FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 01 września 2025, 03:13 - pn

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 96 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna
Autor Wiadomość
Post: 10 lutego 2014, 16:24 - pn 

Rejestracja: 10 lutego 2014, 15:48 - pn
Posty: 52
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: Kaszuby
Witam.
W ubiegłym roku rozpocząłem przygodę z pszczołami. Otrzymałem od ojca 3 ule (wielkopolskie drewniane ocieplane z zespoloną dennicą), jeden zasiedlony a dwa następne zasiedliłem rójkami. Od trzech dni występuje słoneczna pogoda i przy tej okazji pszczółki zaczęły wylatywać z uli, niestety tylko z dwóch (młode rójki). Zaniepokojony trzeci ulem zajrzałem do środka i niestety pszczoły nie przezimowały. Wygląda na to, że osypały się przed nadejściem mrozów, na dwóch ramkach jest stary niewygryziony czerw i sporo niezasklepionego syropu.
Na zimę przed 15 września zakarmiłem każda rodzinę 10kg cukru w stosunku 3/2, następnie na początku października dwukrotnie odymiłem apiwarolem; ścieśniłem gniazdo i niestety "chcąc dobrze" ociepliłem z boku i z góry styropianem 5cm. Teraz już wiem, że to nie najlepsza metoda.
Czy w tych dwóch rodzinach, które przezimowały w takich warunkach powinienem im teraz zmienić ocieplenie, czy już tak zostawić?
Co najlepiej zrobić z ramkami z trzeciego ula, spalić czy można przetopić w topiarce?
Chcąc sukcesywnie wymieć stare ule na nowe, gdzie w takowe najlepiej się zaopatrzyć?
Czy takie dostępne na allegro będą dobre:
1. http://allegro.pl/ul-wielkopolski-sturo ... 11874.html
2. http://allegro.pl/ule-wielkopolskie-ul- ... 63045.html


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 lutego 2014, 18:21 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 01 grudnia 2012, 21:40 - sob
Posty: 481
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolski 20% reszta 18
Może się mylę ale na moje oko to klasyczny przykład porażenia rodziny przez warroze.Wnioskuję to po tym że rójki przetrwały a rodzina zasiedlona padła.Rójki zabrały ze sobą niewielki procent warozy z macierzaka a co za tym idzie pszczoła która była przygotowywana do zimowania w niewielkim stopniu została pokiereszowana przez warrozę .Odymianie w październiku dla rójek było wystarczające.
W ulu wcześniej zasiedlonym warroza rozwijała się przez cale lato a w okresie kiedy był wychów pszczół zimowych było jej kulminacyjne nasilenie .Pszczoła zimowa nie była w stanie przygotować się do zimy z powodu jej nie właściwego rozwoju na skutek silnego porażenia warrozą.W/g mnie to było powodem tego że rodzina wcześniej zasiedlona nie przetrwała zimy.
Kol musisz w przyszłości zadbać o to by po miodobraniu z lipy po 15 lipca podjąć walkę z warrozą aby nie dopuścić do porażenia warozą czerwiu z którego wygryzie się pszczoła która będzie zimowała i rozpocznie rozwój rodzin wiosną.
Co do ramek polecam spalić a ul wydezynfekować i opalić, przy takiej ilości nie wielka strata.
Na temat uli nie wypowiadam się bo ilu pszczelarzy tyle rożnych zdań na ich temat.
Z własnego doświadczenia polecam ule korpusowe z osiatkowaną dennicą i wysuwaną szufladą.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 lutego 2014, 18:34 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20 kwietnia 2011, 08:58 - śr
Posty: 3389
Lokalizacja: Dąbrowa pow Pajęczno
Ule na jakich gospodaruję: WLKP
Pszczoła zimowa jeśli doświadczyła dużego kontaktu z warrozą pod zasklepem to potem na zimę została tylko stara pszczoła i jeśli ona wcześnie zaczęła by padać to poza ulem - ale wtedy pusty ul. Natomiast jeśli miała jeszcze trochę życia to utworzyła kłąb zimowy i z niego się osypała.

W lipcu dobrze jest widzieć ile jest warrozy w ulach - wtedy się podejmuje leczenia albo po miodach lipcowych lub odkłada się na później. W przypadku niepewności ile jest warrozy leczymy wcześnie.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 lutego 2014, 19:52 - pn 
marko84 pisze:
Zaniepokojony trzeci ulem zajrzałem do środka i niestety pszczoły nie przezimowały. Wygląda na to, że osypały się przed nadejściem mrozów, na dwóch ramkach jest stary niewygryziony czerw i sporo niezasklepionego syropu.

Kolego to typowy przykład choroby wirusowej na tej dennicy pewno tam masz ok 200 pszczół
te pszczoły padły już z nadejściem pierwszego mrozu
Nie ma to nic wspólnego z ociepleniem jakie dałeś


Na górę
  
 
Post: 10 lutego 2014, 20:00 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 stycznia 2010, 00:15 - pt
Posty: 1134
Lokalizacja: Tczew ---- GPS N: 54° 5' 33" E: 18° 47' 18"
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolski leżak kombinowany
BoCiAnK pisze:
marko84 pisze:
Zaniepokojony trzeci ulem zajrzałem do środka i niestety pszczoły nie przezimowały. Wygląda na to, że osypały się przed nadejściem mrozów, na dwóch ramkach jest stary niewygryziony czerw i sporo niezasklepionego syropu.

Kolego to typowy przykład choroby wirusowej na tej dennicy pewno tam masz ok 200 pszczół
te pszczoły padły już z nadejściem pierwszego mrozu
Nie ma to nic wspólnego z ociepleniem jakie dałeś

Zapewne nie ma, ale faktem jest, że jest ono zbędne podczas zimowli, a styropian z boku i z góry skutecznie blokuje jakąkolwiek wentylację więc takie nie jest nawet wskazane. Na przyszłość marko84, nie ocieplaj gniazd na zimę :nonono: , ale dopiero po pierwszym oblocie. Poza tym dwa dymienia to za mało.
Pozdrawiam tczkast


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 lutego 2014, 20:01 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 01 grudnia 2012, 21:40 - sob
Posty: 481
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolski 20% reszta 18
BoCiAnK pisze:
marko84 pisze:
Zaniepokojony trzeci ulem zajrzałem do środka i niestety pszczoły nie przezimowały. Wygląda na to, że osypały się przed nadejściem mrozów, na dwóch ramkach jest stary niewygryziony czerw i sporo niezasklepionego syropu.

Kolego to typowy przykład choroby wirusowej na tej dennicy pewno tam masz ok 200 pszczół
te pszczoły padły już z nadejściem pierwszego mrozu
Nie ma to nic wspólnego z ociepleniem jakie dałeś


Nie wspominałem o wirusach bo uważałem ze jest to wtórny skutek porażenia warrozą. Najpierw występuje silne porażenie warroza co skutkuje w kolejnym etapie namnażaniem wirusów około warrozowych.
Leczenie ma się skupić na eliminowaniu warrozy i nie będzie problemu z wirusami.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 lutego 2014, 20:48 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 lipca 2007, 21:44 - pn
Posty: 1593
Lokalizacja: północna wielkopolska
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
tczkast pisze:
styropian z boku i z góry skutecznie blokuje jakąkolwiek wentylację więc takie nie jest nawet wskazane. Na przyszłość marko84, nie ocieplaj gniazd na zimę :nonono: , ale dopiero po pierwszym oblocie. Poza tym dwa dymienia to za mało.
Pozdrawiam tczkast


Ciekawe jak przeżywały te biedne pszczoły, którym dziesiatki jeśli nie setki lat ocieplano ule ile sie dało... Ile trwa ta moda na zimne zimowanie? 10 lat? Chyba jeszcze nie...

_________________
Niniejszym oświadczam, że powyższy post wyraża mój osobisty punkt widzenia.
Zastrzegam sobie prawo do zmiany poglądów w dowolnej chwili i bez podania przyczyny.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 lutego 2014, 21:15 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 stycznia 2011, 17:54 - śr
Posty: 3365
Lokalizacja: Lubelskie.51°10'51.50"N 22°35'32.23"E
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski DanLan 435/170
minikron pisze:
Ciekawe jak przeżywały te biedne pszczoły, którym dziesiatki jeśli nie setki lat ocieplano ule ile sie dało... Ile trwa ta moda na zimne zimowanie? 10 lat? Chyba jeszcze nie...
Jeszcze nie było zimy która by to zweryfikowała.

_________________
Wiesiek33

TANKUJĘ TYLKO NA-PKN ORLEN


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 lutego 2014, 21:16 - pn 
minikron pisze:
Ciekawe jak przeżywały te biedne pszczoły, którym dziesiatki jeśli nie setki lat ocieplano ule ile sie dało...

Ale wtedy warozy i apivarolu nie było.


Na górę
  
 
Post: 11 lutego 2014, 00:49 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 stycznia 2010, 00:15 - pt
Posty: 1134
Lokalizacja: Tczew ---- GPS N: 54° 5' 33" E: 18° 47' 18"
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolski leżak kombinowany
wiesiek33, była i to nie jedna :) Czy w braciach ktoś pszczoły ocieplał?
minikron, nie powiedziane, że więcej to przeszkadzało niż pomagało. W każdym razie ocieplenie szmatami, kocami czy czymkolwiek z materiału to nie to samo co szczelne opatulenie styropianem - i tu przyznasz mi rację.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 lutego 2014, 13:48 - wt 

Rejestracja: 10 lutego 2014, 15:48 - pn
Posty: 52
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: Kaszuby
BoCiAnK pisze:
Kolego to typowy przykład choroby wirusowej na tej dennicy pewno tam masz ok 200 pszczół
te pszczoły padły już z nadejściem pierwszego mrozu
Nie ma to nic wspólnego z ociepleniem jakie dałeś


Dokładnie tak to wygląda, plus kilkanaście pszczół na ramkach.
Czyli główną przyczyną jest warroza. Czy mógłbym prosić o kilka wskazówek, jak w miarę skutecznie z nią walczyć w ciągu sezonu?
Dwóch pozostałych uli lepiej nie ruszać do pierwszego oblotu?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 lutego 2014, 14:03 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 lipca 2007, 21:44 - pn
Posty: 1593
Lokalizacja: północna wielkopolska
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
marko84 pisze:
Czy mógłbym prosić o kilka wskazówek, jak w miarę skutecznie z nią walczyć w ciągu sezonu?

Pierwszą radą jest: weryfikuj to, co czytasz na forum.
Podstawowy bład jaki zrobiłeś, to
marko84 pisze:
następnie na początku października dwukrotnie odymiłem apiwarolem
Bez znajomości stanu porażenia i bez pewnej wprawy w obchodzeniu się z pszczołami to stanowczo za późno, mimo, że niektórzy bezkrytycznie tak doradzają. Efekty tych rad sam widzisz.
Jeśli chcesz oprzeć się na apiwarolu, to po ostatnim miodobraniu odym 4x co 4 dni, ewentualnie w październiku, kiedy nie ma juz czerwiu, odym jeszcze raz, żeby jak najbardziej ograniczyć ilość warrozy w zimującej rodzinie.
Jeśli zauważysz niepokojące objawy - warroza na pszczołach, pszczoły z niedorozwiniętymi skrzydełkami, pszczoły spacerujące pod ulem - nie czekaj nawet do końca pożytku, tylko lecz niezwłocznie.

_________________
Niniejszym oświadczam, że powyższy post wyraża mój osobisty punkt widzenia.
Zastrzegam sobie prawo do zmiany poglądów w dowolnej chwili i bez podania przyczyny.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 lutego 2014, 16:15 - wt 

Rejestracja: 10 lutego 2014, 15:48 - pn
Posty: 52
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: Kaszuby
minikron pisze:
Podstawowy bład jaki zrobiłeś, to
marko84 pisze:
następnie na początku października dwukrotnie odymiłem apiwarolem
Bez znajomości stanu porażenia i bez pewnej wprawy w obchodzeniu się z pszczołami to stanowczo za późno, mimo, że niektórzy bezkrytycznie tak doradzają. Efekty tych rad sam widzisz.
Jeśli chcesz oprzeć się na apiwarolu, to po ostatnim miodobraniu odym 4x co 4 dni, ewentualnie w październiku, kiedy nie ma juz czerwiu, odym jeszcze raz, żeby jak najbardziej ograniczyć ilość warrozy w zimującej rodzinie.
Jeśli zauważysz niepokojące objawy - warroza na pszczołach, pszczoły z niedorozwiniętymi skrzydełkami, pszczoły spacerujące pod ulem - nie czekaj nawet do końca pożytku, tylko lecz niezwłocznie.

Przyznaję, że nie doceniłem sił wroga.
Czy błędem było użycie apiwarolu czy termin?
Zastosowałem się jakoby do dołączonej ulotki. Niestety z powodu konstrukcji ula nie przyłożyłem uwagi do osypu.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 lutego 2014, 19:40 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 lipca 2007, 21:44 - pn
Posty: 1593
Lokalizacja: północna wielkopolska
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Dymienie 3x4 dni jest lekko bez sensu, bo obejmuje tylko 8 dni, a okres czerwiu zasklepionego to 12 dni. W takim wypadku 1/3 warrozy nie jest truta.
Może tu szukaj przyczyn tej "inwazji" a niekonieczne u kochanego sąsiada.

_________________
Niniejszym oświadczam, że powyższy post wyraża mój osobisty punkt widzenia.
Zastrzegam sobie prawo do zmiany poglądów w dowolnej chwili i bez podania przyczyny.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 lutego 2014, 20:00 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 lipca 2007, 21:44 - pn
Posty: 1593
Lokalizacja: północna wielkopolska
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Ciągle brak... 2x4 to ciągle 4 dni + 5-6 to i tak za mało.
Po co wymyślać coś, co już zostało wymyślone?

_________________
Niniejszym oświadczam, że powyższy post wyraża mój osobisty punkt widzenia.
Zastrzegam sobie prawo do zmiany poglądów w dowolnej chwili i bez podania przyczyny.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 lutego 2014, 20:08 - wt 

Rejestracja: 10 lutego 2014, 15:48 - pn
Posty: 52
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: Kaszuby
Joasia pisze:
Wczesne wiosenne odymianie, w okresie słabego czerwienia

Czyli na wiosnę tylko raz, jak najszybciej po oblocie?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 lutego 2014, 20:11 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 lipca 2007, 21:44 - pn
Posty: 1593
Lokalizacja: północna wielkopolska
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Joasia, 2x co 4 dni to 4 dni.
Inaczej: dymisz w dniu 1 i 4.
Poza tym, 6 dni odstępu pomiędzy dymieniem to za dużo, bo część warrozy zdąży ponownie wejść pod zasklep.

_________________
Niniejszym oświadczam, że powyższy post wyraża mój osobisty punkt widzenia.
Zastrzegam sobie prawo do zmiany poglądów w dowolnej chwili i bez podania przyczyny.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 lutego 2014, 20:31 - wt 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 grudnia 2007, 15:35 - sob
Posty: 3496
Lokalizacja: ślonsk
Trzeba pamientać ze stara waroza jak wyjdzie wraz pszczoła, to juz jest zdolna na 5 dzień ponownie wejsc pod zasklep i tam po 60 godz, zskładać jajeczka. Czyli trzeba 4 razy co czwarty dzień dymić apiwarolem. Wtedy mamy pewnosc ze wytrulim waroze ale w tej rodzinie. Ale jak niema już trutni. Skoleji jak kwitnie nawoc to trutni jest bardzo mało ale waroza jest cwana jak jej jest za dużo w rodzinie to przylepia się do pszczoły zbieraczki ktura leci na kwiat, nawoci i inychkwiatów jesiennych i tam zchodzi z pszczoły i siada na kwiecie i czeka jak druga pszczoła przyleci do tego kwiatka i wchodzi na pszczołe. Ale to sie odbywa jak jest słoneczna i ciepła pogoda. Pozdrawiam miły_marian


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 lutego 2014, 20:46 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 lipca 2007, 21:44 - pn
Posty: 1593
Lokalizacja: północna wielkopolska
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Ja sadzę, ze dymienie obejmujące 4 dni, jak sugeruje ulotka, jest kompletnie bez sensu.
Tzn jest bez sensu z punktu widzenia pszczelarza a nie producenta. Producent pewnie chciałby, żeby wszyscy tak leczyli. Ale nie wyleczyli.

_________________
Niniejszym oświadczam, że powyższy post wyraża mój osobisty punkt widzenia.
Zastrzegam sobie prawo do zmiany poglądów w dowolnej chwili i bez podania przyczyny.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 lutego 2014, 20:54 - wt 

Rejestracja: 01 kwietnia 2011, 12:16 - pt
Posty: 612
Lokalizacja: koszalin
Ule na jakich gospodaruję: ostrowskiej
Taa, znajomemu który w PZP po raz pierwszy dostał Apiwarol na refundację też wytłumaczyli że wystarczy po dwie tabletki na ul i więcej nie dostał. Jak mu zacząłem tłumaczyć że najpewniej to cztery, a że czasami może być jedna to patrzył jak na wariata.

_________________
Jak to dobrze że pszczoły nie porafią czytać i nie mają internetu.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 lutego 2014, 21:37 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 lipca 2007, 21:44 - pn
Posty: 1593
Lokalizacja: północna wielkopolska
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Coś bym tu napisał, ale emka na mnie naskoczy :D

_________________
Niniejszym oświadczam, że powyższy post wyraża mój osobisty punkt widzenia.
Zastrzegam sobie prawo do zmiany poglądów w dowolnej chwili i bez podania przyczyny.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 lutego 2014, 21:48 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 lipca 2010, 10:15 - sob
Posty: 2913
Lokalizacja: Pogórze Izerskie
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 dadanta
minikron, :luzik:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 lutego 2014, 21:49 - wt 

Rejestracja: 28 grudnia 2012, 18:48 - pt
Posty: 2450
Lokalizacja: Kraków/Jura
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Joasia pisze:
Aby dostać odp ilość lekarstw muszę opłacać więcej uli niż w rzeczywistości. I tak wygląda leczenie warrozy w Polsce


Ja jako element niepewny i wywrotowy nie opłacam uli, więc mnie stać na apiwarol z przemytu. Tymsamym nieodpowiedzialnie odrzucam rękę która chce mi pomóc (pozbyć się kasy) :haha:

_________________
Jedynie cenzor cesarski Jüang, Co umie dać się we znaki,
Nie żałuje swej pięknie haftowanej sukni, Pył ściera z uwagą, czyta. [Bo Juyi, Wiersze na ścianie]
http://www.pasiekatilia.pl


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 lutego 2014, 21:58 - wt 
asan,
Dobrze napisane. Ja też tak czynię.
Proponuję założyć elitarny klub tych co związki i organizacje pszczelarskie mają w ..... .


Na górę
  
 
Post: 11 lutego 2014, 22:03 - wt 
Joasia,
Kolegę marko84, musimy najpierw nauczyć, że warozę zwalcza się głową a nie tabletkami.
Zrobimy to tylko niech sobie jeszcze trochę poczyta forum i nabędzie wiedzy na temat osobniczego rozwoju pszczół (wszystkich trzech postaci) i warozy.


Na górę
  
 
Post: 11 lutego 2014, 22:11 - wt 

Rejestracja: 01 kwietnia 2011, 12:16 - pt
Posty: 612
Lokalizacja: koszalin
Ule na jakich gospodaruję: ostrowskiej
kolopik pisze:
asan,
Dobrze napisane. Ja też tak czynię.
Proponuję założyć elitarny klub tych co związki i organizacje pszczelarskie mają w ..... .

I niech to będzie klub członków honorowych :pl:
Ps. I może ograniczmy się do jedynie słusznego Związku, bo są też ludzie którzy jednak odwalają pożyteczną robotę.

_________________
Jak to dobrze że pszczoły nie porafią czytać i nie mają internetu.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 lutego 2014, 23:36 - wt 

Rejestracja: 13 stycznia 2011, 16:40 - czw
Posty: 976
Lokalizacja: Bilgoraj
Ule na jakich gospodaruję: ramka 360X200
Puławski Apiwarol kupiony u sąsiada z zarobkiem i dostawa do domu to koszt jedynie 20 zeta za cale opakowanie i nikt nie wylicza ile tabletek na ul

_________________
STANI


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 12 lutego 2014, 00:13 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28 kwietnia 2011, 16:05 - czw
Posty: 1054
Lokalizacja: Góry Świętokrzyskie
Ule na jakich gospodaruję: dadant i 18,5 D
Dla wszystkich entuzjastów odymiania dla odymiania proponuje zapoznać się z wpływem amitrazy na obniżenie naturalnej odporności pszczół co skutkuje chorobami typu nosema i innymi grzybicznymi przyjacielami

_________________
Pasieka "Łapa" http://llapka.blogspot.com/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 12 lutego 2014, 08:40 - śr 

Rejestracja: 28 grudnia 2012, 18:48 - pt
Posty: 2450
Lokalizacja: Kraków/Jura
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
trzciny pisze:
I niech to będzie klub członków honorowych


Jak to będzie klub to ja się już wypisuje :twisted:
Ostatnio nawet na ryby nie chodzę bo wypisałem się z pzw...

_________________
Jedynie cenzor cesarski Jüang, Co umie dać się we znaki,
Nie żałuje swej pięknie haftowanej sukni, Pył ściera z uwagą, czyta. [Bo Juyi, Wiersze na ścianie]
http://www.pasiekatilia.pl


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 12 lutego 2014, 10:58 - śr 

Rejestracja: 23 lipca 2012, 12:21 - pn
Posty: 736
Lokalizacja: południowe mazowsze
Ule na jakich gospodaruję: WL,WP,WZ,LN3/4,D,LZ:)
Joasia pisze:
Aby dostać odp ilość lekarstw muszę opłacać więcej uli niż w rzeczywistości. I tak wygląda leczenie warrozy w Polsce


Jak czytam takie rzeczy w necie to przychodzą mi na myśl ludzie co pchają wszelkie informacje o sobie na nk, fb itd a potem się dziwią że im babcię okradli "na wnuczka". :D

To tak na marginesie po części w odniesieniu do tematu "dopłaty do ula ...." i podobnych tak gorąco dyskutowanych na forach. :haha:

Pozdrawiam
Przemek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 12 lutego 2014, 13:08 - śr 

Rejestracja: 20 grudnia 2012, 14:24 - czw
Posty: 21
Lokalizacja: Siętokrzyskie
Ule na jakich gospodaruję: WP
marko84 wiem jak jest ciężko na początku gdy zaczyna się pszczelarzyć .
Niby wydaje się że ma się teorię opanowaną ale brak praktyki stawia przed adeptem wątpliwości,które najlepiej rozwiać jeśli ktoś praktycznie pokieruje i podpowie jak rozwiązywać dany problem.
Przede wszystkim chciałem Cię przestrzec przed bezmyślnym stosowaniem apiwarolu. Jest to dobry i skuteczny środek ale trzeba go stosować przemiennie z innymi bo w przeciwnym razie warozza uodporni się.
Warrozę należy zwalczać metodami biologicznymi i chemicznymi nie zapominając o rotacji środków chemicznych.
Najlepiej było by gdyby rodziny startujące na wiosnę były należycie wyleczone, skoro tak nie jest trzeba rozpocząć walkę z warrozą od wiosny.
Wiosną gdy jest czerw zasklepiony nie pakował bym apiwarolu do ula ponieważ ponad 90% warrozy jest pod zasklepem.
Wczesną wiosną gdy tylko się da zajrzeć do ula skłaniał bym się ku usunięciu jednej ramki z czerwiem zasklepionym.Jeśli była by w ulu tylko taka jedna z zasklepionym czerwiem 90% warozy mamy z głowy.
Jeśli szkoda Ci czerwiu i chcesz go zostawić trzeba sięgnąć po chemię.
Polecam środki najmniej szkodliwe dla pszczół tj. olejki eteryczne, kwas mlekowy , środki te nie pozostawiają szkodliwych substancji w miodzie tak że nie ma obawy skażenia miodu.Możesz również zastosować oprysk powałek rapicydem ale warunek że zrobisz to ostatni raz przynajmniej tydzień przed założeniem nadstawek na magazyn miodowy.
Na pewno znajdzie się wielu krytyków ale nie patrz na to rób swoje , bo co niektórym zależy na tym byś stracił pszczoły bo wtedy ktoś na Tobie zarobi sprzedając Ci nowe rodziny.
Kolejny etap to jak tylko pszczoły zaczną ciągnąc budowę plastrów daj im ramkę pracy na czerw trutowy.Wiadomo że do zaczerwionych dziewiczych komórek warroza nie chętnie wchodzi.Możesz pozwolić aby pierwsza seria trutni się wygryzła, albo tuż przed wygryzieniem zetnij zasklep i daj ramkę do oczyszczenia kurom, lub wytrząśnij z niej poczwarki.W miejsce wyjętej ramki pracy wstaw nową i cykl powtórz.Po odczekaniu około dwóch tygodni bo tyle warroza może żyć w ramce poza ulem jest gotowa do ponownego użycia.
Dlaczego warroza wybiera komórki już wcześniej przeczerwione , a no dlatego że w pozostałym oprzędzie występuje hormon juwenilny który ją wabi.
Stosując ramkę pracy ograniczysz w sezonie o 20 - 30 % warrozę.
Po miodobraniu w połowie lipca zastosuj apiwarol cztery razy co cztery dni
ewentualnie jeśli się nie boisz i masz zapasowe matki możesz zastosować kwas mrówkowy.
Późną jesienią gdy brak czerwiu zasklepionego możesz ponownie zastosować kontrolnie apiwarol ewentualnie kwas szczawiowy lub znowu ten nieszczęsny rapicyd


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 12 lutego 2014, 15:59 - śr 

Rejestracja: 10 lutego 2014, 15:48 - pn
Posty: 52
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: Kaszuby
Joasia pisze:
Ważne marko84, jest tylko,żebyś wykonał kilkakrotne odymianie a skąd weźmiesz pastylki, pozostawmy twojej fantazji :D

Apiwarol zakupiłem u weterynarza bez refundacji. Najlepsze jest to, że musiałem kupić całe opakowanie 25 pastylek, a tu się okazuje, że z powodu braku wiedzy i naciąganej ulotki spartaczyłem robotę. Zostało mi sporo apiwarolu (term. do 07.2014r) i teraz mały mętlik ale dziękuję wszystkim za pomoc :thank:

Mój plan jest taki:
Joasia pisze:
Wczesne wiosenne odymianie, w okresie słabego czerwienia

następnie
Zybi pisze:
Przede wszystkim chciałem Cię przestrzec przed bezmyślnym stosowaniem apiwarolu. Jest to dobry i skuteczny środek ale trzeba go stosować przemiennie z innymi bo w przeciwnym razie warozza uodporni się.
Warrozę należy zwalczać metodami biologicznymi i chemicznymi nie zapominając o rotacji środków chemicznych.
Najlepiej było by gdyby rodziny startujące na wiosnę były należycie wyleczone, skoro tak nie jest trzeba rozpocząć walkę z warrozą od wiosny.
Wiosną gdy jest czerw zasklepiony nie pakował bym apiwarolu do ula ponieważ ponad 90% warrozy jest pod zasklepem.
Wczesną wiosną gdy tylko się da zajrzeć do ula skłaniał bym się ku usunięciu jednej ramki z czerwiem zasklepionym.Jeśli była by w ulu tylko taka jedna z zasklepionym czerwiem 90% warozy mamy z głowy.
Jeśli szkoda Ci czerwiu i chcesz go zostawić trzeba sięgnąć po chemię.
Polecam środki najmniej szkodliwe dla pszczół tj. olejki eteryczne, kwas mlekowy , środki te nie pozostawiają szkodliwych substancji w miodzie tak że nie ma obawy skażenia miodu.Możesz również zastosować oprysk powałek rapicydem ale warunek że zrobisz to ostatni raz przynajmniej tydzień przed założeniem nadstawek na magazyn miodowy.
Na pewno znajdzie się wielu krytyków ale nie patrz na to rób swoje , bo co niektórym zależy na tym byś stracił pszczoły bo wtedy ktoś na Tobie zarobi sprzedając Ci nowe rodziny.
Kolejny etap to jak tylko pszczoły zaczną ciągnąc budowę plastrów daj im ramkę pracy na czerw trutowy.Wiadomo że do zaczerwionych dziewiczych komórek warroza nie chętnie wchodzi.Możesz pozwolić aby pierwsza seria trutni się wygryzła, albo tuż przed wygryzieniem zetnij zasklep i daj ramkę do oczyszczenia kurom, lub wytrząśnij z niej poczwarki.W miejsce wyjętej ramki pracy wstaw nową i cykl powtórz.Po odczekaniu około dwóch tygodni bo tyle warroza może żyć w ramce poza ulem jest gotowa do ponownego użycia.
Dlaczego warroza wybiera komórki już wcześniej przeczerwione , a no dlatego że w pozostałym oprzędzie występuje hormon juwenilny który ją wabi.
Stosując ramkę pracy ograniczysz w sezonie o 20 - 30 % warrozę.
Po miodobraniu w połowie lipca zastosuj apiwarol cztery razy co cztery dni
ewentualnie jeśli się nie boisz i masz zapasowe matki możesz zastosować kwas mrówkowy.
Późną jesienią gdy brak czerwiu zasklepionego możesz ponownie zastosować kontrolnie apiwarol ewentualnie kwas szczawiowy lub znowu ten nieszczęsny rapicyd

(niestety obecnie nie posiadam powałek)
i oczywiście
kolopik pisze:
niech sobie jeszcze trochę poczyta forum i nabędzie wiedzy na temat osobniczego rozwoju pszczół (wszystkich trzech postaci) i warozy

Mam jeszcze pytanie co dwóch pozostałych uli, czy kilka śladów kału (tj. jedna, dwie plamki) na wylotku są już objawem nosemozy? I czy na bieżąco czyścić takie ślady?
W cieplejsze dni gdy pszczółki latały były dość żwawe.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 12 lutego 2014, 16:30 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 stycznia 2011, 12:56 - wt
Posty: 454
Lokalizacja: Leszno
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski, langstroth 3/4
marko84 pisze:
Mam jeszcze pytanie co dwóch pozostałych uli, czy kilka śladów kału (tj. jedna, dwie plamki) na wylotku są już objawem nosemozy? I czy na bieżąco czyścić takie ślady?
W cieplejsze dni gdy pszczółki latały były dość żwawe


Jedna, dwie kropki to jest nic. Tym bardziej jak piszesz że żwawo latały.
Rodzina z zaawansowaną nosemozą potrafi zabrudzić całą przednią ściane ula, wylotek i trawe przed ulem.

_________________
Pozdrawiam Jacek:)
http://www.youtube.com/user/Jacek83zz?f ... oi4FztyQ3g


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 12 lutego 2014, 16:34 - śr 

Rejestracja: 20 grudnia 2010, 16:37 - pn
Posty: 3036
Lokalizacja: Sokołow/ Warszawa
Zybi pisze:
marko84 wiem jak jest ciężko na początku gdy zaczyna się pszczelarzyć .
Niby wydaje się że ma się teorię opanowaną ale brak praktyki stawia przed adeptem wątpliwości,które najlepiej rozwiać jeśli ktoś praktycznie pokieruje i podpowie jak rozwiązywać dany problem.
Przede wszystkim chciałem Cię przestrzec przed bezmyślnym stosowaniem apiwarolu. Jest to dobry i skuteczny środek ale trzeba go stosować przemiennie z innymi bo w przeciwnym razie warozza uodporni się.
Warrozę należy zwalczać metodami biologicznymi i chemicznymi nie zapominając o rotacji środków chemicznych.
Najlepiej było by gdyby rodziny startujące na wiosnę były należycie wyleczone, skoro tak nie jest trzeba rozpocząć walkę z warrozą od wiosny.
Wiosną gdy jest czerw zasklepiony nie pakował bym apiwarolu do ula ponieważ ponad 90% warrozy jest pod zasklepem.
Wczesną wiosną gdy tylko się da zajrzeć do ula skłaniał bym się ku usunięciu jednej ramki z czerwiem zasklepionym.Jeśli była by w ulu tylko taka jedna z zasklepionym czerwiem 90% warozy mamy z głowy.
Jeśli szkoda Ci czerwiu i chcesz go zostawić trzeba sięgnąć po chemię.
Polecam środki najmniej szkodliwe dla pszczół tj. olejki eteryczne, kwas mlekowy , środki te nie pozostawiają szkodliwych substancji w miodzie tak że nie ma obawy skażenia miodu.Możesz również zastosować oprysk powałek rapicydem ale warunek że zrobisz to ostatni raz przynajmniej tydzień przed założeniem nadstawek na magazyn miodowy.
Na pewno znajdzie się wielu krytyków ale nie patrz na to rób swoje , bo co niektórym zależy na tym byś stracił pszczoły bo wtedy ktoś na Tobie zarobi sprzedając Ci nowe rodziny.
Kolejny etap to jak tylko pszczoły zaczną ciągnąc budowę plastrów daj im ramkę pracy na czerw trutowy.Wiadomo że do zaczerwionych dziewiczych komórek warroza nie chętnie wchodzi.Możesz pozwolić aby pierwsza seria trutni się wygryzła, albo tuż przed wygryzieniem zetnij zasklep i daj ramkę do oczyszczenia kurom, lub wytrząśnij z niej poczwarki.W miejsce wyjętej ramki pracy wstaw nową i cykl powtórz.Po odczekaniu około dwóch tygodni bo tyle warroza może żyć w ramce poza ulem jest gotowa do ponownego użycia.
Dlaczego warroza wybiera komórki już wcześniej przeczerwione , a no dlatego że w pozostałym oprzędzie występuje hormon juwenilny który ją wabi.
Stosując ramkę pracy ograniczysz w sezonie o 20 - 30 % warrozę.
Po miodobraniu w połowie lipca zastosuj apiwarol cztery razy co cztery dni
ewentualnie jeśli się nie boisz i masz zapasowe matki możesz zastosować kwas mrówkowy.
Późną jesienią gdy brak czerwiu zasklepionego możesz ponownie zastosować kontrolnie apiwarol ewentualnie kwas szczawiowy lub znowu ten nieszczęsny rapicyd

niewiem gdzie uczyłeś sie pszczelarstwa, ale dziwne rzeczy wypisujesz.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 12 lutego 2014, 17:19 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 06 grudnia 2010, 13:04 - pn
Posty: 1015
Lokalizacja: olsztyn
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Cytuj:
Przede wszystkim chciałem Cię przestrzec przed bezmyślnym stosowaniem apiwarolu. Jest to dobry i skuteczny środek ale trzeba go stosować przemiennie z innymi bo w przeciwnym razie warozza uodporni się.

Cytuj:
Możesz również zastosować oprysk powałek rapicydem ale warunek że zrobisz to ostatni raz przynajmniej tydzień przed założeniem nadstawek na magazyn miodowy.

na takie właśnie wpisy nalezy uważać i do nich sie nie stosować
rapicyd nie jest dopuszczonym lekiem przeciwko warozie i w rodzinie pszczelej może zrobić wiele złego poz

_________________
Ule Langstroth, Dadant stanowią 90% uli używanych w pszczelarstwie światowym pozostałe 10%stanowią tysiące modeli i form ozdobnych. J.Guth


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 12 lutego 2014, 19:16 - śr 
Zibi pisze:
Dlaczego warroza wybiera komórki już wcześniej przeczerwione , a no dlatego że w pozostałym oprzędzie występuje hormon juwenilny który ją wabi.

Teoria rewolucyjna a bzdura kompletna.
Zybi, To do Ciebie;
"niech sobie jeszcze trochę poczyta forum i nabędzie wiedzy na temat osobniczego rozwoju pszczół (wszystkich trzech postaci) i warozy"
Jak osiągniesz tą wiedzę i ją zrozumiesz to młodzieży pierdoł do głów wciskał nie będziesz.


Na górę
  
 
Post: 12 lutego 2014, 20:04 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 stycznia 2011, 17:54 - śr
Posty: 3365
Lokalizacja: Lubelskie.51°10'51.50"N 22°35'32.23"E
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski DanLan 435/170
6Cichy pisze:
na takie właśnie wpisy nalezy uważać i do nich sie nie stosować
rapicyd nie jest dopuszczonym lekiem przeciwko warozie i w rodzinie pszczelej może zrobić wiele złego poz

I nie jest lekiem przeciwko warrozie o czym nie jeden na tym forum przekonał się na własnej skórze .
Zybi pisze:
Wczesną wiosną gdy tylko się da zajrzeć do ula skłaniał bym się ku usunięciu jednej ramki z czerwiem zasklepionym.Jeśli była by w ulu tylko taka jedna z zasklepionym czerwiem 90% warozy mamy z głowy
Widzę że nauki Cordowana nie poszły w zapomnienie .

_________________
Wiesiek33

TANKUJĘ TYLKO NA-PKN ORLEN


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 12 lutego 2014, 21:56 - śr 

Rejestracja: 10 lutego 2014, 15:48 - pn
Posty: 52
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: Kaszuby
jacek_zz pisze:
Jedna, dwie kropki to jest nic. Tym bardziej jak piszesz że żwawo latały.
Rodzina z zaawansowaną nosemozą potrafi zabrudzić całą przednią ściane ula, wylotek i trawe przed ulem.

Miałem taką nadzieję. Mimo to czy wystarczy czyszczenie tylko mechaniczne i czy przetarcie jakimś specyfikiem?

wiesiek33 pisze:
Zybi pisze:
Wczesną wiosną gdy tylko się da zajrzeć do ula skłaniał bym się ku usunięciu jednej ramki z czerwiem zasklepionym.Jeśli była by w ulu tylko taka jedna z zasklepionym czerwiem 90% warozy mamy z głowy
Widzę że nauki Cordowana nie poszły w zapomnienie .

Rapicydu nie brałem pod uwagę. W powyższym cytacie wyczuwam ironie. Ale czerwu też za bardzo bym nie chciał się pozbyć.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 12 lutego 2014, 22:06 - śr 
marko84 pisze:
W powyższym cytacie wyczuwam ironie.

To nie ironia.
marko84 pisze:
Ale czerwiu też za bardzo bym nie chciał się pozbyć.

I tu wiesz dlaczego (to nie ironia).


Na górę
  
 
Post: 12 lutego 2014, 22:29 - śr 

Rejestracja: 24 sierpnia 2011, 23:35 - śr
Posty: 4140
Lokalizacja: Ełk
Ule na jakich gospodaruję: 1/2D
marko84 pisze:
Rapicydu nie brałem pod uwagę. W powyższym cytacie wyczuwam ironie. Ale czerwu też za bardzo bym nie chciał się pozbyć.

I dobrze wyczuwasz :D . Daj sobie spokój z czytaniem tak wielu, tak sprzecznych rad ( a każda ma ambicje jedynej słusznej). Jeśli Ojciec jest pszczelarzem ( pisałeś że dał Ci ule) to poproś go o określenie przyczyny osypania się rodziny. Nie używaj styropianiu do ocieplania bo pszczoły go zgryzają,a nie przepuszcza gazów i pary wodnej , więc powoduje zawilgocenie ula i tragiczne pogorszenie warunków zimowli. Ule styropianowe mają wiele elementów wentylacji, których nie mają Twoje ule.
Nie zimuj na zbyt wielkiej ilości ramek i lepiej wcale nie ocieplaj ula , zamiast stosować styropian. To nie szkodzi pszczołom bo jak sucho to sobie świetnie poradzą bez opieki pszczelarza. Powodzenia życzę i dystansu do niepowodzeń , ale wnioski trzeba z nich wyciągać samodzielnie, bo tylko Ty znasz wszystkie okoliczności i swoje błędy.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 12 lutego 2014, 23:09 - śr 

Rejestracja: 10 lutego 2014, 15:48 - pn
Posty: 52
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: Kaszuby
manio pisze:
Jeśli Ojciec jest pszczelarzem ( pisałeś że dał Ci ule) to poproś go o określenie przyczyny osypania się rodziny.

Pszczółki i miodek były zawsze, tak z dziada pradziada, niestety w tym czasie sporo się zmieniło. W pewnym momencie po prostu nie nadążono za nowymi trendami w pszczelarstwie. Teraz spróbuje nadrobić zaległości i podzielić się wiedzą z ojcem.
Właściwie, na początku wydawało mi się, że zaopiekowanie się trzema pszczelimi rodzinkami będzie tylko fajnym hobby. A tu już po chwili okazuje się, że to nie tylko dokładanie ramek i radocha z efektu pracy pszczółek a głownie walka z chorobami i pasożytami. Ale damy radę 8)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 12 lutego 2014, 23:11 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 lipca 2007, 21:44 - pn
Posty: 1593
Lokalizacja: północna wielkopolska
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
marko84, już niedługo wróci radość z efektów, bo ta "walka" z chorobami nie taka straszna jak to malują.
Nie poddawaj sie.

_________________
Niniejszym oświadczam, że powyższy post wyraża mój osobisty punkt widzenia.
Zastrzegam sobie prawo do zmiany poglądów w dowolnej chwili i bez podania przyczyny.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 13 lutego 2014, 00:01 - czw 

Rejestracja: 24 sierpnia 2011, 23:35 - śr
Posty: 4140
Lokalizacja: Ełk
Ule na jakich gospodaruję: 1/2D
nadmiar "walki" i nadopiekuńczość czasem gorsze od opisywanych powyżej kataklizmów, spytaj Ojca , z pewnością da trafną ocenę bo widzi wszystko na miejscu. Warroza to tez nie wynalazek ostatnich lat i jest w Polsce starsza niż niejeden piszący tu "ekśpert" :D
Zaufaj tradycji i doświadczeniu :D


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 13 lutego 2014, 12:02 - czw 

Rejestracja: 20 grudnia 2012, 14:24 - czw
Posty: 21
Lokalizacja: Siętokrzyskie
Ule na jakich gospodaruję: WP
Postaram się odpowiedzieć moim adwersarzom
1/ jino2 pytasz gdzie uczyłem się pszczelarstwa , na pewno nie od Ciebie , skoro jesteś lepszy w te klocki proszę zaprezentuj swój poziom wiedzy , chętnie się od Ciebie nauczę jeśli przedstawisz coś bardziej sensownego,taniego i dostępnego na naszym rynku.
2/6 Cichy skoro twierdzisz że rapicyd jest zakazany proszę pokaż mi konkretny paragraf który zakazuje , a poza tym jak wytłumaczysz to że w ostatnich dwóch sezonach sprzedaż rapicydu wzrosła cztero krotnie
3/kolopik krytyków u nas nie brakuje bo to nasza narodowa tradycja a jak im się czyjaś wypowiedź nie podoba to starają się go wykpić ,ośmieszyć i tp , najbardziej przykre jest to że wśród tych ludzi bywają i tacy którzy mają dużą wiedzę ale skrzętnie ją chowają dla siebie nie chcą się nią dzielić z innymi odsyłając delikwenta niech sobie poszuka i poczyta.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 13 lutego 2014, 12:42 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 stycznia 2011, 12:56 - wt
Posty: 454
Lokalizacja: Leszno
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski, langstroth 3/4
Zybi pisze:
a poza tym jak wytłumaczysz to że w ostatnich dwóch sezonach sprzedaż rapicydu wzrosła cztero krotnie


Zybi, odniose się tylko do tego cytatu z twojej wypowiedzi. Sprzedaż rapicydu wzrosła bo jest to bardzo dobry preparat do dezynfekcji i sanityzacji o wlasciwosciach myjacych stosowany w różnej produkcji rolniczej ale napewno nie działa zabójczo na warrozę :!:

_________________
Pozdrawiam Jacek:)
http://www.youtube.com/user/Jacek83zz?f ... oi4FztyQ3g


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 13 lutego 2014, 15:04 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 06 grudnia 2010, 13:04 - pn
Posty: 1015
Lokalizacja: olsztyn
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Zybi pisze:
2/6 Cichy skoro twierdzisz że rapicyd jest zakazany proszę pokaż mi konkretny paragraf który zakazuje , a poza tym jak wytłumaczysz to że w ostatnich dwóch sezonach sprzedaż rapicydu wzrosła cztero krotnie

twierdze kolego że rapicyd nie jest dopuszczonym lekiem na waroze i nigdy zresztą nie będzie

_________________
Ule Langstroth, Dadant stanowią 90% uli używanych w pszczelarstwie światowym pozostałe 10%stanowią tysiące modeli i form ozdobnych. J.Guth


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 13 lutego 2014, 15:09 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 06 sierpnia 2013, 14:53 - wt
Posty: 261
Lokalizacja: mazowieckie
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
6Cichy pisze:
nigdy zresztą nie będzie

nie będzie bo Biowet będzie lobbował czy jest nieskuteczny?
Z tego co słyszę coraz więcej pszczelarzy go stosuje.

_________________
Pasieka Marco-Wa
https://www.facebook.com/kolopszczelarzy/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 13 lutego 2014, 15:18 - czw 

Rejestracja: 15 kwietnia 2013, 15:37 - pn
Posty: 56
Lokalizacja: Krzeszów k. Żywca
Ule na jakich gospodaruję: korpus wielkopolski
jacek_zz pisze:
ale napewno nie działa zabójczo na warrozę :!:

Można prosić o podstawę Twojego stanowiska? Dotychczasowe próby wykonane przez Sabarda i kilku moich znajomych wstępnie potwierdzają skuteczność Rapicidu. Może masz przeprowadzone jakieś próby, lub masz dostęp do dokumentów z przeprowadzonych badań o których nie wiemy.....


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 13 lutego 2014, 15:42 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 października 2009, 12:44 - czw
Posty: 3148
Lokalizacja: Olsztyn
Ule na jakich gospodaruję: KLASYCZNY WIELKOPOLSKI
dawid_fryc pisze:
Dotychczasowe próby wykonane przez Sabarda i kilku moich znajomych wstępnie potwierdzają skuteczność Rapicidu

Dawidzie jeśli próby Pana Sabarda i kilku twoich znajomych(rozumię że oni przedstawili Ci dokumenty z przeprowadzonych badań) potwierdzają działanie Rapicydu na warazę to wprowadź go do swojej pasieki i stosuj.Ja ze swojej strony powiem Ci że moje próby i próby moich znajomych nie potwierdzają tego faktu za to potwierdzają negatywne działanie tego środka na pszczoły. Nie oczekuj ode mnie przedstawienia zadnych badań i obliczeń :D Przecież nie musimy się w kolejnym temacie znowu przekonywać i udawadniać kto jest garbaty a kto nie
Życzę powodzenia
Pozdrawiam


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 13 lutego 2014, 15:55 - czw 

Rejestracja: 07 marca 2013, 17:54 - czw
Posty: 627
Lokalizacja: Baćkowice
Ule na jakich gospodaruję: WP=> Wlkp
Stosowanie rapicidu to wynik prób i błędów nad ustaleniem dawki która nie powoduje uśmiercania pszczół a w jakims stopniu zwalcza warroze. Sabard mówi ze u niego od jakiegoś czasu nie ma warrozy, to musi znaczyć ze jego pszczoły sie uodporniły a warroza nie potrafi tego zrobić, ponieważ nie stosuje ciągłego leczenia rapicidem a nowo przyniesiona do ula warroza ginie to musi oznaczać ze w ulu wszędzie jest obecny rapicid w tak dużym stopniu ze zabija warroze. To i w produktach pszczelich typu miód, propolis tez musi byc i ktoś później je spożywa. Ale to jest tylko moje głośne myslenie

_________________
Nie mów że coś jest niemożliwe
jeśli tego nie próbowałeś


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 96 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 15 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

            



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji