FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

loty i nieloty - strach na poczatku przygod z pszczolami
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=100&t=12520
Strona 1 z 1

Autor:  Kosa [ 24 marca 2014, 15:55 - pn ]
Tytuł:  loty i nieloty - strach na poczatku przygod z pszczolami

Witam Serdecznie
Pisałem już kilka postów ale z pokorą zakładam temat na tym forum jako mega początkujący. Od 3 dni posiadam 2 zamieszkałe pnie warszawskie. Przed ich transportem wykonałem z pszczelarzem przeglądu, jeden słabszy miał duży osyp na dennicy i nawet lekko martwe pszczoły były pokryte białym nalotem (pleśń)? wszystko wyczyszczone, matka czerwiła już, tylko widać po rodzince ze jakaś mniejsza ale loty wykonywała. Druga silna rodzina, mały osyp i dużo lotow. po transporcie otworzyłem oba wlotki i ta silniejsza rodzina lata bez problemu a w tej słabszej praktycznie zero ruchu. Przejrzałem gniazda i w silniejszej az się rozlazły i musialem je zaganiac na miejsce, w słabszej spokojnie siedza na plastrach ale nie lataja. W słabszym ulu zaobserwowałem ze 2-3 pszczoly wyleciały z wylotka ale od razu usiadły na trawie, wykonaly kilka zawijasów na trawie i odleciały. Obserowalem je, skrzydla cale, także nie wiem czy to waroza czy jakies inne lich czy po prostu za zimno i slabsza rodzina nie lata (tak 8-10 stopni) w okolicach warszawy. zastanawiałem się czy ich nie podkarmić czy np. profilaktycznie nie oddymić apiwarolem? czy za duże mam ciśnienie i poczekać na sabilniejsza pogode? Nie wiem co w tych pszczołach jest ale zaobserwowałem ze po 2 dniach z nimi rozmawiam :D i przez ten brak lotow dziś pol nocy nie spalem :shock:
także kazde slowo które mnie nakieruje na to co dalej mile widziane :thank:
rozumiem ze do czasu jak matka ma gdzie czerwic i jeszcze nie ma specjalnie dużych pozytkow nie stawiamy kraty i magazynu nie robimy? w jakim okresie to się zasadniczo robi?
dziekuje bardzo
Tomek

Autor:  minikron [ 24 marca 2014, 16:00 - pn ]
Tytuł:  Re: loty i nieloty - strach na poczatku przygod z pszczolami

Zobacz czy ta słabsza ma co jeść.

Autor:  Kosa [ 24 marca 2014, 16:15 - pn ]
Tytuł:  Re: loty i nieloty - strach na poczatku przygod z pszczolami

a jeśli nie ma to syrop w proporcji 1:1? (cukier&woda) czy apifonda lub cos takiego? jeśli syrop to podkarmiaczke się wstawia miedzy ostatnia ramka i ramka zagrodowa gniazda? jeśli ciasto to jak się podaje, można polozyc na dnie ula w gnieździe?

Autor:  manio [ 24 marca 2014, 16:37 - pn ]
Tytuł:  Re: loty i nieloty - strach na poczatku przygod z pszczolami

Za zimno i syropu nie wezmą. Sprawdź ile mają pokarmu i lepiej "pożycz" od silnych ramkę z pokarmem. Ciasto wykończy słabszą rodzinkę , sprawdź czy nie ma zbyt obszernego gniazda, ile ramek obsiada ?
Dokarmianie ciastem to w obliczu głodu, ale też tylko silną rodzinę tak się uratuje.

Autor:  henry650 [ 24 marca 2014, 16:42 - pn ]
Tytuł:  Re: loty i nieloty - strach na poczatku przygod z pszczolami

Posłuchaj kolegi manio on ci dobrze radzi. henry

Autor:  Kosa [ 24 marca 2014, 16:48 - pn ]
Tytuł:  Re: loty i nieloty - strach na poczatku przygod z pszczolami

ramek obsiada silniejsza 7 a ta słabsza chyba 5 o ile pamiętam

Autor:  henry650 [ 24 marca 2014, 16:51 - pn ]
Tytuł:  Re: loty i nieloty - strach na poczatku przygod z pszczolami

Kosa, Jak przegladaliscie to nie widziałeś ula maja zapasów ? henry

Autor:  Kosa [ 24 marca 2014, 16:54 - pn ]
Tytuł:  Re: loty i nieloty - strach na poczatku przygod z pszczolami

To był jeden z moich pierwszych przeglądów także widziałem ze żyją, matka czerwi, i chyba z 2 ramki były całe z zapasami, ale trochę wyrozumiałości bo byłem bardziej od nich zestresowany :mrgreen: . Robiłem to z pszczelarzem który ma ule od 40 lat, także wierzę że miał rację mówiąc że jest ok. Po prostu zbiło mnie z tropu że jedna rodzina lata a druga nie w tych samych warunkach, ot powód tego mojego postu.

Autor:  Stanisław Ł. [ 24 marca 2014, 20:47 - pn ]
Tytuł:  Re: loty i nieloty - strach na poczatku przygod z pszczolami

Kosa z jakiego rejonu Warszawy jesteś bo jestem z północnego rejonu przy trasie na Gdańsk obrzeże Puszczy Kampinowskiej.

Autor:  manio [ 24 marca 2014, 21:00 - pn ]
Tytuł:  Re: loty i nieloty - strach na poczatku przygod z pszczolami

Pszczoły nie latają na komendę, szczególnie wiosną . Jeśli jest jak piszesz to nie masz powodu do zmartwień. Pokarm jest na ramkach zewnętrznych , więc bez strachu możesz zajrzeć czy jest na nich zasklepiony pokarm - mam nadzieję ,że wiesz jak to wygląda ?
Różne rodziny mogą mieś różne tempo startu i powinny się wyrównać w końcu maja. Czasem te szybko startujące, równie szybko wchodzą w nastrój rojowy , więc nigdy nie wiadomo z czego się cieszyć :mrgreen:
p.s.
rozróżnij dwa stany : pszczoły łażą po 5 ramkach i pszczoły obsiadają na czarno 5 ramek - bo to kosmiczna różnica :thank:

Autor:  trzciny [ 24 marca 2014, 22:31 - pn ]
Tytuł:  Re: loty i nieloty - strach na poczatku przygod z pszczolami

manio pisze:
Pszczoły nie latają na komendę, szczególnie wiosną . Jeśli jest jak piszesz to nie masz powodu do zmartwień. Pokarm jest na ramkach zewnętrznych , więc bez strachu możesz zajrzeć czy jest na nich zasklepiony pokarm - mam nadzieję ,że wiesz jak to wygląda ?
Różne rodziny mogą mieś różne tempo startu i powinny się wyrównać w końcu maja. Czasem te szybko startujące, równie szybko wchodzą w nastrój rojowy , więc nigdy nie wiadomo z czego się cieszyć :mrgreen:
p.s.
rozróżnij dwa stany : pszczoły łażą po 5 ramkach i pszczoły obsiadają na czarno 5 ramek - bo to kosmiczna różnica :thank:

manio, dobrze Ci radzi, to że słabsze nie latają przy 8-10oC to nie powód do zmartwień, jest ich mało to oszczędzają siły na grzanie czerwiu. Powód do zmartwień to będzie jak nie będą latać przy 15oC i ładnej bezwietrznej pogodzie.

Autor:  henry650 [ 24 marca 2014, 23:16 - pn ]
Tytuł:  Re: loty i nieloty - strach na poczatku przygod z pszczolami

Kosa, musisz wziasc poprawke że nie wszystkie pszczółki lataja przy tej temperatórze



henry

Autor:  Kosa [ 30 marca 2014, 09:58 - ndz ]
Tytuł:  Re: loty i nieloty - strach na poczatku przygod z pszczolami

Hej
Wczoraj przegląd, ponizej zdjecia. Jednak slabo z tym jednym ulem, w drugim bardzo duzo lotow, ruch i zbieranie pylku. W tym pszczoly nie wychodza poza ul. Populacja prawie zredukowana do minimum, matka jest bo zaobserwowalem, bardzo malo czerwiu ale pozywienie maja. Pszczoly osowiale, wogole nie podrywaja sie do lotu, opadaja na dno z ramek. w dwoch ramkach zaobserwowalem czarne trupki pszczol wprasowane jakby w komorki. po wysypaniu z dna pszczol czesc z nich spada ze stolika na trawe ale sie nie podrywa. help, bo sadze ze nie przetrzymaja bez natychmiastowej pomocy. jestem z wiazownej kolo warszawy, wylot na lublin, czy ktos z kolegow po zdjeciach ma pomysl jaka jest przyczyna?
dziekuje za pomoc w imieniu podopiecznych

Autor:  M@riusz [ 30 marca 2014, 12:33 - ndz ]
Tytuł:  Re: loty i nieloty - strach na poczatku przygod z pszczolami

Przyczyn może być kilka np. słaba wentylacja w ulu skoro pleśń się pojawiła.
Czy dobrze widziałem dziurki w zasklepie czerwiu?
Rodzinka jest za słaba i nie ma co liczyć, że będą czerwić więcej niż są w stanie ogrzać. Pokarm mają ale wcale nie tak dużo i czy jest dobry? bo nie wydaje się, żeby już naniosły świerzy nakrop a na dole jest niezasklepiony.
Większość doradzi Ci, żeby rodzinkę zlikwidować. To trudne kiedy ma się tylko 2 ale czasem trzeba, żeby choroby nie roznosić.

Autor:  miły_marian. [ 30 marca 2014, 12:41 - ndz ]
Tytuł:  Re: loty i nieloty - strach na poczatku przygod z pszczolami

Myslałem ze ta rodzina słaba jest porazona silnie waroza ale przy zbliżeniu nie widac warozy na pszczołach. A jest bardzo słaba bo za dużo jest ramek. Jak chcesz tą rodzine utrzymac przy zyciu to daj im goroco łaznie a mianowicie zagrzej troche miodu tak do 50* i podaj im w podkarmiaczce. Ale jeszcze przed podkarmieniem z tej drugej rodziny strzochnij pszczoły zjednej ramki bez matki, pszczoła lotna jak poczuje inny zapach denicy to kierunek wylotek a pszczoła nie lotna pujdzie do góry do czerwiu. Pszczoła jak poczuje zapach miodu w podkarmiace i on jest ciepły to nabiera wigoru i chenci do zycia. Ale moim zdaniem najlepiej by było pononczyc te dwie rodziny w jedno a w maju zrobić odkład i bendziesz miał taki sam stan. Poczyraj moje posty o odkładach. Pozdrawiam miły_marian

Autor:  Kosa [ 30 marca 2014, 12:58 - ndz ]
Tytuł:  Re: loty i nieloty - strach na poczatku przygod z pszczolami

podpytam czy dobrze zrozumialem:

- wstawic podkarmiaczke z rozgrzanym miodem (w ktorym miejscu sie ja wstawia bo nigdy tego nie robilem :(, za ostatnia ramke przed zatworem? miod rozmieszac pol na pol z woda?
- czy zmniejszyc gniazdo ujmujac ramek?
- czy na ramkach ktore sa w gniezdzie odsklepic miod by je pobudzic?
- z drugiego ula wyjac ramke (bez matki) i strzachnac pszczoly do tego slabszego?
ramke z powrotem do silniejszego?

a moze na poczatku tylko odsklepic miod w tym slabszym gniezdzie? jesli tak to caly na wszystkich plastrach?

Autor:  miły_marian. [ 30 marca 2014, 13:22 - ndz ]
Tytuł:  Re: loty i nieloty - strach na poczatku przygod z pszczolami

Jak niechcesz łonczyc to podgrzany miód daj obok ostatniej ramki ale nie rozcenczaj z wodą, to ma byc ciepły miód. A ramkie jak strzochniesz pszczoły a lepiej jak zmieciesz pszczoły to spowrotem dajesz do tej silnej rodziny , bo w tej słabej niema kto grzac czerwiu, dlatego zasilisz tymy pszczołamy nie lotnymy ta słabo. Odsklepianie nic ci nie da jak jest słaba rodzina. Pozdrawiam miły_marian

Autor:  Kosa [ 30 marca 2014, 13:24 - ndz ]
Tytuł:  Re: loty i nieloty - strach na poczatku przygod z pszczolami

Mariusz
Swiezego nakropu nie ma, nie naniosly bo nie lataja, zlikwidowac zawsze mozna, ale zwazywszy ze to moj poczatek, chcialbym sprobowac je podkarmic i ratowac, zawsze zostaje nauka i doswiadczenie, poza tym po ludzku szkoda zywe istoty tak same sobie zostrawic

Autor:  Kosa [ 30 marca 2014, 13:28 - ndz ]
Tytuł:  Re: loty i nieloty - strach na poczatku przygod z pszczolami

Marian
a te pszczoly z silnego ula nie zetna sie z tymi drugimy i ich nie wykoncza?
moze glupie pytania ale lepiej pytac:)

Autor:  STANI [ 30 marca 2014, 16:58 - ndz ]
Tytuł:  Re: loty i nieloty - strach na poczatku przygod z pszczolami

Teraz na wiosnę jak i w jesieni można łączyć bezboleśnie bez specjalnych zabiegów

Autor:  Linker [ 30 marca 2014, 18:56 - ndz ]
Tytuł:  Re: loty i nieloty - strach na poczatku przygod z pszczolami

No tylko że teraz koledze tamte pszczoły rabują teorytycznie to tamte powinny się przyłączyć i by Ci się same połączyły ale te widocznie są zbyt słabe, musiałbyś je chyba dać do domu i dać im ten rozgrzany miód, ale teraz to nwm czy nie za późno.

Autor:  minikron [ 30 marca 2014, 19:22 - ndz ]
Tytuł:  Re: loty i nieloty - strach na poczatku przygod z pszczolami

Z tych zdjęć wynika jedno - tej rodziny już nie ma, nie ma czego ratować. Nie ma nawet czego łączyć. Pszczoły najprawdopodobniej chore lub wypracowane, skoro nie potrafią nawet utrzymać się na plastrach. To przykre dla dwuulowej pasieki, ale ja widzę tylko jedno wyjście - rodzina do likwidacji.

Autor:  Kosa [ 30 marca 2014, 19:52 - ndz ]
Tytuł:  Re: loty i nieloty - strach na poczatku przygod z pszczolami

bede walczyl do konca, jesli rodzina odejdzie do krainy wiecznych lowow to przynajmniej zostanie doswiadczenie. poleccie koledzy kogos z mazowsza od kogo mozna kupic odklady? liczac przygody z tymi dwoma ulami, mam jeszcze 4 puste, takze chcialbym posiasc droga kupna 3 odklady na ramkach do zwyklego warszawiaka (czwarty zostawie w rezerwie), na tyle silne by mialy z takim laikiem jak ja szanse na starcie.

Autor:  Kosa [ 30 marca 2014, 20:51 - ndz ]
Tytuł:  Re: loty i nieloty - strach na poczatku przygod z pszczolami

nie wiem czy super fachowiec, ale starszy pan ktory pszczelarstwo mniej wiecej rozpoczal tak jak ja, dziedziczac cos po dziadku. Nie twierdze ze osoba po 80 roku zycia potrafi w bystrosci dorownac mlodym pistoletom z papierami mistrza pszczelarskiego, natomiast nie mam powodu sadzic ze nie wiedzial co mowi. Kazdy z nas kiedys cos zaczynal takze nie widze w tym nic zlego ze szukam odp wsrod profesjonalistow na forum.

Autor:  M@riusz [ 30 marca 2014, 23:14 - ndz ]
Tytuł:  Re: loty i nieloty - strach na poczatku przygod z pszczolami

Z tym pokarmem kolego to chodziło mi o to, że skoro mają teraz nie zasklepiony pod czerwiem a są za słabe, żeby mogły go przynieść to znaczy, że go w ogóle nie posklepiły.
Nikt tu za Ciebie nie wybierze. Powiem Ci, że sam kiedyś zostawiłem słabą rodzinkę samą sobie ale słaba była bo matka była stara, bez podkarmiania doprowadziła mi rodzinkę do siły ale po lipie no i tylko wzmocniła odkłady. Rozumiem, że szkoda ale z czasem trzeba zrozumieć, że lepiej rozegnać jedną mizerną rodzinkę niż zarazić inne.
Ponawiam poprzednie pytanie, czy w zasklepie czerwiu czasem nie ma dziurek? bo wydaje mi się, że widzę. No i czy widzisz tam nie zasklepiony czerw i jajeczka czy tylko taki jak na zdjęciach?

Moja propozycja jest taka, jeśli masz możliwość to porozmawiaj z tym pszczelarzem i jak może niech zobaczy te pszczoły. Bo z tego co widzę masz je od 9 dni a przez tyle czasu nie byłeś w stanie nic złego im zrobić.

Autor:  Pawełek. [ 31 marca 2014, 09:51 - pn ]
Tytuł:  Re: loty i nieloty - strach na poczatku przygod z pszczolami

Ja bym ta rodzinke zlikwidowal. Ale jesli Kosa chcesz ja ratować to absolutnie zadnego pokdkarmiania bo to wywaloa tylko rabunek. Posprzataj w tym ulu, pszczolom zostaw tylko te ramki na ktorych jest czerw. Potem zatwor i wszystko dobrze ociepl. Zostaw otwarty wylotek tak na jedna pszczole.

I czekaj.

Sprawdz czy sa jajeczka i mlody czerw na poczatek. I czy maja pierzge świeżą. Jesli nie to z tej drugiej rodziny weź ramke z pierzga i dostaw tym jako ostatnia i za nia zatwor.

Ps. Sorki za pisownie ale piszę z telefonu.

Autor:  Kosa [ 31 marca 2014, 13:26 - pn ]
Tytuł:  Re: loty i nieloty - strach na poczatku przygod z pszczolami

M@riusz
Co do dziurek w czerwiu nie wiem ,w weekand się przyjrze dokładnie, tylko jest taki czerw jak widać, nie ma niezasklepionego. Rozumiem że ramki im zredukować do minimum? jeśli jest ta odrobina czerwiu na 2 to zostawić tylko te dwa czy jeszcze jakiś plaster odsklepiony lub podkarmiaczke? czy wszystko usunąć i zostawić dwa plastry. Jeśli pszczoły są tak słabe że nie ma chętnych do wylotu, czy można zostawić zamknięty wylotek z wentylacją by inne nie zrabowały czy kategorycznie wylotek otwarty?
Czy jak usunę wszystkie plastry oprócz czerwiu to wogole będą miały co wcinac? Rozumiem ze rabunku nie będzie bo nie będzie na co.

Autor:  Pawełek. [ 31 marca 2014, 14:49 - pn ]
Tytuł:  Re: loty i nieloty - strach na poczatku przygod z pszczolami

Jak nie ma młodego czerwiu to musisz zlikwidowac rodzinke.

Autor:  Linker [ 31 marca 2014, 15:34 - pn ]
Tytuł:  Re: loty i nieloty - strach na poczatku przygod z pszczolami

Z tego co tam było widać to już niema kto czerwiu grzać czyli się nie wygryzie a to że matka nie czerwi to w dodatku 'obniża morale' pszczół

Autor:  Kosa [ 31 marca 2014, 21:25 - pn ]
Tytuł:  Re: loty i nieloty - strach na poczatku przygod z pszczolami

A tak gwoli zaspokojenia łaknienia mojej wiedzy. Gdyby było więcej pszczoł i czerw sie wygryzał to matka by czerwiła czy to niezależny proces i nie czerwi bo stara juz?

Autor:  Linker [ 31 marca 2014, 21:57 - pn ]
Tytuł:  Re: loty i nieloty - strach na poczatku przygod z pszczolami

Jakbyś tam miał więcej pszczół to matka by czerwiła ciągle i rodzina by trwała, miałbyś młode pokolenie, teraz już powoli pszczoły zimowe umierają i nie miał ich kto zastąpić. Matka jest niedokarmiona i nie może nawet jaj składać a tamten czerw jest pewnie już dawno zaziębiony i nigdy się nie wygryzie.

Gdybyś wcześniej zainterweniował (mówię tu o miesiącu) to rodzinka była by słaba ale by żyła. Tak myślę.

Autor:  Kosa [ 31 marca 2014, 22:04 - pn ]
Tytuł:  Re: loty i nieloty - strach na poczatku przygod z pszczolami

Dzieki za porcje informacji, mam ten ul od okolo 2 tygodni takze ciezko bylo interweniowac miesiac temu. Wyjalem z niego ramki z zasklepionym miodem tak ze zostaly tylko dwie z minimalnym czerwiem, pytanie pomocnicze czy taki zasklepiony miod na ramkach mozna spokojnie przechowywac np. w transportowce i wstawic do innego ula gdy np bede mial odklad?

Autor:  Linker [ 31 marca 2014, 22:12 - pn ]
Tytuł:  Re: loty i nieloty - strach na poczatku przygod z pszczolami

Byle by szczelnie zamknięty, i w nie za ciepłym miejscu. Ale pytanie czy tamta rodzina była zdrowa.

Autor:  Kosa [ 31 marca 2014, 22:22 - pn ]
Tytuł:  Re: loty i nieloty - strach na poczatku przygod z pszczolami

skrzynka transportowa szczelna z lekka wentylacja i garaz to dobra kombinacja? za 3 tyg stawiam separatystyczny domek pszczeli wiec bedzie lepiej. Ostroznie mi jako laikowi sie wypowiadac z ta choroba, ale z tego co koledzy pisza na podstawie fotek to raczej slaba, wedlug mojej wiedzy ksiazkowej to oznak choroby nie bylo

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/