FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW http://forum.pasiekaambrozja.pl/ |
|
Co robić? http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=100&t=17604 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | konrat [ 14 maja 2016, 01:42 - sob ] |
Tytuł: | Co robić? |
Przejrzałem kolejny raz 5 uli pod moją opieką i znowu im zrobiłem katastrofę w 3 ulach. 3 warszawskie poszerzane, w których w zeszłym roku włożyłem odkłady na 5 ramkach wielkopolskich, które obróciłem o 90 st, przywiązałem do beleczek WP i tak wisiały(niestety nie pionowo ale ok 5 st od pionu). Próbowałem im wtykać stopniowo węzę(nie mam plastrów bo pszczelarzę od lipca) ale pociągnęły "imponującą" ilość 2-4 ramki w zależności od siły rodziny. W międzyczasie 1 rodzina mi się wyroiła półtora tygodnia temu (brat pszczelarz twierdzi, że może ucieczkowo ale to była najbardziej aktywna rodzina, która sie pierwsza obleciała, osyp był szczątkowy). I to jest jedyna rodzina z 3, w której przejrzenie ramek nie sprawiało kłopotów. W 2 pozostałych WP katastrofa przy przeglądzie - budują jak chcą we wszystkie strony. Każde zajrzenie to spadające duże(jak pół dłoni a jeden cała) kawały plastrów dzikiej zabudowy z czerwiem(pół biedy jeśli trutowym ale nie tylko) miodem, rozwalenie plastra z zaciągniętej węzy w jednym ulu, gniecenie pszczół przy próbach ustawienia tego chaosu z powrotem, jednym słowem katastrofa, która powoduje, że po takim przeglądzie ściana wokół wylotka na zewnątrz jest czarna od pszczół, a w powietrzu unosi się chmara wścieklic, które długo sie nie mogą uspokoić. W tej rodzinie której się wyroiła, nie mogę znaleźć matki (była znaczona), znalazłem natomiast masę mateczników(5 czy 6) albo tak mi się wydawało. Ale z drugiej strony rzadko kiedy jestem w ogóle znaleźć matkę przy przeglądzie. Nie wiem czy nie pozbawiam bezmatkowej rodziny szansy na odrodzenie. W najliczniejszej rodzinie wstawiłem nadstawkę bo już nie mam gdzie kłaść ramek i pszczoły wychodzą nad powałkę ale z drugiej strony nie skończyły zaciągać węzy w dwóch ramkach na dole i plastry są w połowie budowy. Popełniłem masę błędów w pasiece wynikajacych z braku doświadczenia i czasu do przeprowadzenia koniecznych czynności, które teraz się mszczą i powodują, że zamiast relaksującego zajęcia każde zajrzenie do ula kończy się frustracją. Co mam zrobić, dalej podkładać węzę, jak mi radzi mój rodzinny pszczelarz, czy zrobić brutalny ale raz na zawsze porządek i wprawić plastry WP we właściwe ramki, wyrzucić pokręcone w S zaciągnięte nowe i potraktować te rodziny po prostu jeszcze raz jak odkład. |
Autor: | Kosut [ 14 maja 2016, 06:02 - sob ] |
Tytuł: | Re: Co robić? |
konrat pisze: W tej rodzinie której się wyroiła, nie mogę znaleźć matki (była znaczona), Ta zna czona wyszła właśnie z rojem.Usuń wszystkie mateczniki gdyż najprawdopodobniej młoda matka już się wygryzła. Musisz też uporządkować ramki. najlepiej te wielkopolskie z zeszłego roku odgrodzić kratą od gniazda i gdy młoda pszczoła się wygryzie usuń je. Dziką zabudowę wytnij i przetop. |
Autor: | konrat [ 14 maja 2016, 12:25 - sob ] |
Tytuł: | Re: Co robić? |
Problem w tym, że one czerwią mi tylko na tych starych plastrach a nie tegorocznej wezie. Poza tym, jak zostawić na gniazdo od 2 do 4 ramek tegorocznej zaciągniętej węzy bez czerwiu(bo tyle mi zabudowały w zalezności od rodziny) a wyłożyć za gniazdo same zaczerwione (po pięć)? |
Autor: | Kosut [ 14 maja 2016, 19:52 - sob ] |
Tytuł: | Re: Co robić? |
Zastosuj izolator lub kratę odgrodową bez tego nic nie wskórasz. Jeśli zamkniesz matkę w 3 lub 4 ramkowym izolatorze nawet na samej węzie to pszczoły szybko jej tą węzę odciągną by miała gdzie czerwić. |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa UTC+1godz. [letni] |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |