FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Jestem zdania, że nadmiar CO2 mógł mieć (i pewnie ma) znaczenie w ulach starego typu, leżakach na zabudowę ciepłą mieszczącymi po 15-20 ramek a do tego posiadającymi niewielkie wylotki. tam faktycznie był problem z cyrkulacją powietrza z tym, że też ten problem nasilał się latem a malał zimą. Obserwuję to u znajomego który i owszem w lecie ma rójki (i nawet preferuje je a nie odkłady) a zimuje na 6-7 ramkach ustawionych nie przy wylocie lecz w tyle ula prowadzi tak zimowlę od lat a wyniki ma bardziej niz zadowalające.
Też tak myślałem i nic nie zrobiłem...bo co miałem zrobić? Wiedziałem kto to zrobił ale za rękę nie złapałem, po jakimś czasie nawet cieszyłem się, że głupca nie złapałem w polu jak już się te moje ule paliły bo mogło dojść do nieszczęścia. Bracia do tej pory wspominają jak mnie zatrzymali przy próbie wyciągania palących się uli a ja tego wcale nie pamiętam...Wycięło mi to z pamięci. Najbardziej bolało uzasadnienie umorzenia sprawy...Prokurator napisał poza niewykryciem sprawcy..."Niska społeczna i tak dalej..."

_________________
https://t.me/pump_upp

Mały drobiazg, zabudowę na zimę ustala się po sile roju w lipcu/sierpniu.
Małe wylotki, ule ze słabą wentylacją dałbym na zimno, ule z potężnymi wylotkami i dennicami otwartymi dałbym na ciepło. Ale mogę się mylić. Chociaż przy popijaniu wina domowego, w święta, taka pomyłka byłaby cynicznym chamstwem... Pozdrawiam.

_________________
Życie jest poszukiwaniem właściwego konserwanta...

To jest proste przy ulu 10-cio ramkowym, jak jest 15-20 ramek na ciepło jedna za drugą to już by trzeba kombinować. pan Józef twierdzi, że takie zamiany w jego ulach nie są potrzebne. Pozdrawiam z aroniówką w dłoni

_________________
https://t.me/pump_upp

A może poczytać książkę Zimowanie pszczół autor dr Janina Muszyńska i mamy szczegółowy opis tego tematu ,.pawel

Nic to nie da, rozwój będzie identyczny, przy silnych rodzinach wkładki dennicowe nie mają znaczenia. Przynajmniej tak było tego roku.

_________________
kulka96


"Nie wszystko, co jest oczywiste dla Ciebie, jest równie oczywiste dla innych"

Zamknij w zależności kiedy skonczy sie zima i nie sluchaj dobrych rad o niezamykaniu bo z pszczol nie bedziesz mial korzysci bo ci matki na siatce duzo nie zaczerwią i jeszcze jak gniazdo bedzie na dole to tym bardziej.

To fakt, o ile w zimie chłód jest dobry, to z chwilą gdy pszczoły zaczynają budować siłę zapewnienie im komfortu w walce z zimnem jest jedną z podstawowych spraw. Ja zamykam dennice tam gdzie mam takie po oblocie a otwieram na rzepaku.

_________________
https://t.me/pump_upp

Wreszcie aura wyrównała dyskusję i sprowadziła do jednego minusowego poziomu.
Wszyscy mamy teraz jednako minusową temp. w ulach - sprawiedliwie w miarę równą - i Ci w styropianach, i w drewnianych, i na zimno, i na ciepło, i z dennicami i bez i z północy i z południa i ze wschodu i zachodu. Oby tak jak najdłużej. Całe szczęście, że nikt nie ma wpływu na pogodę i nie może zamieszać innym w planach.

_________________
Z Pozdrowieniem: bohtyn-ociec
Lubię ule Warszawskie Zwykłe.

kostuch,
Czytaj ze zrozumieniem.

_________________
kulka96


"Nie wszystko, co jest oczywiste dla Ciebie, jest równie oczywiste dla innych"

A ja nie tylko mam osiatkowane dennice w domu w oknach mam założona siatka a nie szyby ciekawe jakie będzie zużycie, tylko dzisiaj z południa jest minus 10 a z północy minus 14

Jak skonczysz ta flaszka to zobaczysz ja za osiatkowanym oknem pi...i

Dwutlenek węgla jest 1,5 raza cięższy od powietrza więc zawsze opada na dół . Nie widzę różnicy zimowli w ulu z otwartą dennicą osiatkowaną i klasycznym leżakiem z pełną dennicą, w którym nie ociepla się boków , ani powałki. Ponieważ daszek w leżaku jest wentylowany , a gniazdo ma z dwu stron ( jeśli gniazdo ułożone na środku ula) naturalne kominy to ma całkiem podobne warunki wentylacji jak z dennicą osiatkowaną ,a ocieplone ściany są praktycznie bez znaczenia . Mam jedne i drugie ule, srogi, wietrzny klimat i do zimowli ocieplenie nie jest do niczego potrzebne. Zatwory są lub nie , to też dla pszczół bez znaczenia , tyle że zdaniem pszczelarza to porządniej wygląda jak są . Co innego gdyby "klasycznie" stosować maty i ocieplenie powałki .
Wiosną pęd do rozwoju jest taką potężną siła , że trudno mi zauważyć jakieś różnice w tempie rozwoju jednych i drugich, mimo ocieplania gniazd w leżakach, nawet jak nie zasunę dennicy osiatkowanej. Może jak przyjdą nagle silne mrozy w marcu ( wcale nie rzadko u mnie) , ale nie mam zapędów "naukawych" aby grzebać w gniazdach żeby to zbadać. Mam pszczoły w dwu lokalizacjach : nad jeziorem po lipie jest pustynia , pszczoły zimują praktycznie bez pyłku, co opóźnia czerwienie i wiosenny rozwój. Druga lokalizacja , osłonięta od wiatru ,z nawłocią i tam ule nabite pyłkiem , rozwój wiosenny wybuchowy , ale i warroza pokazuje szybko kły mimo zdyscyplinowanego stosowania trójpolowej ramki pracy. W lokalizacji podstawowej nie mam żadnych problemów z warrozą . Tak więc to nie od rodzaju dennicy i ula wszystko zależy ale od złożonych warunków lokalnych.

Mam takie pytanko jak pszczoły kładą miód
W zabudowie ciepłej czy od strony wylotka czy od tyłu ula

od tyłu, od wylotu jest czerw.

Zgadzam się, ale w ramach uzupełnienia dodam, że pierwsze ramki to prawie sama pierzga.
Pozdrawiam tczkast

luki1998, oglądnij ten film a otrzymasz odpowiedź . U mnie podobnie się zachowują przy ciepłej zabudowie.

_________________
Pozdrawiam! Krzysztof

Dzięki za odpowiedz