moi dordzy nie chcialbym namawiac do piractwa...ale tez przegapilem ten film w TV- szczegolnie ze nie mam kuchniTV.
Ale ciekawosc jest silniejsza ... wiec zajelo mi to 4 godziny, wiem ze troche dlugo ale widocznie po drugiej stronie mieli wolne lacze.
Tak wiec dzisiaj moge powiedziec ze polecam obejzenie tego filmu i naprawde dziwie sie dlaczego jakas psiaka kuchnia tv nadala ten film a nie program I Polskiej Telewizji ktory posiada najwiekszy zasieg w PL.

Na koncu chcialbym dodac ze piractwo jest tfuuuu paskudne, i sie nim brzydze blleeee

pokazane zostaly uprawy migdalow gdzie jest zwozone 50% rodzin pszczelich zeby zapylac te drzewa.

tak mi się nasuwa samo przez się że oni w ogóle tych pszczół nie szanują,

Po oglądnięciu tego filmu i innych najbardziej przeraża mnie jeden fakt; wycisnąć za wszelką cenę jak największy zysk. Nie zależnie czy jest to producent środków ochrony roślin, farmer czy pszczelarz. Największe skutki widać tego w USA, gdzie prawie wszystko co związane jest z produkcją żywności jest dotowane. Kiedyś oglądałem film poświęcony produkcji kukurydzy w USA i wprowadzenie dotacji do każdej wyprodukowanej tony ziarna w latach 70. Dotacja miała działać przez kilka lat jednak pozostała do teraz. Nakręciło to biznes, który obecnie nie jest kontrolowany. Okazało się że obecnie wartość dotacji jest zyskiem farmera. Gdyby zaprzestano dotować farmer wychodziłby na ?0?. Taki obrót sprawy spowodował że zaczęto obsiewać każdy kawałek ziemi kukurydzą. Produkując jak najwięcej nie patrząc na jakość. Doprowadziło to do kolosalnej nadwyżki produkcji. Ziarno zaczęto ?upychać? do każdego cyklu technologicznego tj. np. produkcja słodziku do napojów, spalanie ziarna w elektrowniach i inne a w ostateczności na statek i w morze ?karmić rybki?. Cały ten proces tak się zapętlił, że gdy zaczęto myśleć o zniesieniu dotacji, to okazało się że cała gospodarka by padła.
Patrząc na tych pszczelarzy w stanach, można wysnuć wniosek że nie zależy im na pszczołach. Zwożąc pszczoły na taką monokulturę jak sady migdałowe i narażając jej na tak skrajnie nie korzystne warunki musi się liczyć że większa część rodzin padnie. Jednak interes się kręci, zainkasuje 200 dolców od ula. Sądzę że ta kasa zrekompensuje mu stratę rodzin jaką poniósł i jeszcze coś zostanie czyli przysłowiowy zysk. Roje sprowadzi się z Australii i Nowej Zelandii i interes kręci. Zainteresowanie znikaniem pszczół przynajmniej w USA można tłumaczyć tym bólem związanym z brakiem możliwości wyciągnięcia jak największe zysku.