FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

PILNE
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=1&t=4274
Strona 1 z 1

Autor:  mydel [ 26 lutego 2011, 19:55 - sob ]
Tytuł:  PILNE

Witam wszystkich.
Dawno mnie na tym Forum nie było bo pracowałem za granica a taraz jak wróciłem niepokoją mnie moje pszczółki, sąsiad juz bardzo doświadczony pszczelarz mowi mi ze one juz nie zyja i miałbym takie pytanie czy da rade to jakos sprawdzić w środku zimy ? oczywiście tak zeby ich nie pozabijac jak jeszcze zyja
Dziękuję za wszystkie odpowiedzi

Autor:  polbart [ 26 lutego 2011, 19:57 - sob ]
Tytuł: 

Niezły dowcip, Żartownisiu... :oczko: :nonono: :leży_uśmiech: :leży_uśmiech: :brawo:
Pozdrawiam
polbart

Autor:  łupaszko [ 26 lutego 2011, 19:59 - sob ]
Tytuł: 

podnieś daszki i górne ocieplenie i włóż rękę jak jest ciepło to są a drugi sposób weż kawałek wężyka włóż do wylotka i posłuchaj czy szumią jak trzeba to lekko puknij w przednią ściankę ula zaszumią wtedy mocniej

Autor:  jacek_zz [ 26 lutego 2011, 20:02 - sob ]
Tytuł: 

mydel, przystaw do wylotka ucho i posłuchaj czy słychać jakieś ciche bzyczenie prawie jak szum.
Jak nic nie słychać to weź gumowy wężyk włóż jeden koniec do ula a drugi przystaw do ucha i bardzo lekko zapukaj w ul. Jak żyją to się odezwą bzyczeniem na krótką chwile.

Autor:  jino2 [ 26 lutego 2011, 20:30 - sob ]
Tytuł: 

a po co to Ci? poczekaj odwilży, a wtedy se zajżysz. w "pszczelarzu polskim" 2/2011 też "nawiedzony" uparł się na sprawdzanie tylko po co?
przyjdzie pierwszy oblot to zobaczysz!

Autor:  łupaszko [ 26 lutego 2011, 20:46 - sob ]
Tytuł: 

Ja sprawdzam chociażby po to że mam pasieki w kilku miejscach i nie wszędzie oblot jestem w stanie zobaczyć już tej zimy 3 rodziny wyłowiłem w wężykowy sposób zapytasz po co ci to wiem że ich nie ma wybieram ramki w tych rodzinach i zabieram po ki grzyb w razie pogody mają mi pszczoły szwędać sie po ulach po takich rodzinach i jak by co roznosić badziewie a rameczki z pokarmem lubia polizać zwłaszcza wczesną wiosną.Jak bym miał i 2 ule to bym sprawdził po co sąsiednim pasiekom szkodzić,ule takie zamykam przed dostępem pszczół odkarzam i zasiedlam ponownie- plastry do kasacji.

Autor:  SKapiko [ 26 lutego 2011, 21:02 - sob ]
Tytuł: 

mydel pisze:
niepokoją mnie moje pszczółki, sąsiad juz bardzo doświadczony pszczelarz mowi mi ze one juz nie zyja i

a co on ma rentgena w oczach, skąd wie że twoje pszczoły nie żyją, łazi może po twojej pasiece?

Autor:  BoCiAnK [ 26 lutego 2011, 21:12 - sob ]
Tytuł: 

polbart pisze:
Niezły dowcip, Żartownisiu... :oczko: :nonono: :leży_uśmiech: :leży_uśmiech: :brawo:
Pozdrawiam
polbart

Leszek
Dziś był u mnie młody Pszczelarz przyjechał specjalnie z 22 ładnych rodzin bo tak twierdzi że były we wrześniu pozostało mu 9 szt
Co ciekawsze opowiadał rodziny które padły były jedne z najsilniejszych
z relacji wynika
W sierpniu dał 240 kg Cukru wzięły wszystko twierdzi że pszczoły obsiadały 2x7 ramek Ostrowskiej z tego przy układaniu na zimę w dolnym korpusie ułożył sam czerw czyli czerw był na 7 ramkach
wiem że miał zasiany hektar Facelii i cieszył się że pyłku noszą cale paki
Po pierwszych przymrozkach stwierdził dość duży osyp na dennicy potem przy ociepleniu dość dużo pszczół leżało na śniegu wypryskiwały z uli
przy ostatnich ciepłach 9 lutego stwierdził zgon 11 rodzin po otwarciu uli Ramki w dolnym korpusie były zawalone kałem na dennicy może szklanka dwie pszczół resztę wbita z ramki (drugi korpus pozostał czysty z papusianiem )
Wszystko wskazuje na bardzo silną Nosemozę Lub Niewiarygodne namnożenie Varoozy - Twierdzi że po pierwszym Odymieniu zesypał średnio 3/4 pudełka od zapałek
obecnie pozostało mu 9 rodzin z tego kilka b słabych i jak się to ma do całości :???:

Autor:  Odnowiciel [ 26 lutego 2011, 21:46 - sob ]
Tytuł: 

Co Ci powiem to Ci powiem ale Ci powiem cosik z chrzanił :uśmiech:
Pozdrawiam.

Autor:  polbart [ 27 lutego 2011, 00:06 - ndz ]
Tytuł: 

BoCiAnK pisze:
Leszek
Dziś był u mnie młody Pszczelarz przyjechał specjalnie z 22 ładnych rodzin bo tak twierdzi że były we wrześniu pozostało mu 9 szt
Co ciekawsze opowiadał rodziny które padły były jedne z najsilniejszych
z relacji wynika
W sierpniu dał 240 kg Cukru wzięły wszystko twierdzi że pszczoły obsiadały 2x7 ramek Ostrowskiej z tego przy układaniu na zimę w dolnym korpusie ułożył sam czerw czyli czerw był na 7 ramkach
wiem że miał zasiany hektar Facelii i cieszył się że pyłku noszą cale paki
Po pierwszych przymrozkach stwierdził dość duży osyp na dennicy potem przy ociepleniu dość dużo pszczół leżało na śniegu wypryskiwały z uli
przy ostatnich ciepłach 9 lutego stwierdził zgon 11 rodzin po otwarciu uli Ramki w dolnym korpusie były zawalone kałem na dennicy może szklanka dwie pszczół resztę wbita z ramki (drugi korpus pozostał czysty z papusianiem )
Wszystko wskazuje na bardzo silną Nosemozę Lub Niewiarygodne namnożenie Varoozy - Twierdzi że po pierwszym Odymieniu zesypał średnio 3/4 pudełka od zapałek
obecnie pozostało mu 9 rodzin z tego kilka b słabych i jak się to ma do całości :???:


Boguś.

Efekt źle leczonej warozy, co najmniej przez dwa lata i być może tego hektara facelii, na który zlatywały się pszczoły "z plecakami" z okolicy. W najsilniejszych rodzinach było jej najwięcej, matki z tego powodu czerwiły ponad miarę chcąc ratować sytuację i dlatego one poszły na pierwszy ogień. Świadczą o tym spadłe pszczoły na dennicy w czasie pierwszych mrozów i wypryskujące przy odwilży.

Poważnym błędem jest układanie pszczołom gniazda na zimę w jakimkolwiek ulu, a szczególnie w wielkopolskim i Ostrowskiej. W tym przypadku ramek z czerwiem w dolnym korpusie gdzie uwiesił sie kłąb.
Pszczoły porażone przez warozę tak osłabły, że w czasie pierwszych mrozów nie były w stanie przejść do górnego korpusu i padły z głodu.

Małe rodzinki nie bedąc w stanie dotrzeć do pokarmu jak i siedząc nawet na nim, chcąc ogrzać kłąb spożywają nadmierne ilości pokarmu i nie mogąc sie oblecieć, dostają biegunki.
Do tego dochodzi stres i za długie "przeglądy" zimowe, które nie powinny trwać dłużej jak pół minuty bez użycia dymu.

Pozdrawiam
Leszek

Autor:  krzys [ 27 lutego 2011, 00:11 - ndz ]
Tytuł: 

W sierpniu dał 240 kg Cukru wzięły wszystko twierdzi że pszczoły obsiadały 2x7 ramek Ostrowskiej z tego przy układaniu na zimę w dolnym korpusie ułożył sam czerw czyli czerw był na 7 ramkach
wiem że miał zasiany hektar Facelii i cieszył się że pyłku noszą cale paki
Po pierwszych przymrozkach stwierdził dość duży osyp na dennicy potem przy ociepleniu dość dużo pszczół leżało na śniegu wypryskiwały z uli
przy ostatnich ciepłach 9 lutego stwierdził zgon 11 rodzin po otwarciu uli Ramki w dolnym korpusie były zawalone kałem na dennicy może szklanka dwie pszczół resztę wbita z ramki (drugi korpus pozostał czysty z papusianiem )
Wszystko wskazuje na bardzo silną Nosemozę Lub Niewiarygodne namnożenie Varoozy - Twierdzi że po pierwszym Odymieniu zesypał średnio 3/4 pudełka od zapałek
obecnie pozostało mu 9 rodzin z tego kilka b słabych i jak się to ma do całości :???:[/quote]


To nie nosemoza ani nie Varoza była powodem upadku tych rodzin. Pszczoły zawiązały kłab w dolnym korpusie i w trakcie zimy nie przeszły do górnego korpusu. Padły z głodu. Padnięte rodziny zawsze brudzą ramki kałem.

Autor:  BoCiAnK [ 27 lutego 2011, 00:22 - ndz ]
Tytuł: 

polbart pisze:
Boguś.

Efekt źle leczonej warozy, co najmniej przez dwa lata

No to jest do dyskusji bo
Gość dopiero zaczął w tym roku przygodę z pszczołami
Zakupił Odkłady mocne i leczone ale jeżeli wspominasz o waroozie to dokupił sobie po 3 ramki na każdy odkład czerwiu krytego wraz z obsiadającymi je pszczołami i dołączył do każdego odkładu
i tu pytanie czy nie za fundował sobie Zonka :???:

krzys pisze:

To nie nosemoza ani nie Varoza była powodem upadku tych rodzin. Pszczoły zawiązały kłab w dolnym korpusie i w trakcie zimy nie przeszły do górnego korpusu. Padły z głodu. Padnięte rodziny zawsze brudzą ramki kałem.


Krys to raczej nie realne bo pokarm był w dolnym korpusie
więc miały co jeść
A te masowo wypryskujące pszczoły przed ul przy ociepleniu ??? ( Nie był to oblot ) bo niby było za zimno a podobno było aż czarno .przecież z głodu nie wyskakiwały w pole

Autor:  KOBER [ 27 lutego 2011, 00:32 - ndz ]
Tytuł: 

krzys pisze:
To nie nosemoza ani nie Varoza była powodem upadku tych rodzin. Pszczoły zawiązały kłab w dolnym korpusie i w trakcie zimy nie przeszły do górnego korpusu. Padły z głodu. Padnięte rodziny zawsze brudzą ramki kałem.


Kolego ,a ja myslę ,ze to waroza na nic się zdaje jesienne leczenie pszczół kiedy ona juz opanowała w takim stopniu rodzinę ,ze zagraza jej wyginieciu , pojawia sie wirus i zadne leki nie pomogą. , maj , czerwiec nalezy bacznie obserwować pszczoły przy przeglądach jak zauważysz waroze na pszczole , pierwsze objawy pełzających pszczół , uszkodzonych skrzydełek wtedy koniecznie trzeba leczyć w lipcu po miodobraniu i ewentualnie w sezonie kw. szczawiowym przynajmniej raz polać . W sierpniu to jest juz za pozno wiem bo jak sie kapnałem w 2005 roku w sierpniu i nagle w jeden słoneczny dzień zaczeły mi pszczoły masowo pełzać przed ulami to juz nie było co ratować , wtedy jeszcze dawałaem kw. mrówkowy to było czarno na dennicy od tego czasu całkiem zmieniłem system walki z warozą i o dziwo pszczoły juz 5 sezon mam bez wiekszych strat , chyba ,ze tak jak w tym roku troche zawaliłem z wymiana matek to 5 mi nie przezyje. :oczko:

Autor:  polbart [ 27 lutego 2011, 00:32 - ndz ]
Tytuł: 

krzys pisze:
W sierpniu dał 240 kg Cukru wzięły wszystko twierdzi że pszczoły obsiadały 2x7 ramek Ostrowskiej z tego przy układaniu na zimę w dolnym korpusie ułożył sam czerw czyli czerw był na 7 ramkach
wiem że miał zasiany hektar Facelii i cieszył się że pyłku noszą cale paki
Po pierwszych przymrozkach stwierdził dość duży osyp na dennicy potem przy ociepleniu dość dużo pszczół leżało na śniegu wypryskiwały z uli
przy ostatnich ciepłach 9 lutego stwierdził zgon 11 rodzin po otwarciu uli Ramki w dolnym korpusie były zawalone kałem na dennicy może szklanka dwie pszczół resztę wbita z ramki (drugi korpus pozostał czysty z papusianiem )
Wszystko wskazuje na bardzo silną Nosemozę Lub Niewiarygodne namnożenie Varoozy - Twierdzi że po pierwszym Odymieniu zesypał średnio 3/4 pudełka od zapałek
obecnie pozostało mu 9 rodzin z tego kilka b słabych i jak się to ma do całości :???

To nie nosemoza ani nie Varoza była powodem upadku tych rodzin. Pszczoły zawiązały kłab w dolnym korpusie i w trakcie zimy nie przeszły do górnego korpusu. Padły z głodu. Padnięte rodziny zawsze brudzą ramki kałem.



Krzys
Troche to uprościłeś.
Gdyby nie miały warozy i były silne, na co wskazuje duza ilość czerwiu w sierpniu, to by przynajmniej część z nich przeszła do górnego korpusu tym bardziej, że ramka Ostrowskiej nie jest aż tak wysoką ramką. Siedziały długo w dolnym korpusie, bo matka nadal jeszcze czerwiła z powodu warozy i skomasowania w jednym dolnym korpusie całego czerwiu, przez co miała tam bardzo dobre warunki termiczne do składania jaj.
O porażeniu warozą jako jednej z przyczyn tego stanu rzeczy, świadczy jej ilość po pierwszym zabiegu.
Pozdrawiam
polbart

Autor:  BoCiAnK [ 27 lutego 2011, 00:40 - ndz ]
Tytuł: 

polbart pisze:
Gdyby nie miały warozy i były silne, na co wskazuje duza ilość czerwiu w sierpniu, to by przynajmniej część z nich przeszła do górnego korpusu tym bardziej, że ramka Ostrowskiej nie jest aż tak wysoką ramką. Siedziały długo w dolnym korpusie, bo matka nadal jeszcze czerwiła z powodu warozy i skomasowania w jednym dolnym korpusie całego czerwiu, przez co miała tam bardzo dobre warunki termiczne do składania jaj.
O porażeniu warozą jako jednej z przyczyn tego stanu rzeczy, świadczy jej ilość po pierwszym zabiegu.


Po drugie bardzo duży osyp wczesny świadczy że wygryzające się pszczoły były już zarażone a te co dożyły w grudnia wyleciały na śnieg i tam pozostały warooza gnębiła resztę pszczół a te spożywały drażnione nie wiązały kłębu wreszcie musiały oddać kał w ulu i mrozy dokonały reszty
Ale to moje zdanie

Autor:  polbart [ 27 lutego 2011, 00:44 - ndz ]
Tytuł: 

BoCiAnK pisze:
polbart pisze:
Boguś.

Efekt źle leczonej warozy, co najmniej przez dwa lata

No to jest do dyskusji bo
Gość dopiero zaczął w tym roku przygodę z pszczołami
Zakupił Odkłady mocne i leczone ale jeżeli wspominasz o waroozie to dokupił sobie po 3 ramki na każdy odkład czerwiu krytego wraz z obsiadającymi je pszczołami i dołączył do każdego odkładu
i tu pytanie czy nie za fundował sobie Zonka :???:

krzys pisze:

To nie nosemoza ani nie Varoza była powodem upadku tych rodzin. Pszczoły zawiązały kłab w dolnym korpusie i w trakcie zimy nie przeszły do górnego korpusu. Padły z głodu. Padnięte rodziny zawsze brudzą ramki kałem.


Krys to raczej nie realne bo pokarm był w dolnym korpusie
więc miały co jeść
A te masowo wypryskujące pszczoły przed ul przy ociepleniu ??? ( Nie był to oblot ) bo niby było za zimno a podobno było aż czarno .przecież z głodu nie wyskakiwały w pole



100% winy w złej zimowli rodzin pszczelich leży po stronie pszczelarza.
Gdyby nie miały warozy to nawet po przeniesiu czerwiu do dolnego korpusu taka sytuacja by nie wystapiła.
To że zakupił odkłady leczone to tylko słyszał. Dokładając po trzy ramki czerwiu zachwiał naturalnym rozwojem rodziny pszczelej i stworzył warozie większe pole do popisu.
Gdyby dołożył 10 ramek czerwiu na na każdą rodzinę mógłby już ich nie mieć we wrześniu.

Autor:  polbart [ 27 lutego 2011, 00:46 - ndz ]
Tytuł: 

KOBER pisze:
krzys pisze:
To nie nosemoza ani nie Varoza była powodem upadku tych rodzin. Pszczoły zawiązały kłab w dolnym korpusie i w trakcie zimy nie przeszły do górnego korpusu. Padły z głodu. Padnięte rodziny zawsze brudzą ramki kałem.


Kolego ,a ja myslę ,ze to waroza na nic się zdaje jesienne leczenie pszczół kiedy ona juz opanowała w takim stopniu rodzinę ,ze zagraza jej wyginieciu , pojawia sie wirus i zadne leki nie pomogą. , maj , czerwiec nalezy bacznie obserwować pszczoły przy przeglądach jak zauważysz waroze na pszczole , pierwsze objawy pełzających pszczół , uszkodzonych skrzydełek wtedy koniecznie trzeba leczyć w lipcu po miodobraniu i ewentualnie w sezonie kw. szczawiowym przynajmniej raz polać . W sierpniu to jest juz za pozno wiem bo jak sie kapnałem w 2005 roku w sierpniu i nagle w jeden słoneczny dzień zaczeły mi pszczoły masowo pełzać przed ulami to juz nie było co ratować , wtedy jeszcze dawałaem kw. mrówkowy to było czarno na dennicy od tego czasu całkiem zmieniłem system walki z warozą i o dziwo pszczoły juz 5 sezon mam bez wiekszych strat , chyba ,ze tak jak w tym roku troche zawaliłem z wymiana matek to 5 mi nie przezyje. :oczko:


Masz całkowitą rację Kober.
Pozdrawiam
polbart

Autor:  polbart [ 27 lutego 2011, 00:48 - ndz ]
Tytuł: 

BoCiAnK pisze:
polbart pisze:
Gdyby nie miały warozy i były silne, na co wskazuje duza ilość czerwiu w sierpniu, to by przynajmniej część z nich przeszła do górnego korpusu tym bardziej, że ramka Ostrowskiej nie jest aż tak wysoką ramką. Siedziały długo w dolnym korpusie, bo matka nadal jeszcze czerwiła z powodu warozy i skomasowania w jednym dolnym korpusie całego czerwiu, przez co miała tam bardzo dobre warunki termiczne do składania jaj.
O porażeniu warozą jako jednej z przyczyn tego stanu rzeczy, świadczy jej ilość po pierwszym zabiegu.


Po drugie bardzo duży osyp wczesny świadczy że wygryzające się pszczoły były już zarażone a te co dożyły w grudnia wyleciały na śnieg i tam pozostały warooza gnębiła resztę pszczół a te spożywały drażnione nie wiązały kłębu wreszcie musiały oddać kał w ulu i mrozy dokonały reszty
Ale to moje zdanie


Też Święta Prawda.

Autor:  KOBER [ 27 lutego 2011, 00:49 - ndz ]
Tytuł: 

Zaznaczam ,ze w ferelnym roku 2004 ,zle przeprowadziłem zabieg przeciwko warozie na jesień tzn. głównie padła pszczoła , a waroza sie dalej rozwijała tylko ,ze ja juz wtedy nie miałem checi do pszczelarstwa, na wiosne dostałem zawał , pszczół nie leczyłem bo zostało ich kilkanascie sztuk i nie myslałem o warozie,jak wróciłem ze szpitala to nawet straciłem 10 m kwadratowych działki bo podpisałem rozgraniczenie :leży_uśmiech: pozbierałem sie w kwietniu i od razu pojechałem po 50 rodzin do Ostrołeki i po kolejne 50 do Poznania i w tym samym roku straciłem znowu wszystko prawie ,ale zawału juz drugiego na razie nie dostałem :leży_uśmiech:

Autor:  KOBER [ 27 lutego 2011, 01:23 - ndz ]
Tytuł: 

BoCiAnK pisze:
akupił Odkłady mocne i leczone ale jeżeli wspominasz o waroozie to dokupił sobie po 3 ramki na każdy odkład czerwiu krytego wraz z obsiadającymi je pszczołami i dołączył do każdego odkładu
i tu pytanie czy nie za fundował sobie Zonka :???:


heh tu cały diabeł tkwi w szczegółach ,mogłes wczesniej napisać Bogdan :leży_uśmiech:
w tych ramkach siedziała cała waroza od , którego kupił te ramka odkład sobie nie poradzi z taka ilościa warozy dla silnej rodziny ta waroza co była nie zagrażała w takim stopniu jak tym biednym odkładom . Dlatego ja jestem zawsze takiego zdania odkładu sie nie wzmacnia czerwiem z innych uli zwłaszcza czerwiem z czerwca , lipca w odkładzie ma być poddana matka młoda czerwiąca unasieniona w uliku i poddana do odkładu min. 3 ramka czerwiu na wyjściu (bo ja robie z 4 ramek czerwiu i wtedy jak mam dobrą matke to nie ma bata żeby odkład sie nie rozwinął) do tego na 9-10 dzien polać kw. szczawiowym . Odkłady 25 maj max.10 czerwiec sie robi
inna sprawa to jakby zakupił czerw do tego odkładu w maju (wtedy tej warozy tak duzo nie ma) Kiedy dokupił te ramka z czerwiem? Musiał w czerwcu, lipcu nie ma innej opcji .

Autor:  krzys [ 27 lutego 2011, 08:55 - ndz ]
Tytuł: 

Ramki w dolnym korpusie były zawalone kałem na dennicy może szklanka dwie pszczół resztę wbita z ramki (drugi korpus pozostał czysty z papusianiem )


Reszta wbita w ramki. To jest typowy objaw padania pszczół z głodu. Tam nic nie bylo napisane jakoby w dolnym korpusie pozostał jakiś pokarm. Żeby zimować na dwu korpusach to trzeba trochę doświadczenia.

Autor:  mik [ 27 lutego 2011, 09:42 - ndz ]
Tytuł: 

krzys,
krzys pisze:
Żeby zimować na dwu korpusach to trzeba trochę doświadczenia.
Czemu tak twierdzisz ? tak na moje to Kober i Polbat trafnie to okreslili a odkład zasilać można tyko stopniowo i przede wszystkim z swojej pasieki .Jeżeli masz pewność że masz leczone i warunek silny 5 r a nie słabizne Pozdrawiam

Autor:  RyszardM [ 27 lutego 2011, 09:47 - ndz ]
Tytuł: 

Zgadzam się z diagnozą Krzysa ,, pszczoły padły z głodu" i problemem z przewodm pokarmowym

Autor:  BoCiAnK [ 27 lutego 2011, 11:02 - ndz ]
Tytuł: 

krzys pisze:
Ramki w dolnym korpusie były zawalone kałem na dennicy może szklanka dwie pszczół resztę wbita z ramki (drugi korpus pozostał czysty z papusianiem )


Reszta wbita w ramki. To jest typowy objaw padania pszczół z głodu. Tam nic nie bylo napisane jakoby w dolnym korpusie pozostał jakiś pokarm. Żeby zimować na dwu korpusach to trzeba trochę doświadczenia.


To się zgadza wiesz musiał bym to widzieć na własne oczy
Ale powiem tylko tyle gdy rok temu o tej porze przyjechał rozmawialiśmy natemat typów uli i gospodarki w nich za wszelką cenę mu odradzałem ule Ostrowskiej a przynajmniej nie na początek NIE Posłuchał no i drugie nie tyle rodzin na pierwszy rok bo se nie da rady Też Nie posłuchał
:???: :wnerw:

Autor:  jino2 [ 27 lutego 2011, 11:03 - ndz ]
Tytuł: 

wychodzi na to że to gniazdo było zaduże, pszczoły obsiadały tylko dolną połowę.

Autor:  mydel [ 27 lutego 2011, 13:49 - ndz ]
Tytuł: 

Dziękuje wszystkim za porady sprawdziłem sposobem z wężykiem i wszystkie rodziny żyją
jeszcze raz bardzo dziękuje :oczko:

Autor:  popi44 [ 27 lutego 2011, 17:53 - ndz ]
Tytuł: 

Koledzy macie rację. Zimowla w dwóch korpusach to wyższa szkoła jazdy. Pamiętam, że miałem też problemy. Łączenie z odkładami w sierpniu starszych matek, jeden korpus wielkopolski postawiony na półkorpusie, jesienne leczenie i jak na razie jest OK.

Autor:  jino2 [ 27 lutego 2011, 19:02 - ndz ]
Tytuł: 

popi44 pisze:
....Łączenie z odkładami w sierpniu starszych matek, jeden korpus wielkopolski postawiony na półkorpusie,....


to jakaś wyższa kombinacja, aż trudno zrozumieć.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/