FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 19 sierpnia 2025, 19:29 - wt

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 40 ] 
Autor Wiadomość
Post: 16 grudnia 2012, 13:37 - ndz 

Rejestracja: 28 stycznia 2012, 14:30 - sob
Posty: 198
Ule na jakich gospodaruję: wlk
Witam
Dzis jest u mnie 7 oC poszedlem ogladnac jak pzczolki robia oblocik potem zastanowil mnie jeden ul wziolem wezyk z paliwa 10 i osluchalem ul nie bylo slychac pszczol zajrzalem i okazalo sie ze ul jest pusty.
Pokarm bym garstka pszczół bez matki troszke czerwiu zasklepionego odsklepin z pokarmu.
Rozkopalem czerw czy aby nie ma zgnilca nie ma
Warozy na dnie nie widzialem wiec silne porazenie chyba mozna wykluczyc
Brak pokarmu tym bardziej poniewaz ramki zasklepione

Leczenie bylo przeprowadzane przy pomocy kwasu mrokowego oraz paskow biowar 500

ten ul to odklad na 6 ramkach ktory nie zdarzyl sie rozwinac do jesieni takich odkladow ma ok 20 wszystkie zakarmiania i walka z waroza byla przeprowadzana tym samym sposobem i takimi samymi dawkami oraz lekami
cukiem do zakarmiania
do leczenia kwas mrowkowy i paski biowar 500

zastanawiaja mnie te odklady po zrobieniu odkladu byla przeprowadzana walka z waroza przy pomocy kwasu mrokowego 2 tygodnie

odsluchalem inne ule pszczolki siedza cicho bez pojedynczych jekow wyglada narazie dobrze wyglada na to ze matka jest i pokarm wystarczajacej ilosci
Nie bylo widac sladow po kale - odchodow pszczol wiec nosemoza raczej odpada
Jedynie nie dalem w tym roku rapicidu na powalke moze to jakas choroba wewnatrz organizmu ?

prosze o jakies przemyslanie sugestie dziekuje


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 grudnia 2012, 13:44 - ndz 
Warroza, nic innego, brak leczenia apiwarolem bo to co zastosowałeś okazało się nieskuteczne stąd brak osypu warrozy - to jedno a drugie to takie odkłady jak zazimowałeś powinieneś w odpowiednim czasie połączyć i z dwóch zrobić jednego do zimowli, pamiętaj że lepiej zazimować 10 silniejszych niż 20 słabizn. :wink:


Na górę
  
 
Post: 16 grudnia 2012, 13:56 - ndz 

Rejestracja: 25 marca 2011, 20:22 - pt
Posty: 26
Lokalizacja: Kolonia
Pszczelarz od tak pisze:
zastanawiaja mnie te odklady po zrobieniu odkladu byla przeprowadzana walka z waroza przy pomocy kwasu mrokowego 2 tygodnie


coś tutaj nie gra. KM dwa tygodnie, coś nie tak. Robisz odkład i zabijasz czerw a więc nic z tego nie wyjdzie. Gdybyś spryskał kiedy nia maczerwiu kwasem szczawiowym albo mlekowym to jest OK ale KM to jest morderstwo.

Pozdrawiam
Jupchen


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 grudnia 2012, 14:02 - ndz 
Warroza :D

Cordovan pisze:
to jedno a drugie to takie odkłady jak zazimowałeś powinieneś w odpowiednim czasie połączyć i z dwóch zrobić jednego do zimowli,


Odkład na 6 ramkach za zimowany to prawie jak normalna rodzina to po co łączyć !


Na górę
  
 
Post: 16 grudnia 2012, 14:15 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 maja 2012, 20:51 - pn
Posty: 2203
Lokalizacja: Lubelskie
Ule na jakich gospodaruję: warszawski, ostrowskiej
A ja tam robię odkłady najwcześniej jak się da i nie mam problemów. Do zimy idą jako normalne silne rodziny.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 grudnia 2012, 14:16 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19 sierpnia 2010, 22:01 - czw
Posty: 144
Lokalizacja: małopolskie
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Pszczelarz od tak pisze:
Witam
Pokarm bym garstka pszczół bez matki troszke czerwiu zasklepionego odsklepin z pokarmu.


Stało się tak: matki o tej porze nie mają prawa czerwić. Gdybyś we wrześniu dobrze ułożył gniazda, poddał odpowiednią ilość pokarmu i pszczoły by to rozłożyły, to matka nie miałaby gdzie czerwić.

Najwyraźniej nie sprawdziłeś po zakarmieniu jaka jest sytuacja w ulu, musiało być bardzo dużo czerwiu (matka nie wyhamowała z czerwieniem i czerwiła "do śmierci"). W czerwiu rozwinęła się warroza i zlikwidowała Ci rodzinę. Dlatego Twoje leczenie było nieskuteczne. Była szansa jeszcze na uratowanie tej rodziny, ale trzeba było zamknąć matkę w izolatorze zaraz po zakarmieniu, po wygryzieniu się resztek czerwiu, uzupełnić pokarm, a w listopadzie zastosować leczenie na warozzę, które wtedy byłoby skuteczne.

_________________
judym12
http://www.dyrda.com.pl
http://allegro.pl/listing/user.php?us_id=22527456


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 grudnia 2012, 14:27 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 października 2009, 12:44 - czw
Posty: 3148
Lokalizacja: Olsztyn
Ule na jakich gospodaruję: KLASYCZNY WIELKOPOLSKI
judym12 pisze:
Stało się tak: matki o tej porze nie mają prawa czerwić.

To nie jest świeży czerw. Raczej listopadowy zaziębiony


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 grudnia 2012, 14:29 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 stycznia 2009, 15:51 - ndz
Posty: 2941
Lokalizacja: Białaczów, łodzkie
Ule na jakich gospodaruję: warsz. posz. wklp korp
judym12 pisze:
Pszczelarz od tak pisze:
Witam
Pokarm bym garstka pszczół bez matki troszke czerwiu zasklepionego odsklepin z pokarmu.


Stało się tak: matki o tej porze nie mają prawa czerwić. Gdybyś we wrześniu dobrze ułożył gniazda, poddał odpowiednią ilość pokarmu i pszczoły by to rozłożyły, to matka nie miałaby gdzie czerwić.

Najwyraźniej nie sprawdziłeś po zakarmieniu jaka jest sytuacja w ulu, musiało być bardzo dużo czerwiu (matka nie wyhamowała z czerwieniem i czerwiła "do śmierci"). W czerwiu rozwinęła się warroza i zlikwidowała Ci rodzinę. Dlatego Twoje leczenie było nieskuteczne. Była szansa jeszcze na uratowanie tej rodziny, ale trzeba było zamknąć matkę w izolatorze zaraz po zakarmieniu, po wygryzieniu się resztek czerwiu, uzupełnić pokarm, a w listopadzie zastosować leczenie na warozzę, które wtedy byłoby skuteczne.

nie do końca jest tak jak piszesz, rodzina silnie porażona warrozą stara się wychować czerw za wszelką cenę, stąd matki długo czerwią co przyczynia się do rozwoju warrozy i wirusów, i szybszego spracowywania pszczół zmuszonych utrzymywać wysoką temp w ulu, i taka rodzina pada. potem pszczelarz widzi garstkę pszczół, zasklepiony pokar ale sporo mniej niż podał, ale za to dużo czerwiu...

ps do Cordovana, odkład na 6 ramkach do zimowli, to jest w sam raz, nie rzadko takie odkłady startują lepiej niż te gigantyczne rodziny które tak propagujesz.

_________________
"Bo pszczelarz jest dla pszczół, nigdy pszczoły dla pszczelarza"

Pozdrawiam Wszystkich, którzy kochają pszczółki :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 grudnia 2012, 14:32 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 maja 2012, 20:51 - pn
Posty: 2203
Lokalizacja: Lubelskie
Ule na jakich gospodaruję: warszawski, ostrowskiej
Pawełek pisze:
rodzina silnie porażona warrozą stara się wychować czerw za wszelką cenę, stąd matki długo czerwią


potwierdzam Pawełek, miałem taka 1 w tym roku waliła do samego końca - tez się zastanawiałem czy coś się jej nie ...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 grudnia 2012, 14:45 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19 sierpnia 2010, 22:01 - czw
Posty: 144
Lokalizacja: małopolskie
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
mendalinho pisze:
To nie jest świeży czerw. Raczej listopadowy zaziębiony

Nie pisałem, że to świeży czerw.
Chodziło mi o to, że czerw zasklepiony sygnalizuje, jak dla mnie, czerwienie matek, a o tej porze (listopad czy grudzień) to anomalia.

Pawełek pisze:
nie do końca jest tak jak piszesz, rodzina silnie porażona warrozą stara się wychować czerw za wszelką cenę,


Nie zgadzam się.
Wychowując czerw, wychowuje również warrozę.
Dlaczego rodzina została silnie porażona? Jakie są przyczyny tego?
Matki czerwią dlatego, że z reguły są to słabe odkłady, pszczół mało i stąd tendencja do silnego czerwienia, aby przetrwać do wiosny.
Przedłużające się czerwienie wiąże się z chorobami. Silne rodziny nie mają z tym problemów i matki wyhamowują z czerwieniem.
Problem jest ze słabszymi rodzinami. Można to łatwo sprawdzić - zrobić przegląd po zakarmieniu.

_________________
judym12
http://www.dyrda.com.pl
http://allegro.pl/listing/user.php?us_id=22527456


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 grudnia 2012, 14:50 - ndz 

Rejestracja: 20 grudnia 2010, 16:37 - pn
Posty: 3036
Lokalizacja: Sokołow/ Warszawa
dziwne, ale w tym roku warroza zaskoczyła mnie w najsilniejszej rodzinie po zakarmieniu, a dokładniej był tam czerw trutowy, który wydłubałem.
mam taką sadystyczną metodę, że przed ostatnim odymianiem zaglądam do gniazd i i usuwam ramki na ktorych jest czerw, a potem odymiam i cześć do wiosny.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 grudnia 2012, 14:58 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 stycznia 2009, 15:51 - ndz
Posty: 2941
Lokalizacja: Białaczów, łodzkie
Ule na jakich gospodaruję: warsz. posz. wklp korp
judym12, czyli z tego co piszesz silne rodziny nie mogą być porażone przez warrozę?

oczywiście ważna jest przyczyna porażenia, ale to raczej wszyscy wiemy że przyczyną jest złe/nieskuteczne leczenie.

teraz trochę o objawach ginącej silnie porażonej przez warrozę rodziny. Porażenie może wystąpić w każdej, nawet najsilniejszej rodzinie, (wystarczy tylko źle taką przeleczyć) właśnie w silnych rodzinach porażonych będzie większa tendencja do wychowu większej ilości czerwiu jesienią i wczesną wiosną (zimą), bo pszczoły będą miały wrażenie że sobie z tym poradzą. Wiadomo że czy silna czy słabsza rodzina porażona warrozą to efekt będzie ten sam, pusty ul, z pokarmem i czerwiem.

jino2 - sadystyczna czy nie ważne że skuteczna, no i wiesz na które rodziny potem zwrócić uwagę (im więcej czerwiu w rodzinie tym większe prawdopodobieństwo krytycznego porażenia warrozą).

_________________
"Bo pszczelarz jest dla pszczół, nigdy pszczoły dla pszczelarza"

Pozdrawiam Wszystkich, którzy kochają pszczółki :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 grudnia 2012, 14:59 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19 sierpnia 2010, 22:01 - czw
Posty: 144
Lokalizacja: małopolskie
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Pawełek pisze:
judym12, czyli z tego co piszesz silne rodziny nie mogą być porażone przez warrozę?


Po czym wnosisz?
Ja tak nie uważam.

_________________
judym12
http://www.dyrda.com.pl
http://allegro.pl/listing/user.php?us_id=22527456


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 grudnia 2012, 15:06 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 stycznia 2009, 15:51 - ndz
Posty: 2941
Lokalizacja: Białaczów, łodzkie
Ule na jakich gospodaruję: warsz. posz. wklp korp
Cytuj:
Chodziło mi o to, że czerw zasklepiony sygnalizuje, jak dla mnie, czerwienie matek, a o tej porze (listopad czy grudzień) to anomalia.
Matki czerwią dlatego, że z reguły są to słabe odkłady, pszczół mało i stąd tendencja do silnego czerwienia, aby przetrwać do wiosny.


to z tego tak wnioskuję, jak na moje oko w silniejszej rodzinie będzie większa ochota do wychowu większej ilości czerwiu późną jesienią (mówimy o zdrowej), chore tak czy siak będą hodować czerw.

_________________
"Bo pszczelarz jest dla pszczół, nigdy pszczoły dla pszczelarza"

Pozdrawiam Wszystkich, którzy kochają pszczółki :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 grudnia 2012, 15:11 - ndz 

Rejestracja: 20 grudnia 2010, 16:37 - pn
Posty: 3036
Lokalizacja: Sokołow/ Warszawa
Pawełek, ja to robię wszystkim, szkoda ze nie mogę okolicznych.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 grudnia 2012, 15:14 - ndz 

Rejestracja: 20 grudnia 2010, 16:37 - pn
Posty: 3036
Lokalizacja: Sokołow/ Warszawa
judym12 pisze:
Pawełek pisze:
judym12, czyli z tego co piszesz silne rodziny nie mogą być porażone przez warrozę?


Po czym wnosisz?
Ja tak nie uważam.


to właśnie te najsilniesze są jak bomba z opóźnionym zapłonem, bo one rabując niedobitki mogą przywlec zakażenie wtórne. rozumiesz?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 grudnia 2012, 15:15 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 stycznia 2009, 15:51 - ndz
Posty: 2941
Lokalizacja: Białaczów, łodzkie
Ule na jakich gospodaruję: warsz. posz. wklp korp
jino2 pisze:
Pawełek, ja to robię wszystkim, szkoda ze nie mogę okolicznych.
wiem że wszystkim, chodziło mi o to że po takim zabiegu masz przegląd stanu pasieki i wiesz które mogą być podejrzane,

mi by wystarczyło żebym mógł przeleczyć okoliczne tak jak swoje i w tym samym czasie.

_________________
"Bo pszczelarz jest dla pszczół, nigdy pszczoły dla pszczelarza"

Pozdrawiam Wszystkich, którzy kochają pszczółki :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 grudnia 2012, 15:22 - ndz 

Rejestracja: 20 grudnia 2010, 16:37 - pn
Posty: 3036
Lokalizacja: Sokołow/ Warszawa
Pawełek, mój "znajomy" nie dawno był w okolicach Drochiczyna i tam rozmawiał z pszczelarzami ktorzy jeszcze nigdy nie kupowali leków p/warroza a ja chyba takich Kolegów mam w okolicach Sokołowa Podlaskiego.
dla ciekawości powiem, że gadając z jednym to mi powiedział że u niego do przeglądu uli to przyjeżdża Pan X, a on tam nie zagląda!!!!!


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 grudnia 2012, 15:30 - ndz 

Rejestracja: 28 stycznia 2012, 14:30 - sob
Posty: 198
Ule na jakich gospodaruję: wlk
dobra czytajac wasze wypowiedzi mozna stwierdzic ze to moja wina poniewaz pozwolilem matka czerwic az do konca i leki ktore zastosowalem zadzialaly na pszczoly osobniki dorosle ale nie na wylegajacy sie czerw.

zgadzam sie z tym , ale nie moge sie zgodzic z wypowiedzia ze tak sie stalo poniewaz nie odymilem pszczol apiwarolem. Nie wierze w apiwarol

podajac paski biowar 500 na ulach styropianowych sprawdzilem osyp warozy byla ogromna

jedno pytanie co teraz zrobic aby ocalic reszte jak narazie wydaje mi sie byc OK. Psczczoly sa cichutkie bez niepokojacych jekow
pogoda na najblizyszy tydzien -3 do +5 po tygoidniu +0 do +7

czy zastosowac kwas szczawiowy i polac rodzinki o ile w jakims cudem temp skoczy do +10 ? czy starczy cukier puder i aby do wiosny ?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 grudnia 2012, 15:36 - ndz 

Rejestracja: 20 grudnia 2010, 16:37 - pn
Posty: 3036
Lokalizacja: Sokołow/ Warszawa
Pszczelarz od tak,
Kolego nie lekcewasz nigdy czerwia krytego, bo jak go przemnorzysz przez 5 to Ci włosy dęba staną, a jak jeszcze tam będzie czerw trutowy, to szok.

każda rodzina jest ważna, mi zeszłej zimy spadła tylko jedna ale z matką reprodukcyjną Primą. a gość u którego stały ciche ule na wiosnę- komletnie, to mi nie wierzył i pukał się w czoło.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 grudnia 2012, 15:40 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 marca 2012, 21:04 - czw
Posty: 3637
Lokalizacja: Góry Sowie
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
Pszczelarz od tak, Ja bym dał im spokój święty.Te co mają paść i tak padną, a jak będziesz je jeszcze bardziej stresował, to pożegnać możesz jeszcze więcej. Zużycie pokarmu też wzrośnie, a jego one teraz potrzebują.
Kup apiwarol i przelecz wiosną, jak temp będzie odpowiednia. Sprawdź pokarm i pierzgę. Uzupełnij jeśli będzie brakowało. A najsłabsze rodzinki się łączy.

_________________
"Mała jest pszczoła wśród latających stworzeń, lecz owoc jej ma pierwszeństwo pośród słodyczy." (Syr 11, 3);


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 grudnia 2012, 15:42 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 czerwca 2009, 23:59 - czw
Posty: 8749
Lokalizacja: Ciemnogród 724227381
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Pszczelarz od tak pisze:
czy zastosowac kwas szczawiowy i polac rodzinki o ile w jakims cudem temp skoczy do +10 ? czy starczy cukier puder i aby do wiosny ?


daj im święty spokój bo zima jest!!!

_________________
xyz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 grudnia 2012, 15:50 - ndz 

Rejestracja: 20 grudnia 2010, 16:37 - pn
Posty: 3036
Lokalizacja: Sokołow/ Warszawa
[quote="
czy zastosowac kwas szczawiowy i polac rodzinki o ile w jakims cudem temp skoczy do +10 ? czy starczy cukier puder i aby do wiosny ?[/quote]
w żadnym wypadku nie polewać!
jakby było w lutym powyzej +10 to KS-sublimacja, a jak nie to po oblocie i ciasto z witaminami.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 grudnia 2012, 15:56 - ndz 
Tazon pisze:
Odkład na 6 ramkach za zimowany to prawie jak normalna rodzina to po co łączyć !
Pawełek pisze:
ps do Cordovana, odkład na 6 ramkach do zimowli, to jest w sam raz, nie rzadko takie odkłady startują lepiej niż te gigantyczne rodziny które tak propagujesz.

Nie twierdze że takie odkłady nie przezimują tylko cóż to za odkład, który do zimowli ma siłę 6-ciu ramek chyba że robiony w końcówce lipca czy sierpniu, tylko po co wtedy robić odkłady chyba że na handel dla naiwnych. Normalnie zrobiony odkład czyli na przełomie połowy maja do połowy czerwca powinien być doprowadzony do siły co najmniej 15-20 ramek wlkp i z tego dopiero układasz na zimowlę. To normalna rodzina już wtedy i zimujesz je na 8 ramkach wlkp. :wink:


Na górę
  
 
Post: 16 grudnia 2012, 16:02 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 stycznia 2009, 15:51 - ndz
Posty: 2941
Lokalizacja: Białaczów, łodzkie
Ule na jakich gospodaruję: warsz. posz. wklp korp
Cordovan, czemu 15 - 20? a nie 50, weź się Przemku ogarnij trochę bo to co piszesz czasem to jakby z choinki z hawajów.

Odkład zazimowany na 6 ramkach (ale żeby faktycznie obsiadały te 6 ramek) to bardzo ładny odkład. jeśli robiony po połowie lipca ale z dobrą matką to nie można mu nic zarzucić, często w tempie rozwoju i witalności będzie bił na głowę twoje rodziny obsiadające te 20 ramek czy ile tam masz.

Nie ilość pszczół, ale ich jakość decyduje o sile rodziny.

_________________
"Bo pszczelarz jest dla pszczół, nigdy pszczoły dla pszczelarza"

Pozdrawiam Wszystkich, którzy kochają pszczółki :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 grudnia 2012, 16:12 - ndz 
Pawełek pisze:
Odkład zazimowany na 6 ramkach (ale żeby faktycznie obsiadały te 6 ramek) to bardzo ładny odkład. jeśli robiony po połowie lipca ale z dobrą matką to nie można mu nic zarzucić, często w tempie rozwoju i witalności będzie bił na głowę twoje rodziny obsiadające te 20 ramek czy ile tam masz.


Jeśli zrobiony po połowie lipca to musi dostać matkę tylko i wyłącznie czerwiącą z sprawdzonym czerwieniem byś doprowadził go do zimowli do odpowiedniej wartości i składu biologicznego. Ja swoje rodziny do zimowli składam z 20 ramek na 8 ale mam te rodziny ustabilizowane biologicznie. Nie sądzę by taki 6-cio ramkowy odkład dorównał takiej rodzinie bo gdy moje będą nosiły miód z wierzby tamten odkład na sady się rozwinie do siły towarowej pracy. Po co robić odkłady po połowie lipca? chyba by je sprzedać jak napisałem naiwnemu co kupi, nie ma pojęcia o ich doprowadzeniu do zimowli i w następnym roku kupi kolejne. Talk myślą handlarze, tymi właśnie kategoriami.

Odkłady robi się do max końca czerwca (robione w czerwcu pod koniec sprzedajesz w lipcu po połowie jak dasz matki czerwiące z sprawdzonym czerwieniem do odkładów, jak jednodniówki na koniec lipca sprzedajesz i cały sierpień jeszcze można rozwijać odkład, rozwija go kupujący już) by nawet niedoświadczony poinstruowany potrafił doprowadzić taki odkład do minimum 10 ramek obsiadanych na czarno przed zimowlą, z tych pszczół do wiosny dotrwa i tak tylko połowa. :wink:


Na górę
  
 
Post: 16 grudnia 2012, 16:21 - ndz 

Rejestracja: 20 grudnia 2010, 16:37 - pn
Posty: 3036
Lokalizacja: Sokołow/ Warszawa
Cordovan pisze:
[Nie twierdze że takie odkłady nie przezimują tylko cóż to za odkład, który do zimowli ma siłę 6-ciu ramek chyba że robiony w końcówce lipca czy sierpniu, tylko po co wtedy robić odkłady chyba że na handel dla naiwnych. Normalnie zrobiony odkład czyli na przełomie połowy maja do połowy czerwca powinien być doprowadzony do siły co najmniej 15-20 ramek wlkp i z tego dopiero układasz na zimowlę. To normalna rodzina już wtedy i zimujesz je na 8 ramkach wlkp. :wink:


odpowiedni


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 grudnia 2012, 16:24 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19 sierpnia 2010, 22:01 - czw
Posty: 144
Lokalizacja: małopolskie
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Pawełek pisze:
Cytuj:
Chodziło mi o to, że czerw zasklepiony sygnalizuje, jak dla mnie, czerwienie matek, a o tej porze (listopad czy grudzień) to anomalia.
Matki czerwią dlatego, że z reguły są to słabe odkłady, pszczół mało i stąd tendencja do silnego czerwienia, aby przetrwać do wiosny.


to z tego tak wnioskuję, jak na moje oko w silniejszej rodzinie będzie większa ochota do wychowu większej ilości czerwiu późną jesienią (mówimy o zdrowej), chore tak czy siak będą hodować czerw.


Źle zrozumiałeś.
Kluczem do opanowania warrozy jest nie tylko odpowiednie zastosowanie leków, ale i opanowanie czerwienia matek. Jeśli rodzina jest zdrowa, silna, to nigdy nie ma z tym problemu. Problemy pojawiają się wtedy, kiedy rodziny są słabsze, bardziej podatne na choroby.

Nieprawdą jest, że w rodzinie silniejszej po zakarmieniu będzie większa ochota do wychowu czerwiu. To jest bzdura. Matki po zakarmieniu przestaną czerwić, dlatego że z rodziną jest wszystko w porządku (jest odpowiednio przygotowana do zimy). Czerwią tylko te, z którymi jest coś nie tak, albo jeśli pszczelarz popełni błędy.

_________________
judym12
http://www.dyrda.com.pl
http://allegro.pl/listing/user.php?us_id=22527456


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 grudnia 2012, 16:26 - ndz 
jino2 pisze:
Cordovan pisze:
[Nie twierdze że takie odkłady nie przezimują tylko cóż to za odkład, który do zimowli ma siłę 6-ciu ramek chyba że robiony w końcówce lipca czy sierpniu, tylko po co wtedy robić odkłady chyba że na handel dla naiwnych. Normalnie zrobiony odkład czyli na przełomie połowy maja do połowy czerwca powinien być doprowadzony do siły co najmniej 15-20 ramek wlkp i z tego dopiero układasz na zimowlę. To normalna rodzina już wtedy i zimujesz je na 8 ramkach wlkp. :wink:


odpowiedni
Mizerny, wręcz słabizna ale to świadczy o umiejętnościach i samoocenie własnej wiedzy pszczelarza. :wink:


Na górę
  
 
Post: 16 grudnia 2012, 16:30 - ndz 

Rejestracja: 20 grudnia 2010, 16:37 - pn
Posty: 3036
Lokalizacja: Sokołow/ Warszawa
judym12, nie rozumiesz jednej rzeczy:
to przybytek jest sygnalem dla matki do czerwienia. nie ważne z kąd.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 grudnia 2012, 16:34 - ndz 

Rejestracja: 20 grudnia 2010, 16:37 - pn
Posty: 3036
Lokalizacja: Sokołow/ Warszawa
Cordovan pisze:
jino2 pisze:
Cordovan pisze:
[Nie twierdze że takie odkłady nie przezimują tylko cóż to za odkład, który do zimowli ma siłę 6-ciu ramek chyba że robiony w końcówce lipca czy sierpniu, tylko po co wtedy robić odkłady chyba że na handel dla naiwnych. Normalnie zrobiony odkład czyli na przełomie połowy maja do połowy czerwca powinien być doprowadzony do siły co najmniej 15-20 ramek wlkp i z tego dopiero układasz na zimowlę. To normalna rodzina już wtedy i zimujesz je na 8 ramkach wlkp. :wink:


odpowiedni
Mizerny, wręcz słabizna ale to świadczy o umiejętnościach i samoocenie własnej wiedzy pszczelarza. :wink:


mój brat kiedyś zimował rójkę na czterech ramkach WZ, a w maju doszły do siły do rójki.
ja teraz zimuję na 3x1/2 WLKP i nie myślą o rójce.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 grudnia 2012, 16:39 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 grudnia 2010, 23:05 - sob
Posty: 3002
Lokalizacja: Łódź
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Nie wiem dlaczego tak się dzieje ale niektórzy zaczynają pisać tak jakby pszczoły znali tylko z "filmików" a nie w realu :haha:

_________________
Pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 grudnia 2012, 16:42 - ndz 

Rejestracja: 28 stycznia 2012, 14:30 - sob
Posty: 198
Ule na jakich gospodaruję: wlk
tak jak myslalem zawsze sie znajdzie ktos kto ma super pszczoly i jest super pszczelarzem
ktos kto ma 5000 uli i w kazdym po 40 ramek w 3 korpusach

ale jak tu na forum juz czytalem pewna anegdote jak to facet po 60 przyszedl do lekarza i mowi
"panie daj mi pan cos na potencje bo moi koledzy bzykaja jak szaleni a ja juz nie moge"
lekarz odparl - "a kto im zabrania sie chwalic" :D

a tak powaznie to prosilem o konkretne odpowiedzi a nie o klutnie i wychwalanie sie kto jest lepszy i czy odklad na 6 ramkach jest odpowiedni do zimowli

Dziekuje za odpowiedzi juz wiem ze to moja wina za bardzo przeciglem matki w czerwieniu i teraz musze poczekac do wiosny potem polaczyc slabe rodzinki i zbierac miodek :D

prawda tez jest ze nawed jesli bym polaczyl wszystkie moje pszczolki w jedna rodzinke i mial super matke reprodukcyjna to i tak byl tu co niektorych w zyciu nie doscignal :D


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 grudnia 2012, 16:43 - ndz 
jino2 pisze:
a w maju doszły do siły do rójki.
też mówię brak wiedzy. Możesz przezimować i na dwóch ramkach wz i też ci się wyroją w maju. Możesz zazimować na 5 wlkp i się wyroją, możesz na 10 wlkp czy tak jak ty 3x1/2 wlkp i rójki nie będzie ale może być i w takim układzie zimowania. :wink:


Na górę
  
 
Post: 16 grudnia 2012, 16:48 - ndz 
Pszczelarz od tak pisze:
a tak powaznie to prosilem o konkretne odpowiedzi a nie o klutnie i wychwalanie sie kto jest lepszy i czy odklad na 6 ramkach jest odpowiedni do zimowli
nie nerwuj się dyskusja zawsze prowadzi do konsensusu z którego możesz wyciągnąć wnioski na przyszłość. W mojej ocenie
Pszczelarz od tak pisze:
dobra czytajac wasze wypowiedzi mozna stwierdzic ze to moja wina poniewaz pozwolilem matka czerwic az do konca i leki ktore zastosowalem zadzialaly na pszczoly osobniki dorosle ale nie na wylegajacy sie czerw.

Pszczelarz od tak pisze:
zgadzam sie z tym , ale nie moge sie zgodzic z wypowiedzia ze tak sie stalo poniewaz nie odymilem pszczol apiwarolem. Nie wierze w apiwarol

podajac paski biowar 500 na ulach styropianowych sprawdzilem osyp warozy byla ogromna


świadczy to o tym że miałeś bardzo duże namnożenie warrozy a że akurat paski zadziałały ci w styropianach to żadne wytłumaczenie. Nieprawidłowe leczenie, z słabymi pszczołami do zimowli i efekt jest taki że pusto w ulach. Gdybyś kontrolnie na początku listopada odymił apiwarolem zdziwiłbyś się ile masz jeszcze warrozy zarówno w styropianach jak i innych ulach z pszczołami :wink:


Na górę
  
 
Post: 16 grudnia 2012, 16:48 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19 sierpnia 2010, 22:01 - czw
Posty: 144
Lokalizacja: małopolskie
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
jino2 pisze:
judym12, nie rozumiesz jednej rzeczy:
to przybytek jest sygnalem dla matki do czerwienia. nie ważne z kąd.


Nie mieszaj wszystkich zagadnień. Rabunki są ważne, ale jak pisałem wcześniej, te słabszym rodzinom raczej nie w głowie rabować silniejszych, jest odwrotnie.

Sygnałem do czerwienia dla matki jest sytuacja w rodzinie. Gdyby Twoja teoria była słuszna, to karmiąc pszczoły na zimę, miałbyś z 10 ramek czerwiu, bo pszczoły pobierałyby to stopniowo.

Zrób sobie prosty test: weź dwie rodziny, jedna silną na 8 ramkach po ułożeniu na zimę, a drugą słabą na czterech ramkach i zacznij karmić,. a potem zobacz co Ci wyjdzie.

Z reguły ta silny pobierze pokarm i przygotuje się do zimy, a ta słaba wręcz przeciwnie, może nawet go nie pobrać, a matka będzie czerwić do końca, aby nadrobić straty pszczół, a pokarmu będzie miała wąski paseczek od góry ramki.

_________________
judym12
http://www.dyrda.com.pl
http://allegro.pl/listing/user.php?us_id=22527456


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 grudnia 2012, 16:55 - ndz 

Rejestracja: 20 grudnia 2010, 16:37 - pn
Posty: 3036
Lokalizacja: Sokołow/ Warszawa
judym12 pisze:
jino2 pisze:
judym12, nie rozumiesz jednej rzeczy:
to przybytek jest sygnalem dla matki do czerwienia. nie ważne z kąd.


Nie mieszaj wszystkich zagadnień. Rabunki są ważne, ale jak pisałem wcześniej, te słabszym rodzinom raczej nie w głowie rabować silniejszych, jest odwrotnie.

Sygnałem do czerwienia dla matki jest sytuacja w rodzinie. Gdyby Twoja teoria była słuszna, to karmiąc pszczoły na zimę, miałbyś z 10 ramek czerwiu, bo pszczoły pobierałyby to stopniowo.

Zrób sobie prosty test: weź dwie rodziny, jedna silną na 8 ramkach po ułożeniu na zimę, a drugą słabą na czterech ramkach i zacznij karmić,. a potem zobacz co Ci wyjdzie.

Z reguły ta silny pobierze pokarm i przygotuje się do zimy, a ta słaba wręcz przeciwnie, może nawet go nie pobrać, a matka będzie czerwić do końca, aby nadrobić straty pszczół, a pokarmu będzie miała wąski paseczek od góry ramki.

mi w tym roku się zdażyło że przywiozłem rój na sprzedaż na działkę, gdzie od jakiegoś czasu była tam rodzina już w ulu, i odziwo w kilka godzin te przywiezione pszczoły zaczęły rabować tą która tam stała.
a więc to zalezy od vigoru rodziny.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 grudnia 2012, 19:26 - ndz 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6075
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
Po prostu zaczęły szukać pożytku na nowym miejscu i znalazły :)
Pozdrawiam,
polbart

_________________
http://www.polbart.company/matki-pszczele


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 grudnia 2012, 20:02 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09 maja 2011, 07:59 - pn
Posty: 904
Ule na jakich gospodaruję: w dziupli
Co oznacza pojęcie znikające pszczoły -- to nie duchy - gdzieś są i super trafnie Polbart napisał "Po prostu zaczęły szukać pożytku na nowym miejscu i znalazły"


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 grudnia 2012, 20:17 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 listopada 2012, 23:36 - ndz
Posty: 49
Ule na jakich gospodaruję: warszaw wielk
49 nieprzeczytanych tematów w tym pewnie ze 300 postów i to przez 24 godziny co mnie nie było :shock: I jak widzę to same tematy o znikających pszczółkach ,a to dopiero połowa grudnia i gdzie tam do kwietnia kiedy pierwszy czerw będzie się wygryzał i gdzie wtedy można będzie dopiero stwierdzić jak przebiegła zimowla .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 40 ] 

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 33 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

            



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji