FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 23 marca 2025, 04:41 - ndz

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 80 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2
Autor Wiadomość
Post: 11 stycznia 2025, 10:28 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 lutego 2017, 17:00 - wt
Posty: 1201
Ule na jakich gospodaruję: D17
Miejscowość z jakiej piszesz: Sucha Beskidzka
Wingrul pisze:
Maxik powiedz co mam robić, którą wersję wybrać.
Wolał bym żeby rodzinka przetrwała.
Podczas rójki, poszukując nowego domu, pszczoły muszą wybrać optymalnie gdyż:
jeśli wybiorą nie właściwy rozmiar nowego domku to mogą zdarzyć się problemy takie jak:
- problemy z wilgocią kondensacyjną - na skutek zbyt dużego gniazda
- braknie im pokarmu - na skutek zbyt małe gniazda

Te dwie skrajności obserwujemy, gdy taką samą ilość pszczół za zimujemy w mini plusie lub w standardowym korpusie. W mini plusie musimy dołożyć korpus z żarciem, w standardowym korpusie nie mają szans na przeżycie.

Gdy porównamy odkładówkę 6ramek ze standardowym korpusem, przy tej samej ilości pszczół. W odkładówce nie ma problemu z jedzeniem, w standardowym korpusie jest problem z wilgocią kondensacyjną. W kwietniu rodzina w standardowym korpusie jest znacznie mniejsza (jeśli przeżyje) niż rodzina w odkładówce.

Kluczem jest zapewnie odpowiedniej kubatury gniazda w zależności od siły. Kubaturę reguluję się przez wyciągniecie nie obsiadłych ramek i włożenie szczelnego zatworu by ciepło z gniazda nie przechodziło do nie zamieszkałej części ula. Zamiast szczelnego zatworu po wyciągnieciu 6 ramek z pokarmem można włożyć 6 zatworów ze stryroduru 3cm.

Gdy mamy rodziny we właściwej sile, możemy stosować różne strategie zimowania. W przypadku słabych rodzin istnieją tylko 2: albo łączymy, albo zmniejszamy kubaturę gniazda dokładając/lub wymieniając ramki z jedzeniem wg. aktualnych potrzeb.

_________________
--
Najlepszy czas na zasadzenie drzewa był 20 lat temu. Następny najlepszy czas jest teraz.

https://www.olx.pl/oferty/uzytkownik/2uXs/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 stycznia 2025, 11:55 - sob 

Rejestracja: 18 marca 2013, 21:12 - pn
Posty: 1444
Lokalizacja: woj. kujawsko-pomorski
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Maxik pisze:
Wingrul pisze:
Maxik powiedz co mam robić, którą wersję wybrać.
Wolał bym żeby rodzinka przetrwała.
Podczas rójki, poszukując nowego domu, pszczoły muszą wybrać optymalnie gdyż:
jeśli wybiorą nie właściwy rozmiar nowego domku to mogą zdarzyć się problemy takie jak:
- problemy z wilgocią kondensacyjną - na skutek zbyt dużego gniazda
- braknie im pokarmu - na skutek zbyt małe gniazda

Te dwie skrajności obserwujemy, gdy taką samą ilość pszczół za zimujemy w mini plusie lub w standardowym korpusie. W mini plusie musimy dołożyć korpus z żarciem, w standardowym korpusie nie mają szans na przeżycie.

Gdy porównamy odkładówkę 6ramek ze standardowym korpusem, przy tej samej ilości pszczół. W odkładówce nie ma problemu z jedzeniem, w standardowym korpusie jest problem z wilgocią kondensacyjną. W kwietniu rodzina w standardowym korpusie jest znacznie mniejsza (jeśli przeżyje) niż rodzina w odkładówce.

Kluczem jest zapewnie odpowiedniej kubatury gniazda w zależności od siły. Kubaturę reguluję się przez wyciągniecie nie obsiadłych ramek i włożenie szczelnego zatworu by ciepło z gniazda nie przechodziło do nie zamieszkałej części ula. Zamiast szczelnego zatworu po wyciągnieciu 6 ramek z pokarmem można włożyć 6 zatworów ze stryroduru 3cm.

I ponownie nie mogę się z Kolegą zgodzić. Jeżeli w zimę temperatura wewnętrzna ścianek ula wynosi tyle co temperatura zewnętrzna to jak jest różnica czy będzie wtedy od kłębu do tej ścianki jedna uliczka czy więcej.
W "prawidło" ścieśnionej rodzinie zimowola będzie taka sama jak w nie ścieśnionej. Wiosną w ulach jednościennych rozwój jest troszkę wolniejszy jak w ocieplanych , ale później z powodzeniem pszczoły nadrabiają różnice.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 stycznia 2025, 14:09 - sob 

Rejestracja: 06 lipca 2010, 12:31 - wt
Posty: 188
Lokalizacja: łódzkie
Ule na jakich gospodaruję: wlkp, wp
Wiech pisze:
Niestety na jednej pasiece dwa ule się przewróciły.


Swoją drogą miałem podobny przypadek, tylko przy -10 i przez zwierzę gospodarskie. Nie wyglądało to najlepiej, ale wszystko poskładałem i okazało się, że wyszła z zimy bez żadnego szwanku. Wiosną była w takiej samej sile, jak została zazimowana. Nauka nie poszła w las i teraz wszystkie ule zabezpieczone.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 stycznia 2025, 14:38 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 lutego 2017, 17:00 - wt
Posty: 1201
Ule na jakich gospodaruję: D17
Miejscowość z jakiej piszesz: Sucha Beskidzka
lech nie ma znaczenia czy ktoś się zgadza lub niezgadza. Jednemu się wydaję ze ma "prawidłowo" coś tam, i wie lepiej niż pszczoły, a drugi dąży do prawidłowości. Dodatkowo mamy wiele dróg wyboru by osiągnąć zamierzony cel. Prawda i "prawidłowość" to tylko iluzja naszego umysłu. Tak wiec wątek z mojej strony uważam za zamknięty.

_________________
--
Najlepszy czas na zasadzenie drzewa był 20 lat temu. Następny najlepszy czas jest teraz.

https://www.olx.pl/oferty/uzytkownik/2uXs/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 stycznia 2025, 16:16 - sob 

Rejestracja: 19 listopada 2009, 02:01 - czw
Posty: 3745
Lokalizacja: mad górną Mierzawą
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 D
lech pisze:
Jeżeli w zimę temperatura wewnętrzna ścianek ula wynosi tyle co temperatura zewnętrzna to jak jest różnica czy będzie wtedy od kłębu do tej ścianki jedna uliczka czy więcej....
No ale skąd takie założenie, że temperatura wewnętrzna ścianek ula wynosi tyle co temperatura zewnętrzna?
Bo jeżeli tak by miało być, to po co w ogóle dawać jakieś ścianki? Może zostawić tylko sam daszek, żeby im nie lało na głowy i niech sobie zimują na wolnym powietrzu. :mrgreen:
Owszem, może by i mogła wynosić tyle samo, ale tylko w ulu o bardzo dużej kubaturze i powierzchni ścian, gdzie straty ciepła są dużo większe, ruchy konwekcyjne powietrza nie napotykają przeszkód. I wtedy warunki zimowania są może właśnie podobne jak na wolnym powietrzu.
Natomiast w przestrzeni zacieśnionej sytuacja ma się inaczej.

_________________
Pozdrawiam, dziadek Józef


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 stycznia 2025, 16:24 - sob 

Rejestracja: 14 czerwca 2016, 08:15 - wt
Posty: 888
Ule na jakich gospodaruję: dadant
Miejscowość z jakiej piszesz: Białystok
Dariuszdawid08 pisze:
Wiech pisze:
Niestety na jednej pasiece dwa ule się przewróciły.


Swoją drogą miałem podobny przypadek, tylko przy -10 i przez zwierzę gospodarskie. Nie wyglądało to najlepiej, ale wszystko poskładałem i okazało się, że wyszła z zimy bez żadnego szwanku. Wiosną była w takiej samej sile, jak została zazimowana. Nauka nie poszła w las i teraz wszystkie ule zabezpieczone.

No właśnie. Czy możliwe jest w takim razie to słynne nieprzechodzenie pszczół za pokarmem w spokojnie stojącym ulu? Kolejna pszczelarska legenda i nic więcej.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 stycznia 2025, 16:28 - sob 

Rejestracja: 11 marca 2020, 02:47 - śr
Posty: 499
Lokalizacja: Hamilton, Kanada
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth
Miejscowość z jakiej piszesz: HAMILTON
Maxik pisze:
Prawda i "prawidłowość" to tylko iluzja naszego umysłu.
Co do tego co napisałeś wcześniej to zgadzam się w stu procentach ale gdy robię w maju odkład z dwóch ramek czerwiu. Za miesiąc z niego odkład do sprzedaży a co zostało da mi jeszcze miód i się zakarmi na zimę to nie jest iluzja. To jest niepodważalny dowód jak należy pszczelarzyc.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 stycznia 2025, 16:33 - sob 

Rejestracja: 14 czerwca 2016, 08:15 - wt
Posty: 888
Ule na jakich gospodaruję: dadant
Miejscowość z jakiej piszesz: Białystok
JM pisze:
lech pisze:
Jeżeli w zimę temperatura wewnętrzna ścianek ula wynosi tyle co temperatura zewnętrzna to jak jest różnica czy będzie wtedy od kłębu do tej ścianki jedna uliczka czy więcej....
No ale skąd takie założenie, że temperatura wewnętrzna ścianek ula wynosi tyle co temperatura zewnętrzna?
Bo jeżeli tak by miało być, to po co w ogóle dawać jakieś ścianki? Może zostawić tylko sam daszek, żeby im nie lało na głowy i niech sobie zimują na wolnym powietrzu. :mrgreen:
Owszem, może by i mogła wynosić tyle samo, ale tylko w ulu o bardzo dużej kubaturze i powierzchni ścian, gdzie straty ciepła są dużo większe, ruchy konwekcyjne powietrza nie napotykają przeszkód. I wtedy warunki zimowania są może właśnie podobne jak na wolnym powietrzu.
Natomiast w przestrzeni zacieśnionej sytuacja ma się inaczej.

Tu każdy może zrobić proste i bezpieczne doświadczenie. Na przedwiośniu można wybrać dwie równe rodziny w ulach, gdzie na zimę zostawiono dużo ramek w gnieździe. Jedną zostawić a drugą zacieśnić ile się da, byle pszczoły się zmieściły. Ule ocieplić tak samo. Następnie sprawdzić ilość czerwiu po 2-3 tygodniach. Nie chodzi tu chyba o izolacyjność ścian, a o samo ściśnienie pszczół, wypełnienie nimi przestrzeni.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 stycznia 2025, 16:49 - sob 

Rejestracja: 19 listopada 2009, 02:01 - czw
Posty: 3745
Lokalizacja: mad górną Mierzawą
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 D
No, ale nie za bardzo kumam jaki miałby rzekomo być wynik tego doświadczenia i co właściwie to doświadczenie miało by udowodnić w kwestii zacieśniania słabych rodzin w czasie zimowania?

_________________
Pozdrawiam, dziadek Józef


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 stycznia 2025, 17:59 - sob 

Rejestracja: 14 czerwca 2016, 08:15 - wt
Posty: 888
Ule na jakich gospodaruję: dadant
Miejscowość z jakiej piszesz: Białystok
To doświadczenie pokazuje, że kubatura ula ma wpływ na temperaturę w przestrzeni zajmowanej przez pszczoły. Na zimę zacieśnianie jest bez sensu, bo przyśpieszy zimowe czerwienie, które jest szkodliwe.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 stycznia 2025, 18:17 - sob 

Rejestracja: 18 marca 2013, 21:12 - pn
Posty: 1444
Lokalizacja: woj. kujawsko-pomorski
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Wiech pisze:
To doświadczenie pokazuje, że kubatura ula ma wpływ na temperaturę w przestrzeni zajmowanej przez pszczoły. Na zimę zacieśnianie jest bez sensu, bo przyśpieszy zimowe czerwienie, które jest szkodliwe.

Oczywiście.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 stycznia 2025, 22:15 - sob 

Rejestracja: 15 stycznia 2011, 21:23 - sob
Posty: 1268
Lokalizacja: Beskid Wyspowy
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolski
Jak jest silna rodzina to sobie poradzi w każdych warunkach, natomiast słabsze rodziny wymagają innego podejścia zwłaszcza wiosną jak zaczynają czerwić.

_________________
http://www.beskidzkabarc.pl/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 stycznia 2025, 23:17 - sob 

Rejestracja: 18 marca 2013, 21:12 - pn
Posty: 1444
Lokalizacja: woj. kujawsko-pomorski
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Wiosną słabe należy łączyć .Wtedy silne i te połączone nie wymagają ścieśniania i jest dobry rozwój wiosenny.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 stycznia 2025, 23:22 - sob 

Rejestracja: 19 listopada 2009, 02:01 - czw
Posty: 3745
Lokalizacja: mad górną Mierzawą
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 D
Wpierw była mowa, że zacieśnianie w zimie nie ma sensu, nie ma wpływu na temperaturę w przestrzeni zajmowanej przez pszczoły, bo
lech pisze:
Jeżeli w zimę temperatura wewnętrzna ścianek ula wynosi tyle co temperatura zewnętrzna to jak jest różnica czy będzie wtedy od kłębu do tej ścianki jedna uliczka czy więcej.
Kilka postów dalej te same osoby twierdzą coś przeciwnego, że jednak kubatura ma wpływ na temperaturę
lech pisze:
Wiech pisze:
To doświadczenie pokazuje, że kubatura ula ma wpływ na temperaturę w przestrzeni zajmowanej przez pszczoły. Na zimę zacieśnianie jest bez sensu, bo przyśpieszy zimowe czerwienie, które jest szkodliwe.
Oczywiście.
ale pojawia się przeciw zacieśnianiu kolejny argument z całkiem innej beczki.
A dyskusja zaczęła się od tego, czy słaba rodzina zajmująca trzy uliczki przeżyje w obszernym, zimnym ulu gdzie wiatr hula, a ścianki ula wewnątrz są tak zimne jak na zewnątrz.
Jeżeli z powodu nadmiernego wychłodzenia nie przeżyje, to i z wcześniejszym czerwieniem nie będzie problemu.
Wcześniejsze czerwienie zimowe to jest odrębne zagadnienie. Są tacy, którzy o nie zabiegają , a nawet stymulują, inni wprost przeciwnie. Jedno i drugie wymaga stosownych działań, też zależnych m.in. od siły rodziny.

_________________
Pozdrawiam, dziadek Józef


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 12 stycznia 2025, 00:22 - ndz 

Rejestracja: 27 maja 2015, 18:49 - śr
Posty: 1897
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Rudawa
Wiech pisze:
Pszczoły nie osypią się z głodu, mając pokarm w ulu. Opowieści o tym, że nie przesuną się w bok są nieprawdziwe. Jeżeli nie ma beleczek międzyramkowych, to bez problemu przejdą nawet na sąsiednie ramki.


To jest nieprawdą. Przejdą minimalnie w bok w zasięgu kłębu, ale jak zima trzyma i żarcia braknie nad głową, to rodzina się osypie. Widziałem to wiele razy. Ale ja nie zimuje na 2-3 korpusach jak w internetach tylko na jednym ;)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 12 stycznia 2025, 02:21 - ndz 

Rejestracja: 06 lipca 2010, 12:31 - wt
Posty: 188
Lokalizacja: łódzkie
Ule na jakich gospodaruję: wlkp, wp
astroludek pisze:
To jest nieprawdą. Przejdą minimalnie w bok w zasięgu kłębu, ale jak zima trzyma i żarcia braknie nad głową, to rodzina się osypie. Widziałem to wiele razy. Ale ja nie zimuje na 2-3 korpusach jak w internetach tylko na jednym ;)


Chyba kluczem jest to, czy rodzina dociera do górnych beleczek w czasie mrozów, czy odwilży. W pierwszym przypadku może mieć problem z przemieszczeniem się na tyły ramek, gdzie jest pokarm. W drugim przypadku nie stanowi to dla niej żadnego problemu. Rodziny mają tendencje do uwieszania kłębu od strony wylotka i przemieszczania się w górę, przy niskich ramkach (wielkopolskich) obserwuję pozostawione pasy pokarmu na tyłach ramek. Przy ramkach warszawskich poszerzanych tego problemu nie ma i pszczoły biorą pokarm z całej szerokości ramek.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 12 stycznia 2025, 11:08 - ndz 

Rejestracja: 27 maja 2015, 18:49 - śr
Posty: 1897
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Rudawa
Mówimy o kłębie. Nie mówimy o pszczołach rozkłębionych, bo te przejdą i pójdą sobie gdzie chcą. Jak jest ocieplenie typu 15 stopni (co się czasem zdarza w zimie) to zrobią oblot i przeniosą pokarm gdzie trzeba.

Są różne metody radzenia z problemem braku żarcia:
- ramka z żarciem na płasko na górę (trzeba dodać półkorpus na górę, bo pod powałkę nie wejdzie), trzeba monitorować żeby na tej ramce nie brakło pokarmu , wtedy obrócić na drugą stronę lub podać kolejną.
- ciasto na ramki na górę, ale tej metody nie lubię bo tam już są pszczoły i je gnieciemy
- słoik z ciastem nad kłębem (podawany jak syrop, tyle że bez nakrętki oczywiście i z wyciągniętym pajączkiem)
- na etapie przygotowania do zimowli centrowanie gniazda w środku ula, tak żeby z jednej i drugiej strony była przestrzeń, gdy kłąb uwiesi się z jednej strony niecentrycznie, to wtedy ramki z drugiej strony zazwyczaj są nieobsiadane (zazwyczaj przynajmniej 1-2-3). Wtedy łatwo przełożyć skrajną ramkę na druga stronę bo jest miejsce i dosunąć delikatnie do kłębu.

Ale najlepsza metoda to zadbanie o wszystko w sezonie i przed zimowlą żeby w zimie mieć święty spokój. Rodziny mocne, zdrowe o tej porze siedzą w większości jeszcze nisko i po podniesieniu powałki trudno je dojrzeć.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 12 stycznia 2025, 18:44 - ndz 

Rejestracja: 23 kwietnia 2017, 08:19 - ndz
Posty: 39
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Brzozów
Ja zimuję na 2, 3ch ramkach zapasowe matki, bez zaworów w ulu wp, i wiosną jest dobrze, tylko później zaczyna czerwić.
I tak 40lat.


Ostatnio zmieniony 13 stycznia 2025, 21:33 - pn przez ldawid, łącznie zmieniany 1 raz
Poprawiono literówkę.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 12 stycznia 2025, 18:47 - ndz 

Rejestracja: 23 kwietnia 2017, 08:19 - ndz
Posty: 39
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Brzozów
Tylko Później zaczyna czerwić.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 18 stycznia 2025, 17:30 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 29 marca 2020, 10:55 - ndz
Posty: 808
Ule na jakich gospodaruję: wlp
Miejscowość z jakiej piszesz: małopolska
Dziś połączyłem 3 słabe odkłady , na ramkach znalazłem czerw kryty oraz larwy .Czyli pszczoły rozpoczęły już wiosenny rozwój .

_________________
Specjalista, ekspert pszczelarski majster fachowa rynka ,pozdrawiam ;-))


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 19 stycznia 2025, 12:06 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 maja 2020, 10:41 - pn
Posty: 208
Lokalizacja: Lublin
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
Wczoraj było 6,5 stopnia, wiatr zelżał, w wylotki zaświeciło...

To podjechałem sprawdzić.

I coś się działo :) :)

Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 04 marca 2025, 22:25 - wt 

Rejestracja: 15 stycznia 2011, 21:23 - sob
Posty: 1268
Lokalizacja: Beskid Wyspowy
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolski
U mnie iwa zaczęła już kwitnąć. Widziałem dzisiaj kilka drzew i pszczoły noszą pyłek. Dostały po 1kg ciasta w nagrodę za dobrą zimowlę. :)

_________________
http://www.beskidzkabarc.pl/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 04 marca 2025, 22:45 - wt 
MODERATOR

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6730
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: Rzepiennik
U mnie ostatnie matki zostały wypuszczone z izolatorów, ogólnie stan rodzin dobry nawet na plus, mimo problemów z środkami na warozę na jesieni ,zużycie pokarmu średnie .
I ciekawostka, rodziny zimowane na czystej spadzi jodłowej bez oznak zaperzenia, i innych ujemnych skutków. Ule czyste w środku i na zewnątrz, pszczoły tak jak w reszcie rodzin albo i bardziej spokojne .
Wnioski:
Być może układ zimy odpowiadał takiej zimowli, a może mam pszczoły(matki) odpowiednie :wink:
Nie przyjmuje zapisów,nie wysyłam matek :lol: ,serio proponuje w bogatym roku zrobić próbę.
Wiem wyjątek nie potwierdza ...

_________________
W wolnej chwili-Pasieka Bajorek
Dążyć do ideału nie znaczy nim być ;) .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 marca 2025, 17:44 - śr 

Rejestracja: 26 grudnia 2021, 20:12 - ndz
Posty: 476
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Rzeszów
Gdybyś jeszcze na spadzi liściastej zazimował, to jeszcze bym zrozumiał , ale na czystej jodłowej to tego nie pojmuję.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 marca 2025, 20:10 - śr 

Rejestracja: 18 stycznia 2017, 12:19 - śr
Posty: 824
Lokalizacja: Kostarowce/Sanok
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Kostarowce
stach56, Kto bogatemu zabroni :mrgreen:

_________________
gendzi@interia.pl
Pozdrawiam Tomek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 marca 2025, 21:38 - śr 

Rejestracja: 15 stycznia 2011, 21:23 - sob
Posty: 1268
Lokalizacja: Beskid Wyspowy
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolski
stach56 pisze:
Gdybyś jeszcze na spadzi liściastej zazimował, to jeszcze bym zrozumiał , ale na czystej jodłowej to tego nie pojmuję.

Dawniej jak pszczoły nie oblatywały się w zimie czasami 3 miesiące to był problem . Teraz latają średnio co ok 3 tyg. więc jelito nie ma się jak przepełnić.

_________________
http://www.beskidzkabarc.pl/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 marca 2025, 10:38 - czw 
MODERATOR

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6730
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: Rzepiennik
Wiązało się to z zamówieniem na ramki zasklepione z miodem, a że spadź się już urwała więc karmiłem spadzią, dopiero gdy zalały prawie całe gniazdo zaczęły sklepić ramki, że rok był bogaty a cena w hurcie od czapy, postanowiłem zrobić próbę, na dwóch ulach.
W 2023 to pewno bym nie odpuścił :D

_________________
W wolnej chwili-Pasieka Bajorek
Dążyć do ideału nie znaczy nim być ;) .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 marca 2025, 16:33 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 maja 2020, 10:41 - pn
Posty: 208
Lokalizacja: Lublin
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
Na Lubelszczyźnie początek zbiorów pyłku. Chyba wierzbowy.
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 marca 2025, 18:38 - pt 

Rejestracja: 18 maja 2024, 06:42 - sob
Posty: 37
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Łódzkie
U mnie dziś nosiły 3 kolory:
Od rana brudno biały malutkie obnuża
I w południe już duże żółte jasne i ciemniejsze prawie pomarańcz.
Ale te kolory to umowne bo jak tu wybrać między żółtym, a żółtym :D
Ważne, że 3 kolory czyli mają różnorodność


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 marca 2025, 20:58 - ndz 

Rejestracja: 18 marca 2013, 21:12 - pn
Posty: 1444
Lokalizacja: woj. kujawsko-pomorski
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
W moim rejonie do kwitnienia iwy brakuje z przynajmniej tydzień . Mimo tego ule dosłownie zawalone żółtym pyłkiem przypuszczam , że olchy. Czerw w niektórych rodzinach na sześciu ramkach. Pszczołami zajmuję się ponad 50 lat i czegoś takiego o tej porze nie widziałem na oczy.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 80 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

   baner na stron                



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji