FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 23 sierpnia 2025, 01:41 - sob

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 235 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5
Autor Wiadomość
Post: 16 października 2014, 19:38 - czw 

Rejestracja: 18 listopada 2010, 11:22 - czw
Posty: 145
Lokalizacja: BRZESKO
a jak oceniacie zdrowotność pszczół oferowanych w postaci odkładów czy matek generalnie w Polsce.Chodzi mi o to czy można w raz z matkami np zakupić również jakiegoś wirusa.

_________________
MM


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 października 2014, 20:56 - czw 
floi pisze:
.Chodzi mi o to czy można w raz z matkami np zakupić również jakiegoś wirusa.

Pytanie takie samo: czy chodząc na Q-y można własną żonę zarazić syfilisem.
Odpowiedź potrzebna ? czy się domyślisz ?.
Przepraszam. Uprzedzałem, że z kolopikiem łatwo nie będzie.


Na górę
  
 
Post: 16 października 2014, 21:16 - czw 

Rejestracja: 18 listopada 2010, 11:22 - czw
Posty: 145
Lokalizacja: BRZESKO
Pytanie dotyczyło oceny zdrowotności materiału oferowanego w Polsce

_________________
MM


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 października 2014, 21:43 - czw 

Rejestracja: 25 września 2012, 16:47 - wt
Posty: 1287
Lokalizacja: Łódż
Ule na jakich gospodaruję: wlk
Nie karmić trolla.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 października 2014, 22:06 - czw 
MODERATOR

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6800
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: Rzepiennik
jędruś pisze:
Nie karmić trolla.

Popieram ,i propozycja pod każdym jego postem ,taki post . :wnerw:

trzciny pisze:
Wygląda na to że nikt tam nie zaglądał, obecnie link nie działa. Była to chyba strona Sabarda i był tam opis jego doświadczeń jakie przeprowadzał tego roku. Jednym z wniosków było to, że część warrozy przełazi z wygryzionej pszczołu odrazu do czerwiu.
Myślałem że dyskusja ruszy,

Ruszyła bądź pewien ,,,,,zaglądał szkoda że nie zapisał :| .
Szacunek dla Kol. Sabarda za naprawdę SOLIDNE próby rozwiązania problemu z warozą .
Czego nie można powiedzieć o naszych naukowcach ,przynajmniej nie wychylają się z podobnymi badaniami .

_________________
W wolnej chwili, zapraszam.
Było by niebo dookoła, gdyby każdy dał z siebie tyle co pszczoła.
autor B.B.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 października 2014, 23:56 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28 maja 2014, 21:13 - śr
Posty: 1424
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
Falco pisze:
I teraz opowiem wam jedną rzecz, w jednej z rodzin wymieniałem matkę, po otwarciu ula szukałem starej i okazało się, że nie ma już jaj i młodego czerwiu. Pszczoły zrobiły wymianę. Znalazłem tą makę, zabrałem i poddałem nową. Nowa po unasiennieniu zaczęła czerwić, a pszczoły zagoniły ją na drugi koniec ula i założyły kolejny matecznik na cichą. Młoda się wykluła, zabiła starą, ale było to już około 10tego września i brak trutnia. Pech chciał, że około 15tego odymiłem ją a były jednocześnie karmione i zapomniałem włożyć wkładkę. Następnego dnia dopiero po południu zauważyłem, że była rabowana, zobiłem wylotek na pszczołę ale już nie pomogło, zatkałem więc na głucho i blisko wieczoru otwarłem. 80-90% zrobiło kółko i poleciało do sąsiedniej pasieki. Następnego dnia postanowiłem, że pod wieczór zrobię przegląd tej rodzinki. Otwieram, matka oczywiście nie unasienniona. Czerwiu krytego na dwóch ramkach. Ale co mnie zdziwiło, rodzina dwa dni wcześniej dymiona a tam na co drugiej pszczole siedzi waroza :shock: Resztę sami skomentujcie.

No coments. Komentowanie ma sens w przypadku sportowego wysiłku i ogólnie pozytywnych działań. Komentowania chaosu się nie podejmuję. Pozdrawiam.

_________________
Życie jest poszukiwaniem właściwego konserwanta...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 17 października 2014, 10:42 - pt 

Rejestracja: 15 kwietnia 2013, 15:37 - pn
Posty: 56
Lokalizacja: Krzeszów k. Żywca
Ule na jakich gospodaruję: korpus wielkopolski
Kopia ze strony P. Sabarda:

Całoroczna profilaktyka zdrowotna pszczół

Wpis 10 października 2014 r.
Wstęp
Zamierzałem od 1 sierpnia dokonywać tu wpisów, jednak nawał komplikacji z warrozą sprawił że trzeba było znaleźć wszystkie źródła problemów, a dopiero wtedy się wypowiedzieć . Wszystkich nie znalazłem, ale obecnie mam już ogólny pogląd na całą sprawę i tym mam zamiar obecnie podzielić się z zainteresowanymi.
Całe zagadnienie leczenia rapicidem chorób biologicznych u pszczół nie ulega zmianie, natomiast zagadnienia dotyczące zwalczania warrozy rozszerzę o to co istotne.
W związku z tym, że obecnie jest czas przygotowania pszczół do zimy mnożą się pytania z zakresu stosowania ciasta z rapicidem . Ja to omówię dalej szczegółowo, ale obecnie podaję ciasto w ilości 10 dkg na rodzinę i uzupełniam po 7 dniach tylko tam gdzie pszczoły pobrały go całkowicie - dotyczy to 5% ogólnej ilości rodzin i ma bardzo mało wspólnego z siłą rodziny, a bardzo dużo z żywiołowością pszczół - wg mnie warunkowane zdrowotnością ogólną rodziny pszczelej.-/szczegły w treści/

Publikacje na temat stosowania rapicidu w leczeniu pszczół

Muszę się do tego odnieść, ponieważ w rozmowach telefonicznych ten szczegół przewija się ciągle. Ja nie będę tego komentować , skwituję to tylko jednym stwierdzeniem : Ignoranci wiedzy typu Pan Sabat i Pan Jaroń, a także niektórzy naukowcy z kręgu zbliżonego do Instytutu w Puławach, rozpoczęli polemikę dotyczącą stosowania rapicidu w pszczelarstwie, bez zgłębienia tematu - czyli kompletnie bez wiedzy. Wg mojej oceny jest to kompletny idiotyzm, chamstwo, ignoranctwo wiedzy i wręcz głupota. Cieszę się że pszczelarze nie ulegli treściom zawartym w tych artykułach. /Pszczelarstwo nr 1 i nr 6/ Tyle na ten temat.
Do Miesięcznika Pszczelarstwo wysłałem odpowiedź - zgodnie z prawem prasowym miesięcznik musi opublikować moją opinię - tego nie zrobiono, więc kieruję sprawę na drogę postępowania sądowego- Przeciwko Miesięcznkowi Pszczelarstwo

Zwalczanie warrozy
zwiększona agresywność, zwiększona odporność i zmiana sposobu żerowania warrozy
1/ W zapisie z kwietnia 2014 r wspomniałem że moje pszczoły zaraziły się warrozą i wstępne próby dowiodły że jest ona odporna na amitrazę / patrz zapis w temacie: ,,WIOSENNE ZWALCZANIE WARROZY"
- Niestety dalsze doświadczenia w czerwcu i lipcu dowiodły, że nie jest to odporność na amitrazę , lecz zmieniony sposób żerowania warrozy.
2/ Również Latem potwierdziły się moje późniejsze przypuszczenia że warroza działa bardziej agresywnie i jest bardziej odporna na każdą metodę jej zwalczania. Próby w sierpniu i wrześniu potwierdziły to ponad wszelką wątpliwość.
3/ Latem na podstwie doniesień od pszczelarzy zainteresowałem się także udziałem trzmieli w conajmniej przenoszeniu warrozy.
4/ Nie dlatego że zaplanowałem , lecz dlatego że tak wyszło, zwalczanie warrozy rozpocząłem w poszczególnych pasiekach 15 lipca, 1 sierpnia i 20 sierpnia, stosując rapicid który skuteczny był 15 lipca oraz 1 sierpnia , lecz nic nie było skuteczne 20 sierpnia./ amitraza, kwas szczawiowy i rapicid/ Z 120 uli w których rozpocząłem zwalczanie warrozy po 20 sierpnia zlikwidowałem łącznie 25, lecz 6 przywiozłem już jako puste - i obrabowane z resztkami martwego czerwiu. - Niestety taką cenę mają eksperymenty. Zwalczanie warrozy rapicidem w połowie lipca i na początku sierpnia powiodło się i strat w rodzinach pszczelich nie było.
5/ Odebrałem ponad 200 telefonów z całej Polski o tym że tegoroczna inwazja warrozy jest wyjątkowa. Część telefonów dotyczyła tego, że duża ilość rodzin pszczelich zamarła w znacznym procencie
/ 20% - 80% !!!/ Dotyczyło to zarówno zwalczania przy pomocy amitrazy/ paski i tabletki/ oraz rapicidu i kwasów./ Po prostu zbyt mała skuteczność.
6/ Te wszystkie spostrzeżenia i uzyskiwane informacje przyczyniły się do tego by spojrzeć inaczej na warrozę - czyli jakby od nowa. Również wymusiło to zwrócenie uwagi na nasze poczynania i owadów współistniejących z pszczołami.

MOJA OCENA ZMIAN W ŻEROWANIU WARROZY

W podręcznikach traktujących o rozwoju warrozy czytamy, że warroza wychodząc z komórki wraz z wygryzającą się pszczołą pożywia się na pszczołach przez 4 - 13 dni, po czym wchodzi do komórki i ponownie jest zasklepiana przez pszczoły. W tym zakresie czytamy również że większość samic składa jaja tylko raz w życiu a tylko nieliczne robią to w dwóch lub w trzech seriach. W tym zakresie moje spostrzeżenia są zdecydowanie inne. m. in.
1/ Warroza po wyjściu z komórki wraz z wygryzającą się pszczołą nie żywi się hemolimfą pszczoły , lecz wchodzi do komórek czerwiu 5 - 7 dniowego i w większości pożywia się na tym czerwiu. Wg mojej oceny ok 80% warroz składa jajka ponownie, natomiast nie mam wiedzy ile samic składa jajeczka 3 krotnie.

DOŚWIADCZENIE 1/
W 8 wybranych rodzinach zabrałem matki, a po 9 dniach wstawiłem dwie ramki czerwiu. Jedna z czerwiem 4 - 6 dniowym druga z czerwiem 8 - 9 dniowym. Pomiędzy te ramki wstawiłem ramkę z węzą w której wykonałem 5 otworów umożliwiając pszczołom i warrozie szybkie przemieszczanie się i by tę przestrzeń wypełniły pszczoły. odstępy między tymi ramkami powiększyłem do 11 mm. Podkreślam , że w każdej rodzinie było dużo warrozy, a wylęgający się zasklepiony czerw dostarczał jej ciągle.
Z jednej z rodzin po 3 godzinach wyjąłem ramki razem z obsiadającymi je pszczołami i wstawiłem do osobnych ulików zamykając i natychmiast je odymiłem amitrazą. W uliku gdzie była ramka z czerwiem 4 - 6 dniowym osypało się 853 warrozy. W uliku gdzie odymiałem ramkę z czerwiem 8-9 dniowym było jej 21.

Doświadczenie to wskazuje , że warroza bardziej trzyma się czerwiu 4 - 6 dniowego niż karmicielek

DOŚWIADCZENIE 2/
Po następnej godzinie wszedłem do następnego ula w takiej samej kolejności wyjąłem ramki z czerwiem wstawionym i przy pomocy szkła powiększaj ącego obserwowałem w którym miejscu znajdę warrozę. Otóż na pszczołach znajdowała się sporadycznie, natomiast najwięcej było jej na larwach zwiniętych- niezupełnie wypełniających dno komórki- są to larwy 5 - 6 dniowe. Jesli empirycznie miałbym procentowo określić gdzie znajdowała się warroza to podałbym tak :

1/ Na larwach 4 dniowych - czyli najmniejszych - wylęgających się z jajeczka -- 5%
2/ Na larwach 5 dniowych - czyli wyraźnie widocznych- wypełniających dno komórki w 1/3 powierzchni -30%
3/ Na larwach 6 dniowych - czyli prawie wypełniających dno komórki --30%
4/ Na larwach 7 dniowych- czyli mocno wypełniającą dno komórki - 20%
5/ Na larwach pozostałych czyli 8 - 9 dniowych 10%
6/ na pszczołach 5%
To doświadczenie wskazuje na to że warroza po wyjściu z komórek nie pożywia się zasadniczo na pszczołach , lecz na czerwiu 5 - 7 dniowym


- + +
-
- + -
- + -
- + -
+ -
+
+
jajeczko + larwa wyprostowana imago
-+--------------------+-----+--------------------------------------+--------------------+-----------------------+-------------+-------------
1 3 4 larwa zwinięta 7 9 11 dzień
WYKRES 1
- spadek i wzrost odporności na bakterie larwy pszczelej w zależności od dnia życia
+Wzrost siły oczyszczającej wnętrza larwy z składników zbędnych - kształtowanie się układu pokarmowego larwy

Z wykresu widać że od dnia wyjścia larwy z jajeczka spada jej odporność na bakterie z powodu ciągłego zarażania się i walki z tymi bakteriami- zużywania kolejnych porcji składników przeznaczonych do tego celu. Wykres tłumaczy jeszcze jedno: zakarmiając pszczoły obficie rapicidem pszczoły pozostawiają w mleczku pozostałości po rapicidzie. Larwy pszczele w pierwszych dniach życia nie mają sprawnego systemu pozbywania się tych dodatkowych składników, więc magazynują je wewnątrz organizmu nie odsyłając do układu wydalania. W związku z tym pożywiająca się na larwach warroza skutecznie się tym, truje, lecz do czasu. Larwy 8 - 9 dniowe już mają sprawcy system oczyszczający w tym zakresie i nie są w stanie tym sposobem wpłynąć na warrozęnazewntyrz, ale dzieje się tak w komórce pod zasklepem. To tłumac zy niepowodzenia w zwalczaniu warrozy przy pomocy rapicidu. Aby to zwalczanie mogło by skuteczne potrzeba dużo czerwiu najmłodszego produkowanbego przez rodzinę w sposób ciąły. W skład rapicidu wchodzi jod aktywny. On zmienia się wpierw w kwas jodowodowowy,m a potem w sole jodu., To wszystko trwa w czasie. Sole jodu w larwie pozostają długo jeśli warroza znajdzie się w komórce z taką larwą sole jodu zawarte w hemolimfie niszczą warrozę. Ten skutek osiągam corocznie ponieważ po obfitych zbiorach miodu z gryki / koniec lipca/ robię w każdym ulu miejsce matce do czerwienia podając równocześnie ciasto z rapicidem. Matka przez kolejne dni czerwi nawet 2 tyś jajeczek dziennie - conajmniej przez 7 dni. Podawanie równoczesne ciasta z rapicidem załatwie warrozę doszczętnie. Tego roku tak zwalczyłem warroz w dwóch pasiekach doświadczalnej - szpital pszczół i jednej z pasiek stacjonarnych.

Następne rodziny z 8 wyznaczonych- służyły mi do zbadania kiedy warroza wchodzi w komórki i jest zasklepiana. W tym celu, kiedy przygotowywałem rodziny do wstawiania wspomnianych dwóch ramek z czerwiem odkrytym w różnym wieku, pozbawiłem te rodziny ich własnego czerwiu.
W takim przypadku w rodzinach pszczelich była wyłącznie warroza na pszczołach. Te 6 rodzin odymiałem amitrazą rozpoczynając od drugiego dnia. odymiane były rodziny kolejno każdego następnego dnia jedna rodzina. Po tym manewrze wynik był następujący:

pierwsza rodzina- pierwszy dzień -osyp warrozy 86 szt
druga rodzina - drugi dzień - osyp warrozy 62
trzecia rodzina - trzeci dzień- osyp warrozy 34
czwarta rodzina czwarty dzień - osyp warrozy 11
Piąta rodzina -piąty dzień - osyp warrozy 21
szósta rodzina szósty dzień - osyp warrozy 6

Rodziny które dobierałem do eksperymentu / 8 szt/ wizualnie były jednakowo porażone warrozą . Fakty są jednak takie pierwszego dnia stwierdzona ilość warrozy w ulach sięgała 1 tysiąca, a kontrola /odymienie/ już od następnego dnia była ich setka i to w każdym ulu. Nie mogłem się pomylić aż tak bardzo, więc po tych 7 dniach wziąłem pod obserwacje ten zasklepiany starszy czerw , który w chwili zasklepiania był 8 i9 dniową wyprostowaną larwą. Okazało się że się nie myliłem w ilości warrozy w ulach, Oceniam ,że ponad 50% warrozy będącej na zewnątrz komórek usunąłem wraz z ramkami z czerwiem która pozostała na czerwiu, natomiast reszta w ilości 350 szt wchodziła tego samego dnia i przez noc, do starszego czerwu i tam, prawie natychmiast- była zasklepiona przez pszczoły- w jednej z tych ramek całkowicie osklepiłem czerw, wsadziłem do foliowego worka i wpuściłem amitrazę. po 30 min był wynk. Z ramki udało się wytrząść 160 warroz, ale niestety podejrzewam że jest to tylko 30-50% tego co w niej było. Grzebiąc w ramce znajdywałem jeszcze po jednej lub dwie warrozy w niektórych komórkach.

W dotychczasowych naukowych podręcznikach czytamy że warroza po wyjściu z komórki pożywia się na pszczołach i wchodzi ponownie do komórem po 4 - 13 dniach z zaakcentowaniem na 13 dni. Z tego doświadczenia wynika, że 90% warrozy weszła do komórek zaraz po uczcie na czerwiu - tego samego dnia. Tego samego dnia w odstępie 12 godzin ponad 80% warrozy znalazła się ponownie pod zasklepem. Obserwacje tych 6 rodzin wskazują na to że po 3 dniach 95 warrozy która była w ulu jest już ponownie pod zasklepem.
Wobec powyższego stawiam taką tezę . Obecnie warroza wchodzi średnio po 3 dniach ponownie w zasklep
Czyli jej możliwości rozmnażania tylko z tego powodu wzrosły conajmniej o 100%

A co siędzieje jeśli rodzina jest ekstremalnie porażona warrozą - czyli w ulu jest ponad 5 tysięcy osobników. Pożywiając się czerwiem 5-7 dniowym niszczy go w całości- obserwujemy wówczas tylko młodziutkie larwy 4 dniowe i pojednyncze wyprostowane w połowie żywe do których tylko może wejść warroza więc wchodzi po 3 do jednej komórki. ten porażony i mocno uszkodzony przez warrozę czerw pszczoły na bieżąco usuwają z ula, matka zaczerwia od nowa, ale w ulu praktycznie nie ma larw 6 , 7 , 8 i 9 dniowych. To właśnie jest dowodem na to że warroza pożywia się młodą larwą zwiniętą.Praktrycznie wtedy brakuje już czerwiu na którym może się pożywić, więc po kilka wchodzą na pszczoły .Tak atakowana pszczoła nawet w nocy wylatuje z ula i już do niego nie wraca. Strata pszczół w tym czasie to kilka tysięcy w ciągu dnia i praktycznie potem w ulu pozostaje matka i pozostawiony sam sobie niewygryziony martwy czerw i kilka młodych pszczół robotnic
W sytuacji ekstremalnego porażenia pszczół warrozą brakuje larw 5 - 7 dniowych, a są nieliczne 8-9 dniowe które szczęśliwym zbiegiem okoliczności warroza nie wykończyła wówczas wychodząca z komórki wraz z wygryzającą się pszczołą warroza nie ma na czym się pożywić więc robi to korzystającv z pszczoły, albo i to najczęściej wchodzi do tych komórek gdzie są larwy 8 - 9 dniowe, a pszczoły je natychmiast zasklepiają wobec tego przy silnym porażeniu warrozą jeszcze bardziej skraca się czas przebywania warrozy poza zasklepen który średnio wynosi 12 godzin.
W tych okolicznościach zastosowanie jakiegokolwiek środka nie jest skuteczne. Bo tak zalecane terminy dymiań to sierpień wrzesień co 3 - 7 dni trzykrotnie. Uważam że absolutnie nie można tego słuchać.
Dwie rodziny doświadczalne z bardzo dużą ilością warrozy odymiłem amitrazą trzykrotnie w odstępach 4 dni. Po odymianiu było wi ecej warrozy jak przed. Ponowiłem odymianie, lecz robiłem to co drugi dzień 6 krotnie i dopiero warroza zniknęła, ale tylko w 98%. Dużo wcześniej testując apiwarol na 3 rodzinach wykonałem takie doświadczenie:
DOŚWIADCZENIE 3
Z trzech mocno zarażonych warrozą rodzin usunąłem czerw/ początek lipca/ i każdą raz odymiłem. Osyp był po ok 400 warroz. Odymienie następne- tylko w jednej spadło 5 szt w dwóch ani jedna. Więc apiwarol w tym amitraza działa na osobniki warrozy poza zasklepem skutecznie. Problem w tym że obecnie poza zasklepem w ulu warrozy jest bardzo mało rotacja warrozy to 2 - 4 dni w zależności od warunków, a nie 13 dni jak było przed 20 laty!!!

DOŚWIADCZENIE 4
W lipcu otrzymałem 3 telefony od pszczelarzy z południowej Polski , że warrozę roznoszą trzmiele. W ekstremalnym przypadku pszczelarz podaje że na z trzmiela złapanego do słoika a odymionego amitrazą spadło ponad 100 warroz. Rozpocząłem polowanie na trzmiela. Złapałem jednego i można było dostać oczopląsu: gołym okiem na trzmielu była widoczna warroza. Również go odymiłem- było 23 warrozy. Więc jest to problem. Wczesnym rankiem pod koniec lipca przywiozłem część pszczół na stałe pasieczysko i zobaczyłem trzmiela olbrzymiego na przegorzanie. Dał się podejść na pół metra i bliżej - była to ok 7 rano. Okresowo nieruchomiał na kwietach i można było obserwować dobrze- warrozy na nim nie zauważyłem. Pracując na tej pasiece ok 9 rano znowu zobaczyłem takiego samego trziela. ponownie dotarłem do niego bardzo blisko, ale warrozy nie zauważyłem. Jednak trzmiel zachowywał się odmiennie i postanowiłem go obserwować. Przy kolejnych obserwacjach z niedużej odległości zobaczyłem na trzmielu warrozę. Po pół godzinie pracy trzmiela na przegorzanie zauważyłem na nim więcej warroz. Poszukałem słoik, ale pozwoliłem mu nadal pracować - tak długo jak się da- wiadomo że trzmiel powraca do swojego gniazda znacznie rzadziej niż pszczoła- przebywa nawet 3 - 5 godzin poza gniazdem. Po pewnym czasie złapałem go odymiłem i okazało się że miał 11 warroz. A byłem pewien że z początku warrozy na nim nie było.

Był koniec lipca pracowałem na tej pasiece. Chociaż trzmieli tego roku było niewiele to w tym rejonie pojedyncze widywałem często. Zauważyłem trzmiela na wylotku ula i wokół niego dziwnie zachowujące się pszczoły. Pszczoły go atakowały, a potem odchodziły wykonując jakieś dziwne ruchy. Z bliskiej odległości zauważyłem że trzmiel zamast być czarnym jest brązowy od warrozy- pszczoły atakując trzmiela na wylotku robią to krótko - nabierają warrozy od trzmiela i wchodzą do ula niosąc 2 - 5 warroz. W sytuacji gdy trzmiel wszedł do ula / 10 cm wysoki wlotek/ Warroza zaczęła schodzić z niego wręcz na deskę dennicy i wędrować w wszystkie kierunki. Wylatujące i atakujące trzmiela pszczoły nabierały błyskawicznie warrozę i przestawały z nim walczyć. Trzmiel po 2 minutach odleciał pozbywając się warrozy chyba w całości. Podejrzewam że ten jeden trzmiel dostarczył do tej rodziny ponad 50 warroz jeśli nie dużo więcej Tylko zastanawiam się czy jest to już zwyczaj trzmieli czy przypadek. Zastanawiam się czy to trzmiele wychowują tę warrozę w swoich gniazdach czy działa on jak odkurzacz na kwiatach zbierając warrozę z wszystkich kwiatów i stanowi tylko środek lokomocji dostarczając ją na powrót do ula. Moje obserwacje właśnie na to wskazują-brak mi wiedzy na temat wychowu warrozy przez trzmiele.
Jednym z istotnych spostrzeżeń tego rokujest zachowanie się os. Z począrtku lata os było dużo, natomiast pod koniec pokazywały się sporadycznie - czy to też ma związek z warrozą / Czy osy narażone są na działanie warrozy?? nie wiem.
DOŚWIADCZENIE 5
Stosuję od bardzo dawna ramkę pracy celem usuwania warrozy na zabudowie trutniowej. Postanowiłem sprawdzić jak to jest z tą warrozą pod względem wybierwnia sobie miejsca do rozmnażania. Wybrałem 3 rodziny o różnym rozwoju, ale posiadające zarówno czerw pszczeli jak też trutowy.
. Postanowiłem liczyć kolejno wydobywane warrozy na czerwiu trutowym i na czerwiu pszczelim. Takie liczenie wiosną wykazało że na czerwiu trytowym jest trzykrotnie więcej warrozy niż na pszczelim. To liczenie było na początku lipca.Okazało się że to tylko wiosną warroza wybiera czerw trutowy. W lipcu tylko 20 -40-% warrozy rozwijało się na czerwiu trutowym , a 60 - 80% warrozy rozwija się na czerwiu pszczelim. W związku z tym wiosną ramka pracy spełnia swoje zadanie, ale już od czerwca nie.!!!


Zjawiska towarzyszące obecności warrozy w rodzinie pszczelej

Tego roku porażenie pszczół warrozą jest ogromne. Poprzednie badania wykazywały, że aby nastąpiła całkowita destrukcja rodziny pszczelej trzeba na to 3 lata licząc od zaraże nia się pierwszą warrozą. Obecnie wystarcza zarażenie się wiosną by pasieka i to cała przestała istnieć jesienią.
Tego roku w sierpniu na samochodach stojących w pobliżu pasiek pojawił się rzadki kał wskazujący na nsemę a w zasadzie na zapalenie gruczołów rektalnych, pszczoły podczas podkarmiania syropem mocno topiły się w podkarmiaczkach, były rodziny które opornie przystępowały do pobierania syropu, w sierpniu pojawiło się dużo matek trutowych i bezmatków z trutówkami. Rojliwość tego roku przekraczała 400% rojliwośći ubiegłych lat. W dużej ilości rodzin pojawiły się bezskrzydłe i zdeformowane pszczoły- efekt zarażenia pszczół wirusem. Również paraliże nie należały do rzadkości.
W związku z powyższym ja w swoich pasiekach wykładam obecnie ciastomiopdowo cukrowe z rapicidem i obserwuję zdecydowaną poprawę kondycji pszczół

Kiedy pszczoły się zarażają warrozą

Jeśli pasieka jest mocno porażona warrozą i nie jest leczona, to padnie zimą i warroza zginie wraz z nią, jeśli warroza przeżywa w ulu i jest jej dużo to pada wiosną a część warrozy pszczoły roznosza do uli po kilka szt. Ja jednak nie potrafię powiedzieć jak to się stało że jeszcze w marcu w żadnym ulu nie miałem warrozy a już 10 kwietnie miałem ją w con 50% rodzin. Na dodatek jest to niemożliwe by w takiej ilości do tego czasu rozmnożyła się z zapasów własnych - to jest niemożliwe. Tego roku bardzo dokładnie monitorowałem rodziny pszczele i nawet zimą doprowadziłem jedną z rodzion do rozkłębienia i odymiłem i warrozy nie było. Jak to się stało że 10 kwietnia warrozy było już dużo? Jedyne co mi się nasuwa to te trzmiele- one ruszają na krokusy już w marcu a w kwietniu jest ich dużo- może tu tkwi problem.....

CO DALEJ Z WARROZĄ ?!?!?!.

Tak niedawno jeszcze mówiliśmy że warroza obecnie to już nie problem - a jednak jest inaczej. Doniesienia z terenu są zatrważające. odebrałem dwa telefony w których pszczelarze informują że stracili wszystkie pszczoły a warroza prawidłowo zwalczana była amitrazą. Tu może nasunąć się sugestia że amitraza nie działa. Nie zgadzam się z tym zdecydowanie wszystkie stosowane obecnie leki działają, lecz trzeba je dopasować do zmiennionych zasad żerowania warrozy.
Ja oczywiście swoim zwyczajem tego roku nie kupiłem żadnych standardowych leków dla pszczół . Pasieka rozrosła mi się z 300 do 340 uli, chociaż mogłoby być lepiej gdybym się nie zagapił. Mam oczywiście zamiar przezimować 100% rodzin, chociaż nie wykluczam jeszcze połączenia kilku właśnie z powodu wczesniejszego wpływu warrozy. Nie będzie to jednak więcej jak 10 rodzin. Nie znaczy to że nie mam rodzin słabszych oczywiście są i nie bez znaczenia jest tu wcześniejszy wpływ warrozy, ale sytuacja zdecydowanie jest opanowana. Niestety z powodu znacznego opóźnienia wejścia z rapicidem musiałem wspomóc się amitrazą z własnej produkcji. Apiwarol 65 zł za 25 szt ktoś tu zwariował. Koszty produkcji 25 szt tabletek apiwarolu to maksymalnie 4 zł . kto bierze pieniądze za taki narzut. Moje paski kosztują mnie 2 gr sztuka czyli 25 szt kosztuje mnie 50 gr.!!!!! Ktoś tu na prawdę zwariował i bezpardonowo żeruje na naiwności pszczelarzy.

Ja jednak nie stawiam na amitrazę . Docelowym moim zamierzeniem jest biologiczne zwalczanie warrozy- czyli rapicidem w odpowiednim czasie - przygotowuj.ąc do tego pszczoły. Dwa lata temu rozpocząłem jeszcze inny sposób. Zwykle z początkiem marca zwężam uliczki międzyramkowe. Tego roku ze względu na dużą siłę rodzin na przedwiośniu i wiosną tego nie zrobiłem i obserwacje się urwały. Czynność tę wykonuję przede wszystkim po to by zmniejszyć sumaryczną przestrzeń międzyramkową po to by wiosną pszczoły obsiadały więcej plastrów. Jest to równoznaczne z wylęganiem się większej ilości pszcxzół - chociaż są one mniejsze. W międzyczasie koledzy stosujący wenzę 5,1 i 4,9 mm informują że mają mniejszy problemn z warrozą.

1/ Wiosną pozostawię tylko 10 uli z szerokimi uliczkami resztę zwężę bardzo mocno - do 6 mm między ramkami. W wyniku tego larwy w komórkach maJĄ MNIEJ MIEJSCA WIĘC NIE TWORZY SIĘ KOMORA POWIETRZNA W GÓRNEJ TYLNEJ CZĘŚCI KAŻDEJ KOMÓRKI. DZIEJE SIĘ MNIEJ WIĘCEJ TO SAMO CO W ULU WĘGIERSKIM O9BROTOWYM - PO PROSTU LARWA ZADUSZA WARROZĘ .Z początku maja sprawdzę co z warrozą i uliczki rozszerzę Trudno powiedzieć na ile to zaskutkuje. Moje doświadczenia sprzed 3 lat są obiecujące, a i doniesienia pszczelarzy stosujących wenzę z zmniejszonymi komórkami zachęcają do tych eksperymentów . Prześledziłem również dokładnie zasady działania ula węgierskiego i skutków dla warrozy
Ramki hoffmanowskie uniemożliwiają taki manewr - ja takowych ramek ani żadnych odstępników nie stosuję więc gremialne zastosowanie tego na wiosnę jest u mnie proste i możliwe.
2/ ramka pracy od 10 kwietnia do końca maja
3/ Ciasto z rapicidem w marcu i zaraz po zbiorze miodu z gryki - tego samego dnia w wszystkich rodzinach
4/ Rodziny wykazujące anomalia rozwojowe z powodu warrozy , ale bez widocznej warrozy-sukcesywnie wycofam z produkcji i nawet w sezonie będę zwalczał warrozę - jeśli inne wcześniejsze zabiegi nie będą skuteczne.
Te plany wymagać będą ode mnie nie tylko synchronizację wszystkich prac, ale również zatrudnioenie dodatkowo jednego pracownika. Przełom lipca i sierpnia to miodobrania po gryce, zwożenie pszczół, ich leczenie sprzedaż miodu no i jak u mnie święto miodu któro zabiera mi 1 tydzień przygotowań . Ale jak się dobrze pomyśli to to się da zrobić.

PRZYGOTOWANIE PSZCZÓŁ DO ZIMY

Zdrowotne przygotowanie pszczół do zimy i prowadzenie zdrowotne pasiek przez jesień i zimę . Taki temat pierwotnie miał być w tym miejscu i będzie

Jak będziemy z warrozą walczyć w przyszłym sezonie to się okaże, natomiast jeśli ktoś jeszcze ma warrozę powinien nie szukać żadnych innych sposobów lecz odymić pszczoły amitrazą 6 krotnie w odstępach 2 dni , ponieważ na inne zabawy to już nie pora. o tej porze to już jest bezwzględne ratowanie pszczół, natomiast w przyszłym roku początek zwalczania warrozy to powinien być koniec lipca. koledzy u których kwitnie obficie nawłoć powinni wybrać albo będą pszczoły, albo miód z nawłoci. Zasada ta nie musi obowiązywać w całej pasiece, lecz tylko odnośnie rodzin mocno zawarrożonych.
Zważając na to że warroza niesie ze sobą szereg chorób, równocześnie z jakimkolwiek sposobem jej zwalczania trzeba leczyć pszczoły. W moim przypadku było to podawanie ciasta miodowo - cukrowego z rapicidem, od 10 września, a także w pewnej grupie rodzin zakarmianie syropem 1:1 z zawartością 0.5 i 0,2 promila reapicidu - od 20 sierpnia.Tego roku nie udało mi się zrealizować zamierzeń ale przyszły sezon przytgotuyję na podanie ciasta i to dużej ilości już pod koniec lipca. Roizważam zrobić test bna zawartość warrozy pod koniec czerwcan ale o tym w odpowiednim terminie.

Ciasto miodowo -cukrowe podczas pierwszego podania w ilości ok 7 dkg zniknęło w cięgu 4 dni. Po tym podałem drug ą serię w ilości ok 12 dkg i po 7 dniach tylko w 40% rodzin ciasto zniknęło. Kolejną porcję podałem 5 października. Wczorajsza pobieżna kontrola potwierdza że w 5% rodzin ciasto zniknęło więc jutro będzie dokładka tylko do tych rodzin i tak będę postępował aż do zimy. kolejne podawanie ciasta dotyczyć będą coraz mniejszej ilko.ści rodzin, ale nie wykluczam uzupełnienia wszystkim pszczołom tychg zapasów jak bedzie trzeba.
W rodzinach w których ciasto pozostaje rodziny są spokojne i w głębszym letargu. Rodziny rozkłębione, żywiołowe pobierają ciasto szybko - bo w ciągu 5 dni. Niestety rodziny te wykazują odchyłki od normy i będą podkarmiane do oporu do zimy a nawet w zimie jak będzie potrzeba.
Tu trzeba zauważyć że wielu pszczelarzy uważa że po leczeniu warrozy ma pszczoły zdrowe - nie ma nic bardziej mylnego. Rzeczywiście po usunięciu warrozy wiele rodzin dochodzi do normy ale nie zawsze jest tak. Czsami problem powstaje już w grudniu i objawia się najczęściej biegunką.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 17 października 2014, 11:08 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20 kwietnia 2011, 08:58 - śr
Posty: 3389
Lokalizacja: Dąbrowa pow Pajęczno
Ule na jakich gospodaruję: WLKP
Tak właśnie - w którym ja to temacie pisałem że po 7 dymieniu u mnie osypy nadal w tysiącach, a w czerwiu nadal od groma warrozy ?

Strona Sabarda nie działa ? Ma ktoś nr telefonu ?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 17 października 2014, 11:34 - pt 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 września 2007, 18:41 - sob
Posty: 5359
Lokalizacja: Czaszyn /Londyn
Ule na jakich gospodaruję: ,wielkopolski i 435x250
Miejscowość z jakiej piszesz: Czaszyn
Mariuszczs, moze ktos sie wkurzyl na niego ze w dobrym kierunku idzie

_________________
https://www.facebook.com/10000202901431 ... zMQagKKAl/
henry


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 17 października 2014, 13:52 - pt 
MODERATOR

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6800
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: Rzepiennik
dawid_fryc - dzięki.
Sam sposób , badania zachowań (rozwoju ) warozy zasługuje na pochwałę .

_________________
W wolnej chwili, zapraszam.
Było by niebo dookoła, gdyby każdy dał z siebie tyle co pszczoła.
autor B.B.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 17 października 2014, 20:17 - pt 

Rejestracja: 26 września 2009, 16:30 - sob
Posty: 104
Lokalizacja: Beskid Makowski
Ule na jakich gospodaruję: Ostrowskiej
http://www.tvn24.pl/preparat-owadobojcz ... 061,s.html


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 17 października 2014, 22:26 - pt 

Rejestracja: 27 lutego 2011, 11:46 - ndz
Posty: 158
Lokalizacja: Pajęczno
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
To dopiero początek zatruć. Ustawodawcy szykują nam niespodziankę w postaci możliwości ponownego wprowadzenia do obrotu SOR którym skończył się okres przydatności. Oczywiście po stosownych "badaniach".


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 18 października 2014, 16:19 - sob 

Rejestracja: 18 listopada 2010, 11:22 - czw
Posty: 145
Lokalizacja: BRZESKO
patrząc na obserwację Sabarda odnośnie zachowania warozy to by tłumaczyło nagłe znikanie pszczól we wrześniu.
jeśli w lipcu jest już porażenie w apogeum to nie mamy pszczoły sierpniowej
i we wrześniu całej rodziny.
a jezeli apageum przesunie się na koniec sierpnia to rodzina ma szansę przeżyc
Na nic walka jeśli matka czerwi

_________________
MM


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 18 października 2014, 21:27 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 listopada 2013, 12:03 - pn
Posty: 520
Ule na jakich gospodaruję: Dadant
Miejscowość z jakiej piszesz: Bogucin
Spotkałem wczoraj znajomego pszczelarza, i pytam jak tam pszczółki, usłyszałem tylko, już po pszczołach puste ule zostały, a miał 6 rodzin. Leczył tylko kwasem mrówkowym pod koniec sierpnia :kapelan:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 18 października 2014, 21:33 - sob 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 września 2007, 18:41 - sob
Posty: 5359
Lokalizacja: Czaszyn /Londyn
Ule na jakich gospodaruję: ,wielkopolski i 435x250
Miejscowość z jakiej piszesz: Czaszyn
Kwasem mrowkowym to mogl leczyc ale koncem czerwca to by mialo sens


henry

_________________
https://www.facebook.com/10000202901431 ... zMQagKKAl/
henry


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 października 2014, 10:00 - pn 

Rejestracja: 02 lipca 2012, 21:20 - pn
Posty: 184
Lokalizacja: mazowieckie/świętokrzyskie
Ule na jakich gospodaruję: warszawski
W zeszłym roku złapaliśmy osę i na jej grzbiet położyliśmy warrozę. Osa kilka minut z nią walczyła, aż w końcu zrzuciła ja na ziemię i dopiero w tym momencie odleciała do gniazda.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 października 2014, 00:44 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28 maja 2014, 21:13 - śr
Posty: 1424
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
wertical pisze:
W zeszłym roku złapaliśmy osę i na jej grzbiet położyliśmy warrozę. Osa kilka minut z nią walczyła, aż w końcu zrzuciła ja na ziemię i dopiero w tym momencie odleciała do gniazda.

No to może do przeszłości odchodzą łagodne pszczoły? Tak się wszyscy chwalili, że chodzą bez spodni, kapeluszy i rękawiczek, a teraz bez litra rapicidu i 2 poddymiaczy nie podchodź:)? Pozdrawiam.

_________________
Życie jest poszukiwaniem właściwego konserwanta...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 października 2014, 02:06 - wt 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6075
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
Walczczie z warrozą na wszystkie sposoby, nie ważne czy zaakceptowne w naszym grajdołku czy nie, jeśli w ogóle jest z czym sens teraz walczyć.
W wielu mijesach kto nie zaczął w lipcu już nie ma pszczół.
W wielu miejscacch kto powiesił takie czy inne paski i wywióżł na nawłoć lub wrzos, ma dużą nadzieję, że będzie miał pszzoły wiosną przyszłego roku.

|Pozdrawiam,
polbart

_________________
http://www.polbart.company/matki-pszczele


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 października 2014, 02:10 - wt 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6075
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
Walczczie z warrozą na wszystkie sposoby, nie ważne czy zaakceptowne w naszym grajdołku czy nie, jeśli w ogóle jest z czym sens teraz walczyć.
W wielu mijesach kto nie zaczął w lipcu już nie ma pszczół.
W wielu miejscacch kto powiesił takie czy inne paski i wywióżł na nawłoć lub wrzos, ma dużą nadzieję, że będzie miał pszzoły wiosną przyszłego roku.

|Pozdrawiam,
polbart

_________________
http://www.polbart.company/matki-pszczele


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 października 2014, 02:51 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28 maja 2014, 21:13 - śr
Posty: 1424
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
polbart pisze:
W wielu miejscacch kto powiesił takie czy inne paski i wywióżł na nawłoć lub wrzos, ma dużą nadzieję, że będzie miał pszzoły wiosną przyszłego roku

Z całym szacunkiem, jeśli " kto powiesił takie czy inne paski", to może mieć nadzieję na pszczoły w przyszłym roku, ale miodu z tych pożytków nie ma PRAWA mieć w celach "spożywczych", ewentualnie wybierać na sytę/dokarmianie może. Kto nie walczył w sezonie, ten być może ma tylko nadzieję. Ktoś tu ładnie napisał, że kiedyś przed sądem słowo pszczelarza nie wymagało przysięgi. Ufano w zasadzie im bardziej niż farmaceucie i lekarzowi. Co się z tym stało? Ano proste - miał być kapitalizm z ludzką twarzą a jest cyniczna gęba wyzysku. I pszczoły też to czują. I nie wytrzymują. Pszczelarzom wycofały honor. Pozdrawiam.
Ps.

_________________
Życie jest poszukiwaniem właściwego konserwanta...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 października 2014, 05:31 - wt 

Rejestracja: 25 września 2012, 16:47 - wt
Posty: 1287
Lokalizacja: Łódż
Ule na jakich gospodaruję: wlk
wertical pisze:
W zeszłym roku złapaliśmy osę i na jej grzbiet położyliśmy warrozę. Osa kilka minut z nią walczyła, aż w końcu zrzuciła ja na ziemię i dopiero w tym momencie odleciała do gniazda.


Spotkałem osy z warozą na grzbiecie. Również gniazdo szerszeni z zamarłym czerwiem.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 października 2014, 08:07 - wt 
MODERATOR

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6800
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: Rzepiennik
jędruś pisze:
Spotkałem osy z warozą na grzbiecie

To jest myśl ,trzeba by spróbować .Uzbierać tego paskudztwa i potraktować jak Sabard trzmiela.W mojej pasiece trzmiela można spotkać sporadycznie za to " os ci u nas dostatek ".

Z tematu "Matki od Polbarta
Cytuj:
Jeśli podkarmię 3 l o godz 10.00 to wieczorem, cały syroip wybrany, do 16.00 na wkładkach pod siatką warrozy prawie niema,.Jeśli zrobi sie ciepło to osyp zwiększa się do 100-200 sztuk dziennie. Odległość do najbliższych pasiek3-4 km.Silne rodziny rabują albo w jakiś inny sposób zwlekają warroze do uli.

A jak u Ciebie z osami, wiem że tyle same osy by nie przyniosły ale,, w sumie nie słyszałem o takich badaniach .

_________________
W wolnej chwili, zapraszam.
Było by niebo dookoła, gdyby każdy dał z siebie tyle co pszczoła.
autor B.B.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 października 2014, 10:26 - wt 

Rejestracja: 13 lipca 2012, 12:37 - pt
Posty: 90
Lokalizacja: Na wsch od Wwa
Ule na jakich gospodaruję: WLKP
PasiekaCordovan pisze:
Policz sobie jak zostanie ci 10 sztuk warrozy na zimę i wśród nich będzie załóżmy połowa samców i samic albo nawet inne proporcje, weź poprawkę na ilość jaja składanych przez warrozę w jej cyklu rozwojowym oraz ilość jej cykli i samo wyjdzie Ci że ta ilość 10 sztuk jest nie groźna dla wiosennego rozwoju rodzin aż do początku rozwoju pszczoły zimowej gdy masz zadbać o eliminację tej warrozy. W trakcie sezonu pomiędzy rozwojem wiosennym a rozwojem pszczoły zimowej warrozą nie ma się co przejmować. :wink:


Obrazek

Skan pochodzi z książki "Pokonaj warozzę", Wydanie II, poszerzone, autor dr hab. Paweł Chorbiński, link do sklepu wydawnictwa.

W tej samej książce jest napisane, że w komórce trutowej mogą wykształcić się nawet 3 samice potomne z jednej.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 października 2014, 20:52 - wt 
Jacety, co chcesz mi tym skanem udowodnić? :wink:


Na górę
  
 
Post: 21 października 2014, 23:04 - wt 

Rejestracja: 01 czerwca 2014, 22:20 - ndz
Posty: 978
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Jerzmanowice
polbart pisze:
Walczczie z warrozą na wszystkie sposoby, nie ważne czy zaakceptowne w naszym grajdołku czy nie, jeśli w ogóle jest z czym sens teraz walczyć.
W wielu mijesach kto nie zaczął w lipcu już nie ma pszczół.
W wielu miejscacch kto powiesił takie czy inne paski i wywióżł na nawłoć lub wrzos, ma dużą nadzieję, że będzie miał pszzoły wiosną przyszłego roku.

|Pozdrawiam,
polbart


Mam pytanie do pana odnośnie tych pasków HopGuard , które stosuje pan na filmie.
Czy zdają one egzamin ?

poz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 października 2014, 00:06 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28 maja 2014, 21:13 - śr
Posty: 1424
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
Marcin pisze:
Mam pytanie do pana odnośnie tych pasków HopGuard , które stosuje pan na filmie.
Czy zdają one egzamin ?

W archiwum jest wypowiedź, co do skuteczności owegoż preparatu. Okazuje się, że najlepszy chmiel jest w piwie:) Ale idąc tym tropem zawsze szyszkę chmielu w wylotek wciskam. Niech będzie dzięki temu tylko z 5% mniej, ale naturalnie, to już miłe. Pozdrawiam.

_________________
Życie jest poszukiwaniem właściwego konserwanta...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 października 2014, 05:18 - śr 

Rejestracja: 25 września 2012, 16:47 - wt
Posty: 1287
Lokalizacja: Łódż
Ule na jakich gospodaruję: wlk
[quote="PasiekaCordovan"] Policz sobie jak zostanie ci 10 sztuk warrozy na zimę i wśród nich będzie załóżmy połowa samców i samic ..

Teraz to już jest taka waroza że samce żyją DŁUŻEJ niż samice.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 października 2014, 10:59 - śr 

Rejestracja: 11 stycznia 2010, 01:33 - pn
Posty: 2667
Lokalizacja: Śląsk...ale Dolny ;)
jędruś pisze:
PasiekaCordovan pisze:
Policz sobie jak zostanie ci 10 sztuk warrozy na zimę i wśród nich będzie załóżmy połowa samców i samic ..

Teraz to już jest taka waroza że samce żyją DŁUŻEJ niż samice.

Co wy piszecie? od kiedy to samiec zimuje? przecież on nawet właściwie z komórki pszczelej nie wychodzi, jego jedyna funkcja jest zapłodnienie i to własnych sióstr, potem szybko ginie.

_________________
https://t.me/pump_upp


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 października 2014, 11:04 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 marca 2012, 21:04 - czw
Posty: 3637
Lokalizacja: Góry Sowie
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
Rob, Zapłodnienie samic w komórce. Czasem wlezą 2 czy więcej, i mogą się krzyżować nie tylko z siostrami, przez co zwiększa się szansa przekazania korzystnych cech do większej części populacji. Nie muszą więc to być ich siostry. Teoretycznie wzrasta w tedy nawet szansa na zapłodnienie większej il samic na poczwarce, pod warunkiem, że są one dojrzałe.
A w jakim czerwiu najczęściej tak jest?
Pozdrawiam

_________________
"Mała jest pszczoła wśród latających stworzeń, lecz owoc jej ma pierwszeństwo pośród słodyczy." (Syr 11, 3);


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 października 2014, 11:32 - śr 

Rejestracja: 13 lipca 2012, 12:37 - pt
Posty: 90
Lokalizacja: Na wsch od Wwa
Ule na jakich gospodaruję: WLKP
PasiekaCordovan pisze:
Jacety, co chcesz mi tym skanem udowodnić? :wink:


Napisałeś że pozostawienie 10 osobników Varroa jesienią w rodzinie pszczelej nie jest dla niej groźne w przyszłym sezonie. Skan obrazuje zupełnie co innego: 10 osobników żeńskich potrafi rozmnożyć się do następnej jesieni w ilość osobników równej ilości pszczół w rodzinie.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 października 2014, 11:34 - śr 

Rejestracja: 11 stycznia 2010, 01:33 - pn
Posty: 2667
Lokalizacja: Śląsk...ale Dolny ;)
Adriannos Ja to rozumiem, jasnym jest, że jak wlezą do komórki dwie samice a każda z nich najpierw składa jajo "na samca" to jak się pokrzyżują to dla nich to będzie lepiej (mnożenie bastardów nikomu w sumie nie służy), a samiec jak to samiec ma zapłodnić co się da, jak są w komórce tylko siostry to siostry a jak obce to też skorzysta... Zapewne chętniej się pchają do komórek trutowych z powodów już tu omawianych, no i oczywiście wczesną wiosną pchają się na potęgę do pierwszego czerwiu bez względu na to czy to trutowy (o ten akurat wczesną wiosną ciężko) czy "robotniczy" generalnie im więcej czerwiu w rodzinie tym częściej jedna samica zajmuje jedną komórkę...lubią komfort.

_________________
https://t.me/pump_upp


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 października 2014, 11:41 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 29 stycznia 2010, 12:21 - pt
Posty: 3523
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Bydgoszcz
Ta warroza to dopiero grzeszy i jeszcze z nas się śmieje i jest taka upierdliwa i nie odejdzie bo kocha pszczoły tak jak pszczelarze .pawel


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 października 2014, 14:28 - śr 
Jacety pisze:
Napisałeś że pozostawienie 10 osobników Varroa jesienią w rodzinie pszczelej nie jest dla niej groźne w przyszłym sezonie. Skan obrazuje zupełnie co innego: 10 osobników żeńskich potrafi rozmnożyć się do następnej jesieni w ilość osobników równej ilości pszczół w rodzinie.
U mnie nie jest bo wylecą z pierwszym czerwiem pszczelim w lutym. Źle to napisałem może bo powinienem napisać że u mnie jest taka sytuacja a z kolei że 10 szt. warrozy nie zagraża w zimowli rodziny. :wink:


Na górę
  
 
Post: 22 października 2014, 14:58 - śr 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 września 2007, 18:41 - sob
Posty: 5359
Lokalizacja: Czaszyn /Londyn
Ule na jakich gospodaruję: ,wielkopolski i 435x250
Miejscowość z jakiej piszesz: Czaszyn
PasiekaCordovan, ilość 10 sztuk jest nie groźna dla wiosennego rozwoju rodzin aż do początku rozwoju pszczoły zimowej, wydaje mi sie ze napisałes dobrze bo od rozwoju wiosennego do rozwoju pszczoły zimowej nie mozna siedziec z załozonymi rekami i czekac az sie namnozy w nieskonczonosc tylko walczyc bo bez walki te 10 szt juz moze byc grozne .Tylko chyba jest błedem o samcach warrozy bo one chyba gina wraz z wyjsciem z komurki


henry

_________________
https://www.facebook.com/10000202901431 ... zMQagKKAl/
henry


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 października 2014, 15:20 - śr 
henry650 pisze:
PasiekaCordovan, ilość 10 sztuk jest nie groźna dla wiosennego rozwoju rodzin aż do początku rozwoju pszczoły zimowej, wydaje mi sie ze napisałes dobrze bo od rozwoju wiosennego do rozwoju pszczoły zimowej nie mozna siedziec z załozonymi rekami i czekac az sie namnozy w nieskonczonosc tylko walczyc bo bez walki te 10 szt juz moze byc grozne .Tylko chyba jest błedem o samcach warrozy bo one chyba gina wraz z wyjsciem z komurki


henry
Bo to widzisz chodzi o to że 10 szt jak zostanie na zimowlę to nie zagraża rodzinie , w sezonie od wiosny do momentu az rozwija się pszczoła zimowa te 10 szt warrozy bez naszej jakiejkolwiek ingerencji namnożyło by się i to znacząco, do tego trzeba by dołożyć warrozę jaka trafi do ula z przysłowiowego pola, z samcami warrozy oczywiście to błąd że zostają na zimowlę ale wśród tych 10 sztuk jakie wyjdą z ostatniego wygryzającego się czerwiu mogą być i samce i samice a to zmniejsza ilość sztuk samic warrozy jaka może zostać w rodzinie pszczelej na zimowlę. :wink:


Na górę
  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 235 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 15 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

            



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji