FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

STARE ULE
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=11&t=2640
Strona 1 z 1

Autor:  jagus2 [ 24 marca 2010, 11:07 - śr ]
Tytuł:  STARE ULE

Witam !
Mma pytanie dotyczące starych uli. Dostałem niedawno taka zbieraninę kilku uli różnego typu - 3 rodzaje, w których kiedyś były pszczoły. W części są jeszcze przytwierdzone ramki z "pozostałością" po pszczołach. Chciałbym je odnowić i przystosować do swoich potrzeb.
Proszę o radę jak je czyścić, czym i w jaki sposób odkazić.
Czy ule i ramki trzeba oczyścic do "żywego" drewna ?
Czym je pózniej zabezpieczyć i pomalować ?
Pozdrawiam
Robert

Autor:  rad123 [ 25 marca 2010, 17:23 - czw ]
Tytuł: 

ja stare ramki bym wywalił najlepiej spalić i kupić nowe, wnętrze uli porządnie oskrobać spachelką i opalić palnikiem , zewnątrz pomalować farbą olejną
Konrad

Autor:  miły_marian. [ 25 marca 2010, 19:09 - czw ]
Tytuł: 

Jak dostałeś ule korpusowe to bym radził wygotowac 5minut w sodzie kaustycznej potem opłukać w wodzie z dodatkiem octu. Po osuszeniu mozna pomalować. A ramki jak nie są zbutwiałe to też oskrobać i do sody. Ramek się nie maluje.Pszczoły same ich pomalują kitem. Pozdrawiam niły_marian

Autor:  adidar [ 25 marca 2010, 19:41 - czw ]
Tytuł: 

jagus2, najlepiej opalić wnętrze jak pisali poprzednicy. Wrzucić takiej zeschłej trawy po zimie do środka zapalić i kijem pomieszać. Jak nie masz palnika ani sody to ta metoda jest najtańsza. Opalaj nie dłużej jak minute, bo może się ul zająć. Potem to wszystko wymieć i będzie dezynfekcja na 100%. Poza tym pszczoły lubią zapach palonego drewna, ze względu na naturalne dziuple powstałe często po uderzeniu pioruna w drzewo.

Autor:  kriskros [ 01 listopada 2010, 19:54 - pn ]
Tytuł: 

Witam,

Tak przy okazji tego wątku , te ule to po moim dziadku wybudowane w czasach PRL-u z odpadów w Stoczni Warskiego (byłej Szczecińskiej). Mają już ponad 30 lat , a po renowacji z tego roku wyglądają jak na załączonym obrazku. Jest to warszawiak poszerzony ze ścianami ocieplonymi styropianem. Jedyne co to musiałem podciąć nogi gdyż już były spróchniałe od spodu dlatego stoi na cegłach. Ul wewnątrz wypalałem za pomocą butli z propan-butanem z użyciem palnika.
Zewnętrzną starą warstę farby też opalałem palnikiem i usuwałem farbę na gorąco skrobakiem. Następnie szlifowałem szlifierką oscylacyjną (zakup 150 zl ) , potem uszczelniłem łączenia deseczek uszczelniaczem do drewna , zabezpieczyłem drewnochronem i pomalowałem farbą. Jak widać pszczółki zaakceptowały nowy domek ponad 30 letni (budowany przez mego dziadka). ;)


Obrazek Obrazek Obrazek

Autor:  adidar [ 01 listopada 2010, 19:57 - pn ]
Tytuł: 

kriskros, ale masz uchwyty solidne, ze 4 chłopa mogłoby nieść :uśmiech:

Autor:  kriskros [ 01 listopada 2010, 20:04 - pn ]
Tytuł: 

Taki ul to tylko we dwóch można nieść , a szczególnie z miodzikiem. Z okazji dzisiejszego święta zapewniam że nie są od trumny :). To są raczej ule stacjonarne w sam raz na ogródek działkowy. to pierwszy z serii do renowacji. Praktycznie wszystkie jakie mam są stare do odnowienia.

Autor:  Małydadant [ 01 listopada 2010, 21:20 - pn ]
Tytuł: 

kriskros, Jak na moje oko z dołączonych fotek jak i z opisu ul został przygotowany prawidłowo. Czystość i higiena w pasiece jest czynnikiem mającym bezpośredni wpływ na zdrowie rodziny pszczelej. Pozdrawiam.

Autor:  kriskros [ 22 stycznia 2011, 22:53 - sob ]
Tytuł: 

Małydadant pisze:
kriskros, Jak na moje oko z dołączonych fotek jak i z opisu ul został przygotowany prawidłowo. Czystość i higiena w pasiece jest czynnikiem mającym bezpośredni wpływ na zdrowie rodziny pszczelej. Pozdrawiam.


- dzięki kolego pszczelarzu :oczko: . Jeszcze z 5 takich warszawiaków po dziadku mam do renowacji. Powiem tyle: podoba mi się ta konstrukcja i wygoda pracyy. Nic nie trzeba zdejmować nakładać. Wiem przeciwnicy warszawiaków za chwile się odezwą. Rozumiem typ ula nie jest już taki popularny i raczej odchodzi w zapomnienie, no ale jeśli ma się ule po dziadku który sam je robił to serce boli je wywalić jeśli jeszcze posłużą pszczółkom i mi również. Mam do nich sentyment ( pamięć po dziadku ). Dla odmiany powiem też ze i wielkopolskich też kilka trzymam. Niestety też renowacja je czeka.

Kilka nawet przywiozłem ze "śmietnika" bo ktoś je wywalił , a w środku były zdrowe. Pewnie po jakimś starym pszczelarzu rodzina wywaliła , tak to bywa jak pszczelarz umiera to i pszczoły razem z nim, a ule na "śmietnik". :smutny:

Autor:  Cordovan [ 23 stycznia 2011, 05:27 - ndz ]
Tytuł: 

kriskros pisze:
Powiem tyle: podoba mi się ta konstrukcja i wygoda pracyy. Nic nie trzeba zdejmować nakładać.

:brawo: :brawo: :brawo:

Też mam warszawiaki i też wygodnie mi się na nich pracuje tutaj zerknij i tutaj. ;-)

Autor:  Odwłok [ 23 stycznia 2011, 05:52 - ndz ]
Tytuł: 

Kolego - Warszawiaki są super na początek. Sam mam takich 12. Zimowla jest łatwiejsza na ramce wąsko wysokiej niż szeroko niskiej. Jaką masz przestrzeń pod ramką ? U mnie jest to ok 10 cm i powoduje zabudowywanie na trutowo - ale za to nie stosuję ramki pracy :) Kolega kiedyś radził mi nabić na dno deski żeby zmniejszyć tę przestrzeń - nie zrobiłem tego - mam docięte białe płyty MDF (pilśnia) i przez drzwiczki w szczycie ula wyjmuję sobie osyp na wkładce. Do tego jest to dodatkowa objętość powietrza w ulu która poprawia wentylację.

Też remontowałem ule po dziadku i uważam że są super - mają duszę :)) Moje mają ponad 50 lat i po wymianie pokryć daszków jeszcze posłużą. W sumie to oprócz nóg i daszków (te także mocno zbutwiały) nic strasznego im się przez te 50 lat nie stało.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/