FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW http://forum.pasiekaambrozja.pl/ |
|
Doświadczenia Kolegi " Sabarda " http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=10&t=1729 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | BoCiAnK [ 21 czerwca 2009, 14:18 - ndz ] |
Tytuł: | Doświadczenia Kolegi " Sabarda " |
W imieniu kol " Sabarda " Wstawiam ten tekst " Moje doświadczenia nad CCD " 10 czerwiec 2009 r. / CCD – zjawisko w skali światowej związane z masowym ginięciem pszczół / Tak niedawno jeszcze lekceważyłem ten problem całkowicie i choć teraz też uważam że nie jest to wina ani telefonii komórkowej ani innych tego typu nowości, lecz po prostu proste sprawy związane z cywilizacją. 8 lat temu po wywiezieniu pszczół na rzepak opryskany przeciwko słodyszkowi 6 dni wcześniej , miało miejsce zjawisko polegające na tym że ubyło pszczoły lotnej w ulu ale objawów zatrucia nie było- rzepak opryskiwany był jakimś środkiem systemicznym. Tego roku powtórzyło się to samo i dlatego opiszę je dokładniej Wywiozłm pszczoły na rzepak 28 kwietniatego roku . Rzepak opryskiwano środkiem systemicznym kilka dni wcześniej – podobno środkiem zupełnie nieszkodliwym dla pszczół. Po trzech dniach zabrakło pszczoły lotnej. Wywiozłem na rzepak giganty – rodziny najsilniejsze, a po 4 tygodniach była to moja najsłabsza pasieka. Zacząłem badać całą sprawę wykonując szereg doświadczeń. W pierwszej kolejności znalazłem pod każdym ulem padnięte pszczoły i przez 3 tygodnie tych padniętych pszczół pod ulami/ wszystkimi na tej pasiece / przybywało. Czerw był nienaruszony , było bardzo dużo pszczoły młodej w ulach lecz lotna przepadała. Zrobiłem doświadczenie następujące: zabrałem po jednym ulu z tej pasieki z innej pasieki stojącej w odległości 500m od innej plantacji rzepaku, z pasieki stojącej w odległości 800 m od tej samej plantacji lecz z innej strony, oraz jeden ul z pasieki przy lesie oddalonej ponad 5 km od rzepaków, a także sporządziłem jeden ul na ramkach z pyłkiem zebranym przez pszczoły z rzepaku / pierzgą / a pszczoły wziąłem z tej pasieki z lasu. Było 5 uli które ustawiłem w zimnej piwnicy na 10 dni karmiąc je codziennie małymi dawkami bardzo rzadkiego syropu. Codziennie o tej samej porze sprawdzałem zawartość dennic w tych ulach. Okazało się że bardzo przybywało padniętych pszczół w ulu zabranym z pasieki na rzepaku, mniej w ulu z pasieki która stoi 500 m od rzepaku, jeszcze mniej w ulu z pasieki ustawionej 800 m od rzepaku, a w ulu utworzonym z ramek z pierzgą z uli pasieki na rzepaku pszczoły zaczęły znacznie padać od trzeciego dnia po ustawieniu w piwnicy. Końcowy wynik po 10 dniach był następujący: w ulu z pasieki oddalonej od plantacji rzepaku padło 18 pszczół. W ulu z pasiki oddalonej o 800m padło 128 pszczół w ulu oddalonym o 400 m od rzepaku padło 790 pszczół w ulu z pasieki ustawionej na rzepaku padło3886 pszczół a w ulu utworzonym na pierzdze z uli na plantacji rzepaku padło 4680 pszczół. Zrobiłem jeszcze jedno doświadczenie. Wiadomo że motylica odporna jest w znacznym stopniu na środki chemiczne, Więc ustawiając pszczoły na rzepaku rozpocząłem poławianie pyłku ,lecz po tym spostrzeżeniu poławiacze wyjąłem, a pyłek wysypałem do pobliskiego stawu z karasiami. / pyłku było ok 3 – 5 kg. Przechadzając się kiedyś nad stawem zauważyłem padnięte karasie / parę sztuk/ jako że poławiacze zwiozłem do bazy na regał nie miałem pyłku z tego okresu, lecz czyszcząc poławiacze udało się zebrać na dnie w słoiczku. Znalazłem gotowe larwy motylicy i wrzuciłem je do tego słoiczka. Zrobiłem również słoiczek taki sam kontrolny z pyłkiem z pasieki przy lesie- oddalonej znacznie od rzepaków.. Okazało się że w słoiczku kontrolnym motylica rozwinęła się dorodnie natomiast w słoiczku pierwszym kolejne larwy padły w trzecim , piątym i do ósmego dnia nie przeżyła żadna larwa motylicy Jest rzeczą pewną że systemiczne środki pozostają w pyłku kwiatowym który zjadają pszczoły i padają . czerw pszczół pozostaje nietknięty, ponieważ biologiczny filtr pszczół nie pozwala na wytworzenie przez pszczołę produktu żywnościowego w postaci miodu czy mleczka pszczelego by zawierałby choć szczątkowe ilości trucizny. Do dnia dzisiejszego w tej pasiece obserwuję nadmierna ilość padających pszczół. Koledzy zgłaszają tego roku takie same sytuacje w mniejszym lub większym nasileniu na całym Pomorzu a także w różnych innych rejonach kraju , ale nie wiążą tego bezpośrednio z rzepakiem, ponieważ nie stwierdzają padniętych pszczół w nadmiarze w ulach i obok nich. Proszę sobie wyobrazić ilu pszczelarzy na rzepaku poławia pyłek i jakie to może mieć konsekwencje. Dociekając procesów badawczych nad szkodliwością środków chemicznych stosowanych w rolnictwie doczytałem się że część środków / szczególnie firm amerykańskich dopuszczonych jest do użytku warunkowo, a w procesach pakowania i przygotowania do dystrybucji pomija się pewne szczegóły dotyczące ich szkodliwości i dzieje się to przy współudziale komórek badawczych firm chemicznych i farmaceutycznych- podobnie jak w lekach których żywotność na rynku nie prekracza 3 lata. Jak mi wiadomo tym systemem – w oparciu o badania amerykańskie te środki z takmi prospektami trafiły do Europy i takie sa tego skutki. Drugą drogą takiego ginięcia pszczół jest stosowanie zmyłkowych opakowań do środków o zupełnie innej nazwie. Np: w przeszłości stosowany był środek Bi 58 Był to środek 1 lub 2 klasy toksyczności o okresie karencji podanym na opakowaniu 30 dni. Pracując jako z- ca dyr. PGRu przez kilka lat stosowałem wielokrotnie ten środek na bielinka kapustnika w kapuście i brukwi- jako najskuteczniejszy- również na mszyce. Ten środek w warunkach suszy zwalczał bielinka jeszcze po 60 dniach od jego zastosowania w dawkach wysokich. Wiadomo mi właśnie że przed wieloma laty wyprodukowano go wiele tysięcy litrów i jako trudny do neutralizacji zalega w naszych magazynach do dzisiaj i jest przepakowywany w opakowania o innej nazwie – właśnie jako systemiczny środek na słodyszka w rzepaku. Jako że mają tu miejsce dwie sprawy a mianowicie stosowanie autentycznych środków systemicznych – nie do końca przebadanych i takich właśnie zastępczych – sprawa wymaga badań w skali kraju. Badania nie mogą polegać jak to się sugeruje na abstrakcyjnym badaniu pszczół- na które nawet unia przeznaczyła pieniądze i jak mi dotąd wiadomo nikt jeszcze nie wie co z nimi zrobić, Lecz na kmpleksowym zbadaniu każdej plantacji rzepaku i pszczół wokół niej, oraz natychmiastowe reagowanie na każdy zgłoszony przypadek o takim podejrzeniu. Czynność taka jest konieczna ponieważ w warunkach dużej wilgotności gleby może być niezauważalna. moje spostrzeżenia dotyczą kwietnia i pierwszej połowy maja tego roku – czyli okresu o suchej pogodzie i małej wilgotnośći gleby – dlatego to zauważyłem. Żeby nie równoczesne badanie tych pięciu uli nigdy bym nie wiedział że nadmiernie padaja pszczoły w pozostałych dwóch pasiekach w odległości 500 i 800m, ponieważ pod ulami padniętych pszczół nie było. Również badanie poszczególnego przypadku nie ma żadnego sensu ponieważ jest to zjawisko na skalę Europy i nie tylko, a w związku z sezonowością stosowania tych środków jakikolwiek badanie ma sens w okresie początku i pełni kwitnienia rzepaku, więc jest to mówiąc w skrócie sprawa przyszłego roku. Zupełnie odrębnym problemem jest stosowanie środków niedozwolonych, które napływają z sąsiednich Niemiec szarą strefą / Poza oficjalnym obiegiem/ - to żadnymi zarządzeniami się nie zlikwiduje -lecz konieczne są coroczne / con przez kilka lat/ badania każdej plantacji rzepaku pod tym kątem. Tą drogą zwracam się do wszystkich instytucji zajmujących się tym problemem i mogących wpłynąć na bieg badań by kolejny raz oczywisty problem nie rozmyto, ponieważ na podstawie mojej obecnej wiedzy jest to działalność o znamionach przestępstwa w co mogą zamieszane być zarówno laboratoria chemiczne jak też firmy farmaceutyczne i szereg handlowych a także konkretne gospodarstwa rolne stosujące te preparaty. Analizując dotychczasowe informacje na temat CCD – prawie w każdym przypadku łączy się je z owadobójczymi środkami systemicznymi więc i ten przypadek jest tego potwierdzeniem. Z tego co mi wiadomo na tej konkretnej plantacji zastosowano dozwlony systemiczny śrdek do zwalczania słodyszka w rzepaku. Nie podaję jego nazwy z konkretnych powodów- wiadomo mi z relacji kolegów że każdy środek systemiczny ma takie działanie na pszczoły, a proces trudno w bezpośredni sposób udowodnic poniewaz pszczoły w prawie 100% padają w terenie. Adresaci: 1/ Stowarzyszenie Pszczelarzy Zawodowych 2/ Polski Związek Pszczelarzy 3/ Weterynaria Krajowa 5/ Prokuratura Generalna 6/ Stowarzyszenie Pszczelarzy Polanka Refleksje – dalej o CCD 21 czerwiec 2009 r Człowiek w swojej prymitewności myślenia, pod wpływem swoich przekonań i sugestii zapomina czasami że zmieniły się czasy a w tym metody a przede wszystkim środki chemiczne stosowane w rolnictwie. Po swoich doświadczeniach dokopałem się do ubiegłorocznych zapisków i szczęka mi opada jak analizuję jakie konsekwencje przynosi ze sobą chemizacja rolnictwa obecnie i jakie bieżące poblemy mam w pasiece. SPOSTRZEŻENIE 1 Ub roku rozpoczałem konkretne testowanie swoich nowych uli / patrz: ul Sabarda www.pszczelarz.republika.pl / W tym celu rozwiozłem 11 uli w trzy różne miejsca min cztery z nich trafiły na plantację rzepaku. Nie mam na ulach numerków więc może ktoś zasugerować że z ich identyfikacją będzie problem ale pomogła mi w tym rasa matki pszczelej /Vigor które tylko w tym czasie wymieniałem tylko w tej pasiece a mam jeszcze reproduktorki nieskę , Primę ,kaukaską i buckfasta F -1 którą traktuję jako reproduktorkę. Te 11 uli stoi w tej chwili od wiosny na pasiece przy lese – z dala od plantacji rzepaków. Zaobserwowane zjawisko nagromadzania w tych ulach o wiele większe ilości pyłu, nastąpiło również w tych ulach rozwijających się ub roku- w wilgotno – słonecznej, ciepłej pogodzie prawidłowo, a pasieka która liczyła poczatkowo 40 uli-łącznie z wielkoplskimi- rozrosła się do 90 licząc z odkładami przeznaczonymi do zazimowania. Było wtedy w terenie bardzo dużo pyłku a po rzepaku zakwitł bławat na obszarze ok 25 ha. Gromadząc pyłek w tych nowych ulach na rzepaku pszczoły narzuciły go obficie na 4 skrajne ramki i pyłek w ilości ok 4 - 5 kg zalegał cały rok przez i zimę.Ciepła pogoda w kwietniu pozwoliła pszczołom rozwijać się świetnie – wszystkie 11 rodzin na 1 maja były przeliczeniowo na 2 korpusach wielkopolskich , ponieważ zajmowały cały korpus nowy i jeden półkorpus wielkopolski nad nim- mając w tym czasie ponad 50 tyś czerwiu. Taki stan rzeczy trwał do ok 10 maja kiedy to zauważyłem mniejszą neśność ub. rocznych matek Vigor a kiedy załamała się pogoda na przełomie maja i kwietnia, oraz w czerwcu- zmniejszyła się definitywnie ilość pszczół w tych ulach. Pozostałe 8 szt / liczę to z ulem przejściowym / mają nad sobą po 3 – 4 korpusy na ramkę połowy wielkopolskiej a te cztery mają po jednym i to chyba muszę zdjąć ponieważ 22 maja wymieniłem w nich matki i nie rokują obecnie żadnych szans produkcyjnych. Powód był bardzo prozaiczny- Zalegający na skrajnych ramkach pyłek po rzepaku zaczął byc intensywnie wykorzystywany dopiero wtedy jak pszczoły były rozwinięte maksymalnie , brakowało w ulu pyłku przynoszonego na bieżąco- w złej pogodzie i pszczoły wykorzystały pyłek z rzepaku z poprzedniego roku. SPOSTRZEŻENIE 2 Pszczoły stoją obecnie w 7 miejscach i tworzą pasieki po 30 – 40 uli. Pszczoły często przewożę zabierając po części pasieki a nie prowadząc praktycznie żadnych obszernych zapisków miałem problemy z identyfikacją wszystkich uli które stały ub roku na rzepaku. Jednak ewidencja wymiany matek pozwoliła na ich identyfikację. Nie będę tego komentować szczegółowo lecz tylko podam że tak jak wspomniałem było tam na początku 40 uli . Do 1 czerwca br. musiałem wymienić wszystkie matki które stały wówczas na rzepaku /100% /, w pozostałych rodzinach wymieniłem dotąd ok 15% matek. Myślę że dotychczasowe badania skupiły się wyłącznie na pszczole robotnicy a tu widać że czerw pozornie nietkniety i matki pszczele odczuwają to też. Te 2 spostrzeżenia kładą na łopatki wszystkie poglądy m.in. i moje na temat skuteczności BIOLOGICZNEGO FILTRA RODZINY PSZCZELEJ który był skuteczny kiedyś lecz obecnie – w zderzeniu z nowoczesnymi środkami to tylko wspomnienia. Zajmując się praktycznie apiterapią muszę zrewidować swoje poglądy i technologię by pod zamiarem leczenia ludzi nie truć ich poroduktami pszczelimi – w szczególności pyłkiem kwiatowym z rzepaku. Tu tylko wspomnę że pomógł mi w zrozumieniu tego tematu telefon od specjalisty w tym zakresie – kilka dni temu.- Dlatego skojarzyłem to z koniecznością wymiany matek z rodzin będących w r ub. na rzepaku. Dotąd byłem zwolennikiem poglądu że filtr biologiczny pszczół jest skuteczny. NIESTETY!!!!!!! SPOSTRZEŻENIE 3 Pszczoły na rzepaku i po rzepaku stały ub roku do jesieni /30 uli/ Potem trafiły na zimę do pasieczyska przy lesie/ 20 uli / +32 z innych pasiek - razem 52 / gdzie z powodu rekultywacji pasieczyska wywiozłem je wiosną z tego pasieczyska. Pszczoły przywiezione z rzepaku stały na zupełnym skraju pasieki na powierzchni w kształcie klina – w rogu pasieczyska . Wywoziłem pszczoły w najbardziej optymalnym czasie w kwietniu- dzień był słoneczny bezwietrzny a wieczór spokojny bez wiatrów. Pszczoły spokojnie skończyły lot więc załadunek trwał kiedy zapadał zmrok i lotów żadnych nie było.Również nie otworzył się żaden ul w czasie transportu . Po wywiezieniu pszczół gospodarz u którego je trzymam dzwoni że nie może rozpocząć rekultywacji bo jest pełno pszczół. Na jednym z pustaków w rogu pasieki – czyli tam gdzie stały pszczoły przywiezione z plantacji rzepaku -zgromadzilo się ok 1 ,5 kg pszczół . Takie zjawiska czasami miały miejsce jesli za wcześnie – jeszcze w czasie lotu pszczół przystępowało się do ich wożenia ale nigdy wiosną . Pszczoły zgromadziły się właśnie tam gdzie stały ule z pszczołmi przywiezionymi z rzepaku. Podejrzewam że może to mieć związek z błądzeniem pszczół z powodu wpływu aktywnych składników środków systemicznych do zwalczana słodyszka. Zdałem sobie z tego sprawę dopiero teraz. SPOSTRZEŻENIE4 Podczas pobytu na pasiece lubię chodzić i oglądać pszczoły w czasie pracy. - również na rzepaku, a że rejon Kaszub obfituje w piękne krajobrazy , bardzo często zaglądam w różne zakamarki. Po plantacji rzepaku chodziłem wielokrotnie. Chodząc po technologicznych ścieżkach widziałem padnięte skowronki i rozkładające się żaby. Rejon obfituje w oczka wodne – przy tej plantacji w jeziorkach powinno być już dużo małych żabek a przede wszystkim ich form rozwojowych - które widuję na pasiece przy lesie. Zawsze o tej porze dochodząc do brzegu wody roiło się od skaczących do wody małych żabek- tak jak to już jest w stawie przy lesie. Również na plantacji rzepaku nie widziałem trzmiela natomiast spotykałem je martwe w ścieżkach technologicznych. Czmiele dopiero teraz widuję na bławacie który zakwitł w rzepaku. Uwagę moją przykuł widok dwóch padniętych lisiątek na polance obok rzepaku . SPOSTRZEŻENIE 5 Tak jak ckażdego roku tak w tym roku na rzepaku – mimo że pszczoły poczatkowo były silne – najczęściej z powodów przeciwrojowych przestawiałem ramki zczerwiem między ulami. Nie zrobiłem jednak tego w dwóch ulach. Dwie rodziny były silne miały świetny czerw lecz rozwijały się jakby wolniej. Te rodziny były dla mnie wyjatkowo podejrzane i okazało się że z czasem z dwóch korpusów wielkopolskich z pszczołami na rzepaku zrobilo sie półtora i w krótkim okresie 2 tygodni musiałem je zlikwidować ok 20 maja. Po dociekaniach okazało się że ub roku jako jedyne wtej grupie były na rzepaku. SPOSTRZEŻENIE6 Jak zwyczajnie -młode matki pszczele hoduję w startboksach formowanych z pszczół karmicielek z jednej pasieki – tworząc zsypaniec z pszczół karmicielek z najsilniejszych rodzin w tej pasiece. Taki startboks wykonałem z kolei jako drugi w tym roku z pasieki ustawionej na rzepaku. Można było to zrobić ok 15 maja mimo wspomnianych zaburzeń rozwojowych , ponieważ pszczoły były mimo wszystko ogólnie silne. Pszczoły założyły stosunkowo małą ilość mateczników / 28/ z których z powodu wyglądu usunąłem 6 a z reszty wylęgły się matki w tym 4 były bez jednego skrzydła, 2 z dziwnie krótkimi odwłokami 8 szt bardzo małych / mały tułów/ W zasadzie wybrałem tylko 8 matek z tej serii- dwie wprawdzie strutowiały , ale to chyba wpływ pogody – jedna zginęła w czasie poddawania – chyba coś źle zrobiłem a pozostałe 5 czerwią w ulikach i będę je obserwować. Z dotychczasowych obserwacji jeszcze jedną muszę usunąć- porusza się podejrzanie myślę że w dużej rodzinie sie nie sprawdzi. Jak wiadomo przy tworzeniu takiego startboksu trzeba wyposażyć go w podkarmiaczkę zapasy pokarmu w tym potężną ilość pyłku./ To pobieram każdorazowo z pasieki na której startboks tworzę /Ja nie wykorzystuję tych pszczół do ponownego wychowu matek – jak to się czyni w typowym wykorzystaniu startboksów w stacjach hodowli matek pszczelich one u mnie robią to tylko raz / . Reasumując- takiej porażki hodowlanej jak tym razem nie miałem przez 22 lata bo tak długo hoduję matki użytkowe na własne potrzeby. Nie popełniłem żadnego istotnego błędu zachowując dokładnie wszystkie terminy. Podejrzewam również w tym przypadku wpływ skażonego pyłku kwiatowego, ponieważ były dni niepogody i pszczoły musiały korzystać z pyłku w przeważającej ilosci zebranego na rzepaku. SPOSTRZEŻENIE 7 sprzed 8 lat na plantacji rzepaku Wywiozłem pszczoły na rzepak który opryskano 5 dni wczesniej środkiem systemicznym . Nie wszystkie pszczoły były silne po 4 dniach pobytu pasieka przestała latać a w ścieżkach technologicznych było dużo padnietych pszczół. Przypisywałem ten stan rzeczy opryskom środkami chwastobójczymi na chwasty. /Było to w przenicy oddalonej od pasieki o 500 m / i pszczoły ustawione były w środku między dwoma polami rzepaku – tak że nie miały powodu latać nad opryskiwana przenicą. Dziś mam pełną świadomość że ten oprysk nie był powodem- a wczśniejszy oprysk srodkiem systemicznym nz rzepak. Właściciel zapewniał mnie że oprysk rzepaku wykonany był środkiem systemicznym całkowicie nieszkodliwym dla pszczół. Wywiezione pszczoły na rzepaku zsypywałem , tak że z 120 rodzin wywiezionych przyjechały z rzepaku 72 rodziny produkcyjne resztę uli przywiozłem bez pszczół. Panowała wtedy słoneczna ale zimna pogoda, z temperaturą w czasie dnia do 20 stopni. Okres wcześniejszy to również dość suchy kwiecień lecz rzepak był dosyć wysoki- ok 90 cm w początkowym okresie kwitnienia. Podsumowanie Nie mam żadnych wątpliwości że systemicznme środki stosowane w rolnictwie są przyczyną CCD. dotychczasowa metodyka stwierdzająca przydatność środka do stosowania służy firmom chemicznym a nie pszczelarzom. Poza wszelką wątpliwość muszą dopuszczone być objawowe dowody wytrucia pszczół, a pieniądze przeznaczone na ten cel z budżetu krajowego i unijnego muszą skutkować corocznym szczegółowym badaniem tego zjawiska na każdej plantacji- badając również pasieki w obrębie każdej plantacji. Metodykę podałem poprzednio. Żadne obligatoryjne zarządzenia, żadne sporadyczne karania, czy metodyki badań zalecane przez nasze instytucje związane z firmami chemiczno – handlowymi ne przyniosą żadnego skutku, poniważ w większości pracują one na rzecz tych firm i żyją z ich pieniędzy. Trzeba zrozumieć jaka jest skala tego problemu- mój dowód musi być wielokrotnie powtórzony a jeśli zostanie równie wielokrotnie potwierdzony postawi to w stanie bankrudztwa wiele firm , oraz istnieje możliwość dociekania od nich odszkodowań za celowo fałszowane wyniki badań i wieloletnie trucie inteligentnymi środkami środowisk , Ponieważ te środki jak wskazują moje doświadczenia działają jak bomba z opóźnionym zapłonem – nawet przez wiele lat- stwarzając w czasie zastosowania wrażenie nieszkodliwości. Nie mam wystarczającej wiedzy chemicznej , oraz jest zbyt mało doświadczeń w tym temacie lecz li tylko na podstawie własnych obserwacji sugeruję że środek aktywny z środków systemicznych nagromadza się w rganiźmie pszczoły a po przekroczeniu pewnej dawki ją zabija. Jest to widoczne w czasie suchej pogody a zupełnie nie zauważalne w pogodze ciepłej wilgotnej przy bujnym wzroście roślin- kiedy to roślinie powiększającej swoje rozmiary- na jednostę masy prypada znacznie mniej srodka. Oraz drugie musi być drugi składnik który wchodzi do organizmu pszczoły nie jako trucizna lecz po wniknięciu do organizmu pszczoły przechodząc kolejną reakcję w organiźmie pszczoły taką trującą substancją się staje. Bezpośrednie działanie środka skutkuje na podstawie dotychczasowej mojej wiedzy nie tylko skróceniem okresu życia i błądzeniem ale też całkowitym osłabieniem metabolizmu pszczoły skutkującym zmniejszeniem odporności ogólnej – W konsekwencji pszczoły zapadają na szereg chorób dotychczas nieznanych/ Patrz ubiegłoroczne moje komentarze na forum AMBROZJA i forum MIESIĘCZNIKA PSZCZELARSTWO/ Nie mam na dzien dzisiejszy wątpliwości żadnych że pszczoły są trute metabolicznie- czyli okres ich życia spada nawet do 80% i padają z dala od ula z powodu mniejszej kondycji ogolnej, a oprócz tego porażony jest system orientacji wywołujący bładzenia. Moje straty z powodu stosowania systemicznych środków w rolnictwie w okresie 10 lat w 200 pniowej pasiece oceniam na ok 120 tyś zł . Od 17 lat poławiam pyłek kwiatowy w tym z rzepaku zalecając go jako wspaniałą odywkę na wszystko. A taże miód z rzepaku – które w odniesieniu do obecnej mojej wiedzy mogą być tym bardziej szkodliwe dla człowieka im więcej się ich zje. Podejrzewam że aktywne substancji z tych środków mogą powodować zaburzenia psychiczne u człowieka, skłaniać do samobójstw, wywoływać różne formy nerwic i zaburzeń rozwojowych o charakterze metabolicznym których podłożem będzie niewłaściwa praca mógu. Te środki mogą mieć wpływ na następne pokolenia ich stan emocjonalny i psychiczny , oraz orientację seksualną – na to wskazuje ilość dewiacji seksualnych ponad 500% ilość takich przypadków w krajach zachodnich, oraz 800% ilość w USA w porównaniu do Polski. / dane z 2005 r / - gdzie tego rodzaju środki i ich formy prześciowe stosowane są od lat a w USA grubo przed 1970 rokiem. Zupełnie odrębny problem to skutki spożywania oleju rzepakowego a szczególnie chrupków kukurydzianych przez dzieci, ponieważ one zjadają icj najwjęcej-, bo właśnie kukuryda to drugi truciciel ludzkiego organizmu. Metodyka badań laboratoriów chemicznych skupia się jedynie na skutku wchłonięcia malutkiej dawki tego środka w żywności tego rodzaju grdzie środek aktywny lub jego substraty przemienione są w ilościach szczątkowych- skłaniając sie do ich nieszkodliwości w tych ilościach i sugerując z kolei że bilogiczne możliwości ludzkiego organizmu są w stanie takie małe ilości środka wydalić metabolicznie – a tak na pewno nie jest. Te instytucje odchodzą od badań jakie dokumentują mechanizmy i skutki nagromadzania tych substanji w organiźmie człowieka – co właśnie ma miejsce w organiźmie pszczoły z metabolizmem znacznie bardziej przyspieszonym niż u człowieka, więc może mieć miejsce w organiżmie człowieka który jednorazowo przerabia w stosunku do wagi mniej ale za to żyje kilkadziesiąt tysięcy razy dłużej, więc nagromadzanie rozłożone jest na lata . - To właśnie w końcowym etapie daje w organiźmie człowieka produkcję wolnych rodników o skomplikowanym składzie z którymi ludzki organizm nie daje sobie rady i skutkuje wymienionym dewiacjami lub wręcz chorobami nowotworowymi. Apeluję do wszystkich zainteresowanych o maksymalne rozdmuchanie tego tematu. Uważam że laboratoria chemiczne i odpowiednie instytucje musimy zmusić do wykonywania tego co w naszym pojęciu jest logiczne i przynosi skutek a nie w pojęciu tych instytucji które o pszczelarstwie praktycznym nie mają zielonego pojęcia. Moje doświadczenia proszę powielać w swoich pasiekach i dzielić się spostrzeżeniami na forum- dostarczając konkretnych argumentów. Rozsyłając te moje teksty do wszystkich zainteresowanych nie mam zamiaru rozliczać kogokolwiek za skutki dotychczasowych wytruć pszczół i nie będę w tym zakresie współpracować ponieważ zależy mi na dalszej dobrej wspłpracy z instytucjami rolniczymi w mojej okolicy. Natomiast zależy mi i do tego zmierzam by temat rozwiązać kompleksowo – w skali kraju i uruchomić i zapewnić system kontroli, badań zapewniający naszym pszczołom i ich produktom bezpieczeństwo chemiczne, a nam pszczelarzom gospodarkę bez takich gigantycznych strat. Adresaci: 1/ Stowarzyszenie Pszczelarzy Zawodowych 2/ Polski Związek Pszczelarzy 3/ Weterynaria Krajowa 5/ Prokuratura Generalna 6/ Stowarzyszenie Pszczelarzy Polanka 7/ Ministerstwo Rolnictwa |
Autor: | birkut [ 26 czerwca 2009, 22:37 - pt ] |
Tytuł: | |
ja napiszę moje spostrzeżenia na rewelacyjne odkrycia p. sabarda,(chyba mogę, najwyżej bogdan wywali) kiedyś dawno też były opryski rzepaku i mimo żę był opryskiwany środkiem obojętnym dla pszczół to zalecano zamykac pszczoły w ulu,jeżeli srodek którym opryskiwano rzepak zaszkodził jego pszczołom to po kiego licha znowu na ten rzepak wywoził? druga sprawa jak pisze znalazł obok rzepaku dwa zdechłe małe lisy kilka skowronków padniete trzmiele i brak żab (no żaby to boćki mogły wyłapać) to była jakaś klęska ekologiczna i byłoby to bardzo rozdmuchane a niegdzie nie czytałem o czymś takim, wystarczyło zadzwonic do zielonych czy powiadomić policję byłby napewno odzew pozytywny, ale kolega sabard chce abyśmy my monitowali wszelkie władze na temat jego odkryć , bo on nie chce zadzierac z władzami u siebie ( a moze nie chce wyjsc na ........) słynny ul sabarda też tutaj przez niektórych zachwalany, panowie nie od dzisiaj wiadomo ze pszczoły budują wg. siebie, w dziupli budowały zawsze do góry a nie na boki, znały prawo fizyki dużo wcześniej niż odkrył to człowiekże ciepło idzie do góry wiec gdy zimują to ciepło przez nie wydzielane ogrzewa zapasy w górze a nie z boku , ul wielkopolski został wymyslony poto aby nie schylać się głeboko i prostować podnosząc ramkę w góre aby ją wyjąc z ula warszawskiego zwykl. czy warszaw. posz. ul sabarta to poprostu odwrócony o 90 stopni ul wielkopolski i dodanie na ramkach po 1 centymetrze (ostrowska ujęła dwa na wysokości) chociaż wg mnie to dodanie po centymetrze ma sens bo przy ew. wykrzywieniu listewek ramku nawet nie zauważalnym, oryginalny arkusz węzy nie wejdzie w swiatło ramki w ramce sabarda zostaje po bokach po 0,5 cm luzu to nawt trutowej komorki na tym pszczoły nie wybuduja (5,65) milm. prywatnie (mogę to napisac) kolega sabard napisał mi tez o swoich sposzczeżeniach i ze przyczyną giniecia pszczół jest jakiś tam srodek do opryskiwania , więc poprosiłem go aby mi odpowiedział dlaczego mnie wyginęły pszczoły jeżeli w promieniu 10km. od przynajmniej 10 lat nikt nic nie opryskuje a już te 3 od mojej pasieki to chyba od 20 lat. na to już odpowiedzi nie dostałem i jeszcze jedno ma być powołana specjalna komisja sejmowa z inicjatywy p. sabarda na która on sie stara aby być zaproszonym ( dała bozia ludziom sny) |
Autor: | Dutz [ 26 czerwca 2009, 23:20 - pt ] |
Tytuł: | |
co do sabarda to ten rzepak musiał być czymś dziwnym opryskany, skoro padły list, żaby, skowronki, jest to niemożliwe, żeby był to dozwolony środek do rzepaku, gdyż sieje takie spustoszenie. U mnie gdy wywiozłem pszczoły na swoje 15 ha rzepaku pryskałem środkiem którego nazwy już nie pamiętam, to nie ubyło żadnej pszczółki. Na tym środku było napisane, że jest bezpieczny dla pszczół i trzmieli i tak faktycznie było, ale są rolnicy, którzy wolą zabić masę owadów tylko po to, aby zaoszczędzić parę złotych i kupują tańsze środki, które są niedozwolone dla rzepaku. |
Autor: | sabard [ 02 listopada 2009, 18:36 - pn ] |
Tytuł: | CCD- dalej |
Polecam dalsze tematy dot CCD www.pszczelarz.republika.pl |
Autor: | sabard [ 02 listopada 2009, 19:02 - pn ] |
Tytuł: | ?????? |
Kolego Birkut co ty za bzdury wypisujesz? Najpierw doczytaj temat do końca a potem zadawaj pytania. Twojego pytania o którym wspominasz w ogóle nie było, a jeśli chcesz odpowiedź indywidualną i nie wystarcza Ci wiedzy z strony internetowej to pytaj na forum. I jeszcze jedno jak dobrze przeczytasz to dowiesz się że nie chodzi o przewrócenie ramki wielkopolskiej tylko zmodyfikowanie warszawskiej.- uzasadnienie na stronie. Zdaje się że na wymiary tez nie do końca spojrzałeś- skąd masz taką dziwną wiedzę? A efekty? przeczytaj nową treść /2009/ to dowiesz się że w porównaniu do uli wielkopolskich dzięki tak słonecznemu kwietniu było w nowych ulach 100% czerwiu na 1 maja więcej. www.pszczelarz.republika.pl Mam takich co nie widzą różnicy w kombinowanym ulu warszawskim a moim , ale przyjechali ok 1 maja na moją pasiekę by osobiście sie przekonać -zobaczyli w każdym ulu ponad 5 tyś czerwiu i pomilczeli. Ciebie też zapraszam a na razie odsyłam do jednego zdania na samym dole strony tytułowej na mojej stronie internetowej - że ta strona nie jest dla osób posiadających jedyną rację opartą na niewiedzy!!!. MIałem eksperymentalnie ponad 30 wersji uli a ty masz chociaż jeden o mojej konstrukcji????? Wybacz przyjacielu ale po 50 latach pszczelarzenia zbudowaniu w swoim życiu setek uli zbudowaniu 35 urządzeń prototypowych dla pszczelarstwa, w tym pojazdów , a w ostatnich latach budowanie i testowanie uli dostosowanych do północnych rejonów Polski, z pełnym procesem w zakresie wykorzystania promieni słonecznych- dało mi wiedzę do tego by taki ul zaistniał. On na prawdę nie musi Ci się podobać ale dopóki go nie sprawdzisz po prostu mnie nie obrażaj! |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa UTC+1godz. [letni] |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |