FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Matka zimą poza ulem
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=100&t=16833
Strona 1 z 1

Autor:  Patrycja [ 28 stycznia 2016, 20:45 - czw ]
Tytuł:  Matka zimą poza ulem

Cześć, proszę o poradę. Byłam wczoraj przy ulach i niestety przed jednym znalazłam wyrzuconą matkę pszczelą :( matka młoda, bo z maja, kupiona od p. Bieleckiego, znakowana. Pszczoły aż do jesieni ciągnęły mateczniki, więc chyba chciały ją wymienić, ale niestety na to nie pozwoliłam. Teraz ul jest bez matki i pytanie czy coś można zrobić, żeby uratować tę rodzinę na wiosnę? Mam tylko dwa ule, warszawskie zwykłe i nie mam zapasowej matki. Czy podanie wiosną do ula ramki z jajeczkami może pomóc? Czy lepiej połączyć rodziny?

Autor:  Pasieka FKR [ 28 stycznia 2016, 20:56 - czw ]
Tytuł:  Re: Matka zimą poza ulem

W tym momęcie to chyba nic. Ja bym czekał na temperaturę. Wtedy trzeba zajrzeć i się rozeznać jaka jest naprawdę sytuacja. Matka zacznie czerwić jak będzie się utrzymywać temperatura i będzie jakiś pożytek pyłkowy. Wszystko też zależy czy ten bezmatek nie ma mimo wszystko jakiejś matki, może jednak zdołały wymienić. Jaka jest siła tej rodziny? Jest dużo niewiadowych żeby cokolwiek doradzać. Na razie czekaj, dowiedz się więcej.

Autor:  henry650 [ 28 stycznia 2016, 21:34 - czw ]
Tytuł:  Re: Matka zimą poza ulem

Patrycja, jak bedzie pogoda to sprawdz moze na jesieni byla cicha wymiana i matka moze byc mloda a ta bidula nie wytrzymala


henry

Autor:  kudlaty [ 28 stycznia 2016, 23:15 - czw ]
Tytuł:  Re: Matka zimą poza ulem

Patrycja,
wystarczy unieść powałke i zobaczyć jak się zachowują i już będziesz wszystko wiedzieć czy matka jest czy nie, przypuszczam że będzie tam młoda matka tylko pytanie czy unasieniona czy nie
bez matki powinny spokojnie dotrzymać do wiosny bo jest już bliżej jak dalej, jeśli będzie co zawsze można dołączyć do słabszej

Autor:  baniak [ 28 stycznia 2016, 23:29 - czw ]
Tytuł:  Re: Matka zimą poza ulem

Wg mnie również młoda matka jest pewnie w ulu, bo dziwne byłoby ze strony pszczół gdyby w takim momencie pozbyły się matki z ula, a skoro bardzo chciały ją wymienić to może udało im się to właśnie jesienią :)
Zrób jak radzi kudlaty, lub po prostu przyłóż głowę do ściany ula i posłuchaj jakie odgłosy wydaje rodzina, jeśli będzie cichy i równy szum to wszystko u nich dobrze :)

Autor:  marian [ 29 stycznia 2016, 11:31 - pt ]
Tytuł:  Re: Matka zimą poza ulem

baniak pisze:
jeśli będzie cichy i równy szum to wszystko u nich dobrze :)


Czy dobrze, gdy młoda matka jesienią się unasieniła to tak,a jeśli nie, to będzie tylko czerw trutowy.

Autor:  olemiodek [ 29 stycznia 2016, 15:23 - pt ]
Tytuł:  Re: Matka zimą poza ulem

Jeśli siedzą cicho i mają co jeść to zostaw je w spokoju .Błędem było nie dopuszczenia do wymiany i uporczywe usuwanie mateczników . Czasem zdarza się że młode matki unasienniają się i błądzą .Jeśli trafi im się taki ul to próbują wejść do niego i często są wpuszczane . Wyrzucają matkę która im nie pasuje .Oczywiście to nie musiało się zdarzyć w tym przypadku .

Autor:  pisiorek [ 29 stycznia 2016, 20:42 - pt ]
Tytuł:  Re: Matka zimą poza ulem

wersji moze byc kilka nikt tu jasnowidzem nie jest , trzeba poczekac do wiosny i dokladnie przegladnac ,w ulu matka moze byc moze byc nu tak jak pisze kudlaty . pszczoly nie wyrzucily by z ula od tak w srodku zimy jedynej matki .
pzd

Autor:  henry650 [ 29 stycznia 2016, 20:49 - pt ]
Tytuł:  Re: Matka zimą poza ulem

Mogła odejsc naturalnie a jak robiły porzadki to poprostu wywalily


henry

Autor:  pisiorek [ 29 stycznia 2016, 20:53 - pt ]
Tytuł:  Re: Matka zimą poza ulem

henry650,

masz racje, ale wtedy pszczolki by dawaly oznaki ze nie maja matki ,wystaczy uchylic powalke . jesli ciagnely mateczniki na jesien to w mojej ocenie juz cos wykombinowaly :pala: :pala: :pala:

Autor:  Patrycja [ 29 stycznia 2016, 21:07 - pt ]
Tytuł:  Re: Matka zimą poza ulem

Dzięki za porady. Faktycznie nic teraz nie zrobię. Martwi mnie to, że jeszcze późnym wrześniem robiłam przegląd i znakowana matka żyła. Potem jeszcze w listopadzie wylatywały parę razy, więc gdyby była nowa młoda to pewnie by tę starą (w sumie to młodą) zabiły wcześniej i znalazłabym ją przed ulem wcześniej. Czy oprócz łączenia rodziny jest szansa na utrzymanie jej? Gdybym ją zasilała ramkami z czerwiem z drugiego ula - oczywiście mowa o momencie gdy temperatura mocno wzrośnie. Wtedy mogłyby jakoś przetrzymać do czasu aż nowa matka się unasieni. A przynajmiej rozładuję ewentualny nastrój rojowy w tym drugim, gdyby rodzina była za mocna. Co sądzicie?

Autor:  idzia12 [ 29 stycznia 2016, 21:31 - pt ]
Tytuł:  Re: Matka zimą poza ulem

Patrycja pisze:
więc gdyby była nowa młoda to pewnie by tę starą (w sumie to młodą) zabiły wcześniej i znalazłabym ją przed ulem wcześniej.

To niestety nie jest takie proste. Często stara matka jest prowadzana po innych plastrach co młoda i trzymana od niej z dala, przez czas oblotu i sprawdzenie czerwienia nowej. Występują takie przypadki często u ras łagodnych. W twoim przypadku też tak mogło być, że na jesieni przez jakiś czas były dwie .

Autor:  henry650 [ 29 stycznia 2016, 21:38 - pt ]
Tytuł:  Re: Matka zimą poza ulem

Patrycja, zdaza sie ze zimuja dwie matki miałem tak kilka razy


henry

Autor:  Pasieka FKR [ 29 stycznia 2016, 21:48 - pt ]
Tytuł:  Re: Matka zimą poza ulem

Patrycja pisze:
Czy oprócz łączenia rodziny jest szansa na utrzymanie jej? Gdybym ją zasilała ramkami z czerwiem z drugiego ula - oczywiście mowa o momencie gdy temperatura mocno wzrośnie.

Nowłaśnie, tylko kiedy to nastąpi? Dziś pogody nikt nie jest w stanie przewidzieć. Jeśli sama nie wiesz po zachowaniu pszczół co się dzieje to nagraj filmik jak podnosisz powałkę, pszczelarze, którzy dobrze znają zachowania pszczół od rzazu się dopatrzą co jest grane. Filmik wrzuć na YT i prześlij link. Zachowaj spokój.

Autor:  Patrycja [ 29 stycznia 2016, 22:07 - pt ]
Tytuł:  Re: Matka zimą poza ulem

Nie da rady zrobić filmiku, bo nie mam powałki. Mam ramki starego typu nawet bez beleczek, ramki są u góry szersze i stykają się ze sobą. Musiałabym gniazdo rozsunąć, a tego jeszcze nie zrobię. Poczekamy, zobaczymy. Napiszę Wam co i jak było za jakieś dwa miesiące :) jutro spróbuję osłuchać ule i zobaczę, czy będzie jakaś różnica w dźwiękach :)

Autor:  pawel. [ 30 stycznia 2016, 00:31 - sob ]
Tytuł:  Re: Matka zimą poza ulem

Patrycja, Teraz niema co się martwić trzeba poczekać na taki dzień co będzie można to sprawdzić gdy pogoda pozwoli ,a teraz to tylko możesz posłuchać co mówią pszczoły gdy włożysz wężyk do wylotu a drugi koniec przyłożysz do ucha i tak jak koledzy pisali w postach wyżej będziesz miała pewne rozeznanie co dzieje się w tej rodzinie przypomnę tylko w rodzinie bez matki oprócz niespokojnego i jękliwego szumu słychać odgłosy pojedynczych pszczół ,ale pewne będzie po przeglądzie teraz czekaj na odpowiednią pogodę .pawel

Autor:  AP_M [ 30 stycznia 2016, 10:37 - sob ]
Tytuł:  Re: Matka zimą poza ulem

Witam,
Jako że miałem podobną sytuację do autorki wątku (początkujący pszczelarz 4 ule) pozwolę sobie opisać moją historię.
Gówna różnica, to że było to trakcie przeglądu po oblocie. Prawdopodobnie przydusiłem matulę, choć nie wykluczam opcji że tej matki tam nie było – brak czerwiu, matki nie widziałem ani w ulu, ani przed ulem. Jednak to po przeglądzie zaczęły się objawy bezmatka.
Szkoda mi było łączyć (4 rodziny miałem) więc postanowiłem ratować.
Poczekałem jeszcze trochę(chyba z 2 tygodnie) aż w pozostałych ulach przybędzie trochę czerwiu (i się ociepli)i włożyłem do bezmatka plaster z jajeczkami.
Tak 2 razy – nic z tego, nie założyły mateczników (pewnie i tak by nic z tego nie było, bo nawet jeśli by wyhodowały ratunkową, to o tej porze roku nie miała by się z kim unasienić).
Zamiast tego pojawił się czerw trutowy.
Wówczas dojrzałem do decyzji o połączeniu z inną rodziną, ale bałem się że trutówki mogą mi zlikwidować matkę w drugiej rodzinie. Bałem się też wyrzucić całe towarzystwo z ula by musiały wejść do innych (wyczytałem w necie że trutówki również mogą wejść do innych uli i załatwić matkę).
Przestawiłem tylko ul o jakieś 20 metrów, tak by pszczoła lotna wracała do innych uli.
W maju robiłem odkłady i przy likwidacji mateczników coś mnie tknęło by jeden plaster z mnóstwem zasklepionych mateczników ratunkowych przełożyć do tej rodzinki.
Za kilka dni mateczniki zgryzione, matki nie widać -już więcej nie zaglądałem do tego ula.
Pod koniec czerwca znowu robiłem odkład i pomyślałem, by do niego dać plastry z zapasami zimowymi z rodziny trutówek i wyjmując te plastry widzę trzy pełne plastry zwartego czerwiu.
W rezultacie za zimowałem tę rodzinkę, ale chyba nie było warto.
Dziś już by nie ratował takiej rodziny, tylko łączenie...
Pozdrawiam Piotr.

Autor:  adriannos [ 30 stycznia 2016, 13:49 - sob ]
Tytuł:  Re: Matka zimą poza ulem

Taka sytuacja, jak ta z pierwszego postu, to tak zwany powód do przeglądu rodziny w "najbliższym MOŻLIWYM momencie". Nie lubię grzebać w ulach o tej porze roku, ale jak mus, to mus.

Rodzinę z której po zimowli pszczoły wyrzuciły matkę się przegląda od razu po stwierdzeniu takiego faktu patrząc na obecność jajeczek i czerwiu i na oznaki czy mamy do czynienia z bezmatkiem czy wymianą. Dobrze gdy jest ponad 5 stopni na termometrze na plusie. Na cuda nie ma co czekać. W takiej sytuacji się działa.

Przegląd ma być bardzo szybki. Szukamy konkretnych rzeczy, pomijając całą resztę, ale patrzymy też na kubaturę, ilość obsiadanych ramek i rozłożenie pokarmu. Jeśli stwierdzimy bezmatka, to łączymy z inną rodziną. Patrzymy za matecznikami i pozostałościami po nich. Jeśli stwierdzimy jajeczka i larwy, zostawiamy i spokojnie czekamy aż zakryją czerw, chyba, że widzimy, że czerwią trutówki, w tedy też łączymy. Po zakryciu czerwiu widać, czy garbaty, czy na pszczołę.
Osobiście nie czekam do zakrywania czerwiu, tylko zmniejszam stan ilościowy pasieki o ten ul, czerw jeśli jest, to utylizuje. Robię to ze względu na pracochłonność i nastawienie na produkcję, a czas jest u mnie cenny.

W rodzinach przez cały okres zimowli potrafi być kilka matek. Najczęściej nadliczbowe są likwidowane przez pszczoły gdy jedna z nich zacznie czerwić.

Zdarza się również, że pszczoły tuż po zimowli postanawiają wymienić matkę. Starą potrafią zlikwidować tuż po złożeniu pierwszych jajeczek. Czasem po otwarciu takiego ula można znaleźć zasklepiony jeden lub więcej mateczników, choć najczęściej jest tam już wygryziona matka.
To tak ode mnie. Właściciel uli zrobi jak uważa.
Pozdrawiam

Autor:  Pasieka FKR [ 30 stycznia 2016, 14:59 - sob ]
Tytuł:  Re: Matka zimą poza ulem

adriannos pisze:
Jeśli stwierdzimy jajeczka i larwy, zostawiamy i spokojnie czekamy aż zakryją czerw, chyba, że widzimy, że czerwią trutówki, w tedy też łączymy. Po zakryciu czerwiu widać, czy garbaty, czy na pszczołę.
Zdarza się również, że pszczoły tuż po zimowli postanawiają wymienić matkę. Starą potrafią zlikwidować tuż po złożeniu pierwszych jajeczek.


Naprawdę uważasz, ża tam "coś" czerwi o tej porze? Już jest po zimie?

Autor:  pisiorek [ 30 stycznia 2016, 15:40 - sob ]
Tytuł:  Re: Matka zimą poza ulem

nie ma co debatowac , ten ul trzeba przegladnac i wizualnie ocenic co tam jest a czego nie ma.wszystko ,ja mysle ze matka tam jest.
pzd

Autor:  adriannos [ 30 stycznia 2016, 16:28 - sob ]
Tytuł:  Re: Matka zimą poza ulem

Pasieka FKR pisze:
Naprawdę uważasz, ża tam "coś" czerwi o tej porze? Już jest po zimie?
A bo ja wiem? Wykluczyć nie mogę. Sprawdzić, nie sprawdzę. U siebie wiem co mam. I wiem, że po pszczołach się wszystkiego można spodziewać i rachunek prawdopodobieństwa jak ktoś ma pecha, to w niczym nie pomoże.
Generalnie jak ktoś szuka pomocy, to musi mieć ku temu powód. Potem jest radzenie i wybór opcji. Chyba, że strony sobie jaja robią. Ale na g...upotę i zawiść nie ma rady.

Autor:  Palmus [ 30 stycznia 2016, 18:32 - sob ]
Tytuł:  Re: Matka zimą poza ulem

[quote="Patrycja"]Czy oprócz łączenia rodziny jest szansa na utrzymanie jej? Gdybym ją zasilała ramkami z czerwiem z drugiego ula - oczywiście mowa o momencie gdy temperatura mocno wzrośnie. Wtedy mogłyby jakoś przetrzymać do czasu aż nowa matka się unasieni.[/quote]

Jezeli jest w rodzinie matka nieunasienniona to ta matka wczesna wiosna Ci sie nie unasienni, poniewaz nie bedzie trutni w terenie o tej porze roku.
Dodawanie ramek nic nie da. Matka ztrutowieje i rodzina jest zdana na zaglade.

pozdr palmus

Autor:  CarIvan [ 31 stycznia 2016, 06:59 - ndz ]
Tytuł:  Re: Matka zimą poza ulem

Palmus pisze:
Jezeli jest w rodzinie matka nieunasienniona to ta matka wczesna wiosna Ci sie nie unasienni, poniewaz nie bedzie trutni w terenie o tej porze roku.
Nawet jak by były trutnie i było by cieplutko to by się nie unasieniła.

Autor:  pisiorek [ 31 stycznia 2016, 08:52 - ndz ]
Tytuł:  Re: Matka zimą poza ulem

jak w tym ulu jest nu matka to ona stracila juz instynkt lotu godowego ,taka matke trzeba wymienic..
z trutniami o ktorych piszecie to tez jest roznie ,u mnie unasiennila sie matka z poczatkiem kwietnia i dokladnie 18 zaczela czerwic .w niektorych rodzinach zostaja trutnie na zime i dozywaja wiosny.
pzd

Autor:  Patrycja [ 31 stycznia 2016, 13:58 - ndz ]
Tytuł:  Re: Matka zimą poza ulem

Osłuchiwałam dziś ule i prawdopodobnie matki tam nie ma, bo wyraźnie było słychać pojedyńcze dźwięki pszczół. Mam warszawskie zwykłe - jak najlepiej połączyć te rodziny? Macie wskazówki? Przełożyć je do ula za zatwór z otworami, spryskać ul olejkiem miętowym i po paru dniach podnieść zatwór na 1 cm?

Autor:  CarIvan [ 31 stycznia 2016, 14:17 - ndz ]
Tytuł:  Re: Matka zimą poza ulem

Najlepiej jak poprosisz jakiegoś pszczelarza z okolicy o wgląd w te rodziny byś jeszcze bardziej nie pogorszyła sytuacji.

Autor:  Zenon [ 31 stycznia 2016, 14:21 - ndz ]
Tytuł:  Re: Matka zimą poza ulem

Patrycja pisze:
Osłuchiwałam dziś ule i prawdopodobnie matki tam nie ma, bo wyraźnie było słychać pojedyńcze dźwięki pszczół. Mam warszawskie zwykłe - jak najlepiej połączyć te rodziny? Macie wskazówki? Przełożyć je do ula za zatwór z otworami, spryskać ul olejkiem miętowym i po paru dniach podnieść zatwór na 1 cm?



Patrycja teraz na razie daj spokój tym pszczółkom teraz nie jesteś tego stwierdzić na sto procent że nie ma matki zobaczysz po pierwszym oblocie jak nie będzie w ogóle czerwiu to połączysz z inną rodzinką wiosną nie musisz nic stosować żadnych zapachów pszczoły łączą się bardzo łatwo powkładasz ramki z obsiadającymi je pszczołami przy ostatniej ramce i na końcu dasz zatwór po paru dniach pousuwaj nie obsiadane ramki

Autor:  pisiorek [ 31 stycznia 2016, 14:22 - ndz ]
Tytuł:  Re: Matka zimą poza ulem

pszczoly bez matki chucza szumia to się nazywa placz pszczol pojedyncze bzykanie o niczym nie swiadczy :wink: ja specjalista nie jestem ale o tej porze roku nie laczy się rodzin.pszczoly bez matki przezimują nic im się nie stanie wiosna przeglądniesz i polaczysz, bezmatka można laczyc nawet nie potrzeba zadnych olejkow.
może ktoś bardziej doswidczony się wypowie.
pzd

Autor:  pawel. [ 31 stycznia 2016, 15:09 - ndz ]
Tytuł:  Re: Matka zimą poza ulem

Patrycja, Nie spiesz się tak zdążysz połączyć piszesz o pojedyńczych odgłosach a nic nie napisałaś jak ogólnie ta rodzina się odzywa po za tymi odgłosami .Przemek radzi tobie dobrze poproś jakiegoś doświadczonego pszczelarza pomorze ,poczekaj na odpowiednią pogodę .pawel

Autor:  Patrycja [ 31 stycznia 2016, 17:03 - ndz ]
Tytuł:  Re: Matka zimą poza ulem

Dzięki za podpowiedzi :) na pewno poczekam do wiosny i jakby ci, to połączę rodzinę z drugą :)

Autor:  AP_M [ 01 lutego 2016, 20:07 - pn ]
Tytuł:  Re: Matka zimą poza ulem

Koledzy,
Zastanawia mnie jedno - zakładając że matki nie ma, będzie trzeba
połączyć tę rodzinę, a na to trzeba trochę zaczekać , myślę że będzie to
minimum 4-ry tygodnie, czy w takim przypadku rodzina nie wykształci
trutówek?

Pozdrawiam Piotr

Autor:  CarIvan [ 01 lutego 2016, 21:07 - pn ]
Tytuł:  Re: Matka zimą poza ulem

Nie bo nie ma czerwiu a więc i nie ma produkcji mleczka by trutówki anatomiczne się uaktywniły.

Autor:  Patrycja [ 28 marca 2016, 17:58 - pn ]
Tytuł:  Re: Matka zimą poza ulem

Panie i Panowie, dziś szybki przegląd osieroconej rodziny. Niestety matki nie ma ale całe szczęście, że i trutówki nie ma. Może ktoś ma do odsprzedania matkę z łączonych rodzin lub ulika weselnego? Jak nie, to pozostanie mi tylko połączenie rodzinki :(

Pozdrawiam,
Patrycja

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/