiada na czarno 14 ramek Danowskich i nie mam gdzie dalej już gniazda poszerzać , przy ostatnim przeglądzie zerwałem 3 miseczki matecznikowe.

Autor:  adidar [ 04 czerwca 2010, 23:54 - pt ]
Tytuł: 

byczek, część pszczół opuściła gniazdo z powodu nadmiernego ciepła w ulu. Reszta mocno wentyluje - zamiast pracowac w polu. Albo zwieksz im wentylacje, albo zabierz te brody wiszące i zrób zsypańca jeśli masz kilka takich przypadków. Do wyjścia roju może dojść, ale najprawdopodbniej to pszczoły bezrobotne wyszły pod wylotek, więc lada chwila jeśli temp wysoka się utrzyma może się zacząc nastrój rojowy

Autor:  juljan [ 05 czerwca 2010, 00:17 - sob ]
Tytuł: 

Do Magdymaj z tymi trótówkami zrób sobie tak jesli masz drugi wolny ul postaw go na miejscu tym gdzie masz trótówki a ten przestaw do tyłu. Daj nowe plastry z czerwiem( mogą by dwa) i z tym matecznikiem jak jeszcze masz albo zainwestuj w matke. Pszczoły lotne przelecą do macierzaka, a po kilku dniach jak już w innych ulach bedą ci matki czerwiły dodaj po jednym plastrze z tego ula wycofanego do tych uli co masz z matkami a pszczoły same sobie poradzą z trótówkami :P

Autor:  birkut [ 05 czerwca 2010, 09:19 - sob ]
Tytuł: 

poszeż im wylotek , tam szpara zimowa przeciwko myszom

Autor:  Karlik [ 05 czerwca 2010, 21:13 - sob ]
Tytuł: 

Wylotke masz taki do tej rodzinki jak ja do odkłądu :) :haha: poszerz im i to znacznie ... on tlenu nie mają w środku hehe :)

Autor:  michal92 [ 06 czerwca 2010, 21:43 - ndz ]
Tytuł: 

Witam!
Jestem poczatkujacym pszczelarzem mam 12 uli i kolega mojego taty posial kolo domu 2,5h gryki wiec chce to wykorzytac.Mam taka prosbe czy ktos mi doradzi jak pszczoly dobrze przygotowac do gryki,gryka ma teraz zaledwie kilka cm..?? :roll:

Autor:  adidar [ 06 czerwca 2010, 22:56 - ndz ]
Tytuł: 

michal92, tak jak do kazdego pozytku - zrób sobie naloty z 2 uli na jeden, wtedy 6 rodzin bedzie zbierac miod, doloz im jeszcze kilka ramek krytego czerwiu, a zabierz otwarty do rodzin odstawionych.

Autor:  michal92 [ 07 czerwca 2010, 07:02 - pn ]
Tytuł:  A co mam z matką zrobic,wlozyc do izolatora?;]

adidar pisze:
michal92, tak jak do kazdego pozytku - zrób sobie naloty z 2 uli na jeden, wtedy 6 rodzin bedzie zbierac miod, doloz im jeszcze kilka ramek krytego czerwiu, a zabierz otwarty do rodzin odstawionych.

Autor:  pewex [ 07 czerwca 2010, 21:27 - pn ]
Tytuł: 

adidar a jakie efekty dała ta metoda w Twoim przypadku na wczesnych pożytkach ?

michal92 nie znam sie na wydajności miodowej gryki, ale wydaje mi się ze te 2,5 ha wystarczy z ledwością na bieżące potrzeby tych 12 uli

Autor:  jarekk [ 07 czerwca 2010, 21:43 - pn ]
Tytuł: 

a jak wywiozę 6 rodzin na 4 ha faceli to zbiorą coś bo pierwszy raz będę wywoził :shock:

Autor:  mariuszk [ 07 czerwca 2010, 22:06 - pn ]
Tytuł: 

jarekk , 60 miało by co nosić :)

Autor:  adidar [ 07 czerwca 2010, 22:09 - pn ]
Tytuł: 

pewex, gdyby nie pogoda kiepska a maju, to mialbym duzo wiecej miodu, niz odebralem. Z klonow i sadow i rzepaku łacznie po 15 kg z ula

Autor:  magdamaj [ 08 czerwca 2010, 11:58 - wt ]
Tytuł: 

patrzcie jaki mi rój poszedł
na szczescie znajomy go sobie zabrałwiec się nie zmarnował


Obrazek

Uploaded with ImageShack.us


a teraz w ulach pustki

a w trutówkach widziałam matkę w niedziele wiec chyba się odtrutowiły ..

Autor:  d@niel_25 [ 08 czerwca 2010, 12:39 - wt ]
Tytuł: 

A czemu oddałaś ten rój sąsiadowi?? Mogłaś go sobie wykorzystać. Nie szkoda ci pszczół i pracy??

Autor:  magdamaj [ 08 czerwca 2010, 12:47 - wt ]
Tytuł: 

mnie wtedy nie było w pasiece bo my mamy do niej 100 km
moja mama ktora była wtedy w na działce koło pasieki zadzwoniłą do nas, my do sasiada zeby sobie wziął bo my zdalnie byśmy nie zrobili

troche nam szkoda bo wielki ten rój .. no ale co było robić?

Autor:  kriss [ 08 czerwca 2010, 15:47 - wt ]
Tytuł: 

mendalinho pisze:
Co do trótuwek to wątpie zeby przyjeły ta matkę najprawdopodobniej bedziesz musiała ją zlikwidować .Pozdrawiam


Sposób na uratowanie rodziny z trutówkami jest bardzo prosty i opisany w każdej książce i na tym Forum wielokrotnie.
I nie zajmuje więcej czasu niż godzina.
Ja bym nie likwidował.
A matka podana za wcześnie i pewnie już ścięta.
K.

Autor:  adidar [ 08 czerwca 2010, 17:20 - wt ]
Tytuł: 

magdamaj, wolalbym dzis zebrac taki jak Twoj, a tak to zebralem takie ledwie kilowe plemie z drzewka :P

Autor:  mendalinho [ 08 czerwca 2010, 18:13 - wt ]
Tytuł: 

kriss, I w kazdej prawie ksiażce jest napisane ze trótuwek nie opłaca sie ratować bo rezultat może byc rózny a nakład pracy niewspółmiernie duży do uzyskanego rezultatu. Ja trutówki rozganiam po pasiece albo łącze.I tyle.

Autor:  michal92 [ 08 czerwca 2010, 21:58 - wt ]
Tytuł: 

A matke juz po nalocie wkladac do izolatora czy nie?
I czy jezeli sie na gryce naloty zrobi to czy wszystkie rodziny dojdą do siły przed zimą??[shadow=red][/shadow]

Autor:  jarekk [ 13 czerwca 2010, 08:55 - ndz ]
Tytuł: 

po wczorajszych burzach na akacjach niema już kwiatu jaki teraz będzie pożytek bo lipa to dopiero za dwa tygodnie będzie kwitła cz można dawać małe ilośći syopu na potrzymanie stanu roboczego w rodzinie

Strona 1 z 2 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/