Witam przepraszam wszystkich że ten temat nie jest moim pierwszym ale wyleciało mi to kompletnie z głowy. Przygoda z pszczołami w mojej rodzinie rozpoczęła się już dość dawno. Było to w 1995 roku na wiosnę ( ja urodziłem się w grudniu ) mój tata kupił 2 rodziny pszczele i stopniowo powiększał pasiekę. Ja w wieku 6 lat pierwszy raz poszedłem z nim na pasiekę ( buzia mi się nie zamykała od pytań o pszczołach
). W 2007 roku tata zmienił pracę i nie miał już czasu zajmować się tak pszczołami i ograniczył swoją pasiekę z 10 do 2 rodzin które niestety na następny rok padły ( były leczone paskami ). Potem tak jakoś zeszło i dopiero w 2009 roku kupiliśmy razem 1 rodzinę pszczelą. Niestety w 2011 roku na wiosnę okazało się że z niewiadomych przyczyn się osypała. Przez zimę postanowiłem że znów założę pasiekę i tak też się stało na wiosnę kupiłem 1 rodzinę pszczelą a za zimowałem 3 
. Tata jest stolarzem i obiecał mi że jak będzie miał troszku wolnego czasu to razem po zbijamy ule. Planuje na razie dojść do 15 rodzin pszczelich ale jak wystarczy czasu to może i 20 rodzin zobaczymy. Jak będę miał czas to pójdę na pasiekę zrobić kilka zdjęć i wstawię parę fotek mojej pasieki. Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie.
nie moga tego zrozumiec. raczej bardziej sa zazdrosne ze ich jest wiecej i sa szczuplejsze 