FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW http://forum.pasiekaambrozja.pl/ |
|
Trzy w jednym tego jeszcze nie było http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=29&t=1706 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | BoCiAnK [ 15 czerwca 2009, 21:06 - pn ] |
Tytuł: | Trzy w jednym tego jeszcze nie było |
Dziś Miałem bardzo nietypową sytuację Trzy dni temu wyszedł mi ruj taki ot sobie z 1,5 może 2 kilo i siadł na samym wierchu lipy 20m nad ziemią pomyślałem se jak se wyszedłeś to zpier....... czym prędzej mi z oczu ale on siedział i nie miał zamiaru się zabrać Nie zważając na roja zacząłem łączyć odkłady z macierzakami i wymieniać matki już miałem ku końcowi pracy przy jednym z uli zostało tylko wygonić pszczoły z odstawionego ula na bok przez wytrzepanie ich na ziemię przed przełożonego ula Wziąłem odwróciwszy ula wysypałem ich na ziemię pszczoły uniosły się i zaczęły siadać na wylocie i przedniej ściany ula wpraszając się do ula nagle zaczęło ich naremnie przybywać i zrobił się szum w ciągu 10 minut cały ul był oblepiony pszczołami zaraz popatrzyłem na roja który malał z mgnieniu oka Piernik przylazł mi do tego ula ale szczęście w nieszczęściu zdążyłem na ściance ula dorwać młodą matkę i zniszczyć (o ile była franca jedna ) bo wisiały pod wylotem dość długo Teraz mam w ulu - 10 ramek Czerwiu z połączonych macierzaka z odkładem - Pszczoły ulowe i odkładowe które zajmowały 1 korpus gniazdowy Dadanowski i dwie pół nadstawki jako miodnie - 1,5 kilo pszczół rojowych które jak wlazły musiałem dodać jeszcze 1 pół korpus i nadal wiszą bo im ciasno -- i piernik wie jaką matkę na razie chodzę pod wylot szukać młodej z znaczkiem |
Autor: | Cebikk [ 15 czerwca 2009, 21:28 - pn ] |
Tytuł: | |
dziś u mnie jak dziadek przekladał ze starego ula do nowego to miał podobną sytuacje, rój niewiadomo z kąd wprosił sie do ula starego który juz był pusty i stał obok hehe pierwszy raz sie z czymś takim spotkałem, ten rój podłączylismy do odkładu ![]() pozdrawiam |
Autor: | dewu [ 16 czerwca 2009, 09:57 - wt ] |
Tytuł: | |
W ubiegłą niedzielę osadziłem dość duży rój w jednej połówce ula. W drugiej miałem odkład niewielki bo jakoś nie może się pozbierać w siłę. Wczoraj rano gdy przyszedłem do pasieki to aż mnie zatkało. ściana ula z wylotkiem odkładu oblepiona pszczołami. Nie wiedziałem co jest. Wyglądało to jak rój tylko skąd. Zgarnołem pszczoły w wiaderko bo nic nie miałem i zajrzałem do ula gdzie powinien być rój osadzony w niedzielę a tam żadnej pszczółki. Wymyśliły sobie przeprowadzkę do sąsiadów, o pomoglem im i je tam wsypałem. Wyjąłem zatwór i nic się nie działo. Wieczorem sprawdziłem i wszystko ok. Co mogło być przyczyną takiego zachowania. Może jakieś problemy z matkami? |
Autor: | Cebikk [ 16 czerwca 2009, 10:01 - wt ] |
Tytuł: | |
Może ten odkład nie miał matki lub miał ale jakąś "niepełnosprawną" i się przyłączyły do siebie ;] pozdrawiam |
Autor: | Psepscolek [ 16 czerwca 2009, 22:54 - wt ] |
Tytuł: | |
Miałem ciekawe przypadki (aczkolwiek z racjonalnym wytłumaczeniem) w tym roku z rójkami 1) 1,5 tygodnia temu osadziłem dwa roje w dwóch różnych ulach. Na drugi dzień jeden z rojów fruu i dołączył do drugiego zostawiając nieco odbudowanej węzy po nocy. 2) 2,5 tygodnia temu w podwójnego wawiaka zapakowałem dwa roje. W jednej połówce ulem trzęsie w drugiej prawie pustki. Pszczoły wylatują i przelatuja do wylotu obok. Ramki mam odrobione dałem nadstawki i teraz tam pracują. 3) 3,5 tygodnia temu dostałem rój który osadziłem a on mi naleciał na najbliższy ul z matką. Nic się z niczym nie ścięło. Pozdrawiam Psepscółek. ![]() |
Autor: | charlie-19 [ 17 czerwca 2009, 16:27 - śr ] |
Tytuł: | |
Psepscółek pisze: Miałem ciekawe przypadki (aczkolwiek z racjonalnym wytłumaczeniem) w tym roku z rójkami
1) 1,5 tygodnia temu osadziłem dwa roje w dwóch różnych ulach. Na drugi dzień jeden z rojów fruu i dołączył do drugiego zostawiając nieco odbudowanej węzy po nocy. 2) 2,5 tygodnia temu w podwójnego wawiaka zapakowałem dwa roje. W jednej połówce ulem trzęsie w drugiej prawie pustki. Pszczoły wylatują i przelatuja do wylotu obok. Ramki mam odrobione dałem nadstawki i teraz tam pracują. 3) 3,5 tygodnia temu dostałem rój który osadziłem a on mi naleciał na najbliższy ul z matką. Nic się z niczym nie ścięło. Pozdrawiam Psepscółek. ![]() ja sie jakiegos racjonalnego wytłumaczenia w tym nie doszykałem. co najwyzej zniszczyłes matki przy zbieraniu roju, to i tak dziwne ze pszczoły nie wrociły do swojego macierzaka tylko do innego Twojego ula, w warszawiaku zly zatwór dany i sie połaczyły. wiec reasumujac nic ciekawego w tym z całym szacunkiem nie zauwazyłem ![]() |
Autor: | Psepscolek [ 17 czerwca 2009, 20:40 - śr ] |
Tytuł: | |
charlie-19 pisze: Psepscółek pisze: Miałem ciekawe przypadki (aczkolwiek z racjonalnym wytłumaczeniem) w tym roku z rójkami 1) 1,5 tygodnia temu osadziłem dwa roje w dwóch różnych ulach. Na drugi dzień jeden z rojów fruu i dołączył do drugiego zostawiając nieco odbudowanej węzy po nocy. 2) 2,5 tygodnia temu w podwójnego wawiaka zapakowałem dwa roje. W jednej połówce ulem trzęsie w drugiej prawie pustki. Pszczoły wylatują i przelatuja do wylotu obok. Ramki mam odrobione dałem nadstawki i teraz tam pracują. 3) 3,5 tygodnia temu dostałem rój który osadziłem a on mi naleciał na najbliższy ul z matką. Nic się z niczym nie ścięło. Pozdrawiam Psepscółek. ![]() ja sie jakiegos racjonalnego wytłumaczenia w tym nie doszykałem. co najwyzej zniszczyłes matki przy zbieraniu roju, to i tak dziwne ze pszczoły nie wrociły do swojego macierzaka tylko do innego Twojego ula, w warszawiaku zly zatwór dany i sie połaczyły. wiec reasumujac nic ciekawego w tym z całym szacunkiem nie zauwazyłem ![]() No to już mówię jakie są racjonalne przyczyny wg mnie. ![]() 1) przypuszczam że przy osadzaniu w którymś roju nie było matki. Po osadzeniu następnego dnia pszczoły wyszły na oblot i zwyczajnie się połączyły. 2) Gdzieś w którymś temacie bodajże ula podwójnego została opisana jedna z wad tychże uli: po jednej stronie będzie zawsze rodzina silniejsza a po drugiej słabsza. Było nawet napisane po której uwzględniając ustawienie ula względem kierunków wschód, zachód, północ, południe. Zatwór odpada bo wykonany dokładnie. ![]() ![]() 3)Brak matki i pszczoły naleciały na ul z matką. Wszystkie 3 przypadki dotyczą rójek sprowadzanych. ![]() PS. Jak mogły wrócić do macierzaka skoro macierzak jakieś 10-15 km od mojej pasieki stoi?? ![]() ![]() ![]() Pozdrawiam Psepscółek ![]() |
Autor: | bzzy [ 17 czerwca 2009, 22:18 - śr ] |
Tytuł: | |
Kamil może czas zmienić zainteresowania ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() kupić sobie ze dwa kruliki, nawet to ładne, milutkie i szybko się rozmnażają ![]() |
Autor: | charlie-19 [ 17 czerwca 2009, 23:01 - śr ] |
Tytuł: | |
POwiadasz ze nie ma matki ok zgadzam sie ale w poprzednich postach pisałes jak to łatwo ci przychodzi sciaganie roi a u dwa bezmatki moze zbyt sie spieszyłes i cos spieprzyłes, wiec na przyszłosc radze ci... uwazac |
Autor: | Psepscolek [ 17 czerwca 2009, 23:46 - śr ] |
Tytuł: | |
bzzy pisze: Kamil może czas zmienić zainteresowania ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() kupić sobie ze dwa kruliki, nawet to ładne, milutkie i szybko się rozmnażają ![]() Robert wystarczą mi dwa psy. Szczekają, spać nie dają... krÓlików mi do szczęścia nie potrzeba. ![]() ![]() ![]() ![]() charlie-19 pisze: POwiadasz ze nie ma matki ok zgadzam sie ale w poprzednich postach pisałes jak to łatwo ci przychodzi sciaganie roi a u dwa bezmatki moze zbyt sie spieszyłes i cos spieprzyłes, wiec na przyszłosc radze ci... uwazac
Tak pisałem że miałem dwa roje bezmatki. Przy czym pierwszy był "stwierdzony" od ręki bo przeleciał przez ul i naleciał na najbliższy z matką (jak dobrze poszukasz to będziesz wiedział w jakich okolicznościach nabyłem ten rój), a drugi pisałem że pewny tego czy matka jest nie byłem. Jak się wczoraj przekonałem matka niestety jest. ![]() PS. Przy zbieraniu nigdy się nie śpieszę. Jedynie wtedy kiedy nie wiem ile czasu rój siedzi na drzewie. Pośpiech mija jak już siedzą ale mokre. ![]() PS.2 Propo przypadku drugiego... proponuję przeczytać post 3 z tego tematu. Pozdrawiam Psepscółek. |
Autor: | bzzy [ 18 czerwca 2009, 18:51 - czw ] |
Tytuł: | |
Psepscółek pisze: PS. Przy zbieraniu nigdy się nie śpieszę. Jedynie wtedy kiedy nie wiem ile czasu rój siedzi na drzewie. Pośpiech mija jak już siedzą ale mokre. ![]() Pozdrawiam Psepscółek. jak już widzisz rój to czemu je tak lejesz aby były mokre, potem wiele pszczół opada na ziemię i giną, przecież łatwiej zdjąć do transportówki, postawić na dole, a pszczoły bardzo szybko zejdą do matki w transportówce, naprawde według mnie można bez wody sobie świetnie poradzić, ogólnie dziwię się czemu ludzie tak leją tyle wody na te biedne pszczoły ![]() |
Autor: | Psepscolek [ 18 czerwca 2009, 19:17 - czw ] |
Tytuł: | |
bzzy pisze: Psepscółek pisze: PS. Przy zbieraniu nigdy się nie śpieszę. Jedynie wtedy kiedy nie wiem ile czasu rój siedzi na drzewie. Pośpiech mija jak już siedzą ale mokre. ![]() Pozdrawiam Psepscółek. jak już widzisz rój to czemu je tak lejesz aby były mokre, potem wiele pszczół opada na ziemię i giną, przecież łatwiej zdjąć do transportówki, postawić na dole, a pszczoły bardzo szybko zejdą do matki w transportówce, naprawde według mnie można bez wody sobie świetnie poradzić, ogólnie dziwię się czemu ludzie tak leją tyle wody na te biedne pszczoły ![]() Robert ale to nei jest tak że wylewam na nie wiadro wody i potem sobie zbieram po pszczółce tylko pryskam zraszaczem mgławicowym do kwiatków wierzchnią warstwę pszczół. Jak już zbieram do transportówki to większość jest sucha. ![]() pozdrawiam Psepscółek ![]() |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa UTC+1godz. [letni] |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |