FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Każde kolejne gotowanie wody po pierwszym powoduje że wzrasta w tej przegotowywanej wodzie zawartość metali ciężkich stąd staje się ona niezdrowa.

PasiekaCordovan, a skąd one się w niej biorą??

_________________
"Zawsze spodziewaj się niespodziewanego..."

https://www.youtube.com/channel/UCosWos ... OWqAAL66fg
https://www.facebook.com/tomek.kasiak.5

To po czajniku jeszcze po dziadku.

Strona 58 jeżeli kogoś interesuje pisze o wodzi jaka pija Jakuci naród północy Rosji

Nie jestem ekspertem od lodu ale raczej podejrzewam zupełnie inny powód dla którego pszczoły tak leciały do tego naczynia. Chodzi o odbite światło od lodu-wody po prostu powierzchnia połyskiwała i była bardzo dobrze widoczna dla pszczoły to samo jest w porannej rosie małe okrągłe kropelki odbijają promienie słoneczne i pszczoły już wiedzą gdzie lecieć. Pszczoły doskonale rozróżniają kontrasty, światła i cienie. Widzieliście kiedyś jak pszczoła na jasnej powierzchni leży do góry nogami i próbuje lecieć w dół? robią tak bo myślą że skoro jasne to pewnie jest niebo, myślę że nastąpiła tu pomyłka z tym lodem może wzięły to za rosę.

pozdrawiam rever

_________________
https://pasiekahania.pl/kurs-pszczelarski/

Ale sie narobilo . Zadyma i wodolejstwo.Komu to ma sluzyc. Proponuje przespijcie sie
koledzy ,jutro jest dzien bedzie czas na rzeczowa dyskusje ,argumenty i demagogie .Zachowajcie wiare, ze to co robicie jest jedynie sluszne . Ide spac wyluzowany .
Pozdrawiam

ja-lec ....nie obraź się ......ale szarlatan i bajkopisarz to ty jesteś , że woda jest mokra to każdy o tym....wie ...
Tak piszesz bo piszesz , chyba z nudów , ci się w d-pie przewraca ...

Boziu, czyli zostaje dla niektórych tylko psychiatra? No i niestety o to chodzi w tzw współczesnej demokracji:) Pozdrawiam.

_________________
Życie jest poszukiwaniem właściwego konserwanta...

To dlatego pszczelarze mają problemy z pszczołami . Przecież wystarczy przeczytać/zrozumieć posty np. takiego forumowego kolegi POLBARTA i pszczelarstwo staje się łatwiejsze .Oczywiście trzeba powycinać posty podprogowe i posty w promocyjnym przedstawieniu towaru oraz samemu wyedukować się praktycznie w tym zakresie.Pozdrawiam.

Wybacz źlel to napisałem stąd może nieporozumienie, każda woda w swoim składzie chemicznym ma jakieś ilości metali ciężkich, gotując ją z parą przy każdym zagotowaniu wody ulatniają się najcenniejsze składniki tej wody, mówiąc najogólniej czysta woda w formie gazu a w czajniku, w wodzie jaka w nim została dochodzi przez to do zwiększenia ilości tych metali ciężkich w przeliczeniu na objętość pozostałej wody bo zmniejsza się ilość wody jak odparuje ta najlepsza i odlejesz jeszcze na herbatę czy kawę. Tyle pamiętam z lat szkolnych bo na technologii żywienia o tym uczyli.

Ok, jasne
choć w domowym czajniku myślę że można to pominąć

_________________
"Zawsze spodziewaj się niespodziewanego..."

https://www.youtube.com/channel/UCosWos ... OWqAAL66fg
https://www.facebook.com/tomek.kasiak.5

wtrepiak, Jest takie przysłowie: Jak chcesz psa uderzyć to zawsze kij znajdziesz.
W związku z nadchodzącymi Świętami Bożego Narodzenia Życzę Ci dużo zdrowia a w nadchodzącym 2015 roku wiosennego oblotu wszystkich rodzin jakie za zimowałeś, beczek miodu, dużo szczęścia i więcej luzu na forum z Pozdrowieniem Jacek.

Do siego......

Oj hipokryci i obłudnicy.
Wszyscy tutaj trąbią o ekologii zdrowej żywności ,zatrutym środowisku i tym podobnych bzdetach a każdy używa codziennie wszelkich zdobyczy cywilizacji które zostały wyprodukowane dla naszej wygody i bynajmniej nikt się nie zastanawia w jakim stopniu produkcja tych wszystkich "dóbr" wpływa na środowisko. Nie oszukujmy się ludzi coraz więcej towarów coraz więcej zatrucie i degradacja środowiska coraz większe i nie ma odwrotu koło się zamyka.
Podsumowując:
Jedyną przyczyną zatrucia i degradacji środowiska jest nadmiar ludzi.
Niestety takie twierdzenie nie pasuje ekonomistom kościołom i politykom.
Wrzuciłbym ich jednak do jednego wora bo wszystkim chodzi o kasę.
Każdy urodzony człowiek to potencjalny klient.
Czy ktoś się nie zgadza z powyższym?

. Jeżeli w tym worze nie będzie uczciwych pszczelarzy, to jestem za. Najlepiej po wrzuceniu - ten wór zawiązać i zrzucić nad Rowem Mariańskim:) Państwa, które znajdują tysiąc powodów by wpieprzać się w życie obywatela, są państwami posttotalitarnymi. I mafijnymi. Polska do nich należy. . Z całym szacunkiem. To chyba nie do nas?:)
Pozdrawiam.

_________________
Życie jest poszukiwaniem właściwego konserwanta...

Jest wcale nie malo ludzi, ktorzy mysla inaczej .Wlasnie oni sa naszymi klientami i o nich zabiegamy. Wlasnie oni wybrali taka droge, ze ograniczaja spozycie trucizn na ile sie da, stosownie do swoich mozliwosci. Nie jest to latwe , bo prosze zwrocic uwage wszystko co zdrowe kosztuje. I nie mysle tu tylko o mamonie. Nie bez znaczenia jest Ilosc trucizn jaka wprowadzimy do naszego organizmu i z jaka iloscia nasz organizm sobie poradzi Mamy prawo wyboru i z tego prawa nalezy korzystac.
Wracajac do tematu, tego wyboru musimy dokonac wlasnie my pszczelarze dla naszych pszczol .Ograniczajmy ilosc trucizn a jak mozna nie stosujmy ich w odniesieniu do pszczol . Beda zdrowsze, a osypow i spadkow mniej .
Pozdrawiam swiatecznie

Gdyby to było takie proste. Nasi dziadowie nie nie mieli styczności z tymi truciznami a żyli o połowę krucej
Fajne hasła rzucasz ale z nich nic nie wynika może więcej szczegółów bo jak na razie woda ze studni głębinowej to trochę za mało żeby pszczoły były zdrowsze.

Co do naszych przodkow ,gdyby dane im bylo korzystac z aktualnej techniki ,wiedzy to pewnie osiagali by wyniki znacznie lepsze od nas . Bo swieze ,czyste powietrze ,czysta woda , zdrowa zywnosc,znikoma ilosc chemii ,proces dlugowiecznosci by wzmacnialo.
Hasel zadnych nie rzucam, odsylam do dyskusji w temacie ,,pszczelarstwo naturalne,, nie sposob powtarzac wszystkiego co tam napisano.
Swiatecznie pozdrawiam

Życie jest to śmiertelna choroba przenoszona droga płciową.

A miało być o osypie a wyszło prawie jak zawsze czyli lanie wody
Pozdrawiam

Do nas . Właśnie do nas. Wszyscy korzystamy ze zdobyczy cywilizacji i zatruwamy tym samym środowisko naturalne.
Tylko ja mam tego świadomość i przyznaję się "bez bicia".
Nasi przodkowie przed wynalezieniem rolnictwa, czyli około 10000 lat temu żyli w idealnych warunkach środowiskowych , a mimo to średnia wiku wynosiła 35 lat.
Pozdrawiam waldek

Sam widzisz że chciałbyś zjeść cukierka i mieć cukierka. Poza tym wtedy występowała naturalna selekcja przeżywali tylko najsilniejsi. Dzisiaj cherlak dzięki chemii dożywa sędziwego wieku.
Czytałem większość to hasła. Nie piszesz jak pozyskujesz matki, to że prowadzisz gospodarkę rojową to nie tylko Ty tak gospodarujesz. Zwalczanie warrozy jakie opisujesz też do naturalnych nie należy bo w końcu i tak odymiasz. I jeszcze takie wykluczające się zdania


Czemu miała by służyć w gospodarce naturalnej ta zwiększona ilość przeglądów.

zapewne dezorganizacji pracy rodziny na 24-48h, wtedy warroza też ucieka przez wylotek sama i skacze na główkę w trawę przed ul.

Jedyny trzeżwy i zdroworozsądkowy na tym forum.

Trzech muszkieterow wywija szabelkami i nic z tego nie wynika. Pisza aby pisac bo z nudow w d.pach im sie przewraca. Niebawem wigilia moze cos was natchnie i przemowicie ludzkim glosem .Dla dobra tego forum.Wesolych Swiat

Z fusów nie ma co wróżyć ale faktecznie wiele rodzin zostało za zimowanych z nie do końca zwalczoną warrozą. W jakim stanie przezimują i wystartują wiosną to się dopiero okaże.
I tu jest pytanie czy wiosną słabe rodziny ratować czy łączyć i jak ograniczyć namnażanie się warrozy nim pszczoły odbudują trutowe ramki pracy.

Nikomu nic się nie przewraca a to że nie piszę przez ą i ę tylko bardziej dobitnie nie znaczy że chcę Ci ubliżyć to raczej Ty powinieneś dokładniej przemyśleć co chcesz przekazać na forum. I nie traktuj forum jak naukowego sympozjum, tu się mówi ludzkim głosem bez zbędnych haseł.
Wesołych Świąt!

Ja pisze bo mam chec i obowiazek przekazac to czego sie nauczylem przez 25 lat pracy i nauki.Pszczoly traktuje jak szczescie ktore uchwycone w dlonie nie wypuszcze do momentu...
Nie jest tak, ze pisze niezrozumiale trzeba przekroczyc pewien prog wtajemniczenia aby uzyskac czestotliwosc i wlasciwe wibracje.Pszczelarstwo to nie tylko kawalek chleba to magia .Dane to jest niektorym. Mysle ,ze mnie to spotkalo ,zycze aby wielu moglo tego doswiadczyc.
Kolego ja-lec mysle ,ze jestes na poczatku tej drogi nie zmarnuj szansy .
Ppozdrawiam mysle ludzkim glosem

Kolego andrzejkowalski100, czy rzucając te hasła samouwielbienia nie robi Ci się przypadkiem mokro w spodniach? Pozdrawiam i koniec dyskusji z Tobą

andrzejkowalski100 wskaż nam swoje posty z wiedzą a nie z pisaniem że wiedze posiadasz. Nie czytałem wszystkich i być może trafiłem tylko na takie które nic nie znaczą

Magią kolego niestety varrozy nie zwalczysz.
A tu się akurat zgodzę tylko Ci niektórzy o chlebie, to raczej powinni zapomnieć. Pozostaje jeszcze wino:) Pozdrawiam.

_________________
Życie jest poszukiwaniem właściwego konserwanta...

ja-lec, Mariuszczs,
Najpierw, Wesołych Świąt i Do siego Roku.
A teraz ? Nie miejcie żalu do Pana Boga, że nie potraficie wypić tyle co andrzejkowalski100, . Wy ą, ę i dopiero dzisiaj zmoczyli, a on bohater i już wczoraj się postawił. Nie znaczy, nawalił.
Oj,oj, zostawcie se ciut na jutro.

Magia dobra na wszystko ,jak widac ja swoich pasozytow wybiorczo sie pozbylem .
Pozdrowienia Swiateczne dla pozytywnie zakreconych

Jeszcze się zważ. Bo może "wspólnik" do chlanka Ci pozostał.
To tak dla przyzwoitości "deklaracji" pozytywności.
A już byłem "za płotem, witałem się się z gąską".

Widze , ze do tych zjadliwych sie okresliles , Dzieki za deklaracje bede cie omijal a moze tez inni.W koncu sami sobie na wlasne zyczenie opinie wystawiacie.Mala podpowiedz idz jeden i drugi swoja droga przez zycie, ja nie chce i nie bede z wami na tym poziomie dyskutowal, dla mni jestescie golowasy i zakompleksione........ Nie powiem nic wiecej w wasza strone.Koniec kropka.

A to dobre dolnośląskie wychowanie

_________________
"Szaleństwem jest robić cały czas to samo i oczekiwać innych rezultatów"

Szlag wie jakie to wychowanie. Mistrzu andrzejkowalski100, nie obrażamy się z byle powodu. Ty robisz swoje, my swoje, jest dobry, czysty miód, jest git.
Po co się zapętlać? Lajków Ci na shitbuku brakuje? Wyluzuj. Pzdr.

_________________
Życie jest poszukiwaniem właściwego konserwanta...

słuchajcie nie chce zakladac tematu zapytam tu.

mam 1-na slabsza rodzine klob jest w 4 uliczkach,zostwilem i 7 ramek z pokarmem ,ujolem 2 do magazynku, nie mam doświadczenia,
czy na 7 ramkach jest wystarczająco pokarmu do przetrzymania zimy?
pokarmu na tych ramkach było około 80% poszytego pokarmu.

zamiast się stale przekomazac z andrzejkowalski100 odpowiedzcie mi na pytanie

kolego wystarczy im,nie przejmuj się i śpij spokojnie

_________________
Życie jest piękne a z pszczołami jeszcze piękniejsze

ok dzięki

Ja tam się nie znam, ale jak napiszesz dokładnie którego dnia skończy się zima i rozpocznie prawdziwa wiosna bez nawrotu mrozu gdzie pszczoły będą nosiły pyłek i nektar wtedy będzie można określić czy im wystarczy

_________________
Nie mów że coś jest niemożliwe
jeśli tego nie próbowałeś

pisiorek, starczy im zapasu, jeśli ta mała rodzinka jest na tyle ukształtowana biologicznie że w skład kłębu wchodzi dużo młodej pszczoły zimowej i były one dobrze przygotowane do zimowli w tym przeleczone od warrozy to powinny normalnie przezimować. Będą miały z pewnością wiosenny rozwój późniejszy względem innych rodzin jakie masz ale po rzepaku powinny być już w normalnej sile produkcyjnej. Wiosną po oblocie wgląd, ujęcie z dwóch ramek z pustym suszem po zapasach, ocieplenie rodzinki i powinno być ok.

na przedwiosniu zerkne do nich i dam im troche ciasta,o ile przezimuja narazie szumia ladnie.



waroza nie jest powodem oslabniecia tej rodziny ,pszczoly sa zdrowe matka tez ok. to byla silna rodzina brody wisialy po ziemie ,powodem zeslabniecia byly moje bledy ,za pozno podkarmialem je na czerwienie glodowaly kilkanascie dni itd, ale to nic, za rok bede wiedzial wiecej i dzialal odpowiednio. pszczelarz od ktorego kupilem te maje mowi ze one takie sa nie ida zbyt silne i liczne do zimy,on ma je 15lat. nie wiem ?

pisiorek, wiosną to ty je ładnie ścieśnij, tak by to co im zostawisz obsiadały na czarno. Weź widelec do odsklepów i poskrob - tylko skrobnij, a nie odsklep, bo im cieknąć jeszcze będzie i razem z syfem z dennicy będą zbierać - im jedną ramkę z pokarmem. Ociepl ładnie poduchą z sieczką od góry, na kanałach wentylacyjnych, by wilgoć piła, po 5-7 dniach obróć poduchę do góry nogami.
Zamiast ciasta jak masz, to daj im syty 1:1 z wyciśniętą do tego połówką cytryny, w półlitrowym słoiku, też raz na tydzień. Tylko przed wymianą im te słoiki pomyj i wyparz porządnie.
TA słabszą jak chcesz podciągnąć, to na 2 tygodnie przed większymi wiosennymi pożytkami będziesz musiał zasilić. Tylko z umiarem i powoli.

_________________
"Mała jest pszczoła wśród latających stworzeń, lecz owoc jej ma pierwszeństwo pośród słodyczy." (Syr 11, 3);

adriannos
wszystlo ok ,ale po co ta cytryna napisz bo nie rozumim a chcial bym wiedziec

Dałeś tyle co potrzeba, po oblocie będziesz się zastanawiał czy ująć czy dodać te z magazynu.Dziś śpij spokojnie.

_________________
kulka96


"Nie wszystko, co jest oczywiste dla Ciebie, jest równie oczywiste dla innych"

pisiorek, zakwaszasz im środowisko ula. Tylko też nie przesadź zbytnio.
A teraz proponuję się śniegiem cieszyć.

_________________
"Mała jest pszczoła wśród latających stworzeń, lecz owoc jej ma pierwszeństwo pośród słodyczy." (Syr 11, 3);

aha, ok teraz wszystko jasne

no u nas sypie od rana ,zapowiadaja mroz wyglada na to ze bedzie ladna zima
pozdrawiam

Dokładnie bo ciasto je tylko wiosną dobije. Ciasta nie daje się słabym rodzinom i przezimowanym niedużym odkładom.

Nie wolno do ciasta dawac cytryny ani do miodu. Miód a cytryna to jak ogeń a woda, nawzejem się zwalczaja. Czyli miód jest osłabiony przez cytryne tak i ciasto, jest osłabione i niema tych wartosći odżywczych, bo nawzajem sie niszczo. Jak w ramce jest 20 cm zasklepionego miodu to do wiosny do pierwszych przybytków wystarczy ale w kazdej ramce. Pozdrawiam miły_marian