FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Chciałbym przedstawić mój problem i spytać co może być przyczyną niepowodzenia w przyjęciu matki?
Sprawa wygląda tak: Wyroiła mi się rodzina ,odczekałem 15 dni do momentu wygryzienia mateczników a oznak czerwienia i śladu matki nie znalazłem.
Postanowiłem połączyć tą rodzinę z małym odkładem z czerwiącą matką. Po 4 dniach jak zajrzałem do ula okazało się że rodziny połączyły się ,matkę scieły i założyły mateczniki ratunkowe.
Postanowiłem ponownie połączyć ich z następnym małym odkładem z matką czerwiącą uprzednio usuwając wszystkie ramki z otwartym czerwiem do innego ula.
I tym razem rodziny połączyły się i znowu zaciukały matkę i założyły sobie mateczniki ratunkowe na czerwiu który był dołożony z odkładem.
W CZYM TKWI SZCZEGÓŁ DLACZEGO NIE CHCĄ PRZYJĄĆ MATKI I NA SIŁĘ CHCĄ WYHODOWAĆ SAME NOWĄ.
Przyszedł mi jeszcze jeden alternatywny pomysł nie wiem czy to za skutkuje a mianowicie ponownie chcę wycofać z ula ramki z czerwiem odkrytym i poddać im matkę w sztucznym mateczniku ,może w ten sposób dadzą się oszukać.
Za opinie i uwagi oraz za wskazanie mi co robię źle z góry dziękuję.

Czasami znajdą się takie "Q" co zetną każda weź nie łącz ani nie poddaj
na miejsce bez matka postaw mały odkładzik z matką czerwiącą a rodzinę (ul) odstaw na bok z 3m dalej niech przelatują same pod wieczór z rodziny odstawionej zabierz 2-3 ramki i dodaj do odkładu
i tak z 2 dni aż z odstawionego ula przestaną wo gule latać po czym resztę pszczół wytrzep na zienie do wylotu przystaw patyczek -wejdą sobie po nim a plastrami uzupełnij odkład