FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Witam szanownych kolegów,
Mam pewien problem , a moze właściwie zagadkę której do końca nie mogę rozwiązać....
A wiec opisuje:

Matka w ulu czerwi, wywozimy na rzepak ul, przed wywózka dokładam ramki itp. Stwierdzam nastrój rojowy(zasklepione mateczniki czyli 7dzien był od poprzedniego przegladu. Zrywam mateczniki i jedziemy.Były jajeczka i larwy.
Równo po tygodniu przegląd. Czerw tylko zasklepiony, jajek brak...
Czyli matki nie ma....
I teraz pytanie co się mogło stać??
-wyszedł rój na drugi dzien? pomimo zerwania mateczników ?
-czy matka w transporcie zginęła i mateczniki załozyły?

pszczół troche jest ale przyznam ze po dolozeniu 4 ramek do miodni pszczoła sie rozeszła i nie umiem stwerdzić czy jest o połowe mniej..(jak by bylo przy roju)



Zostawiłem 2 ładne mateczniki... pozwoliłem latac...

Zależy gdzie są założone mateczniki. Może to być nastrój rojowy i matka już jest odchudzona czyli tuż przed wyrojeniem albo już rodzina sie wyroiła. Druga opcja to zginęła matka i masz w ulu mateczniki ratunkowe.

Jak rój nie wyszedł to powinno ci pszczół przybyć.

Marek_Kańko

ocen ile masz pszczol w ulu ? po wyrojeniu znacznie ich ubywa bez problemu da się to zauwazyc.jesli pszczol nie ubylo matka pewnie zginela w transporcie , z tego co opisujesz mi się wydaje ze się wyroily .
pozdrawiam

Własnie kompletnie nie umiem w tym ulu tego ocenic.Myslicie ze tydzien by ja odchudzaly i od tygidnia nie czerwi?
Matka znakowana ale mogłem nie zauwazyc.
Ja postawilem na tym ze padla podczas transportu. Mateczniki tym razem 2 zostawiłem, raczej rojowe na bokach ramek i na dole. Lub sie wyroiły
?