FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

witam jako, ze sam sie ucze wszystkiego zwiazanego z tym ciekawym zajęciem mam pytanie gdzie Waszym zdaniem popełniłem błąd...cztery dni temu przygotowałem ul na przyjęcie rójki, troche ramek w tym 4 nowe ramki z węza...do wczoraj wieczora wszystko było ok, ale dziś rano patrzę a tu węza delikatnie mi odchodzi. Wtapiałem ją nagrzanym radełkiem, i wobec tego pytam czy Waszym zdaniem byla za słabo wtopiona, czy poprostu za wcześnie włożyłem te ramki do ula??? i czy próbować ją jeszcze raz wtopić czy do wywalenia będzie???

porzuć radełko - wtapiaj akumulatorem, prostownikiem 12 v lub innym źrudłem niskiego napięcia bezpiecznego

Akumulator przepali drut (za duże natężenie prądu).

Sprawdzę to ale jeśli tak to można wiele rzeczy znaleźć jako opornik. Np spiralę od grzejnika ( ale nie podłączać jak było na forum pokazane pod 230V ), żarówkę itd.

mi chodziło bardziej o to jaki błąd popełniłem i co zrobić teraz z tą węzą, i czy można duzo wczesniej wkladac do ula ramki z węza a nie na co wymienic radełko:) ale dzieki za podpowiedz:) pozdrawaim

Trudno wiedzieć jak to wygląda po tym wtapianiu, ale jeśli po powtórnym wtopieniu będzie się trzymać to chyba dobrze. Nawet jeśli np na dole trochę się buja to już jest ok.