FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Witam,
mam problem z jednym odkładem, dosyć długo były bez matki i nie wiem czy nie zrobiły się tam już trutówki. Odkład był robiony jakoś na początku lipca, podana matka jednodniówka. Matka długo nie mogła wylecieć na lot, a jak już poleciała to nie wróciła. Zamówiłam u hodowcy matkę, tym razem już czerwiącą, miały być na 17.07, ale ze względu na pogodę termin odbioru matek cały czas się przesuwał. W odkładzie pszczoły pociągnęły matecznik, ale chyba go usunęłam, bo miały być już niby matki do odbioru. Wczoraj w końcu czas i pogoda pozwoliły zajrzeć do tego ula- okazało się, że cała ramka jest zasypana jajkami, zarówno z jednej jak i drugiej strony, praktycznie w każdej komórce jest jest jajko. Tylko, że w dużej części komórek są złożone po kilka (nawet po 5-6) jajek. Było też kilka miseczek matecznikowych i w nich złożone również po 5-6 jajek. Czy ten odkład strutowiał czy może jednak jakaś matka się wykluła i tak składa jajka? Co najlepiej zrobić z takim odkładem?

To już trutówki.
Połącz ten odkład z inną rodziną .

Jak połączę odkład z rodziną to czy te strutowiałe pszczoły nie zabiją matki z łączonej rodziny? Czy lepiej może podzielić ten odkład i powrzucać po jednej ramce do różnych rodzin?

Jak jest duża rodzina ,to nic się nie stanie .
Możesz też rozdzielić po ramce.

Najbezpieczniej strzepnąć przed wylotkami innych uli po trochę, to wpuszczą tylko te nie strutowiałe. Najpierw popukać ul i podymić odczekać i wysypać. W odkładzie z młodymi pszczołami po troszkę wysypać przed ulami. Jak same stare dalej i można przed jednym.

_________________
Ewa
Nie sztuką jest leczyć. Sztuką jest zdrowych przy zdrowiu utrzymać.