Witam wszystkich w te pierwsze dni prawdziwie jesiennej pogody (przynajmniej u mnie
)Jako że sezon już na dobre zakończony jakiś czas temu to trzeba przymierzyć się do przyszłego (pomijając to że przyszły zaczął się już od lipca
) Jako że uli coraz więcej, a i jeszcze więcej by się przydało, zatem pasuje powoli i wolnym czasem ponowić mini produkcję i stąd właśnie mój post. Raz na jakiś czas, ale już od dawna, robię sobie ule warszawskie zwykłe wg swojego pomysłu, i jak temat wskazuje nie jestem przekonany co do izolacji, a mianowicie co najlepiej jest stosować w takich ulach gdzie nie zależy nam na wadze. Ostatnio byłem na etapie ładowania w ocieplenie styropianu ( wiadomo doskonała warstwa termoizolacyjna w lecie) a w zimie też niczego sobie.... co do wilgoci to wiadomo nie puszcza ani w jedną ani w drugą stronę tylko chyba trzeba pamiętać żeby nie było styku z wewnętrzną ścianą, o czym ja nigdy nie myślałem ( tak wyczytałem - nie mam w tym własnego doświadczenia). Wcześniej stosowałem już wiele innych ociepleń, poprzez trociny które wg mnie się w ogóle nie sprawdzają, sieczkę słomianą a nawet suszoną paproć Wiadomo wszystko ma swoje wady i zalety, sieczka pochłania wilgoć ale jak długo musi ją później oddawać... na powałce kałuże wody się zdarzały późną wiosną ;/ Z wewnątrz daje 20 mm lipową deską a z zewnątrz taką samą tyle że sosnową i inaczej łączona.... Na ocieplenie przeznaczone jest 40 mm... Jeśli ktoś z kolegów ma swoje przemyślane i dobre doświadczenia w tym temacie to bym prosił o wypowiedź... w końcu człowiek uczy się całe życie.... Pozdrawiamps. o wentylacji należytej pamiętam, żeby ktoś od razu nie skoczył na mnie że to najważniejsze
:D:D