FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

O "lakierze spożywczym" ALVIS słów kilka
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=11&t=10805
Strona 1 z 1

Autor:  arturborat [ 26 lipca 2013, 21:45 - pt ]
Tytuł:  O "lakierze spożywczym" ALVIS słów kilka

Po miesiącach prób, błędów, wypaczeń i eksperymentów, ule ze styroduru zaczęły mi wychodzić tak, jak sobie wymarzyłem od początku i na tyle dobrze, że, moim zdaniem, nie ustępują w niczym masowo produkowanym. Na wszelki wypadek, choć zgryzanie styroduru przez pszczoły jest praktycznie nierealne, a jeśli do tego dochodzi, to wina leży tylko po stronie pszczelarza, który doprowadził do ciasnoty w rodzinie, na wszelki wypadek zachciało mi się jednak wzmocnić ule od środka jakimś lakierem. Na forum polecany jest klej polimerowy rozcieńczony denaturatem. Pomyślałem jednak, że co tam będę na moich pszczołach oszczędzał i serwował im jakieś wynalazki. Raz się żyje!
I w jednym z internetowych sklepów pszczelarskich kupiłem ALVIS - lakier spożywczy przeznaczony specjalnie do powlekania sprzętu pszczelarskiego i uli. Drogie cholerstwo jak whisky z Netto! Litr kosztuje około 50 zł. Ale co tam! Raz się żyje, co już rzekłem, a powtórzyć nie zaszkodzi.

Oględziny puszki z ALVISEM trochę mnie nastawiły podejrzliwie, bo na etykiecie ani słowa o tym, że to lakier spożywczy. Kilka kliknięć w Googlu spotęgowało podejrzenia. Nazwa lakier spożywczy używana jest zasadniczo w przemyśle cukierniczym dla substancji, którą powleka się torty, ciasta i inne pyszności, aby chronić różyczki z cukru i inne ozdóbki przed spływaniem. Lakier taki, jak sama nazwa wskazuje jest jadalny. Czyżby mój ALVIS też dało się spożywać? Toż pszczoły by mi go zaraz zlizały! Pewnie jakieś cukry też muszą tam dodawać, żeby się z tortami nie gryzło. Szukałem na etykiecie składu tego preparatu, ale tam ani słowa na ten temat! Dziwne... Odkręciłem swój ALVIS.

Śmierdziało znajomo, jakby denaturatem i czymś jeszcze. Do tortów to się na pewno nie nadaje, pomyślałem, ale naszły mnie obawy, czy aby pszczołom nie zaszkodzi. Z malowaniem wnętrza ula postanowiłem się wstrzymać, a zamiast tego zapragnąłem zasięgnąć wiedzy u źródła, to jest w firmie CAGRO z Bobrownik, producencie tego specyfiku. I jak stałem, tak zadzwoniłem.

Pan z CAGRO bez wtrącania się wysłuchał, jak to w mojej zmyślonej restauracji pomalowałem mieszalnik do ciasta ALVISEM i pech sprawił, że akurat naszła kontrola SANEPID-u i zwęszywszy podejrzany smród kazała dostarczyć atest PZH ze składem tajemniczej mikstury.
- Dostanie Pan za kilka minut papiery mailem - usłyszałem.
I faktycznie - po chwili przyszły dwa załączniki. Dzięki nim wszystko stało się jasne. Drogi jak whisky preparat ALVIS okazał się być rozrzedzonym za pomocą alkoholu etylowego klejem WINACET RET. Ten cały Winacet to nic innego jak polioctan winylu, substancja kiedyś powszechnie wykorzystywana do produkcji płyt gramofonowych, obecnie zaś - podstawa różnych klejów i lakierów. Najłatwiej można kupić polioctan winylu pod nazwą uniwersalny klej polimerowy. Litr można dostać już za około 15 zł. Wystarczy to rozcieńczyć denaturatem i już mamy preparat chemicznie identyczny jak lakier spożywczy ALVIS:) A przy tym jakiejś 3-4 razy tańszy...

Jaki z tego morał? Choć nie stosuję ślepo wszystkich patentów, jakie znajduję na forach internetowych, muszę przyznać, że gdybym od razu zamiast inwestować w lakier spożywczy (???!!!) ALVIS kupił uniwersalny klej polimerowy i flaszkę denaturatu, zostałoby mi jeszcze, no, może nie na whisky, ale na dobrą wódkę z powodzeniem. Tylko że nikt nie wiedział, że ALVIS i uniwersalny klej polimerowy to właściwie to samo. Ja już zgłębiłem sprawę, wiem, i dzielę się tą cenną wiedzą:) Jakby ktoś dzięki niej zaoszczędził parę złotych, to przy okazji może mi postawić dobre piwo:)) Może jakoś na swoje dzięki temu wyjdę:))
Pozdrawiam
Artur

Autor:  wtrepiak [ 27 lipca 2013, 20:24 - sob ]
Tytuł:  Re: O "lakierze spożywczym" ALVIS słów kilka

:thank: :thank:

Autor:  minikron [ 27 lipca 2013, 20:25 - sob ]
Tytuł:  Re: O "lakierze spożywczym" ALVIS słów kilka

:haha:


:brawo:

Autor:  ralfini [ 28 lipca 2013, 00:23 - ndz ]
Tytuł:  Re: O "lakierze spożywczym" ALVIS słów kilka

nie noooo, jeśli tak jest to puściłeś producenta z torbami... :lol:

Autor:  arturborat [ 28 lipca 2013, 10:30 - ndz ]
Tytuł:  Re: O "lakierze spożywczym" ALVIS słów kilka

Eee. bez przesady. Mogliby po prostu spuścić z ceny. Cena ALVIS-u, 50 zł za litr, jest, moim zdaniem, niczym nieuzasadniona. Gdyby kosztował 20 zł za litr, mieliby już godziwy zarobek.

Autor:  arturborat [ 28 lipca 2013, 11:19 - ndz ]
Tytuł:  Re: O "lakierze spożywczym" ALVIS słów kilka

Równocześnie zaznaczam, iż nie mam pojęcia, czy cena 50 zł.litr wynika z pazerności producenta czy też sprzedawców. Być może to właśnie sklepy narzucają kosmiczne marże. Idiotyczna i wprowadzająca w błąd nazwa "lakier spożywczy" podawana jest tylko w sklepach. Producent tak swojego specyfiku nie określa.

Autor:  Mariuszczs [ 28 lipca 2013, 12:36 - ndz ]
Tytuł:  Re: O "lakierze spożywczym" ALVIS słów kilka

Jeśli ten lakier ma atesty i jego ilość sprzedaży jest mała to jaka ma być cena ? Kto utrzyma pracowników i zakład ?

Autor:  arturborat [ 28 lipca 2013, 13:34 - ndz ]
Tytuł:  Re: O "lakierze spożywczym" ALVIS słów kilka

Ciekawostka taka: ten lakier nie ma żadnego atestu. Atest ma klej Winacet Ret i jest on wystawiony nie na producenta lakieru ALVISu - firmę CAGRO, lecz na Dwory SA. z Oświęcimia, producenta Winacetu.

A kto utrzyma producenta i zakład? - nie mam pojęcia i figę mnie to obchodzi. W moim interesie jest zapłacić jak najmniej a nie przepłacać za coś, co mogę mieć kilkakrotnie taniej. O CAGRO bym się jednak nie martwił, bo ALVIS jest marginesem ich produkcji, specjalizują się w całkiem innych sprawach.

Autor:  Mariuszczs [ 28 lipca 2013, 15:09 - ndz ]
Tytuł:  Re: O "lakierze spożywczym" ALVIS słów kilka

No że ciebie nie obchodzi to tak bywa, ale jaki godziwy zarobek za 20 zł za litr ?

Autor:  arturborat [ 28 lipca 2013, 15:58 - ndz ]
Tytuł:  Re: O "lakierze spożywczym" ALVIS słów kilka

Jak dobrze poszukasz, to przekonasz się, że Winacyt Ret można kupić po 7 zł za litr. I wyobraź sobie, że dla kogoś, kto to sprzedaje, transakcja jest opłacalna. Ale oczywiście nie zmuszam Cię do niczego. Jak dla mnie, możesz sobie kupować ALVIS po pięć dych. Mnie naprawdę nie obchodzi, co robisz ze swoimi pieniędzmi. Napisałem, co napisałem, ale każdy ma swój rozum i niech robi, jak uważa.

Autor:  Mariuszczs [ 28 lipca 2013, 16:41 - ndz ]
Tytuł:  Re: O "lakierze spożywczym" ALVIS słów kilka

Nie chodzi o to że ja chce go kupować , ale ty napisałeś ze za 20 zł będą mieć godziwy zarobek.

Właściwie to do czego on ma zastosowanie jeśli nie ma atestu spożywczego ?

Wyobraź sobie że masz możliwość stałej sprzedaży 1000 litrów miesięcznie tego i będziesz to rozlewał w puszki z beczek naklejając swój znak firmowy.


Cene będziesz mógł podnieść o 3 zł na litrze - wchodzisz ? Tak to właśnie mała ilość sprzedaży podnosi cene jeśli biznes ma dalej trwać.

A po ile wogóle ten Alvis wychodzi z fabryki ?

Autor:  arturborat [ 28 lipca 2013, 17:37 - ndz ]
Tytuł:  Re: O "lakierze spożywczym" ALVIS słów kilka

Mariusz , powtarzam - mnie naprawdę nie obchodzi kosztorysowanie wytwórcy ALVISU-u, próg opłacalności ich czy też tych, którzy sprzedają ALVIS jako lakier spożywczy. Zadałem sobie trud sprawdzenia, co kryje się pod nazwą ALVIS, podzieliłem się tą wiedzą, wskazałem, za ile można kupić to samo, ale pod inną etykietką, a co kto z tym zrobi - nie mój problem. Naprawdę, jak dla mnie, możesz sobie za ALVIS płacić 50, a nawet 100 zł, nawet okiem nie mrugnę. Nie proponuj mi też żadnych hipotetycznych interesów, bo ja w nic nie wchodzę. Ja kupuję lakier do moich uli nie hipotetycznie, ale naprawdę i jak mogę go kupić za kilkanaście, a nie 50 zł, to wybieram pierwszą opcję. Jeśli tak trudno Ci to zrozumieć, to szkoda mi czasu na dyskusje.

Autor:  Mariuszczs [ 28 lipca 2013, 18:46 - ndz ]
Tytuł:  Re: O "lakierze spożywczym" ALVIS słów kilka

arturborat pisze:
Gdyby kosztował 20 zł za litr, mieliby już godziwy zarobek.


ja ci wyjaśniam że na takich ilościach jak ten lakier sprzedają dla pszczelarzy nie będą mieć godziwego zarobku przy 20 zł a nie że chce kupować po 50 zł.


Nie proponuje ci hipotetycznych interesów tylko to jest kalkulacja dla małej ilości z dużym narzutem a mimo to nie zarobisz .

Ale fakt jeśli malujesz to kupujesz jak najtaniej.Ciekawe ile osób tym spożywczym lakierem który piszesz że nie jest spożywczy pomalowało miodarkę. Npisałem już do sprzedawców o odpowiednie atesty.

Autor:  arturborat [ 28 lipca 2013, 21:44 - ndz ]
Tytuł:  Re: O "lakierze spożywczym" ALVIS słów kilka

Nazwa lakier spożywczy (używana zresztą tylko przez sprzedawców, nie przez producenta) jest w kontekście użytkowym idiotyczna, ale to nie znaczy, że miodarce a tym samym miodowi czy pszczołom ten lakier szkodzi. Tego ja nigdzie nie sugeruję. I raczej bym nie panikował, bo praktyka pokazuje, że nie ma z tym problemów. Głównym składnikiem tego lakieru jest klej Winacet Ret, produkt dopuszczony do stosowania, konkretnie do klejenia opakowań spożywczych. Dodam, że zgodnie z dokumentami, które otrzymałem od CAGRO, ten klej rozrzedzają alkoholem etylowym (zwanym z europejska E1510) i dodają trochę nabłyszczacza - szelaku (E904). Mnie w CAGRO wyjaśnili też, że PZH w ogóle nie atestuje środków do pszczelarstwa, zatem żadnego osobnego atestu ten lakier nie posiada.

Autor:  Mariuszczs [ 28 lipca 2013, 21:51 - ndz ]
Tytuł:  Re: O "lakierze spożywczym" ALVIS słów kilka

Właśnie dostałem niezbyt wyraźne zdjęcie etykiety jako atest :haha:

Autor:  arturborat [ 28 lipca 2013, 22:05 - ndz ]
Tytuł:  Re: O "lakierze spożywczym" ALVIS słów kilka

Wrzuciłem papiery, które dostałem z CAGRO na swojego chomika. Są w tym folderze do ściągnięcia dla każdego:

http://chomikuj.pl/arturborat/ALVIS

Przy okazji, polecam także audiobooka z opowiadaniem "Krzyż Walecznych" mojego autorstwa. Do ściągnięcia za darmo. Miłego słuchania:

http://chomikuj.pl/arturborat/Krzyz+walecznych+(Trzy+opowiadania+i+list)+-+Artur+Boratczuk,2317098332.mp3

Autor:  arkadiusz77 [ 29 lipca 2013, 20:39 - pn ]
Tytuł:  Re: O "lakierze spożywczym" ALVIS słów kilka

Dzięki serdeczne!!
Kubica i marchewki?? :-)
arturborat pisze:
Wrzuciłem papiery, które dostałem z CAGRO na swojego chomika. Są w tym folderze do ściągnięcia dla każdego:

http://chomikuj.pl/arturborat/ALVIS

Przy okazji, polecam także audiobooka z opowiadaniem "Krzyż Walecznych" mojego autorstwa. Do ściągnięcia za darmo. Miłego słuchania:

http://chomikuj.pl/arturborat/Krzyz+walecznych+(Trzy+opowiadania+i+list)+-+Artur+Boratczuk,2317098332.mp3

Autor:  madmax [ 12 sierpnia 2013, 17:35 - pn ]
Tytuł:  Re: O "lakierze spożywczym" ALVIS słów kilka

Autorowi gratuluję szczerze dociekliwości i dziękuję za info :) Na pewno nie jednemu sie przyda.
Ja też tylko raz kupiłem ten Alvis i długo się nad nim zastanawiałem ale troche od innej strony. Otóż tu na forum wielu pisało, że malowało nim wnętrza miodarek i inny metalowy sprzęt w pasiece. A ja na etykiecie nie doszukałem się nigdzie, że można Alvisem malować powierzchnie metalowe. Miałem wątpliwości ale pomalowałem nim i swoją 2 x dla pewności. Po 3 miodobraniach jeszcze się trzyma, zobaczymy jak dalej ale obchodzę się teraz z miodarką jak z jajkiem.

Autor:  jurek7772 [ 29 września 2013, 20:05 - ndz ]
Tytuł:  Re: O "lakierze spożywczym" ALVIS słów kilka

WITAM
Jestem posiadaczem miodarki ocynkowanej chciałbym ja odnowić . Ile tego lakieru spożywczego Alvis potrzeba na odnowienie miodarki 3 plastrowej . Czy potrzebny jest jakiś podkład czy wystarczy porządnie wyczyścić powierzchnię wewnętrzną miodarki i nanieść lakier z góry dziękuję za odpowiedz

Autor:  madmax [ 29 września 2013, 20:33 - ndz ]
Tytuł:  Re: O "lakierze spożywczym" ALVIS słów kilka

jurek7772 pisze:
WITAM
Jestem posiadaczem miodarki ocynkowanej chciałbym ja odnowić . Ile tego lakieru spożywczego Alvis potrzeba na odnowienie miodarki 3 plastrowej . Czy potrzebny jest jakiś podkład czy wystarczy porządnie wyczyścić powierzchnię wewnętrzną miodarki i nanieść lakier z góry dziękuję za odpowiedz


Ja też mam podobną miodarkę i mi wystarczyła jedna puszka. Wyszło tak w sam raz. Malowałem dwukrotnie kosz i bęben od środka. Z zewnątrz przeleciałem jakąś farbą typu 3 w 1 do metalu.
Żadnego podkładu nie uzywałem, jedynie kosz wymagał mocnego drapania szczotką drucianą, opalania, kwasów i różne cyrki z nim się działy ale w końcu go wyczyściłem i pomalowałem tym lakierem. Przed malowaniem wszystko musi być czyste i suche. Uważaj bo lakier szybko odparowuje i mocno daje w nozdrza.

Autor:  jurek7772 [ 29 września 2013, 20:50 - ndz ]
Tytuł:  Re: O "lakierze spożywczym" ALVIS słów kilka

dzięki za odpowiedz oczywiście piszesz o puszcze o pojemności 400ml. a jaka jest trwałość tego lakieru .

Autor:  madmax [ 29 września 2013, 23:12 - ndz ]
Tytuł:  Re: O "lakierze spożywczym" ALVIS słów kilka

jurek7772 pisze:
dzięki za odpowiedz oczywiście piszesz o puszcze o pojemności 400ml. a jaka jest trwałość tego lakieru .


Tak, taka pojemność właśnie. A trwałość to nie mam pojęcia, ja malowałem w tym roku, dopiero 2 x wirowałem miód od tego czasu ale uważałem przy tym, żeby gdzieś mocniej nie porysować czymś ostrym, bo ten lakier na jakis super twardy nie wygląda.

Autor:  milix [ 09 lipca 2014, 13:00 - śr ]
Tytuł:  Re: O "lakierze spożywczym" ALVIS słów kilka

Odnawiam temat.
Może ktoś powie jak lakier trzyma się po kilku wirowaniach?

Czy powierzchnię przed malowaniem wystarczy zeszlifować drobnym papierem czy odtłuścić przed malowaniem? Czym?

Autor:  Gari [ 09 lipca 2014, 21:32 - śr ]
Tytuł:  Re: O "lakierze spożywczym" ALVIS słów kilka

Witam.

Ja malowałem swoją miodarkę Alvis'em dwa lata temu. Nałożyłem dwie warstwy, wcześniej delikatnie przecierając szczotką drucianą a następnie odtłuszczając preparatem, który polecili mi producent, podaje linka:
http://cagro.com.pl/wytwornia/dezynfekc ... rosept-g3/
Jest to po prostu 92% alkohol.
Po kilkunastu wirowaniach i płukaniach dość ciepłą wodą, powierzchnia jest nienaruszona, nie ma żadnych odprysków. Wszystko trzyma się prawidłowo.
Pomimo różnych opinii ja jestem zadowolony z tego produktu.

Ważne by malować w wentylowanych pomieszczeniach, gdyż po takim malowaniu z głową w bębnie miodarki następnego dnia można mieć niezłego kaca :)

Pozdr.
Tomasz.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/