FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW http://forum.pasiekaambrozja.pl/ |
|
Ciekawe sytuacje http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=1&t=4285 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | Beemaster68 [ 27 lutego 2011, 19:38 - ndz ] |
Tytuł: | |
Pszczelarze od 18 roku życia i już 3 lata może 4 zaczeły mi się dziać dziwne rzeczy w pasiece których wcześniej nie miałem. |
Autor: | BoCiAnK [ 27 lutego 2011, 19:39 - ndz ] |
Tytuł: | |
Beemaster68 pisze: Pszczelarze od 18 roku życia i już 3 lata może 4 zaczeły mi się dziać dziwne rzeczy w pasiece których wcześniej nie miałem.
Opisz jakie ![]() |
Autor: | Smerf [ 27 lutego 2011, 21:15 - ndz ] |
Tytuł: | |
U mnie jest zupełnie to samo co robić? |
Autor: | makak [ 27 lutego 2011, 21:17 - ndz ] |
Tytuł: | |
dobre tez tak uwazam ![]() co mozna zrobic? |
Autor: | BoCiAnK [ 27 lutego 2011, 21:37 - ndz ] |
Tytuł: | |
Dobra albo ja ślepy ale o co w tym temacie chodzi może mi ktoś wyjaśni te zjawiska ![]() |
Autor: | makak [ 27 lutego 2011, 21:40 - ndz ] |
Tytuł: | |
jak to nie wiesz u beemaster68 dziwne rzeczy sie dzieja u smerfa to samo a ja wcielem sie im w temat ![]() |
Autor: | Smerf [ 27 lutego 2011, 21:42 - ndz ] |
Tytuł: | |
Zjawisko jest oszałamiające poprostu wszystko powoli znika np. tekst w postach i nic nie można na to poradzić, ja stawiam na elektroniczną warrozę;). Przepraszam nie mogłem się powstrzymać |
Autor: | jacek_zz [ 27 lutego 2011, 21:43 - ndz ] |
Tytuł: | |
BoCiAnK pisze: Dobra albo ja ślepy ale o co w tym temacie chodzi może mi ktoś wyjaśni te zjawiska
Bogdan, a świstak siedzi i zawija ![]() ![]() ![]() |
Autor: | jacek_zz [ 27 lutego 2011, 21:47 - ndz ] |
Tytuł: | |
Smerf pisze: Zjawisko jest oszałamiające poprostu wszystko powoli znika np. tekst w postach i nic nie można na to poradzić, ja stawiam na elektroniczną warrozę;).
Lepiej odrazu tą elektroniczną warrozzę zutylizować zanim się rozmnoży ![]() no to po BeerTiku chlup.. ![]() ![]() |
Autor: | Smerf [ 27 lutego 2011, 21:51 - ndz ] |
Tytuł: | |
My się tu śmiejemy a beemaster68 walczy w osamotnieniu z ciekawymi sytuacjami ! wstyt hmm.. to co pomagamy mu czy pijemy dalej? |
Autor: | BoCiAnK [ 27 lutego 2011, 21:56 - ndz ] |
Tytuł: | |
jacek_zz pisze: BoCiAnK pisze: Dobra albo ja ślepy ale o co w tym temacie chodzi może mi ktoś wyjaśni te zjawiska Bogdan, a świstak siedzi i zawija ![]() ![]() ![]() Taa a Wiewiórka była nie letnia a łyżka na to niemożliwe ![]() |
Autor: | mik [ 27 lutego 2011, 22:06 - ndz ] |
Tytuł: | |
Beemaster68, no podziel się nusem |
Autor: | Beemaster68 [ 06 marca 2011, 21:43 - ndz ] |
Tytuł: | |
Cóż poprostu miód zostaje ładnie zasklepiony a pszczoły giną przypuszczam że może to być udział nadajnika komórkowego stojącego 1 kilometr od gospodarstwa rolnego bo nie nadążam z Apiwarolem więc Waroza 0%. |
Autor: | KOBER [ 06 marca 2011, 21:49 - ndz ] |
Tytuł: | |
Beemaster68 pisze: Cóż poprostu miód zostaje ładnie zasklepiony a pszczoły giną przypuszczam że może to być udział nadajnika komórkowego stojącego 1 kilometr od gospodarstwa rolnego bo nie nadążam z Apiwarolem więc Waroza 0%.
Kolego z nadajnikami to sa bajeczki mam 40 m. od pasieki taki nadajnik juz ładnych pare lat . Tylko i wyłacznie wirus , który sieje spustoszenie w nastepstwie zle leczonej warozy. |
Autor: | wiesiek33 [ 06 marca 2011, 22:47 - ndz ] |
Tytuł: | |
Beemaster68 pisze: to być udział nadajnika komórkowego Cytuj: mam 40 m. od pasieki taki nadajnik juz ładnych pare lat .
Nadajniki telefonii komórkowej spolaryzowane są pionowo czyli sygnał rozchodzi się pod kątem 45 stopni w kierunku ziemi.Wniosek jest taki że przy 100m. maszcie promieniowanie anteny będzie się zaczynało 45 m.od masztu anteny ,proporcjonalnie narastając.Prawdopodobnie najsilniejsze jest w odległości ok. 1 km.(nie mierzyłem). Mieszkam w odległości 1km od 3 nadajników tel. komórkowej jak na razie nie widzę żadnych problemów pszczoły pewnie nawet o tym nie wiedzą . pozdrawiam. |
Autor: | wiesiek33 [ 06 marca 2011, 22:59 - ndz ] |
Tytuł: | |
Beemaster68 pisze: Cóż poprostu miód zostaje ładnie zasklepiony a pszczoły giną przypuszczam że może to być udział nadajnika komórkowego stojącego 1 kilometr od gospodarstwa rolnego bo nie nadążam z Apiwarolem więc Waroza 0%.
Kolego a może apiwarol jest przyczyną problemu, mam na myśli nadmiar zabiegów weż pod uwagę że jest to trucizna .Jak byś się kilka razy cztachnoł ![]() ![]() ![]() ![]() |
Autor: | johny180 [ 07 marca 2011, 21:16 - pn ] |
Tytuł: | |
naukowcy też jak nie potrafią wyjaśnić dlaczego pszczoły giną to zwalają na nadajniki ![]() |
Autor: | Beemaster68 [ 07 marca 2011, 22:31 - pn ] |
Tytuł: | |
Dzięki kolegom za szczegółowe wyjaśnienie tego tematu i pozdrawiam. ![]() |
Autor: | Beemaster68 [ 07 marca 2011, 22:33 - pn ] |
Tytuł: | |
To by wyjaśniało że pszczoły nie kontaktują się za pośrednictwem żadnych częstotliwości. ![]() |
Autor: | Beemaster68 [ 07 marca 2011, 22:37 - pn ] |
Tytuł: | |
Wychodzi na to że kontaktują się tylko za pośrednictwem zapachów. ![]() |
Autor: | paraglider [ 08 marca 2011, 17:18 - wt ] |
Tytuł: | |
Beemaster68 pisze: Wychodzi na to że kontaktują się tylko za pośrednictwem zapachów.
![]() A podczas tańca? Wybijają na plastrach rytm o określonej częstotliwości , przekazując wiadomość innym pszczółkom. |
Autor: | zbycho81 [ 08 marca 2011, 22:30 - wt ] |
Tytuł: | |
Beemaster68 pisze: nie nadążam z Apiwarolem więc Waroza 0%.
Kolega Beemaster68 Apiwarolem odymiać najlepiej wiosną i na jesień. wiosną jak jest czerw niezasklepiony( bo jak wiemy to dziadostwo włazi w komórki gdzie siedzi czerw, a jak już zostanie zasklepiony to apiwarol zabije tylko te roztocza, co siedzą na pszczołach ). Jesienią natomiast jak już nie będzie czewiu, wtedy mamy największe prawdopodobieństwo wytrucia jak największej ilości warrozy. Można i latem ale po miodobraniu. Aha najlepiej odymiać w 2-3 dawkach w odstępach nie dłuższych niż 7 dni.pozdr |
Autor: | Apikan [ 08 marca 2011, 23:03 - wt ] |
Tytuł: | |
[quote="zbycho81"] Kolega Beemaster68 Apiwarolem odymiać najlepiej wiosną i na jesień. wiosną jak jest czerw niezasklepiony( bo jak wiemy to dziadostwo włazi w komórki gdzie siedzi czerw, a jak już zostanie zasklepiony to apiwarol zabije tylko te roztocza, co siedzą na pszczołach ). J kiedy wiosną ? Kolego napisz mi kiedy wiosną jest czerw niezasklepiony. Czytasz przecież,że u niektórych pszczelarzy w rodzinach sa po trzy ramki z czerwiem a temperatura przy której można odymiać rodziny czyli około 10 stopni do tej pory nie było .Zasadnicze leczenie musi być przeprowadzane jesienią . To jest najodpowiedniejsza pora, albo po ostatnim pożytku w sezonie. |
Autor: | mendalinho [ 08 marca 2011, 23:17 - wt ] |
Tytuł: | |
Apikan, Odym w niedziele ma być ciepło 13 stopni.Kolego na te 3 ramki czerwiu to ja bym patrzył ![]() |
Autor: | polbart [ 08 marca 2011, 23:22 - wt ] |
Tytuł: | |
Jeśli jest już czerw to cała waroza która przezyła zimę już w nim siedzi. Szkoda czasu na odymianie. Włożyć płytki i za 3 tygodnie wyjąć. Dlatego najważniejszy jest zabieg przeciwko warozie jesienią bez czerwiu. |
Autor: | Apikan [ 08 marca 2011, 23:24 - wt ] |
Tytuł: | |
mendalinho pisze: Apikan, Odym w niedziele ma być ciepło 13 stopni.Kolego na te 3 ramki czerwiu to ja bym patrzył
![]() Od paru dobrych lat odymiam w pażdzierniku i jak się da listopadzie a wiosną i latem stosuję ambrozol. |
Autor: | polbart [ 08 marca 2011, 23:28 - wt ] |
Tytuł: | |
Jak zniszczysz warozę na jesieni bez czerwiu to nie ma co truć pszczół az do nastepnej jesieni. Nie ma takiej możliwosci zeby zrobiła krzywdę pszczołom od wiosny do jesieni. |
Autor: | mendalinho [ 08 marca 2011, 23:33 - wt ] |
Tytuł: | |
Można i Kwasem szczawiowym jak wolisz tak jakpolbart, słusznie zauwazył dużo już weszło pod zasklep. Może nawet kwasem lepiej bo ma dłuższy okres oddziaływania |
Autor: | Apikan [ 08 marca 2011, 23:37 - wt ] |
Tytuł: | |
[quote="polbart"] Jak zniszczysz warozę na jesieni bez czerwiu to nie ma co truć pszczół az do nastepnej jesieni. Nie ma takiej możliwosci zeby zrobiła krzywdę pszczołom od wiosny do jesieni.[/quot Gdybym miał pewność ,że wybiłem wszystko na pewno zrezygnował bym z zabiegów ambrozolem. Zapomiałem mam jeszcze sasiada a u niego różnie, jest bardzo oszczędny w odymianiu. Jestem też wrzosowcem i czerw jest trochę dłużej, zresztą nie ma tu jakiejś szczególnej zasady więc wolę dmuchać na zimne. |
Autor: | mendalinho [ 08 marca 2011, 23:37 - wt ] |
Tytuł: | |
polbart pisze: nie ma co truć pszczół az do nastepnej jesieni
Co masz na mysli piszać do następnej jesieni. Zimowa pszczoła powinna być wychowana bez pasozyta |
Autor: | polbart [ 09 marca 2011, 00:12 - śr ] |
Tytuł: | |
mendalinho pisze: polbart pisze: nie ma co truć pszczół az do nastepnej jesieni Co masz na mysli piszać do następnej jesieni. Zimowa pszczoła powinna być wychowana bez pasozyta Jesli zlikwidujemy warozę w listopadzie lub grudniu kiedy juz na pewno nie ma czerwiu, to od wiosny do sierpnia nastepnego roku waroza nie rozbuduje sie w takim stopniu by zagrażać pszczołom zimowym. Wystarczy jeden zabieg ponownie listopad - grudzień. |
Autor: | polbart [ 09 marca 2011, 00:16 - śr ] |
Tytuł: | |
Apikan pisze: Gdybym miał pewność ,że wybiłem wszystko na pewno zrezygnował bym z zabiegów ambrozolem. Zapomiałem mam jeszcze sasiada a u niego różnie, jest bardzo oszczędny w odymianiu. Jestem też wrzosowcem i czerw jest trochę dłużej, zresztą nie ma tu jakiejś szczególnej zasady więc wolę dmuchać na zimne.
Pewność jest jak po odymieniu jesiennym bez czerwiu, testowo odymisz za pare dni pare uli i waroza nie spada. |
Autor: | glazek7777 [ 09 marca 2011, 12:27 - śr ] |
Tytuł: | |
Skuteczności leczenia rodzin pszczelich przeciw warozie zależna jest od terminu zastosowania środków leczniczych. Jeśli pasieka jest stacjonarna i pożytek towarowy kończy się na lipie, to zasadniczo po wybraniu miodu nalezy podać lekarstwo na warozę np: paski a późną jesienią jeszcze z 2 razy odymić Apiwarolem - i po warozie. Inna sprawa pszczelarze wędrowni tzw. producenci towarowi - zaznaczam, że nie uogólniam - są tacy którzy w sezonie stosują leki ,,ekologiczne" na bazie kwasów szczawiowych i tp.. Inni do jesieni eksploatują pszczółki. We wrześniu po wybraniu miodu, karmią dopiero rodziny /pszczoła zimująca nie powinna mieć nic wspólnego z przerabianiem cukru/. Dopiero po wybraniu ostatniego miodu w obawie o jakość miodu i słusznie /badania wykryją pozostałości leków/ podają jakiś specyfik na warozę lub odymiają X razy Apiwarolem. To musztarda po obiedzie - pszczoły, które mają zimować zanim wygryzły się zostały uszkodzone przez pasożyta, dodatkowo osłabione przerabianiem cukru - i gość dziwi się, że wiosną pszcoły zamiast cieszyć oko pszczelarza leżą na dennicy. Ja osobiście dziwiłbym się na jego miejscu, ze przeżyły. Polbrat jak będziesz myślał o likwidacji warozy w październiku lub listopadzie. Warozy nigdy nie zniszczysz do zera + z innych pasiek. I na zimę masz pszczoły uszkodzone. jesienią, należy kontrolnie sprawdzić skuteczność zastosowanych leków, i ewentualnie dobić resztki pasożyta, tam gdzie był dłużej czerw przez podanie jakiegoś leku np. odymienie jednokrotne w czasie gdzie jest w gnieździe zero czerwiu. Ale nie leczyć pszczół jesienią. To moje zdanie Ty oczywiście rób jak uważasz. Pozdrawiam. |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa UTC+1godz. [letni] |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |