FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

No cóż, PasiekaCordovan, Warszawiak,Ierzy, ja-lec, Góral, Paweł, kolopik, adriannos, napiszę tak: słabo mi wychodzi tłumaczenie oczywistej oczywistości, nie leczy się wirusa grypy a lekami go się osłabia lub zabija. Choroba wywołana przez wirusa grypy nazywa się grypą. Identycznie jest z warrozą. Warroza jest pasożytniczą, zaraźliwą (zakaźną) chorobą czerwiu i pszczół zwalczaną z urzędu i podlegającą obowiązkowi zgłoszenia w Polsce i wielu krajach świata. PasiekaCordovan myślę, że dobrze o tym wiesz, ale sprytnie wciągnąłeś nas do dyskusji. To tyle, pozdrawiam.
PS. A za moje nerwy powinieneś mieć pokutę

już nie

_________________
"Zawsze spodziewaj się niespodziewanego..."

https://www.youtube.com/channel/UCosWos ... OWqAAL66fg
https://www.facebook.com/tomek.kasiak.5

A co łatwiej i bezpieczniej przyjmie klijent ze twije pszczoły sa chore na warroze czy to ze maja warroze bo to jest roznica



henry

_________________
https://www.facebook.com/10000202901431 ... zMQagKKAl/
henry

CYNIG masz rację, powinienem napisać:Warroza jest pasożytniczą, zaraźliwą (zakaźną, tu niuanse dla naukowców) chorobą czerwiu i pszczół z urzędu podlegającą obowiązkowi zgłoszenia ............ Ostatnio, tak przynajmniej było, ale może wyszedł jakiś nowy akt prawny o którym nie wiem (nie mam czasu na studiowanie pierdół). pozdrawiam.








.

Zakażenie, to nie zarażenie.
Pozdrawiam

_________________
"Mała jest pszczoła wśród latających stworzeń, lecz owoc jej ma pierwszeństwo pośród słodyczy." (Syr 11, 3);

Oj było takich dwóch kaprali narobili w swoich czasach niezłego 'bigosu" .

CYNIG tak dla rozluźnienia .

_________________
Pozdrawiam.

Wygląda na to. ze Kolega albo nie ładna pani albo franca,
Pierwsza to charakter a nie profesja. Następnych dotykał nie będę.

M: To była taka scenka kabaretowa do śmichu, bo wszyscy teraz lubią się pośmiać. Ale było i koniec. A teraz jak ktoś się zacznie śmiać, ten dostanie w ryj.
J: Wężykiem.
M: Tak je

Skoro już mnie też wymieniłeś to dziękuję za wyjaśnienie
Naprawdę mi ulżyło.

Pozdrawiam
Przemek

kolopik, to było nawiązanie do ostatniego zdania tego postu.

CYNIG odpowiadał

henry650,
Nie podejmuję się oceniać ludzi nauki w praktyce pszczelarskiej.
Natomiast wszędzie tam gdzie mamy do czynienie z konkretnymi badaniami typu "szkiełko i oko" to sorry ale większość z nas nie ma wiedzy żeby choć zbliżyć się do prób ich weryfikacji.

Określenie "Warroza" weszło do języka powszechnego jako określenie zarówno choroby jako i gatunku pajęczaka. Przecież tak na prawdę, mało kto ze zwykłych ludzi posługuję się międzynarodowym, łacińskim nazewnictwem gatunków.

Tylko musimy jasno określić czy dyskusja jest o języku (nazewnictwie) potocznym czy też o nomenklaturze ściśle naukowej.

P.S. nasze dyskusje o poziomie ludzi nauki przypominają mi dyskusje kaprali jak by to oni świetnie zorganizowali operacje wojskowe. Tylko że nie wiedzieli nawet czego nie wiedzą To tak żartobliwie.

_________________
Pozdrawiam.