FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

zbycho81, ja mam jedno poidło na pasiece (około 30 metrów od uli). krawędziaki złożone w prostokąt, wyłożone folią czarną (ogrodową) w to wsypane drobne kamyczki, wstawione kępy trawy razem z ziemią. na to wszystko wlana woda, uzupełniana okresowo tak aby się przelewała przez chwilę.

Nie stosuję podawania wody do ula.

_________________
"Zawsze spodziewaj się niespodziewanego..."

https://www.youtube.com/channel/UCosWos ... OWqAAL66fg
https://www.facebook.com/tomek.kasiak.5

http://bartnik.pl/pl/tv?id=64
Cynig ja mam podobnie jak ty, ale z ciekawości zapytałem czy może ktoś coś podobnego stosuje. Powyższy link jest do wykładu na którym gość mówi, że coraz więcej pszczelarzy podaje wodę do ula, i że to jest ok.

zbycho81, kiedyś już oglądałem te pogadanki p. Tombachera.
Warte zobaczenia ale i przemyślenia. Bez bezkrytycznego stosowania .

_________________
"Zawsze spodziewaj się niespodziewanego..."

https://www.youtube.com/channel/UCosWos ... OWqAAL66fg
https://www.facebook.com/tomek.kasiak.5

jasne...

Wodę dajemy tylko nad gniazdem w małym np.słoiku 0.5 do 1l ciepła może być posłodzona.

I woda z małą ilością cukru zaczyna nam fermętować, a słoik zachodzi pleśniowym czarnym nalotem. A cukier jeszcze trochę karmicielek nam wytępi.

Słodzi się tylko pierwszą dawkę, która na dodatek ma być baaaaaaardzo mała, tak by pszczoły się do źródła wody przyzwyczaiły.
Potem czysta choćby i seta... wody oczywiście i jest git.
A poidło swoją drogą. Niech stoi. Ono o jeść nie woła. Pszczoły w cieplejsze dni z niego też skorzystają.

_________________
"Mała jest pszczoła wśród latających stworzeń, lecz owoc jej ma pierwszeństwo pośród słodyczy." (Syr 11, 3);