FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Mam takie pytanie, czy lepsze są ramki drewniane, czy plastykowe. Bo wiadomo ile trudności z drewnianymi, a plastykowe to można mieć kolorowe i wkładać w zależności od roku. Nie myślicie, ze byłaby to fajna sprawa. Rozmawiałem wczoraj z gościem od form wtryskowych i mogą taka zrobić za niewielkie $, bo maja zastój w zamówieniach.

_________________
Węza z własnego wosku.
511 110 110

A ile za ramke wolaja

pleszek Łysoń woła za wielkopolską 1,89 zł

Jeśli chodzi o te łysonia to słyszałem, że wielka lipa. Grube "druty" utrudniają budowę w tych miejscach. Spotkałem się nawet z poglądem, że ciężka ramka z miodem, czerwiem odkształca się.

_________________
Pura Vida

Drewno. Te plastyki lipne jak ... Wychodziłem z założenia, że trwalsze będą i wieczne. Nawet sezonu nie były w ulach.

_________________
"Mała jest pszczoła wśród latających stworzeń, lecz owoc jej ma pierwszeństwo pośród słodyczy." (Syr 11, 3);

Kiedys miałem ramki plastykowe wielkopolskie. Składane z 2 czensci tak ze jak wkładalim weze to nie trzeba było drutu tylko zatrzasnoc i do ula. Ale jak wycioglim z rodni zaczerwioną ramkie zeby sprawdzić czy jest na niej matka i przechylilim w poziomie to ta ramka sie wyginała i zasklepiony czerw pekał i do niego wchodziło powietrze i jak wyciogalim zasklepioną ramkie z miodem to też zasklep pekał. Miód to naprawili ale czerw to wyzuczali w linji pekniencja. I zeryzygnowałem z plastyków. Chyba teraz benda robić takie ramki co benda twarde i nie bendzie miód ani czerw pekał przy przechyleniu w poziomie. Pozdrawiam miły_marian

Tych plastikowych bym nie polecal bo straszny nie wypał. Podczas wirowania często wyrywają sie plastry. Maja grube druty i są mało stabilne w miodarce i na stole do odsklepiania

Boczki plastikowe, beleczki drewniane.
Beleczka górna nacięta z dwóch stron do środka, zostawione 5-7 cm drewna. Wprawiamy węzę bez drutu.
W dolnej beleczce zostawione pełne końce po 3 cm a wycięcie po długości dwa razy szersze niż grubość węzy aby mogła swobodnie w nim wisieć i przemieszczać się w pionie w ulu.
Boczki plastikowe powinny mieć u dołu wystające do środka kieszenie aby dolna listewka dobrze się trzymała.
Najlepsze rozwiązanie ale tylko do ramek 1/2 wielkopolskich i 1/2 Dadanta. Dla odważnych Dadant 17-nastka i LN 3/4.
Kiedyś pokazałem na forum zdjęcie takiej rameczki
Każde inne plastikowe rozwiązanie w jakiejkolwiek konfiguracji jest złe.

_________________
http://www.polbart.company/matki-pszczele

Kolega stosując ramki plastykowe zauważył iż pszczoły niechętnie dobudowują woszczynę do listewek. tak jakby były dla nich za zimne, albo nieprzyjazne. W efekcie przy listewkach komórki są za płytkie do czerwienia. Dziwnie taka ramka wygląda.
Pozdrawiam,

_________________
Marek - ok. 60 rodzin, korpus wlkp. 12R, staż 16 lat, izolator 3R, słabe pożytki. Intensywna gospodarka wędrowna. http://www.nasze-pszczoly.pl

w ramkach z boczkami plastikowymi często na skutek tego, że w zależności od temperatury plastik pracuje, przy przeglądzie w rękach zostaje sama beleczka... na pewno szybko się to montuje (mam w kilku ulach bo były gratis ale nie jestem zadowolony)

Ramek plastikowych nie polecam. Pracowałem przez jeden sezon na nich i zrezygnowałem. Nie dość że zasklep pęka to jeszcze podczas wyciągania ramki z ula lub strzepywania pszczół podczas miodobrania gdy ramka jest ciężka trzeba strasznie uważać ponieważ są strasznie śliskie.

Miałem ramki plastikowe. Wywaliłem je po 2 sezonach. Powód, zmiana kształtu ramki ( odkształcały się ), nie mówiąc o braku możliwości wytopu wosku w topiarce słonecznej , gdzie z ramki robiła się ósemka.