FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Rabunki, naloty
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=30&t=4090
Strona 1 z 1

Autor:  Sofi [ 31 stycznia 2011, 16:09 - pn ]
Tytuł:  Rabunki, naloty

W jesień 2010r. wydarzyło się u mnie w pasiece coś dziwnego: Było popołudnie, poszłam do uli i co... na jednym z uli była wielka kula pszczół :bosie: . Pomyślałam że to nalot więc zamknęłam wylotek tyle ile się dało (wszędzie było pełno pszczół). Że pszczołami zajmowałam się niedługo i nie miałam jeszcze nigdy rabunku(nalotu), myślałam że tak jak to pisało w książkach które do tej pory czytałam pszczoły powinny powrócić do swoich uli, po godzinie od zamknięcia wylotka w ulu w którym jest nalot. Po mniej więcej 30 minutach okazało się że to chyba nie nalot, bo pszczół nie ubywało, wręcz przeciwnie- pszczół było coraz więcej!!!!
Nie reagowały na dym, ogien czy wode. Dym nic im nie robił, w ogień wlatywały przez co niektóre gineły, a woda...nic wcale nie moczyła im skrzydełek!!! Po ok.2 godzinach ''walki''z obcymi pszczołami wsadziliśmy ul do garażu!! Nie był to zły pomysł bo przynajmniej obce pszczoły nie nalatywały!! Po 3 dniach zrobilśmy przegląd ula (jeszcze w garażu) i co... miód był, pszczoły tez chociaż mniej. To świadczy o tym że to nie był nalot bo miód został by skradziony!!! Komu cos podobnego się zdarzyło prosze napisać!!

Autor:  mendalinho [ 31 stycznia 2011, 17:24 - pn ]
Tytuł: 

Sofi pisze:
w ogień wlatywały przez co niektóre gineły

Przerażasz mnie
Sofi pisze:
Było popołudnie, poszłam do uli i co... na jednym z uli była wielka kula pszczół :bosie:

Sofi pisze:
Po 3 dniach zrobilśmy przegląd ula (jeszcze w garażu) i co... miód był, pszczoły tez chociaż mniej.


A może to były pszczoły z tej rodziny wracajaca do ula z pyłkiem i nektarem.Moze coś w okolicy kwitło i był ruch na wylocie. Może było jeszcze na tyle ciepło ze pszczoły wyszły przed wylot.
Pszczół było mnie bo lotna się pochowała po innych rodzinach Były jakieś oznaki walki na wylocie. Za mało szczegółów.
Ale z ty ogniem to przesdziłaś

Autor:  qq [ 31 stycznia 2011, 17:50 - pn ]
Tytuł:  Re: Rabunki, naloty

Sofi pisze:
W jesień 2010r. wydarzyło się u mnie w pasiece coś dziwnego: Było popołudnie, poszłam do uli i co... na jednym z uli była wielka kula pszczół :bosie: . Pomyślałam że to nalot więc zamknęłam wylotek tyle ile się dało (wszędzie było pełno pszczół). Że pszczołami zajmowałam się niedługo i nie miałam jeszcze nigdy rabunku(nalotu), myślałam że tak jak to pisało w książkach które do tej pory czytałam pszczoły powinny powrócić do swoich uli, po godzinie od zamknięcia wylotka w ulu w którym jest nalot. Po mniej więcej 30 minutach okazało się że to chyba nie nalot, bo pszczół nie ubywało, wręcz przeciwnie- pszczół było coraz więcej!!!!
Nie reagowały na dym, ogien czy wode. Dym nic im nie robił, w ogień wlatywały przez co niektóre gineły, a woda...nic wcale nie moczyła im skrzydełek!!! Po ok.2 godzinach ''walki''z obcymi pszczołami wsadziliśmy ul do garażu!! Nie był to zły pomysł bo przynajmniej obce pszczoły nie nalatywały!! Po 3 dniach zrobilśmy przegląd ula (jeszcze w garażu) i co... miód był, pszczoły tez chociaż mniej. To świadczy o tym że to nie był nalot bo miód został by skradziony!!! Komu cos podobnego się zdarzyło prosze napisać!!


To na 90% była najzwyklejsza rójka , poprostu obca pszczoła upatrzyła sobie to miejsce i próbowała w jais sposób zacząć budować w tym miejscu gniazdo, często potrafia w taki sposób siadać pszczoły w wyrójce .Dlatego niedaję całych 100% ale to tak wygląda z opisu.No chyba że to matka wracajac z lotu godowego niedała rady dotrzeć na wlotek i siadła odpocząć ,a wtedy również odbywa siepodobne zjawisko obsiadania .

Autor:  Zielony [ 31 stycznia 2011, 18:10 - pn ]
Tytuł: 

Ja bym na twoim miejscu szybko podstawił ul z ramką z otwartym czerwiem i grzecznie zaprosił te pszczółki do środka a potem zastanawiałbym sie skąd sie wzięły. Pszczoły to nie osy ani nie szerszenie nie należy ich z pasieki wyganiać .......wręcz przeciwnie należy do pasieki spraszać ......najlepiej jak przylatują całymi rojami. :rolf:

Autor:  KOBER [ 31 stycznia 2011, 18:12 - pn ]
Tytuł: 

Rójka chciała dołaczyc do rodziny

Autor:  Marcinluter [ 31 stycznia 2011, 18:19 - pn ]
Tytuł: 

ale musiała być jakaś przyczyna , że rójka w jesieni chciała wejść do innego ula- powinna spokojnie szykować się do zimy a nie prostować skrzydełka. Ja bym nie cieszył się z takiej rójki ale jeżeli przyszła i weszła do rodziny to bym odymił rodzinę apiwarolem i włożył wkładkę i zobaczył jak sypie "grad warrozy"

Autor:  qq [ 31 stycznia 2011, 19:00 - pn ]
Tytuł: 

Wiadomo ze "RÓJKA PO JANIE ,TO NA SRANIE...." ,ale nieporadzisz. Często wczesną jesienią potrafią wyjść z różnych przyczyn,takie FILIŻANKOWE roje .Dobrze jak wiadomo z którego wyjdą bo tak ni przypioł ni przyłatał. Poprostu cos Je gna w tym czasie , najprawdopodobniej warroza lub jakiś trzeciak czy czwartak z opuszczonej pasieki .

Autor:  ociec [ 31 stycznia 2011, 19:13 - pn ]
Tytuł: 

"Po 3 dniach zrobilśmy przegląd ula (jeszcze w garażu) i co... miód był, pszczoły tez chociaż mniej. To świadczy o tym że to nie był nalot bo miód został by skradziony!!! Komu cos podobnego się zdarzyło prosze napisać!! "

---Czy ktoś z Was robił przegląd ula z pszczołami w pomieszczeniu,?.Jeżeli tak to wie o co chodzi i jakie to ma skutki.

A mnie to wygląda na podpuchę do sprowokowania dyskusji.

Autor:  Eugeniusz Jancz [ 31 stycznia 2011, 19:47 - pn ]
Tytuł: 

Ja miałem taki przypadek,że rój się wpakował na słabą rodzinę.
I to było to. :papa:

Autor:  pawel. [ 31 stycznia 2011, 20:12 - pn ]
Tytuł:  Rabunki , naloty

Kolego moze temat zeby byla dyskusja .Ja nie widze nic dziwnego mi jesenia duzy glodniak nalecial na muj rój ,ale ja z ogniem i wodą nie latalem poczekalem 3 dni i zrobilem przeglad zostala matka ktora przyleciala z rojem dodalem ramek zapasowych z pokarmem i to wszystko co do rodziny zostalo odymienie niestety czerwono bylo bo mial varrozy od groma. Dziwi mie jedno ze kolega niewie co rabunek a co jak przyleci inny rój chodzby glodniak ktory szuka miejsca na zime .pozdrawiam Pawel

Autor:  Sofi [ 01 lutego 2011, 11:20 - wt ]
Tytuł: 

No tak to mogła być rójka bo obce pszczoły z moimi gryzły się na wylotku chcąc wejść do środka, a moja rodzina byłą słaba. Wstawienie pustego ula było by chyba najprostszym rozwiązaniem ale o tym nie pomyślałam :głupek ze mnie:.A była by taaaka rodzina.

Autor:  Sofi [ 01 lutego 2011, 14:42 - wt ]
Tytuł: 

Jeżeli chodzi o wlatujące pszczoły to na pewno nie były moje pszczoły, ponieważ były inne w wyglądzie- swoje pszczoły poznaję. :czatownik:

Autor:  Sofi [ 01 lutego 2011, 16:43 - wt ]
Tytuł: 

Dziękuję za rady :uśmiech: :oczko: .

Autor:  PszczeliPark [ 01 lutego 2011, 16:45 - wt ]
Tytuł: 

Sofi pisze:
Jeżeli chodzi o wlatujące pszczoły to na pewno nie były moje pszczoły, ponieważ były inne w wyglądzie- swoje pszczoły poznaję. :czatownik:

Co Twoje pszczoły mają charakterystycznego w wyglądzie , że je rozpoznajesz?

Autor:  BoCiAnK [ 01 lutego 2011, 17:09 - wt ]
Tytuł:  Re: Rabunki, naloty

Sofi pisze:
W jesień 2010r. wydarzyło się u mnie w pasiece coś dziwnego:
Nie reagowały na dym, ogien czy wode. Dym nic im nie robił, w ogień wlatywały przez co niektóre gineły, a woda...nic wcale nie moczyła im skrzydełek!!! Po ok.2 godzinach ''walki''z obcymi pszczołami wsadziliśmy ul do garażu!! Nie był to zły pomysł bo przynajmniej obce pszczoły nie nalatywały!! Po 3 dniach zrobilśmy przegląd ula (jeszcze w garażu) i co... miód był, pszczoły tez chociaż mniej. To świadczy o tym że to nie był nalot bo miód został by skradziony!!! Komu cos podobnego się zdarzyło prosze napisać!!


Kolego
miałem kilka podobnych przypadków ale tylko jeden zarejestrowała moja córcia na aparacie
Obrazek
Tylko że twój rój to tak zwany Głodniak szukał schronienia temu trochę było przyciętych pszczół bo strażniczki w ulu stwierdziły gości bez załącznika na imprezę a mój przypadek był że się nie cięły
Miałem tylko tyle szczęścia że matka usiadła na mnie i po zdjęciu skafandra wszystkie z ula usiadły na powieszonym skafandrze ;-) po czym ich obsadziłem w ulu
Obrazek

Autor:  Sofi [ 01 lutego 2011, 17:18 - wt ]
Tytuł: 

Obce pszczoły miały inny kolor i inne, większe skrzydełka :czatownik:

Autor:  Zielony [ 01 lutego 2011, 17:19 - wt ]
Tytuł: 

i z oczu im źle patrzyło :leży_uśmiech:

Autor:  BoCiAnK [ 01 lutego 2011, 17:24 - wt ]
Tytuł: 

Zielony pisze:
i z oczu im źle patrzyło :leży_uśmiech:

no uważaj bo wykraczesz :leży_uśmiech: Obrazek

Autor:  ociec [ 01 lutego 2011, 21:00 - wt ]
Tytuł: 

Ale fajne -brawo !!!!!

Autor:  jino2 [ 07 lutego 2011, 22:27 - pn ]
Tytuł:  Re: Rabunki, naloty

BoCiAnK pisze:
Sofi pisze:
W jesień 2010r. wydarzyło się u mnie w pasiece coś dziwnego:
Nie reagowały na dym, ogien czy wode. Dym nic im nie robił, w ogień wlatywały przez co niektóre gineły, a woda...nic wcale nie moczyła im skrzydełek!!! Po ok.2 godzinach ''walki''z obcymi pszczołami wsadziliśmy ul do garażu!! Nie był to zły pomysł bo przynajmniej obce pszczoły nie nalatywały!! Po 3 dniach zrobilśmy przegląd ula (jeszcze w garażu) i co... miód był, pszczoły tez chociaż mniej. To świadczy o tym że to nie był nalot bo miód został by skradziony!!! Komu cos podobnego się zdarzyło prosze napisać!!


Kolego
miałem kilka podobnych przypadków ale tylko jeden zarejestrowała moja córcia na aparacie
Obrazek
Tylko że twój rój to tak zwany Głodniak szukał schronienia temu trochę było przyciętych pszczół bo strażniczki w ulu stwierdziły gości bez załącznika na imprezę a mój przypadek był że się nie cięły
Miałem tylko tyle szczęścia że matka usiadła na mnie i po zdjęciu skafandra wszystkie z ula usiadły na powieszonym skafandrze ;-) po czym ich obsadziłem w ulu
Obrazek

dobrze że kosmitów nie było!!! he he!

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/