adidar pisze:
zapach ma mydła, jest prawie przezroczysta i powoli odbudowuja ja pszczoly
Mydlo, to jest ten 'smrod', a nie
zapach i nie powinno byc go w ogole, ale sa tacy, co mysla, ze wystarczy kupic walce i krecic korba, a z drugiej strony juz tylko zaraz wychodzi weza.
A po drugie, to pewnie sa
slabsi z matematyki i nie rozumieja (albo robia to
celowo z mysla o wiekszym zysku), ze
przy obrobce plastycznej zamieniaja jedna grubosc na inna bez strat objetosci - a jesli jest to tylko blad, to jest to zbyt male ustawienie grubosci i walce z komorkami zamiast tloczyc, to tylko przegniataja tasme, natomiast absolutne minimum, to 1.8mm i cieniej juz nie mozna.
Wskutek tego woda, ktora miala zostac przed walcami (weza musi wychodzic sucha) 'jedzie' za walce i dalej trzeba to wszystko suszyc - stad wiec "osad".
Potem tu koledzy zachodza w glowe po rozum:
co to jest, co sie stalo, odpakowalem paczke z weza, a tu pojawil sie jeszcze jakis szary osad, ktory ...smierdzi - tak smierdzi to mydlem.
Nikt naturalnie znowu nie 'piknal, jaka to jest prawdziwa przyczyna, tylko mowi:
otworz opakowanie, wyloz na powietrze i ...'zniknie'. Ale bajer, ale kit!!!
Juz nie wspominam o wezie pogrubionej, ktora jest znacznie lepsza, o czym tu na Forum juz bylo, wiec nie bede sie powtarzal.
Ciagle jednak mysle mysle, dlaczego ani slowa 'nie pikna' tutaj ci, ktorzy sa producentami wezy i na forum zagladaja?
To nie ja, a zdecydowanie oni powinni tutaj sie wypowiadac, bo moj glos, to jak:
"wcinanie sie miedzy wodke, a zakaske".
I kolega CYNIG mial chyba racje, ale nie bede powtarzal tu jego wypowiedzi.
A tak nawiasem:
'drozsza', wcale w Polsce nie musi oznaczac: LEPSZA.
