FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 23 sierpnia 2025, 00:16 - sob

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 18 ] 
Autor Wiadomość
Post: 13 maja 2015, 13:14 - śr 

Rejestracja: 15 sierpnia 2013, 16:42 - czw
Posty: 403
Lokalizacja: Jestem Polakiem i jestem z tego dumny
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolski
Jestem początkujący. Może i liznąłem ciut wiedzy teoretycznej ale praktyki muszę jeszcze bardzo dużo nabyć. Stąd masa różnych błędów w postępowaniu z pszczołami. Podobnie było też z poddawaniem matki nieunasiennionej. Przynajmniej tak mi się wydaje (a może wydawało?). W czym rzecz... Mam jedną dość słabą rodzinę w ulu warszawskim zwykłym. Prawdę mówiąc myślałem, że nie przezimowała. Okazało się jednak, że garstka pszczół przeżyła i wiosną zaczęły sobie latać. Pszczoły od ponad roku były dość ostre. Dla porównania pszczoły z rodzin ustawionych w innym miejscu podczas przeglądu są bardzo spokojne. Praktycznie nie używam dymu a one są spokojne i prawie nie interesują się, że coś się dzieje. Pojedyncze pszczółki czasem latają wokół kapelusza ale nawet i to nie zawsze. Pszczoły (te ostre) jak tylko podejdę od strony wylotka od razu podlatują i atakują. Po kilka sztuk (jest to słaba rodzina - teraz obsiadają "na czarno" 2 ramki warszawskie zwykłe). Po otwarciu daszka i zdjęciu beleczki wypływają z pomiędzy plastrów jak lawa z wulkanu. Wokół głowy latają ich ze dwie setki. Postanowiłem więc, że podmienię im matkę. Starej nie udało mi się wyszukać bo jak pisałem jestem zielony w tym temacie. W dodatku pszczoły ostre a ja w życiu nie widziałem matki na żywo. Nieopatrznie zamówiłem jedną matkę nieunasiennioną. Gdy już dostałem ją zaczęły się kłopoty - co dalej z nią zrobić? W ulu nie robiłem niczego by przygotować matkę do poddania. Nic. Trzy dni matka byłą w klateczce w domu. Dostawała wodę do picia a ja byłem w wielkiej rozterce, że matka się zmarnuje. Było mi przykro, że "na zmarnowanie" zamówiłem matkę, która została by z pewnością wykorzystana przez doświadczonego pszczelarza... Szukałem kogoś by ją oddać w dobre ręce ale nie udało się. Gdzieś czytałem, że po tygodniu w klateczce matka może strutowieć albo umrzeć :( Skoro ma umrzeć to postanowiłem poddać ją do tej rodziny - trudno. Nie miałem co z nią zrobić. Podałem ją cztery dni temu w taki sposób, że najpierw w klateczce położyłem ją pod daszkiem na ramkach i zostawiłem tak przez ok. godzinę. Po tej godzinie przyszedłem, otworzyłem klateczkę i wypościłem ją na dno ula ale za zatworem. Za zatworem mam ramki z zimy jeszcze z pierzgą i zasklepionym pokarmem. Uciekła pod te ramki a za nią podążyło kilka pszczół. Nie wyglądało to tak, że ją atakują ale raczej "obwąchują" z ciekawością... W każdym razie nieco mi ulżyło, że nie zagłodziłem jej ale zginęła w boju "w naturalnym środowisku". Dzisiaj zaglądnołem do tego ula i jakież było moje zdziwienie i radość, że na jednej z ramek matka śmiga po plastrze! Humorek poprawił się znakomicie.
Co o tym sądzicie? Czy ta matka została przyjęta przez rodzinę czy tylko traktują ją jako zwykłą pszczołę? W ogóle proszę o jakieś opinie co o tym myślicie?

Pozdrawiam


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 13 maja 2015, 14:11 - śr 

Rejestracja: 23 lipca 2012, 12:21 - pn
Posty: 736
Lokalizacja: południowe mazowsze
Ule na jakich gospodaruję: WL,WP,WZ,LN3/4,D,LZ:)
vega pisze:
Pszczoły (te ostre) jak tylko podejdę od strony wylotka od razu podlatują i atakują. Po kilka sztuk (jest to słaba rodzina - teraz obsiadają "na czarno" 2 ramki warszawskie zwykłe). Po otwarciu daszka i zdjęciu beleczki wypływają z pomiędzy plastrów jak lawa z wulkanu. Wokół głowy latają ich ze dwie setki.


jeden kolega tutaj szuka takich pszczół, założył nawet osobny temat:

viewtopic.php?f=7&t=14833&hilit=pszczo%C5%82y+zaniedbane+agresywne

Puść mu tą rodzinę w zamian za normalną i będą dwie pieczenie przy jednym ogniu.

Przemek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 14 maja 2015, 06:40 - czw 

Rejestracja: 11 lipca 2011, 16:42 - pn
Posty: 209
Lokalizacja: powiat zgierski
Ule na jakich gospodaruję: Leciejewskiego, wielkopolski
Wydaje się z Twojego opisu, że wiele zrobiłeś sobie i pszczołom "pod górkę". Przy matkach NU im wcześniej podana po wykluciu tym chętniej ją przyjmą. Pewność co do tego czy matka została przyjęta będziesz miał wówczas gdy zobaczysz czerw pszczeli od niej. Teraz daj im spokój, nie zaglądaj do ula przez ok. tydzień. Daj matce czas na unasiennienie się, ilość zapasów w ulu znasz gdyby miały mało i nie było pożytku to możesz dokarmić bardzo małymi ilościami syropu.
Możesz sprawdzać przed ulem czy nie zobaczysz na ziemi matki, czasami jak pszczoły nie przyjmą matki to uda się ją zobaczyć martwą przed ulem.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 14 maja 2015, 12:23 - czw 

Rejestracja: 15 sierpnia 2013, 16:42 - czw
Posty: 403
Lokalizacja: Jestem Polakiem i jestem z tego dumny
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolski
Slawek, bardzo dziękuję za opinię i podpowiedź. Matka została poddana w piątek 8 maja. Po jakim czasie (zazwyczaj) matka unasiennia się? Kiedy mogę spodziewać się czerwiu od niej?

Pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 14 maja 2015, 12:52 - czw 

Rejestracja: 28 grudnia 2012, 18:48 - pt
Posty: 2450
Lokalizacja: Kraków/Jura
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Jajka pojawiają się od 7 do 14 dni, wyjątkowo do 21. Wcześniej niż po upływie tygodnia szkoda grzebać.

_________________
Jedynie cenzor cesarski Jüang, Co umie dać się we znaki,
Nie żałuje swej pięknie haftowanej sukni, Pył ściera z uwagą, czyta. [Bo Juyi, Wiersze na ścianie]
http://www.pasiekatilia.pl


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 14 maja 2015, 13:34 - czw 
vega

z tego co opisujesz to samo zycie pszczelarskie :wink: normalne,problemy .

powiem CI tyle rok temu miałem taka ostra rodzine i cholery sciely mi 2 matki od hodowcy dopiero wklejenie matecznika pomoglo i matke im w ten sposób wymieniłem.

asan pisze:
Wcześniej niż po upływie tygodnia szkoda grzebać.


a ja się nie zgodze z tym :wink:
zaglądam po 2 dniach już pozachowaniu pszczol można sporo wywnioskować.
jak matki nie ma działam szkoda marnować czasu.(moje zdanie)
pozdrawiam


Na górę
  
 
Post: 14 maja 2015, 13:41 - czw 

Rejestracja: 15 sierpnia 2013, 16:42 - czw
Posty: 403
Lokalizacja: Jestem Polakiem i jestem z tego dumny
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolski
Czyli rozumiem to tak - jeśli dajmy na to pogoda pozwoli jutro bądź pojutrze lepiej jest przejrzeć gniazdo i poszukać matki? Ewentualnie nie szukać ale obserwować pszczoły tzn. czy budują mateczniki??? Gdyby za 2-3 dni okazało się, że matka jest w ulu to by znaczyło, że wszystko idzie w dobrą stronę? Za ok. tydzień lub dwa tygodnie powinny być już jajeczka od nowej matki? Zaznaczam też, że starej matki nie usuwałem bo nie mogłem znaleźć.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 14 maja 2015, 13:57 - czw 

Rejestracja: 01 listopada 2011, 21:30 - wt
Posty: 315
Lokalizacja: podkarpackie
Ule na jakich gospodaruję: wz,wlkp
pisiorek pisze:
a ja się nie zgodze z tym :wink:
zaglądam po 2 dniach już pozachowaniu pszczol można sporo wywnioskować.
jak matki nie ma działam szkoda marnować czasu.(moje zdanie)
pozdrawiam


A moim zdaniem jak zagladasz co 2 dni to się nie ma co dziwić, że matki nie ma :wink:

_________________
kobayashi


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 14 maja 2015, 14:54 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lutego 2010, 16:16 - sob
Posty: 3884
Lokalizacja: Małopolska
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Po poddaniu matki nieunasiennionej wkłada się ramkę z węzą do gniazda. Jeśli odkład będzie ją budował to znaczy że matka jest i nie ma sensu grzebać i niepokoić pszczół.
Zagląda się najwcześniej po 5 dniach. Przy grzebaniu wcześniej mogą okłębić matkę. Natomiast po 14 dniach od podłożenia matki można zaglądać i szukać jajeczek. W zasadzie te 2 wglądy wystarczą, żeby wszystko było jasne.

_________________
Matki pszczele oraz odkłady Carnica Celle, AGT, Buckfast, Elgon z Pasieki Górskie Miody
http://www.gorskie-miody.pl/matki-pszczele/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 14 maja 2015, 20:08 - czw 

Rejestracja: 15 sierpnia 2013, 16:42 - czw
Posty: 403
Lokalizacja: Jestem Polakiem i jestem z tego dumny
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolski
No właśnie. Jestem tym wszystkim bardzo zaskoczony i nie wiem co myśleć o ewentualnym przyjęciu nowej matki. To jakiś prezent od pszczół? A może one nie miały matki???


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 14 maja 2015, 21:29 - czw 
kobayszi pisze:
A moim zdaniem jak zagladasz co 2 dni to się nie ma co dziwić, że matki nie ma


rozumiem co masz namysli :wink: .ja nie napisałem ze zagladam co 2 dni .panskie oko konia tuczy, i tak jest w pszczelarstwie tez. nie mam problemu z poddawaniem matek radze sobie 8)

mam kumpla miał 5 rodzin wychodzil z zalozenia ze nie ma co zagladac zbyt często, ostala mu się 1 rodzina obecnie obsida 6 ramek gniazdowych.przegiecie w 1-na i w 2ga strone jest tragiczne dla pszczol.sorki ze troche odjechałem od tematu...


Na górę
  
 
Post: 14 maja 2015, 21:37 - czw 
vega pisze:
Czyli rozumiem to tak - jeśli dajmy na to pogoda pozwoli jutro bądź pojutrze lepiej jest przejrzeć gniazdo i poszukać matki? Ewentualnie nie szukać ale obserwować pszczoły tzn. czy budują mateczniki??? Gdyby za 2-3 dni okazało się, że matka jest w ulu to by znaczyło, że wszystko idzie w dobrą stronę? Za ok. tydzień lub dwa tygodnie powinny być już jajeczka od nowej matki? Zaznaczam też, że starej matki nie usuwałem bo nie mogłem znaleźć.


zagladnij delikatnie i spokojnie jeśli matka miała opalitek znajdziesz ja raz dwa, jak ja miały przyjąć to już ja przyjely jest ich krolowa i nie zjedza jej tylko dlatego zes tam zerknol :wink:


Na górę
  
 
Post: 14 maja 2015, 22:15 - czw 

Rejestracja: 01 września 2013, 10:18 - ndz
Posty: 5370
Lokalizacja: woj. Śląskie, Beskid Żywiecki
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Żywiec
vega pisze:
. Podałem ją cztery dni temu w taki sposób, że najpierw w klateczce położyłem ją pod daszkiem na ramkach i zostawiłem tak przez ok. godzinę. Po tej godzinie przyszedłem, otworzyłem klateczkę i wypościłem ją na dno ula ale za zatworem.
Pozdrawiam


Godzina to trochę mało. Trzeba byłą ja tam zostawić co najmniej dobę. :D
Pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 14 maja 2015, 23:29 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lutego 2010, 16:16 - sob
Posty: 3884
Lokalizacja: Małopolska
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
BARciak pisze:
vega pisze:
. Podałem ją cztery dni temu w taki sposób, że najpierw w klateczce położyłem ją pod daszkiem na ramkach i zostawiłem tak przez ok. godzinę. Po tej godzinie przyszedłem, otworzyłem klateczkę i wypościłem ją na dno ula ale za zatworem.
Pozdrawiam


Godzina to trochę mało. Trzeba byłą ja tam zostawić co najmniej dobę. :D
Pozdrawiam.


Matkę powinny same pszczoły uwolnić, a nie pszczelarz. W momencie uwalniania matki pszczoły były zestresowane ze względu na to, że ul był otwarty. Zwiększa to dużo bardziej ryzyko okłębiania matki, która zestresowana zaczyna biegać wywołując tym samym agresję u pszczół ulowych.
Pozostawienie pszczołom matki w klateczce do uwolnienia bez pszczół towarzyszących lub poddanie jej w mateczniku opóźnia jej wyjście przez co w momencie uwolnienia pszczoły nie są narażone na stres spowodowany grzebaniem w ulu przez pszczelarza. Dzięki temu o kilka poziomów zwiększa się % przyjętych matek.

_________________
Matki pszczele oraz odkłady Carnica Celle, AGT, Buckfast, Elgon z Pasieki Górskie Miody
http://www.gorskie-miody.pl/matki-pszczele/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 maja 2015, 17:57 - pt 

Rejestracja: 01 września 2013, 10:18 - ndz
Posty: 5370
Lokalizacja: woj. Śląskie, Beskid Żywiecki
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Żywiec
górski_pszczelarz pisze:
Matkę powinny same pszczoły uwolnić, a nie pszczelarz.


Dokładnie. :D Zapomniałem o tym napisać :haha:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 maja 2015, 20:14 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28 maja 2014, 21:13 - śr
Posty: 1424
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
Tylko pytanie czy u kolegi vega nie biega wciąż stara matka. Skoro są ostre, to i przyjęcia nie są łatwe, a co dopiero ze starą matką w ulu. Jeżeli kolega jest pewny, że widział tą, którą podał, to ok i się cieszymy:) Znaczy, że albo był bezmatek albo staruszka młodej nie dała rady. W każdym razie już grzebać można, pozdrawiam.

_________________
Życie jest poszukiwaniem właściwego konserwanta...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 maja 2015, 21:54 - pt 

Rejestracja: 15 sierpnia 2013, 16:42 - czw
Posty: 403
Lokalizacja: Jestem Polakiem i jestem z tego dumny
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolski
Tak, widziałem nową matkę jak chodziła sobie po plastrze. Jest opalitkowana i odnalezienie takiej nie sprawiło najmniejszego problemu. W niedzielę lub innego ciepłego dnia zajrzę do tego ula i jeszcze raz ją odszukam. Mam nadzieję, że jeszcze będzie. Gdyby faktycznie była to będzie raczej pewność, że przyjęły ją?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 maja 2015, 22:03 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28 maja 2014, 21:13 - śr
Posty: 1424
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
vega pisze:
Gdyby faktycznie była to będzie raczej pewność, że przyjęły ją?
Oczywiście. I daj jej miejsce do czerwienia, czyli poszerz nieco gniazdo, od wtorku mają być upały. Pozdrawiam.

_________________
Życie jest poszukiwaniem właściwego konserwanta...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 18 ] 

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
cron
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

            



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji