FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Pszczoły nie odbudowują węzy i słabo pracują
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=30&t=3125
Strona 1 z 1

Autor:  Ted07 [ 13 lipca 2010, 11:23 - wt ]
Tytuł:  Pszczoły nie odbudowują węzy i słabo pracują

Witam

koledzy mam z jednym ulem problem. Sprawa wygląda tak:
Po pierwsze pszczoły nie odrabiają węzy (lub bardzo słabo odrabiają węzę)
2. Bardzo mało ich jest w korpusie miodni
3. Słabo latają po pożytki (w pozostałych ulach aż brzęczy od lotów a w tym ulu słabutko)

Co robić, jak można aktywować rodzinę???

PS. Dodam pożytek w okolicy jest (pozostałe ule działają prężnie), matka czerwi (bo jest świeży czerw)

Autor:  BoCiAnK [ 13 lipca 2010, 11:33 - wt ]
Tytuł:  Re: Pszczoły nie odbudowują węzy i słabo pracują

Ted07 pisze:
Witam

koledzy mam z jednym ulem problem. Sprawa wygląda tak:
Po pierwsze pszczoły nie odrabiają węzy (lub bardzo słabo odrabiają węzę)
2. Bardzo mało ich jest w korpusie miodni
3. Słabo latają po pożytki (w pozostałych ulach aż brzęczy od lotów a w tym ulu słabutko)

Co robić, jak można aktywować rodzinę???

PS. Dodam pożytek w okolicy jest (pozostałe ule działają prężnie), matka czerwi (bo jest świeży czerw)


Widocznie są zbyt słabe aby obsiadać miodnię
w zależności ile masz uli możesz zrobić tak
Z każdej silnej rodziny wyciąg po jednym ramku z czerwiem wygryzającym się (omieć pszczoły ) i zamień w tym słabszym wyciągając byle ramko też musisz je omieść lub strząsnąć pszczoły
wygryzie się młoda pszczoła a starsza zamiast siedzieć w ulu na czerwiu otwartym pójdzie w pole pracować

Autor:  Ted07 [ 14 lipca 2010, 13:48 - śr ]
Tytuł: 

Dzięki BoCiAnK, zrobię jak mówisz. Trochę się tego obawiam ale postaram się sprostać postawionemu zadaniowi. Dodam, ze wszystkich uli mam 4 w tym jeden z tymi problemami, o których ci pisałem w tym poście.

Autor:  Jerzy K [ 15 lipca 2010, 11:00 - czw ]
Tytuł: 

Wymień matkę. Jeśli nie masz jakiejś choroby, to masz "leniwe" pszczoły.Jest to zapewne wina matki. Ale poczekaj na opinie innych, może doradzi Ci ktoś coś bardziej sensowego. Na razie możesz wzmocnić czerwiem rodzinę. Jednak na dłuższą metę nie ma to racji bytu, rodzina nie przyniesie Ci miodu, poniesiesz koszty na
dokarmianie, na opiekę, słaba gorzej zimuje.
Jerzy K.

Autor:  Ted07 [ 15 lipca 2010, 13:42 - czw ]
Tytuł: 

Matkę nie chciałbym wymieniać gdyż jest to matka tegoroczna z rójki z drużaka.

Myślę, że najlepszym i na tą chwilę optymalnym rozwiązaniem będzie wzmocnienie rodziny czerwiem na wygryzieniu.

Tak zastanawiam się teraz czy mogę wyciągnąć ramki np. z miodem i dołożyć ramki z czerwiem zasklepionym czy zastąpić czerw młody kilku dniowy na ramki z czerwiem na wygryzieniu???

Autor:  adidar [ 15 lipca 2010, 17:23 - czw ]
Tytuł: 

Ted07, tyle jest matek za 15 zł jednodniówek i dzięki nim zwiększa się miodność i pracowitość. Kup matke, a nie bawisz sie w matki z rójek. Pamiętaj, że taka bedzie miała agresywne potomstwo i będzie mniej aktywna niż renomowane rodziny z matkami od hodowcy.

A ramki wyjmij te z miodem. Teraz wazne jest aby rodzina miała dużo pszczół, które pozowolą wyhodować młode pokolenie pszczół zimujących. No chyba że liczysz na pożytek jeszcze jakiś większy i zależy CI bardziej na miodzie. To wtedy wyjmij te z czerwiem otwartym.

Autor:  Pawełek. [ 15 lipca 2010, 22:27 - czw ]
Tytuł: 

adidar czemu zaraz agresywne potomstwo?? przecież jak rój wyjdzie z dobrej rodziny to i sam będzie dobry, w kolejnych pokoleniach może się to zmienić już ale tu już zaczynają sporą rolę odgrywać trutnie jakie ma w okolicy.

Autor:  górski_pszczelarz [ 15 lipca 2010, 22:42 - czw ]
Tytuł: 

Pawełek ja juz pare razy postapiłem tak jak piszesz i za kazdym razem pszczoly od matki rojowej były bardziej agresywne.

Autor:  Pawełek. [ 15 lipca 2010, 22:46 - czw ]
Tytuł: 

wiesz wszystko zalezy od tego które to było f, bo jak już moze i 10, w kazdym bądz razie jeśli o mnie chodzi to jak mi wyjdzie albo przyjdzie rój z matką z opalitką i się okaże że jest dobry, ( czytaj miodny, łagodny i rodzina nie dąży za wszelką cenę do rójki) to matkę córkę sobie zostawiam, często okazuje się być równie dobra jak matka, ale córek po niej już nie trzymam,

Autor:  mariuszm [ 16 lipca 2010, 08:50 - pt ]
Tytuł: 

kurcze a ja zawsze myślałem że agresywność zależy od genów a to od f , całe życie się człowiek uczy
Pozdrawiam Mariusz

Autor:  birkut [ 16 lipca 2010, 09:32 - pt ]
Tytuł: 

mariuszm pisze:
kurcze a ja zawsze myślałem że agresywność zależy od genów a to od f , całe życie się człowiek uczy
Pozdrawiam Mariusz


:leży_uśmiech: i zapomniałes dodac że głupi umiera :leży_uśmiech:

ale masz racje to geny
a te eFy to poprostu zwane przez uczonych w pismie -kundle-

Autor:  górski_pszczelarz [ 16 lipca 2010, 10:41 - pt ]
Tytuł: 

zależy od genów ale im większy F czyli kolejne pokolenie, tym wiecej genów od kundelków, a kundelki z zasady są agresywne.

Autor:  krzysglo [ 16 lipca 2010, 10:53 - pt ]
Tytuł: 

miecio pisze:
zależy od genów ale im większy F czyli kolejne pokolenie, tym wiecej genów od kundelków, a kundelki z zasady są agresywne.


A ta cała selelekcja nie zaczynała się od "kundelków" ?
Jak ma się czerwiącą (nawet rojową) można zostawić. Jak poddasz za 15 zł jednodniówke to kiedy ona Ci się rozczerwi ?
Jak bedzie nawet agresywna - to nie znaczy że nie przezimuje.
Na wiosnę przy sprzyjających warunkach możesz ją wymienić.

Autor:  górski_pszczelarz [ 16 lipca 2010, 11:23 - pt ]
Tytuł: 

zgadza sie selekcja zaczyna sie od kundelków. Tylko to jest selekcja (od czasu do czasu znajda sie kundelki spokojne). A zdecydowana wiekszosc kundli jest agresywna. Latajaca matka nie wybiera trutni z łagodnych rodzin tylko te ktore sie napatoczą hehe.

Autor:  mariuszm [ 16 lipca 2010, 14:04 - pt ]
Tytuł: 

miecio pisze:
zależy od genów ale im większy F czyli kolejne pokolenie, tym wiecej genów od kundelków, a kundelki z zasady są agresywne.


A F 16 to z nich wszystkich najbardziej agresywne bo wyposażone w dodatkowe pociski

Autor:  krzysglo [ 16 lipca 2010, 15:27 - pt ]
Tytuł: 

miecio pisze:
zgadza sie selekcja zaczyna sie od kundelków. Tylko to jest selekcja (od czasu do czasu znajda sie kundelki spokojne). A zdecydowana wiekszosc kundli jest agresywna. Latajaca matka nie wybiera trutni z łagodnych rodzin tylko te ktore sie napatoczą hehe.


A skąd wiesz, że matka nie wybiera trutni ?
A może o to chodzi, że akurat te co przekażą cechy agresywne (złośliwości) mają również te dobre cechy dla przetwania gatunku.
Wg dr. Zawilskiego - matka decyduje, z których trutniem będzie kopulować.
Po co tak natura to dopasowała ? że matka kopuluje z kilkoma trutniami ?

Autor:  górski_pszczelarz [ 16 lipca 2010, 21:43 - pt ]
Tytuł: 

krzysglo nie piszemy tutaj o cechach przydatnych dla przetrwania gatunku tylko o cechach przydatnych dla człowieka, a to chyba 2 rozne sprawy. Agresywnosc pszczol chyba dla człowieka nie jest zbyt przydatna? Chyba ze zamiast psa kolo domu pooklada sie ulami.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/