FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Leczenie pszczół roztworem kwasu szczawiowego na jesieni
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=26&t=5068
Strona 1 z 1

Autor:  Odwłok [ 03 lipca 2011, 10:17 - ndz ]
Tytuł:  Leczenie pszczół roztworem kwasu szczawiowego na jesieni

Ponieważ sezon powoli się kończy myślę że warto przypomnieć o leczeniu warozy za pomocą innych środków niż amitraza. Młodsi pszczelarze pewnie chętnie obejrzą polewanie pszczół jesienią ;)

Leczenie pszczół KS

Z istotnych rzeczy : pszczelarz używa roztworu 4,5% kwasu szczawiowego w 30% syropie cukrowym. Stosuje on polewanie pszczół w okresie październik-listopad-grudzień roztworem ogrzanym do temperatury pokojowej. Ja osobiście uznaję optymalny termin w pierwszej połowie listopada (zależy od pogody najlepiej w cieplejszy dzień tak by było ok. 10*C) i stosuję to na nieocieplone rodziny - brak czerwiu. Ocieplam rodzinki dopiero po pierwszym oblocie. Dodatkowo po zabiegu wyjmuję wkładkę dennicową z pasożytem.

Autor:  BoCiAnK [ 03 lipca 2011, 10:29 - ndz ]
Tytuł: 

Odwłok pisze:
Ponieważ sezon powoli się kończy myślę że warto przypomnieć o leczeniu warozy za pomocą innych środków niż amitraza.

Widzisz a czemu nie leczyć w sezonie ???
Kwas to ekologiczny lek można go stosować nawet przy pożytku ,ale żeby pszczoła nie przeszkadzać czemu by nie zastosować np podczas miodobrania strząsasz pszczoły z miodni do rodni bo i tak same tam zlezą ;-) podnosisz kratę i polewasz masz dwa w jednym miód wzięty i polane pszczoły warooza która siedzi na pszczole spadnie a to już połowa sukcesu bo jak polejesz 3 razy w sezonie to namnożenie się jej spada bardzo
Dla mnie jest najśmieszniejsze to że propagowane leczenie zaleca się na późną jesień to niczym tak jak choremu na raka obiecywać operację jak fundusz zdrowia załata dziury budżetowe :leży_uśmiech:

Autor:  Odwłok [ 03 lipca 2011, 10:41 - ndz ]
Tytuł: 

OK Boguś ale w tym przypadku chodzi o stężenie kwasu - 4,5% O ile dobrze pamiętam to w sezonie używa się 3,5% - 3,8%. I już miałem kiedyś sytuację jak polałem pszczoły w sezonie i trafiłem w matkę no i kłopot gotowy. Znalazłem ją przed wylotkiem :placz:
A jak siedzą w kłębie to mniejsza szansa trafić roztworem w mamusię. Poza tym nie ma czerwiu późną jesienią - ten pszczelarz o tym mówi. Jeśli odymiam wczesną wiosną pszczoły i leczę intensywnie na jesieni to w sezonie daję im odpocząć i utrzymuję populację pasożyta pod kontrolą.

Polewanie nie jest bez wpływu na pancerz pszczółek :nie powiem: . Wolę polać raz jak nie ma czerwiu (to jest drugi lub trzeci zabieg przeciw warozie) i mieć wyższą skuteczność. Czyli 1 zabieg na wiosnę, w sezonie wycinanie czerwiu trutowego, a na jesieni 2-3 zabiegi. U mnie to się sprawdza.

Autor:  Tamten [ 03 lipca 2011, 12:26 - ndz ]
Tytuł: 

Ja w ubiegłym roku polałem pszczoły tym kwasem, a na drugi dzień na każdym wylotku po kilka - kilkanaście martwych pszczół. Czy to prawidłowe?

Autor:  konradziu [ 03 lipca 2011, 12:38 - ndz ]
Tytuł: 

Z tego co mi wiadomo to stosuje się stężenie 3,2% i polewa się tylko raz po wygryzieniu czerwiu,a nie szkodzi on na pancerzyk tylko parzy otwór gębowy a co za tym idzie powoduje ubytki u pszczół

Autor:  Odwłok [ 03 lipca 2011, 16:22 - ndz ]
Tytuł: 

Tamten pisze:
Ja w ubiegłym roku polałem pszczoły tym kwasem, a na drugi dzień na każdym wylotku po kilka - kilkanaście martwych pszczół. Czy to prawidłowe?


Przy prawidłowym stosowaniu KS należy liczyć się z kilkunastoma martwymi pszczołami.

Autor:  kazik11 [ 03 lipca 2011, 16:59 - ndz ]
Tytuł: 

Przy kwasie szczawiowym to chodzi o to aby nie było zasklepionego czerwiu, a w lecie to raczej nie realne?

Autor:  makak [ 03 lipca 2011, 17:06 - ndz ]
Tytuł: 

Chyba tylko kwas mrowkowy dziala na waroze na czerwiu zasklepionym a reszta specyfikow oszczedza waroze na czerwiu zasklepionym wiec skutecznosc leczenia zalezy od braku czerwiu lub od odpowiednim powtarzaniu zabiegow tak by waroza pomiedzy kolejnymi nie zdolala sie 'schowac' w czerwiu zasklepionym
Kwas szczawiony w odpowienim stezeniu chyba nie ma negatywnego wplywu na czerw?

Autor:  polbart [ 03 lipca 2011, 19:37 - ndz ]
Tytuł: 

Na wyczucie i na logikę, to ja nie wierzę w działanie kwasu mrówkowego pod zasklepem. :???:

Autor:  Odwłok [ 03 lipca 2011, 19:48 - ndz ]
Tytuł: 

Sprawdzę w tym roku - pierwszy raz zastosuję kw. mrówkowy. Kto zna szczegóły zastosowania i ważne rzeczy na które trzeba zwrócić uwagę?
:czatownik:

Autor:  polbart [ 03 lipca 2011, 19:50 - ndz ]
Tytuł: 

Odwłok pisze:
Sprawdzę w tym roku - pierwszy raz zastosuję kw. mrówkowy. Kto zna szczegóły zastosowania i ważne rzeczy na które trzeba zwrócić uwagę?
:czatownik:


W jaki sposób masz zamiar to sprawdzić, ze działa pod zasklepem ?

Autor:  Odwłok [ 03 lipca 2011, 19:52 - ndz ]
Tytuł: 

No tak :leży_uśmiech: sprawdzę skuteczność zabiegu na wkładce dennicowej :leży_uśmiech:
zagalopowałem się

ale... jako pierwszy zabieg chciałbym wykonać taktic, potem kwas mrówkowy i na końcu szczawiowy

Autor:  polbart [ 03 lipca 2011, 20:00 - ndz ]
Tytuł: 

Odwłok pisze:
No tak :leży_uśmiech: sprawdzę skuteczność zabiegu na wkładce dennicowej :leży_uśmiech:
zagalopowałem się

ale... jako pierwszy zabieg chciałbym wykonać taktic, potem kwas mrówkowy i na końcu szczawiowy


No - Żartowniś z Ciebie. :leży_uśmiech:

Autor:  BoCiAnK [ 03 lipca 2011, 20:09 - ndz ]
Tytuł: 

kazik11 pisze:
Przy kwasie szczawiowym to chodzi o to aby nie było zasklepionego czerwiu, a w lecie to raczej nie realne?

Kolego
Zacznijmy od tego że polanie każdą miksturą która zawiera kwas Szczawiowy działa przeciętnie przez 5-6 dni czyli likwidujesz pasożyta nie tylko na pszczole ulowej ale i tej co przez te 5-6 dni się wygryzie czyli ogólnie licząc likwidujesz 70 % pasożyta pozostaje Ci 30% który zostaje pod zasklepem czerwiu gdyby tylko każdy chociaż dwa razy w okresie sezonu zastosował i polał rodziny nie było by problemu z waroozą żadnego
makak pisze:
Chyba tylko kwas mrowkowy dziala na waroze na czerwiu zasklepionym

Tak podobno dział ale i działa na czerw otwarty uszkadzając go więc jak to jest
co jest lepsze zamarła warooza pod zasklepem czy zamarły czerw w komórkach

Autor:  piro [ 18 lipca 2011, 20:43 - pn ]
Tytuł: 

Do roztworu kwasu szczawiowego w stężeniu ok 3 % (wodny roztwór z cukrem) dodaję parę kropel kwasu mrówkowego, dodatkowo rozpuszczony propolis w alkoholu i parę kropel olejku (lawendowego - dla zabezpieczenia woszczyny przed ćmą) lub olejku koprowego.

Rodzinkę polewam ok 3 razy po ok 15 ml w przestrzeń między ramkową.

Zauważyłem, że warroza nie lubi tego specyfiku. Dodatkowo zmniejsza się ilość skorków pod powałką i innych stworzeń czekających na wylatujące pszcżółki.


PS
Ten specyfik ma swoją określoną nazwę na rynku i jest pakowany w butelki 0,5 l oraz szaszetki 10 ml :).

Autor:  krzysglo [ 20 lipca 2011, 20:50 - śr ]
Tytuł: 

piro pisze:
Do roztworu kwasu szczawiowego w stężeniu ok 3 % (wodny roztwór z cukrem) dodaję parę kropel kwasu mrówkowego, dodatkowo rozpuszczony propolis w alkoholu i parę kropel olejku (lawendowego - dla zabezpieczenia woszczyny przed ćmą) lub olejku koprowego.

Rodzinkę polewam ok 3 razy po ok 15 ml w przestrzeń między ramkową.

Zauważyłem, że warroza nie lubi tego specyfiku. Dodatkowo zmniejsza się ilość skorków pod powałką i innych stworzeń czekających na wylatujące pszcżółki.


PS
Ten specyfik ma swoją określoną nazwę na rynku i jest pakowany w butelki 0,5 l oraz szaszetki 10 ml :).


Czyżby beevital ?

Autor:  piro [ 21 lipca 2011, 00:14 - czw ]
Tytuł: 

:)

Autor:  matecznik [ 24 lipca 2011, 18:12 - ndz ]
Tytuł: 

piro pisze:
PS
Ten specyfik ma swoją określoną nazwę na rynku i jest pakowany w butelki 0,5 l oraz szaszetki 10 ml :).

Jest to pół środek bez odpowiedniego zaplecza bez skuteczny dający marne powodzenie w zwalczaniu pasożyta
pozdrawiam

Autor:  piro [ 25 lipca 2011, 17:18 - pn ]
Tytuł: 

matecznik pisze:
piro pisze:
PS
Ten specyfik ma swoją określoną nazwę na rynku i jest pakowany w butelki 0,5 l oraz szaszetki 10 ml :).

Jest to pół środek bez odpowiedniego zaplecza bez skuteczny dający marne powodzenie w zwalczaniu pasożyta
pozdrawiam



Kolego matecznik,
rozwiń proszę swoją myśl. Co to znaczy, że jest to środek dający marne efekty?, a o jakim zapleczu myślisz i piszesz?.

Autor:  pawel-kras [ 10 lipca 2012, 19:27 - wt ]
Tytuł:  Re: Leczenie pszczół roztworem kwasu szczawiowego na jesieni

Ciekawie piszecie o użyciu kwasów.

Może ktoś z was stosował kwas mrówkowy?
Jak się go stosuje?
Czy szkodzi na czerw?

Te same pytania do kwasu szczawiowego, rozumiem że ma to być miksturka 400g cukru, 400g wody, 30g kwasu szczawiowego. krzysglo do niego byś dodał ile kropel kwasu mrówkowego? Ile propolisu i w jakiej ilości alkoholu o jakim stężeniu? I ile kropel olejku lawendowego?

Może zrobimy wspólnie jakąś super miksturkę. Ja się nie znam jednak ...


Przepis na miksturke 400+400+30 wziąłem z tej stronki:
http://www.miesiecznik-pszczelarstwo.pl ... 06_16.html

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/