FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Byłam/ Byłem na pasiece sezon 2025
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=29&t=26049
Strona 1 z 4

Autor:  michalowy [ 26 listopada 2024, 10:32 - wt ]
Tytuł:  Byłam/ Byłem na pasiece sezon 2025

Rodziny pszczele te, co buczą, buczą zdrowo.
Choć 100% zimowli to już nie będzie, ale nie ma co w trakcie trwania liczyć.
Mam wrażenie, że zima trwa już długo, choć nawet nie nastał grudzień.
Oby do wiosny.
Obrazek

Autor:  TurQs [ 26 listopada 2024, 21:04 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłam/ Byłem na pasiece sezon 2025

Ja przeciwnie. Zima jeszcze się nie zaczęła a tu już tylko 3 miesiące do oblotów wiosennych. Wczoraj u mnie 14 st. pszczoły się obleciały. Mogą spokojnie dalej zimować

Autor:  Nacek [ 27 listopada 2024, 19:15 - śr ]
Tytuł:  Re: Byłam/ Byłem na pasiece sezon 2025

Pszczoły fruwały w poniedziałek i dziś. Wykorzystałem to na dobijanie varozy, niby tragedii nie było ale zabieg w większości rodzin był potrzebny.

Autor:  jerzy9666 [ 28 listopada 2024, 09:31 - czw ]
Tytuł:  Re: Byłam/ Byłem na pasiece sezon 2025

Ja też w poniedziałek sublimowałem kwas szczawiowy i na 30 rodzin spadlo 4 sztuki warrozy czyli mogę spać spokojnie

Autor:  lech [ 28 listopada 2024, 09:51 - czw ]
Tytuł:  Re: Byłam/ Byłem na pasiece sezon 2025

jerzy9666 pisze:
Ja też w poniedziałek sublimowałem kwas szczawiowy i na 30 rodzin spadlo 4 sztuki warrozy czyli mogę spać spokojnie

Ja bym się obawiał , że coś nie wyszło. Nie jest możliwe , aby w tak dużej ilości rodzin nie było żadnej warrozy.

Autor:  wersa [ 28 listopada 2024, 11:21 - czw ]
Tytuł:  Re: Byłam/ Byłem na pasiece sezon 2025

lech pisze:
jerzy9666 pisze:
Ja też w poniedziałek sublimowałem kwas szczawiowy i na 30 rodzin spadlo 4 sztuki warrozy czyli mogę spać spokojnie

Ja bym się obawiał , że coś nie wyszło. Nie jest możliwe , aby w tak dużej ilości rodzin nie było żadnej warrozy.

Tez myślę, że jednak warroza jest już schowana między tergitami i kwas mógł tam nie dotrzeć. Nie sądzę, aby warroza wyszła przy ociepleniu tylko po to , aby się dać otruć.

Autor:  michalowy [ 28 listopada 2024, 11:34 - czw ]
Tytuł:  Re: Byłam/ Byłem na pasiece sezon 2025

"Warroza schwana między sternitami jest nietykalna".
Cziekawe kto pierwszy ukuł to stwierdzenie.

Autor:  jerzy9666 [ 28 listopada 2024, 12:19 - czw ]
Tytuł:  Re: Byłam/ Byłem na pasiece sezon 2025

lech pisze:
jerzy9666 pisze:
Ja też w poniedziałek sublimowałem kwas szczawiowy i na 30 rodzin spadlo 4 sztuki warrozy czyli mogę spać spokojnie

Ja bym się obawiał , że coś nie wyszło. Nie jest możliwe , aby w tak dużej ilości rodzin nie było żadnej warrozy.

Też mi to dawało do myślenia, wczoraj było ok. 9 stopni na plusie i testowo odymiłem losowe trzy rodziny apiwarolem ale skutku jeszcze nie znam muszę podjechać dzisiaj i sprawdzić wkładki aby mieć obraz sprawy .

Autor:  jerzy9666 [ 28 listopada 2024, 12:24 - czw ]
Tytuł:  Re: Byłam/ Byłem na pasiece sezon 2025

wersa pisze:
lech pisze:
jerzy9666 pisze:
Ja też w poniedziałek sublimowałem kwas szczawiowy i na 30 rodzin spadlo 4 sztuki warrozy czyli mogę spać spokojnie

Ja bym się obawiał , że coś nie wyszło. Nie jest możliwe , aby w tak dużej ilości rodzin nie było żadnej warrozy.

Tez myślę, że jednak warroza jest już schowana między tergitami i kwas mógł tam nie dotrzeć. Nie sądzę, aby warroza wyszła przy ociepleniu tylko po to , aby się dać otruć.

Ponoć sublimację kwasu zalecają przy niskich temperaturach i działa , więc dlaczego miało by u mnie nie zadziałać.

Autor:  lech [ 28 listopada 2024, 13:09 - czw ]
Tytuł:  Re: Byłam/ Byłem na pasiece sezon 2025

jerzy9666 pisze:
wersa pisze:
lech pisze:
jerzy9666 pisze:
Ja też w poniedziałek sublimowałem kwas szczawiowy i na 30 rodzin spadlo 4 sztuki warrozy czyli mogę spać spokojnie

Ja bym się obawiał , że coś nie wyszło. Nie jest możliwe , aby w tak dużej ilości rodzin nie było żadnej warrozy.

Tez myślę, że jednak warroza jest już schowana między tergitami i kwas mógł tam nie dotrzeć. Nie sądzę, aby warroza wyszła przy ociepleniu tylko po to , aby się dać otruć.

Ponoć sublimację kwasu zalecają przy niskich temperaturach i działa , więc dlaczego miało by u mnie nie zadziałać.

Wiele źródeł pochodzących od pszczelarzy twierdzi , że można sublimować od 0 st. C. Czytałem , że były jakieś badania i wyszło , że sublimować można od +2 st. C. , a polewać roztworem kwasu od +3 st. C.

Autor:  lech [ 28 listopada 2024, 13:12 - czw ]
Tytuł:  Re: Byłam/ Byłem na pasiece sezon 2025

jerzy9666 pisze:
wersa pisze:
lech pisze:
jerzy9666 pisze:
Ja też w poniedziałek sublimowałem kwas szczawiowy i na 30 rodzin spadlo 4 sztuki warrozy czyli mogę spać spokojnie

Ja bym się obawiał , że coś nie wyszło. Nie jest możliwe , aby w tak dużej ilości rodzin nie było żadnej warrozy.

Tez myślę, że jednak warroza jest już schowana między tergitami i kwas mógł tam nie dotrzeć. Nie sądzę, aby warroza wyszła przy ociepleniu tylko po to , aby się dać otruć.

Ponoć sublimację kwasu zalecają przy niskich temperaturach i działa , więc dlaczego miało by u mnie nie zadziałać.

Nie polecam testować skuteczności sublimacji kwasu szczawiowego za pomocą polewania roztworem tego kwasu bo skutki będą opłakane.

Autor:  jerzy9666 [ 28 listopada 2024, 17:50 - czw ]
Tytuł:  Re: Byłam/ Byłem na pasiece sezon 2025

lech pisze:
jerzy9666 pisze:
wersa pisze:
lech pisze:
jerzy9666 pisze:
Ja też w poniedziałek sublimowałem kwas szczawiowy i na 30 rodzin spadlo 4 sztuki warrozy czyli mogę spać spokojnie

Ja bym się obawiał , że coś nie wyszło. Nie jest możliwe , aby w tak dużej ilości rodzin nie było żadnej warrozy.

Tez myślę, że jednak warroza jest już schowana między tergitami i kwas mógł tam nie dotrzeć. Nie sądzę, aby warroza wyszła przy ociepleniu tylko po to , aby się dać otruć.

Ponoć sublimację kwasu zalecają przy niskich temperaturach i działa , więc dlaczego miało by u mnie nie zadziałać.

Nie polecam testować skuteczności sublimacji kwasu szczawiowego za pomocą polewania roztworem tego kwasu bo skutki będą opłakane.

Sprawdziłem wkładki po odymieniu losowo wybranych trzech rodzin i w jednej znalazłem jedną warrozę . Jak na moje zezowate oko to jest bardzo dobrze :haha:
Myślę że trzeba im dać już spokojnie zimować .

Autor:  stach56 [ 29 listopada 2024, 10:21 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłam/ Byłem na pasiece sezon 2025

Tak na zdrowy rozum to sublimować można gdy pszczoły nie są w kłębie czyli temperatura dodatnia a polewać odwrotnie gdy są w kłębie czyli ujemna . Tu cytat z postu kolegi chyba Krzysztofa ::: bezwzględnie zalecane jest przeprowadzenie zabiegu zimowego, po przymrozkach, rano, metodą nakraplania kwasem szczawiowym, jak pszczoły są już w zwartym mocnym kłębie. Tu skutecznośc w granicach 95% (różnie podają ale to ten rząd

Autor:  lech [ 30 listopada 2024, 07:11 - sob ]
Tytuł:  Re: Byłam/ Byłem na pasiece sezon 2025

jerzy9666 pisze:
lech pisze:
jerzy9666 pisze:
wersa pisze:
lech pisze:
jerzy9666 pisze:
Ja też w poniedziałek sublimowałem kwas szczawiowy i na 30 rodzin spadlo 4 sztuki warrozy czyli mogę spać spokojnie

Ja bym się obawiał , że coś nie wyszło. Nie jest możliwe , aby w tak dużej ilości rodzin nie było żadnej warrozy.

Tez myślę, że jednak warroza jest już schowana między tergitami i kwas mógł tam nie dotrzeć. Nie sądzę, aby warroza wyszła przy ociepleniu tylko po to , aby się dać otruć.

Ponoć sublimację kwasu zalecają przy niskich temperaturach i działa , więc dlaczego miało by u mnie nie zadziałać.

Nie polecam testować skuteczności sublimacji kwasu szczawiowego za pomocą polewania roztworem tego kwasu bo skutki będą opłakane.

Sprawdziłem wkładki po odymieniu losowo wybranych trzech rodzin i w jednej znalazłem jedną warrozę . Jak na moje zezowate oko to jest bardzo dobrze :haha:
Myślę że trzeba im dać już spokojnie zimować .

A w jaki sposób i kiedy była zwalczana warroza od lata?

Autor:  astroludek [ 30 listopada 2024, 16:57 - sob ]
Tytuł:  Re: Byłam/ Byłem na pasiece sezon 2025

A czy koledzy już karmią jak fejsbuk? Żeby starczyło do wiosny, względnie rozwojowo...

Autor:  jerzy9666 [ 30 listopada 2024, 20:09 - sob ]
Tytuł:  Re: Byłam/ Byłem na pasiece sezon 2025

lech pisze:
jerzy9666 pisze:
lech pisze:
jerzy9666 pisze:
wersa pisze:
lech pisze:
jerzy9666 pisze:
Ja też w poniedziałek sublimowałem kwas szczawiowy i na 30 rodzin spadlo 4 sztuki warrozy czyli mogę spać spokojnie

Ja bym się obawiał , że coś nie wyszło. Nie jest możliwe , aby w tak dużej ilości rodzin nie było żadnej warrozy.

Tez myślę, że jednak warroza jest już schowana między tergitami i kwas mógł tam nie dotrzeć. Nie sądzę, aby warroza wyszła przy ociepleniu tylko po to , aby się dać otruć.

Ponoć sublimację kwasu zalecają przy niskich temperaturach i działa , więc dlaczego miało by u mnie nie zadziałać.

Nie polecam testować skuteczności sublimacji kwasu szczawiowego za pomocą polewania roztworem tego kwasu bo skutki będą opłakane.

Sprawdziłem wkładki po odymieniu losowo wybranych trzech rodzin i w jednej znalazłem jedną warrozę . Jak na moje zezowate oko to jest bardzo dobrze :haha:
Myślę że trzeba im dać już spokojnie zimować .

A w jaki sposób i kiedy była zwalczana warroza od lata?

Po lipie paski własnej roboty gliceryna z kwasem szczawiowym, w połowie Października jeden dymek apiwarol i sam początek listopada drugi dymek .
Ule mam jednościenne, czyli zimne i brak czerwiu.
Sublimacje wykonałem kontrolnie aby sprawdzić czy coś nie zostało pasorzyta .

Autor:  lech [ 30 listopada 2024, 21:13 - sob ]
Tytuł:  Re: Byłam/ Byłem na pasiece sezon 2025

jerzy9666 pisze:
lech pisze:
jerzy9666 pisze:
lech pisze:
jerzy9666 pisze:
wersa pisze:
lech pisze:
jerzy9666 pisze:
Ja też w poniedziałek sublimowałem kwas szczawiowy i na 30 rodzin spadlo 4 sztuki warrozy czyli mogę spać spokojnie

Ja bym się obawiał , że coś nie wyszło. Nie jest możliwe , aby w tak dużej ilości rodzin nie było żadnej warrozy.

Tez myślę, że jednak warroza jest już schowana między tergitami i kwas mógł tam nie dotrzeć. Nie sądzę, aby warroza wyszła przy ociepleniu tylko po to , aby się dać otruć.

Ponoć sublimację kwasu zalecają przy niskich temperaturach i działa , więc dlaczego miało by u mnie nie zadziałać.

Nie polecam testować skuteczności sublimacji kwasu szczawiowego za pomocą polewania roztworem tego kwasu bo skutki będą opłakane.

Sprawdziłem wkładki po odymieniu losowo wybranych trzech rodzin i w jednej znalazłem jedną warrozę . Jak na moje zezowate oko to jest bardzo dobrze :haha:
Myślę że trzeba im dać już spokojnie zimować .

A w jaki sposób i kiedy była zwalczana warroza od lata?

Po lipie paski własnej roboty gliceryna z kwasem szczawiowym,

A jaki typ ula , ile korpusów i w jaki sposób i gdzie były umieszczone paski /wisiały na ramkach czy ułożone na ramkach którego korpusu/?

Autor:  jerzy9666 [ 30 listopada 2024, 23:41 - sob ]
Tytuł:  Re: Byłam/ Byłem na pasiece sezon 2025

lech pisze:
jerzy9666 pisze:
lech pisze:
jerzy9666 pisze:
lech pisze:
jerzy9666 pisze:
wersa pisze:
lech pisze:
jerzy9666 pisze:
Ja też w poniedziałek sublimowałem kwas szczawiowy i na 30 rodzin spadlo 4 sztuki warrozy czyli mogę spać spokojnie

Ja bym się obawiał , że coś nie wyszło. Nie jest możliwe , aby w tak dużej ilości rodzin nie było żadnej warrozy.

Tez myślę, że jednak warroza jest już schowana między tergitami i kwas mógł tam nie dotrzeć. Nie sądzę, aby warroza wyszła przy ociepleniu tylko po to , aby się dać otruć.

Ponoć sublimację kwasu zalecają przy niskich temperaturach i działa , więc dlaczego miało by u mnie nie zadziałać.

Nie polecam testować skuteczności sublimacji kwasu szczawiowego za pomocą polewania roztworem tego kwasu bo skutki będą opłakane.

Sprawdziłem wkładki po odymieniu losowo wybranych trzech rodzin i w jednej znalazłem jedną warrozę . Jak na moje zezowate oko to jest bardzo dobrze :haha:
Myślę że trzeba im dać już spokojnie zimować .

A w jaki sposób i kiedy była zwalczana warroza od lata?

Po lipie paski własnej roboty gliceryna z kwasem szczawiowym,

A jaki typ ula , ile korpusów i w jaki sposób i gdzie były umieszczone paski /wisiały na ramkach czy ułożone na ramkach którego korpusu/?

Gospodaruje na wielkoplskich 18, gniazdo na dwóch korpusach paski na ramkach między korpusami, paski z ręczników papierowych warsztatowych , po dwa paski na rodzinę .

Autor:  lech [ 01 grudnia 2024, 09:22 - ndz ]
Tytuł:  Re: Byłam/ Byłem na pasiece sezon 2025

A ręcznik był złożony w jaki sposób? Pytam bo szerokość ręcznika to około 25 cm i dwa nie zmieszczą się obok siebie. Chyba , że ułożone na sobie. Pytam o szczegóły bo są niezmiernie ważne.

Autor:  jerzy9666 [ 01 grudnia 2024, 09:44 - ndz ]
Tytuł:  Re: Byłam/ Byłem na pasiece sezon 2025

lech pisze:
A ręcznik był złożony w jaki sposób? Pytam bo szerokość ręcznika to około 25 cm i dwa nie zmieszczą się obok siebie. Chyba , że ułożone na sobie. Pytam o szczegóły bo są niezmiernie ważne.

Tak składam na połowę i to wychodzą takie dywaniki do uli 3/4 wielkopolskich, mam kilka uli wielkopolskich pełnych i tam mam gniazdo na jednym korpusie to wtedy te ręczniki składam na cztery i wpuszczam między ramki, taki pasek z tego wychodzi .

Autor:  lech [ 03 grudnia 2024, 21:29 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłam/ Byłem na pasiece sezon 2025

jerzy9666 pisze:
lech pisze:
jerzy9666 pisze:
lech pisze:
jerzy9666 pisze:
lech pisze:
jerzy9666 pisze:
wersa pisze:
lech pisze:
jerzy9666 pisze:
Ja też w poniedziałek sublimowałem kwas szczawiowy i na 30 rodzin spadlo 4 sztuki warrozy czyli mogę spać spokojnie

Ja bym się obawiał , że coś nie wyszło. Nie jest możliwe , aby w tak dużej ilości rodzin nie było żadnej warrozy.

Tez myślę, że jednak warroza jest już schowana między tergitami i kwas mógł tam nie dotrzeć. Nie sądzę, aby warroza wyszła przy ociepleniu tylko po to , aby się dać otruć.

Ponoć sublimację kwasu zalecają przy niskich temperaturach i działa , więc dlaczego miało by u mnie nie zadziałać.

Nie polecam testować skuteczności sublimacji kwasu szczawiowego za pomocą polewania roztworem tego kwasu bo skutki będą opłakane.

Czyli warto postępować zgodnie z sztuką t.j. paski gliceryna -kwas szczawiowy umieszczać pomiędzy korpusami podczas podkarmiania. Potem w połowie października jedno odymianie amitrazą zapewne kontrolne bo warroza znajduje się jeszcze na czerwiu , a następnie drugie odymanie amitrazą na poczatku listopada w ostatnie dni z temperaturą powyżej 10 st. C , aby wybić następna partię warrozy. Po miesiącu jak czerw się wygryzie sublimacja kwasu szczawiowego , aby wybić resztę.

Autor:  Maxik [ 04 grudnia 2024, 07:38 - śr ]
Tytuł:  Re: Byłam/ Byłem na pasiece sezon 2025

Jak są w kłebie to trzeba rozkłebić, by to osiągnąć trzeba kopnąć porządnie ul, a na poważnie wpuścić wlotkiem 2 buchy z podkurzacza.
Zabieg przeprowadzamy rano, gdy prognoza pogody rokuje ciepło w południe.
Mamy przygotowany rodziny i jedziemy z odymianiem.

Autor:  jerzy9666 [ 04 grudnia 2024, 09:27 - śr ]
Tytuł:  Re: Byłam/ Byłem na pasiece sezon 2025

lech pisze:
jerzy9666 pisze:
lech pisze:
jerzy9666 pisze:
lech pisze:
jerzy9666 pisze:
lech pisze:
jerzy9666 pisze:
wersa pisze:
lech pisze:
jerzy9666 pisze:
Ja też w poniedziałek sublimowałem kwas szczawiowy i na 30 rodzin spadlo 4 sztuki warrozy czyli mogę spać spokojnie

Ja bym się obawiał , że coś nie wyszło. Nie jest możliwe , aby w tak dużej ilości rodzin nie było żadnej warrozy.

Tez myślę, że jednak warroza jest już schowana między tergitami i kwas mógł tam nie dotrzeć. Nie sądzę, aby warroza wyszła przy ociepleniu tylko po to , aby się dać otruć.

Ponoć sublimację kwasu zalecają przy niskich temperaturach i działa , więc dlaczego miało by u mnie nie zadziałać.

Nie polecam testować skuteczności sublimacji kwasu szczawiowego za pomocą polewania roztworem tego kwasu bo skutki będą opłakane.

Czyli warto postępować zgodnie z sztuką t.j. paski gliceryna -kwas szczawiowy umieszczać pomiędzy korpusami podczas podkarmiania. Potem w połowie października jedno odymianie amitrazą zapewne kontrolne bo warroza znajduje się jeszcze na czerwiu , a następnie drugie odymanie amitrazą na poczatku listopada w ostatnie dni z temperaturą powyżej 10 st. C , aby wybić następna partię warrozy. Po miesiącu jak czerw się wygryzie sublimacja kwasu szczawiowego , aby wybić resztę.

Tak mniej więcej jest jak piszesz, ale w Październiku po odymieniu spadło trochę tej warrozy, która jest pod zasklepem to jest ale część się nie zdąży schować, to już dużo osłabi jej rozwój

Autor:  michalowy [ 22 grudnia 2024, 13:18 - ndz ]
Tytuł:  Re: Byłam/ Byłem na pasiece sezon 2025

Dzisiaj pierwszy dzień dłuższy od najkrótszego w roku, o caałe 8 sekund.

Czyli przesilenie za nami.

Pszczoły ponoć też to wyczuwają.

Autor:  Wingrul [ 09 stycznia 2025, 18:21 - czw ]
Tytuł:  Re: Byłam/ Byłem na pasiece sezon 2025

Witam
Zajrzałem dzisiaj do ula w celu upewnienia się czy nie brakuje pokarmu.

Pszczoły były zbite w 3 uliczkach i tu moje pytanie ile ich może być?
Siedziały poniżej beleczek ramek, ale zaraz po podniesieniu powałki zaczeły wychodzić dość żwawo na ramki.
Czy taka ilość na dziś dzień rokuje na wiosenny rozwój?

Autor:  baru0 [ 09 stycznia 2025, 19:03 - czw ]
Tytuł:  Re: Byłam/ Byłem na pasiece sezon 2025

To zależy , ile ich jest w dół ramki, pszczoły układają różnie kłęby czasem przy ścianie ula siedzi ich najwięcej. Ogólnie 3 uliczki pszczół to słabo, jeżeli masz możliwość to sprawdź ile mają pokarmu na tych ramkach,ścieśnij , daj ciepły zatwór, ew zostaw im jedną ramkę pokarmu ponad to co obsiadają.
Na pewno dennica zasunięta .

Autor:  Wingrul [ 09 stycznia 2025, 19:48 - czw ]
Tytuł:  Re: Byłam/ Byłem na pasiece sezon 2025

Aha...
To może dokładniej opiszę...
Siedzą przy samej ścianie na szerokość połowy ramki na 3 uliczkach.
Ramek nie ruszałem i szczerze mówiąc boję się ruszyć żeby nie spadły
Ul styropian, dennica wyjęta, 3 tylne pajączki za zatworem do dzisiaj odkryte, ale dzisiaj zostawiłem jeden odkryty pajączek żeby nie było za dużego przeciągu. A i korpus stoi na pustym pół korpusie żeby od dołu ich za bardzo nie podwiewało. Taka poduszka powietrzna.
Z pokarmem wydawało by się że jest tzn widać było zasklep na górze ramek.

Autor:  Lenin [ 09 stycznia 2025, 23:17 - czw ]
Tytuł:  Re: Byłam/ Byłem na pasiece sezon 2025

Daj im spokój jak będą miały przeżyć to przeżyją a teraz to i tak im nie pomożesz a jedynie zaszkodzisz. Wszystko zależy jak są ciasno zbite. Jak bardzo to jak się rozluźnią to będą na 4 ramkach więc może pierwszego pożytku nie zbiorą ale dojdą na drugi.

Autor:  Wingrul [ 09 stycznia 2025, 23:32 - czw ]
Tytuł:  Re: Byłam/ Byłem na pasiece sezon 2025

Oby się sprawdziło to co piszesz :)
W moim przypadku z towarowych pierwsza jest akacja tak więc oby do wiosny.

Pytanie tylko o tą szufladę zamykać czy nie?

Autor:  stach56 [ 10 stycznia 2025, 05:17 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłam/ Byłem na pasiece sezon 2025

Góra zamknięta i docieplona dół otwarty . Czego ty im przeciąg robisz.

Autor:  Wingrul [ 10 stycznia 2025, 08:01 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłam/ Byłem na pasiece sezon 2025

Bo naprawdę niewiadomo kogo słuchać.
Każdy mówi trochę inaczej.
Uwierzyłem komuś, że lepiej zimno niż wilgotno i tak zrobiłem.

Autor:  stach56 [ 10 stycznia 2025, 10:25 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłam/ Byłem na pasiece sezon 2025

Zimno tak , ale nie przeciąg . Dół masz otwarty i górę też bo pajączki otwarte to tak jak byś wszystkie okna sobie w domu pootwierał i drzwi też.

Autor:  baru0 [ 10 stycznia 2025, 11:23 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłam/ Byłem na pasiece sezon 2025

Wingrul pisze:
Bo naprawdę niewiadomo kogo słuchać.
Każdy mówi trochę inaczej.
Uwierzyłem komuś, że lepiej zimno niż wilgotno i tak zrobiłem.

To fakt że mamy trochę inne podejście, ale jedno jest wspólne.
Słabą rodzinę trzeba chronić, jeżeli już taką chcemy zimować.
Jest jeden standard, pszczoła, musi mieć w obrębie gniazda, czysto, ciepło i co jeść.
Poszukaj na yt wykładów Pana Tombachera, prawo rozwoju rodziny pszczelej,obydwie części, nie po łebkach, tylko od początku do końca.
Powodzenia.

Autor:  Wingrul [ 10 stycznia 2025, 11:51 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłam/ Byłem na pasiece sezon 2025

Dzięki za ukierunkowanie :thank: na bank przepatrze skoro z polecenia :)
Na tych internetach też tyle info że oszaleć idzie :)

Jeszcze raz dzięki wszystkim, którzy zareagowali na moje pytanio-wątpliwości
:thank:

Autor:  baru0 [ 10 stycznia 2025, 12:20 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłam/ Byłem na pasiece sezon 2025

Wingrul pisze:
Na tych internetach też tyle info że oszaleć idzie

Podobno jeden z "autorytetów" rezygnuje z pszczół bo nie daje rady,
W komentarzach trafiłem tylko na jeden wpis o tym że zdrowe pszczoły się nie dadzą rabować,.
Pomijając ewidentną winę pszczelarza, to prawda oczywista.
Przepszczelenie tam na pewno odegrało dużą rolę .

Książka to podstawa, Ostrowska- gospodarka pasieczna ,,ew, Hodowla pszczół -praca zbiorowa
Do tej literatury koniecznie dorzuć Zarys szkodników i chorób pszczół
i Atlas chorób pszczół.
To Cię nie uchroni przed błędami ale wiedzieć co dolega, to już połowa sukcesu.

Autor:  lech [ 10 stycznia 2025, 13:40 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłam/ Byłem na pasiece sezon 2025

stach56 pisze:
Zimno tak , ale nie przeciąg . Dół masz otwarty i górę też bo pajączki otwarte to tak jak byś wszystkie okna sobie w domu pootwierał i drzwi też.

Przede wszystkim w zimę największym wrogiem dla pszczół jest wilgoć , a nie zimno czy przeciąg. Aby pozbyć się wilgoci można zrobić mały przeciąg.

Autor:  Wingrul [ 10 stycznia 2025, 14:58 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłam/ Byłem na pasiece sezon 2025

I właśnie tak mi ktoś radził.

Zastanawiam się jeszcze czy ten kłąb jest bardziej kulisty czy może bardziej podłużny.
Jak wcześniej pisałem że siedzą na 3 uliczkach bo tyle widziałem, i są na szerokość połowy ramki to to jest wąsko i szeroko.
A może siedzą w 5 uliczkach i tych skrajnych uliczek w głębi ramek poprostu nie widziałem.
Się rozmazyłem fajnie by było :)

Jedno wiem do najbliższego ocieplenia nie zaglądm.
Żadna książka ani forum nie zastąpi praktyki i nauczenia się patrzenia (forum czy literatura może nakierować na właściwe tory, ale to maszynista wykoleja pociąg)

Autor:  Maxik [ 10 stycznia 2025, 15:56 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłam/ Byłem na pasiece sezon 2025

Wingrul wg powyższych zaleceń, rodzina nie dotrwa do kwietnia. Napisz w kwietniu o przeprowadzonych metodach ratowania rodziny oraz rezutach.

Autor:  Wingrul [ 10 stycznia 2025, 16:14 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłam/ Byłem na pasiece sezon 2025

Maxik powiedz co mam robić, którą wersję wybrać.
Wolał bym żeby rodzinka przetrwała.
Im więcej opinii tym lepiej. Pójdę za większością.

Autor:  Marekp57 [ 10 stycznia 2025, 18:45 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłam/ Byłem na pasiece sezon 2025

Wingrul pisze:
To może dokładniej opiszę...
Siedzą przy samej ścianie na szerokość połowy ramki na 3 uliczkach.
Ramek nie ruszałem i szczerze mówiąc boję się ruszyć żeby nie spadły

Gospodarujesz na wlkp, szerokość połowy ramki x 3, szału tam nie masz, do tego zawiązały kłąb przy ścianie tam gdzie był ostatni czerw. Pytanie, ile tak naprawdę mają pokarmu na tych trzech ramkach. Powiem Ci tak, to najbardziej nielubiane przeze mnie miejsce uwiązania kłębu, może być tak, że na tej ramce przy ścianie najszybciej braknie pokarmu, a takie zachowanie może o tym świadczyć;
Wingrul pisze:
ale zaraz po podniesieniu powałki zaczeły wychodzić dość żwawo na ramki.

Dobrze byłoby aby choć jedna ramka z pokarmem znalazła się przy ścianie, ale na to nie ma teraz warunków, ja bym dał profilaktycznie ramkę z pokarmem na "głowę" i dobrze ocieplił górę. Za dużego pola manewru teraz nie masz, no chyba, że przyjdzie +12 to wtedy pokombinujesz inaczej.

Autor:  Wingrul [ 10 stycznia 2025, 19:27 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłam/ Byłem na pasiece sezon 2025

Ramki mam w zabudowie ciepłej.
Z tego co czytałem to jest duża szansa, że kłąb jak już dojdzie do góry to będzie się przesuwał w bok.
Mam zmagazynowane ramki z przerobionym pokarmem i nawet zastanawiałem się czy nie wyciąć plastrów i położyć na ramkach, ale jak już to przy następnym ociepleniu.

Autor:  Wiech [ 10 stycznia 2025, 21:14 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłam/ Byłem na pasiece sezon 2025

Pszczoły nie osypią się z głodu, mając pokarm w ulu. Opowieści o tym, że nie przesuną się w bok są nieprawdziwe. Jeżeli nie ma beleczek międzyramkowych, to bez problemu przejdą nawet na sąsiednie ramki. Niestety zbyt mała ilość pszczół może wyczerpać swoje siły życiowe na ogrzewanie kłębu i się osypać. Trzy uliczki to tak na granicy. Jeżeli zima będzie łagodna, to dadzą radę.

Autor:  baru0 [ 10 stycznia 2025, 21:37 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłam/ Byłem na pasiece sezon 2025

Wiech pisze:
Trzy uliczki to tak na granicy. Jeżeli zima będzie łagodna, to dadzą radę.

Dlatego doradzałem , za ostatnią ramką obsiadaną szczelny(najlepiej ciepły) zatwór i ocieplenie góry na maksa przynajmniej nad kłębem.

Autor:  Marekp57 [ 10 stycznia 2025, 22:12 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłam/ Byłem na pasiece sezon 2025

Wiech pisze:
Pszczoły nie osypią się z głodu, mając pokarm w ulu. Opowieści o tym, że nie przesuną się w bok są nieprawdziwe.

Wiech,
Przesuną się w bok jak będą silne, ale słabeusz przy nawet małej ilości czerwiu, zostanie na czerwiu, tym bardziej jak pojawi się większe ochłodzenie, ścisną kłąb, do pokarmu kilka cm i pozamiatane. Osypanie bądź nie, słabej rodziny nastąpi ale pod pewnymi warunkami które muszą wystąpić łącznie. Wystarczy zaobserwować jak wygląda kłąb gdy temperatura jak teraz, okolice 0 st, i pszczoły rozluźnione sobie poradzą z pokarmem obok, i ta sama rodzina przy minus kilkanaście.

Autor:  Wiech [ 10 stycznia 2025, 22:19 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłam/ Byłem na pasiece sezon 2025

Marekp57, Tak z ręką na sercu, widziałeś na własne oczy rodzinę pszczelą osypaną z głodu z pokarmem na ramce? Tak, żeby pszczoły leżały na dennicy z języczkami na wierzchu, a na ramkach w ulu był pokarm?

Autor:  Marekp57 [ 10 stycznia 2025, 22:48 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłam/ Byłem na pasiece sezon 2025

Wiech pisze:
Marekp57, Tak z ręką na sercu, widziałeś na własne oczy rodzinę pszczelą osypaną z głodu z pokarmem na ramce? Tak, żeby pszczoły leżały na dennicy z języczkami na wierzchu, a na ramkach w ulu był pokarm?

Mówimy tu o "słabeuszach" (z różnych powodów), takich co to nie miały prawa iść do zimowli. Tak, przez te "dziesiąt" lat nie jest to nowość.

Autor:  Lenin [ 10 stycznia 2025, 23:11 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłam/ Byłem na pasiece sezon 2025

Wingrul pisze:
Pytanie tylko o tą szufladę zamykać czy nie?

Zamknij.

Autor:  lech [ 11 stycznia 2025, 07:12 - sob ]
Tytuł:  Re: Byłam/ Byłem na pasiece sezon 2025

Wiech pisze:
Pszczoły nie osypią się z głodu, mając pokarm w ulu. Opowieści o tym, że nie przesuną się w bok są nieprawdziwe. Jeżeli nie ma beleczek międzyramkowych, to bez problemu przejdą nawet na sąsiednie ramki.

Z tym to nie mogę się zgodzić. Miałem wiele przypadków , gdzie rodziny pomimo dużych zapasów padły z głodu nie przesuwając się na ramki pełne pokarmu.

Autor:  Wiech [ 11 stycznia 2025, 09:03 - sob ]
Tytuł:  Re: Byłam/ Byłem na pasiece sezon 2025

W połowie grudnia była u nas wichura. Po dwóch dniach postanowiłem sprawdzić, czy nie wyrządziła szkód. Niestety na jednej pasiece dwa ule się przewróciły. Jeden tak, że stał na daszku, a dennica została na stojaku. Ul to dwa korpusy 1/2D. Stały tak dwa dni, w deszczu. Pszczół na ramkach nie było widać. Przykryłem je prowizorycznie folią i daszkiem, żeby nie marzły zanim ubiorę bluzę i rękawice. Dosłownie po mniej niż 5 minutach odkryłem folię i cały kłąb był na samej górze. Temperatura była poniżej 5 stopni, ramki były mokre i mimo to kłąb w poszukiwaniu ciepła szybko wędrował po ramkach do góry. Mówicie, że pszczoły w suchym, ciepłym ulu nie przesuną się, tylko umrą z głodu? Nigdy czegoś takiego nie widziałem i nie wyobrażam sobie, jak te owady mogłyby przetrwać przez tysiąclecia, gdyby wyjedzenie pokarmu w obrębie kłębu mogłoby je zabić. Niestety widziałem u siebie rodziny osypane z głodu. Zawsze wszystkie ramki były wyczyszczone do ostatniej komórki.

Autor:  Maxik [ 11 stycznia 2025, 10:05 - sob ]
Tytuł:  Re: Byłam/ Byłem na pasiece sezon 2025

Wiech pisze:
Temperatura była poniżej 5 stopni, ramki były mokre i mimo to kłąb w poszukiwaniu ciepła szybko wędrował po ramkach do góry. Mówicie, że pszczoły w suchym, ciepłym ulu nie przesuną się, tylko umrą z głodu? Nigdy czegoś takiego nie widziałem i nie wyobrażam sobie, jak te owady mogłyby przetrwać przez tysiąclecia, gdyby wyjedzenie pokarmu w obrębie kłębu mogłoby je zabić. Niestety widziałem u siebie rodziny osypane z głodu. Zawsze wszystkie ramki były wyczyszczone do ostatniej komórki.
a gdyby temperatura była poniżej 10C lub poniżej 15C ????? Kto ma ule dadanta, zauważył, ze przy gwałtownych spadkach temperatur, pszczoły na skrajnych ramkach skrzepły z zimma, bo nie zdążyły się złaczyć z centrum kurczącego się kłebu.

Strona 1 z 4 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/