FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 23 sierpnia 2025, 01:42 - sob

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 235 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5  Następna
Autor Wiadomość
Post: 05 października 2014, 20:23 - ndz 
Mariuszczs pisze:
Zacząłem apiwarolem, ale ponieważ brakło po 4 dymieniach bo ze związku przynależy tyle
Jaja sobie robisz, u mnie w związku możesz kupić i 100 opakowań jak ci się tak podoba.

Mariuszczs pisze:
masz tutaj film z połowy maja dla uzmysłowienia co się musiało rozwinąć do lipca:
taka ilość warrozy w rodzinie świadczy o nieumiejętnym leczeniu jesienią poprzedniego roku.

Mariuszczs pisze:
ja tak jak pisałem to po 7 zbiegu w dwu rodzinach miałem w czerwiu nadal warrozę . Może jedna pszczoła na 10 siedziała bez warrozy pod zasklepem więc decyzja może być tylko jedna - czerw kryty wywalić . Odkryty zostaje.
albo nie umiesz leczyć albo masz wokół swojej pasieki dziesiątki innych uli w których nikt nie leczy pszczół wogóle. Po 4 odymieniu nie powinno spaść więcej jak 10 szt warrozy a jak spadnie to odymiasz dopiero w okresie bezczerwiowym. Wywalenie czerwiu teraz i tak niewiele ci da bo pszczoła jaka wygryzła się z plastrów do tej pory i tak ma uszkodzony pancerz chitynowy i do wiosny nie dotrwa bo patogeny czy wirusy jakie dostaną się poprzez ranę rozwiną się na tyle w pszczole, że potem efekt jest taki iż zostają puste ule a pszczelarz dziwi się dlaczego.
Mariuszczs pisze:
Trochę zostało i matki czerwiły zimą i się namnożyło
Czerwiły dzięki Tobie, a to oznacza niewłaściwą gospodarkę, u mnie tam nie czerwiły a zimę miałem taką sama jak Ty przecież. :wink:
filip pisze:
w uzupełnieniu wcześniejszych wpisów, chciałbym polecić wszystkim zapoznanie się na forum polanki z wątkiem "Czy", o skutkach stosowania chemii w pasiekach
Umiejętne podkreślam stosowanie leków opartych na amitrazie niezależnie czy to Apiwarol, TT czy co innego póki co jest jedynym skutecznym sposobem na warrozę i nie jest szkodliwe dla rodzin pszczelich ani nie wpływa na jakość czerwienia matek pszczelich więc bajek na Polance czytać nie ma sensu. :wink:

gaara_luki pisze:
ach szkoda gadać 3 rok mam pszczoły i cały czas pod górkę a to co zobaczyłem w wczoraj to aż nogi się ugieły. Podejrzewam że spaprałem ubiegłoroczne jesienne odymianie. Na wiosnę nic nie robiłem w ciągu roku również. W sierpniu zobaczyłem że silne rodziny zaczynają słabnąć. Zacząłem więc odymianie. Wykonałem 4 razy za każdym razem spadało tysiące warrozy. Podkarmiłem następnie dostały po wiadrze inwertu. W sobotę w zasadzie 6 rodzin już nie było. Ramki pełne pokarmu i trochę czerwiu pszczół brak. Zostały same matki (szkoda bo piękne sztuki w tym roku kupowane) z garstka pszczół. Pozostałe 5 rodzin odymiłem no i zliczyłem ok 500 sztuk....
Podejrzewam że nie samo to że spaprałeś ubiegłojesienne leczenie miało na to wpływ, tutaj dochodzi jeszcze seria błędów jakie mogłeś choć nie musiałeś popełnić w całorocznej gospodarce. :wink:


Na górę
  
 
Post: 05 października 2014, 20:31 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20 kwietnia 2011, 08:58 - śr
Posty: 3389
Lokalizacja: Dąbrowa pow Pajęczno
Ule na jakich gospodaruję: WLKP
Można i 100 kupić ale na dopłatę przysługuje wiadomo ile. Tani jest za to TT i to lepiej kupić na większą liczbę zabiegów.

Zderzysz się z ilościami powyżej 10 000 sztuk warrozy na ul to sobie uświadomisz że zabieg nie zabija wszystkich co akurat łażą po pszczołach.

Po za tym mieliśmy matematykę w szkole i można policzyć że dymienie 4 razy co 4 dni nie zamyka cyklu warroza czerw zamknięty a do tego dochodzi jeszcze warrozy która już siedzi pod larwą jakiś czas przed sklepieniem.

Dlaczego max 10 sztuk a nie logicznie procentowo od ogólnej liczby ??


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 października 2014, 20:36 - ndz 

Rejestracja: 27 lutego 2011, 11:46 - ndz
Posty: 158
Lokalizacja: Pajęczno
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
gaara_luki pisze:
ach szkoda gadać 3 rok mam pszczoły i cały czas pod górkę a to co zobaczyłem w wczoraj to aż nogi się ugieły. Podejrzewam że spaprałem ubiegłoroczne jesienne odymianie. Na wiosnę nic nie robiłem w ciągu roku również. W sierpniu zobaczyłem że silne rodziny zaczynają słabnąć. Zacząłem więc odymianie. Wykonałem 4 razy za każdym razem spadało tysiące warrozy. Podkarmiłem następnie dostały po wiadrze inwertu. W sobotę w zasadzie 6 rodzin już nie było. Ramki pełne pokarmu i trochę czerwiu pszczół brak. Zostały same matki (szkoda bo piękne sztuki w tym roku kupowane) z garstka pszczół. Pozostałe 5 rodzin odymiłem no i zliczyłem ok 500 sztuk....


Tak ten sezon nie będzie podobny do innych warroza rozmnożyła się do rozmiarów, które powodują upadki rodzin mimo leczenia. Spowodowane to jest bardzo łagodną zimą 2013/2014 i bardzo wczesną wiosną 2014. Warroza przetrwała zimę w dużej liczbie i wcześniej niż zwykle zaczęły powstawać jej nowe coraz liczniejsze pokolenia. Sezon był długi, czerwienie trwa do tej pory z powodu wysokich temperatur i dopływu pyłku z roślin poplonowych. Nie pomagają 7 krotne dymienia jak piszą pszczelarze - rodziny wiosną będą bardzo słabe ... o ile przetrwają.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 października 2014, 20:38 - ndz 

Rejestracja: 03 lutego 2011, 22:15 - czw
Posty: 130
Lokalizacja: Naruszewo
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
PasiekaCordovan, błędy na pewno też były. Pytanie teraz co z pozostałymi? Odymiać dalej czy może inny środek? a może dać spokój i poprawić na wiosnę?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 października 2014, 20:40 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20 kwietnia 2011, 08:58 - śr
Posty: 3389
Lokalizacja: Dąbrowa pow Pajęczno
Ule na jakich gospodaruję: WLKP
Wywalenie czerwiu krytego w którym jest ogromna ilość warrozy daje bardzo dużo. Po pierwsze mamy odcięcie partii warrozy, partii wirusów, pozbywamy się ogromnej ilości pszczół chorych i najważniejsze pozwalamy pszczołom sklepić larwy już bez warrozy.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 października 2014, 20:43 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20 kwietnia 2011, 08:58 - śr
Posty: 3389
Lokalizacja: Dąbrowa pow Pajęczno
Ule na jakich gospodaruję: WLKP
Teraz to możemy podyskutować o tym jak ci którzy mają pszczołę zimową mogą jeszcze dobić warrozę przed konkretną zimą. Ci co już nie mają pszczoły zimowej to niech sobie rezerwują rodziny do zakupu na wiosnę .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 października 2014, 20:52 - ndz 
Mariuszczs pisze:
Można i 100 kupić ale na dopłatę przysługuje wiadomo ile. Tani jest za to TT i to lepiej kupić na większą liczbę zabiegów.
Możesz sobie opłacić ulowe za 100 uli, u mnie to koszt przy stu ulach 250 zł i masz prawo do pięciu tabletek na każdą rodzinę, cztery są refundowane w 100%, za piątą sobie dopłacamy 2 zł za sztukę, więc licząc 250 zł ulowe + 200 zł za dodatkowe 100 tabletek daje 450 zł więc u weterynarza kupisz za to 5 opakowań apiwarolu zakładając że znajdziesz po 50 zł za opakowanie, na refundację za tą kasę masz 20 opakowań - proste co?

Mariuszczs pisze:
Zderzysz się z ilościami powyżej 10 000 sztuk warrozy na ul to sobie uświadomisz że zabieg nie zabija wszystkich co akurat łażą po pszczołach.
Nic nowego skoro się do tego dopuściło.

Mariuszczs pisze:
Po za tym mieliśmy matematykę w szkole i można policzyć że dymienie 4 razy co 4 dni nie zamyka cyklu warroza czerw zamknięty a do tego dochodzi jeszcze warrozy która już siedzi pod larwą jakiś czas przed sklepieniem.
Widać nie nie uważałeś na matematyce. Jak dla mnie zamyka.
Mariuszczs pisze:
Dlaczego max 10 sztuk a nie logicznie procentowo od ogólnej liczby ??
Bo ta ilość jest graniczną by nie nastąpił jej silny rozwój od wiosny niezależnie od tego czy masz rodzinę obsiadającą 4 czy 10 ramek, warroza będzie się rozmnażała w takim samym tempie bo ilość samic i samców jaka zimuje z rodziną pszczelą jest jednakowa lub niewiele się różni w słabej i silnej rodzinie. :wink:

Mariuszczs pisze:
Wywalenie czerwiu krytego w którym jest ogromna ilość warrozy daje bardzo dużo. Po pierwsze mamy odcięcie partii warrozy, partii wirusów, pozbywamy się ogromnej ilości pszczół chorych i najważniejsze pozwalamy pszczołom sklepić larwy już bez warrozy.
Pytanie dlaczego masz jeszcze wogóle czerw? jakieś jego niewielkie ilości ok mogły by być ale otwarty czy jaja jak są to już ewidentna wina nieumiejętnej gospodarki.

Mariuszczs pisze:
Teraz to możemy podyskutować o tym jak ci którzy mają pszczołę zimową mogą jeszcze dobić warrozę przed konkretną zimą. Ci co już nie mają pszczoły zimowej to niech sobie rezerwują rodziny do zakupu na wiosnę .
Fakt podyskutować możemy.

gaara_luki pisze:
PasiekaCordovan, błędy na pewno też były. Pytanie teraz co z pozostałymi? Odymiać dalej czy może inny środek? a może dać spokój i poprawić na wiosnę?
Ty najpierw napisz co te rodziny sobą reprezentują, jak wyglądają gniazda, jaka jest siła, jakie ułożenie plastrów i co na nich się znajduje w jakich proporcjach, oczywiście leczenie jest konieczne ale umiejętne a by to zrobić dobrze i coś Ci podpowiedzieć muszę znać dokładnie sytuację rodzin. :wink:


Na górę
  
 
Post: 05 października 2014, 20:56 - ndz 

Rejestracja: 27 lutego 2011, 11:46 - ndz
Posty: 158
Lokalizacja: Pajęczno
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Mariuszczs pisze:
Teraz to możemy podyskutować o tym jak ci którzy mają pszczołę zimową mogą jeszcze dobić warrozę przed konkretną zimą. Ci co już nie mają pszczoły zimowej to niech sobie rezerwują rodziny do zakupu na wiosnę .


Wg mnie trzeba poczekać aż wygryzie się pszczoła - jest jeszcze sporo czerwiu krytego i dopiero wtedy wykończyć resztę warrozy. Dymieniem lub kwasem szczawiowym.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 października 2014, 21:03 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20 kwietnia 2011, 08:58 - śr
Posty: 3389
Lokalizacja: Dąbrowa pow Pajęczno
Ule na jakich gospodaruję: WLKP
Przemek licz puki się doliczysz że zostaje jeszcze czerw po 4 dymieniu który już był kryty w momencie pierwszego dymienia.

Jaki jeszcze czerw ? Pokojarz może czy teraz jest szansa że pszczoły odchowają pokolenie zimowe. Najpuźniej w sierpniu wywalać warrozę z czerwiem jak jest źle .

Skąd te 10 sztuk pytam jeszcze raz ? Przedstaw wyliczenia że w uli w lipcu jest niezagrażająca ilość warrozy czyli 2000 sztuk. Potem przedstaw na tych samych skutecznych zabiegach kiedy w ulu jest dużo więcej i dużo mniej warrozy . :mrgreen:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 października 2014, 21:23 - ndz 
Mariuszczs pisze:
Przemek licz puki się doliczysz że zostaje jeszcze czerw po 4 dymieniu który już był kryty w momencie pierwszego dymienia.
No to popatrz jak zaczynasz pierwsze odymianie to najmłodszy w pełni zamknięty czerw ma dziewiąty dzień bo w ósmej dobie od złożenia jaja przez matkę dopiero pszczoły sklepią komórkę i w tym dniu dopiero warroza wchodzi do komórki pszczelej, dodaj do tego 3 odymienia co 4 dni czyli 12 dni to masz dni 21 czyli dzień wygryzania się z komórki 5,4 młodej pszczoły, z komórki 5,1 robotnica wygryza się na przełomie 20-21 doby (osobiście sprawdziłem bo u mnie już cała pasieka stoi na komórce 5,1. Jak więc nie zamyka się cykl? Zamyka tylko albo źle liczysz albo mało wiesz jeszcze o pszczołach. :wink:

Mariuszczs pisze:
Pokojarz może czy teraz jest szansa że pszczoły odchowają pokolenie zimowe.
Nie wychowa i nawet nie powinna, okres rozwoju pszczoły zimowej to dwa miesiące od 15 lipca do 15 września i w tym okresie masz zadbać o zdrowie młodej pszczoły zimowej jeśli masz zatrzęsienie warrozy w swoim regionie.

Mariuszczs pisze:
Skąd te 10 sztuk pytam jeszcze raz ?
Policz sobie jak zostanie ci 10 sztuk warrozy na zimę i wśród nich będzie załóżmy połowa samców i samic albo nawet inne proporcje, weź poprawkę na ilość jaja składanych przez warrozę w jej cyklu rozwojowym oraz ilość jej cykli i samo wyjdzie Ci że ta ilość 10 sztuk jest nie groźna dla wiosennego rozwoju rodzin aż do początku rozwoju pszczoły zimowej gdy masz zadbać o eliminację tej warrozy. W trakcie sezonu pomiędzy rozwojem wiosennym a rozwojem pszczoły zimowej warrozą nie ma się co przejmować. :wink:


Na górę
  
 
Post: 05 października 2014, 21:30 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20 kwietnia 2011, 08:58 - śr
Posty: 3389
Lokalizacja: Dąbrowa pow Pajęczno
Ule na jakich gospodaruję: WLKP
czerw w wieku 9,10 ....21 dni
dymisz pierwszy raz
po tym wygryza się czerw z 21,20,19,18
dymisz drugi raz
wygryza sie czerw z 17,16,15,14
dymisz 3 raz
wygryza się czerw z 13,12,11,10
dymisz 4 raz
został czerw który był w wieku 9 dni w momencie pierwszego dymienia, do tego dochodzi warroza która siedzi już pod larwą nie krytą oraz to że robi się chłodniej i czerw trwa do wygryzienia ponad 21 dni. Ale liczmy 21 dni.

Ja nie pytam o te 10 dlaczego nie może iść w zimę tylko dlaczego po 4 dymieniu taki osyp najwyżej może być .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 października 2014, 21:41 - ndz 

Rejestracja: 02 lipca 2012, 20:58 - pn
Posty: 54
Lokalizacja: Mielec
Ule na jakich gospodaruję: 3/4 LN
Mam podobne obserwacje po tym sezonie jak Mariuszczs,
Niektóre rodziny leczone w 2013 apiwarolem 4x4 zgodnie ze wszystkimi zasadami leczenia w lipcu br. były już zdegradowanie przez waroze. Po 4 odymieniu tych rodzin nadal sypało się bardzo dużo warozy. Jedną rodzinę odymiłem z ciekawości 6 razy i dalej się sypało. Z rodzin tych wcześniej był zabierany czerw zasklepiony do odkładów i były polewane ambrozolem.

Już się nie dam nabrać na magiczne 4x4 bo albo ten lek nie jest skuteczny albo nie zamyka cyklu.
Przy tegorocznym porażeniu zdecydowałem się 2 dni temu zabrać wszystkim rodzinom cały czerw zasklepiony i odymić jeszcze po razie.

Matki jeszcze czerwią i nie wiadomo kiedy przestaną więc uznałem, że nie ma na co czekać.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 października 2014, 21:45 - ndz 

Rejestracja: 02 października 2012, 22:08 - wt
Posty: 478
Lokalizacja: Ostrowiec Świętokrzyski
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolski
A kto wymyślił to 4x4???


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 października 2014, 21:46 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 06 sierpnia 2007, 09:21 - pn
Posty: 1610
Lokalizacja: Wawa
Filip....nie bajerz na wiosnę będę miał do sprzedania ponad 10 rodzin ....także polecam się......: :haha:
Wielcy fachowcy ...to czyje rójki ściągam , koniec sierpnia początek września ...filip to morze twoje....
Panowie przy piątym dymieniu apiwarolem ,posypało się najwięcej warozy...Teraz pszczoły tworzą już kłąb ,i niestety amitraza nie dotrze wszędzie ...Chyba że macie pszczoły na kilku ramkach ,pięciu sześciu ,to i pół tabletki wystarczy.....
I we wtorek szósty raz dymię, zobaczymy!!!!;;;
Któryś mnie pouczał że zasklep jest 12dni .....to może mi i innym wytłumaczy skąd się tego dziadostwa wzięło tyle.... Nie mam pasiek w pobliżu.... Ale chciałbym zajrzeć do tych rodzin jakie silne zimujecie....
Zobaczymy kto na wiosnę będzie szukał pszczół pod ulem lub w polu!!!!,czy nie lepiej chemią zwalczyć ,a nie mędrkować....


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 października 2014, 21:54 - ndz 

Rejestracja: 02 lipca 2012, 20:58 - pn
Posty: 54
Lokalizacja: Mielec
Ule na jakich gospodaruję: 3/4 LN
Przy 20*C pszczół w kłębie jeszcze nie widziałem.
Moim zdaniem w tym momencie zamiast dymić 5, 6, 7 raz lepiej zabrać tą jedną ramke czerwiu i odymić raz a dobrze. Sprawdzić sobie co siedzi pod zasklepem, można się zdziwić w niektórych przypadkach.
A ten czerw teraz tak naprawde nie jest do niczego potrzebny.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 października 2014, 21:58 - ndz 
Frycek pisze:
Przy 20*C pszczół w kłębie jeszcze nie widziałem.
Moim zdaniem w tym momencie zamiast dymić 5, 6, 7 raz lepiej zabrać tą jedną ramke czerwiu i odymić raz a dobrze. Sprawdzić sobie co siedzi pod zasklepem, można się zdziwić w niektórych przypadkach.
A ten czerw teraz tak naprawde nie jest do niczego potrzebny.

Zdecydowanie najlepsze wyjście :brawo: :brawo:


Na górę
  
 
Post: 05 października 2014, 21:59 - ndz 

Rejestracja: 15 stycznia 2011, 21:23 - sob
Posty: 1288
Lokalizacja: Beskid Wyspowy
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolski
Nie wiem gdzie to czytałem i czy to prawda ale maksymalne porażenie rodziny to ok 6000 szt warozy. Jeżeli tak się sypie u niektórych waroza to te rodziny nie powinny istnieć. U mnie na szczęście takiej sytuacji nie ma nigdy nie było i mam nadzieję że nie będzie. Nie twierdzę że piszecie nieprawdę, ale trudno w niektóre przypadki uwierzyć zwłaszcza w ten że ktoś liczy te tysiące warozy po osypie na wkładkach.

_________________
http://www.beskidzkabarc.pl/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 października 2014, 22:08 - ndz 
Mariuszczs pisze:
czerw w wieku 9,10 ....21 dni
dymisz pierwszy raz
po tym wygryza się czerw z 21,20,19,18
dymisz drugi raz
wygryza sie czerw z 17,16,15,14
dymisz 3 raz
wygryza się czerw z 13,12,11,10
dymisz 4 raz
został czerw który był w wieku 9 dni w momencie pierwszego dymienia,


Źle to liczysz
-pierwszy raz dymisz jak masz czerw w wieku 9-21 dni, spada warroza z tych co wygryzły się w dniu odymiania (ich 21 dzień) i z innych pszczół.
-drugi raz dymisz w czwartym dniu od pierwszego dymienia, więc ów 9-cio dniowy czerw ma 13 dni a spada warroza z wygryzionych jakie były w wieku 20,19,18,17 podczas pierwszego dymienia
- trzeci raz dymisz gdy ów 9-cio dniowy czerw ma 17 dni a spada warroza z tych co były w wieku 16, 15, 14, 13
-czwarty raz odymiasz gdy ów 9-cio dniowy czerw ma 21 dni i się wygryza lub wygryzł a spada warroza z tych co były w wieku 12,11,10 i 9 w dniu pierwszego dymienia. Jak wiesz amitraza działa również na warrozę w czerwiu otwartym więc te co są jak to nazwałeś schowane pod larwą niekrytą nie są zdolne do dalszego rozmnażania.

Stąd metoda 4x4 i cykl masz zamknięty. Możesz sobie kontrolnie odymić piąty raz jak już nie będzie czerwiu a kłąb się jeszcze nie zacieśni na tyle by amitraza miała wpływ na warrozę jaka będzie w jądrze kłębu. Z rodzin sypało Ci się przy szóstym dymieniu i nadal będzie się sypało choć byś i kolejne 6 razy odymił bo niewłaściwie je wyleczyłeś, nie zalałeś gniazd i matki sobie czerwią a warroza nadal się rozwija w najlepsze.


Na górę
  
 
Post: 05 października 2014, 22:12 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 06 sierpnia 2007, 09:21 - pn
Posty: 1610
Lokalizacja: Wawa
Jak dymisz wieczorem to jakie 20 stopni....podglądałem z latarką o 19stej już siedzą w luźnym kłębie....
Tylko że do czwartego dymienia to leciało po kilkanaście szt ,,,,,a za piątym w jednym zazimowanym na półtora korpusie wielkop ,około 100.. To była rójka , dymiona po obsadzeniu...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 października 2014, 22:17 - ndz 
wtrepiak pisze:
To była rójka , dymiona po obsadzeniu
Z zupełnie innym potencjałem i równowagą biologiczną rodziny o tej porze roku, one przyniosły sporo warrozy więcej niż rodziny produkcyjne jakie miałeś od wiosny. Nic dziwnego, po to jest właśnie opcja odymienia w okresie bezczerwiowym dodatkowa piątą tabletką. :wink:


Na górę
  
 
Post: 05 października 2014, 22:18 - ndz 

Rejestracja: 02 lipca 2012, 20:58 - pn
Posty: 54
Lokalizacja: Mielec
Ule na jakich gospodaruję: 3/4 LN
wtrepiak, racja mój błąd ale myśle, że spokojnie można jeszcze wykonać skuteczny zabieg.

Najważniejsze w tym wszytskim jest to, że powtarzane przez niektórych jak mantra 4x4 nie załatwia warrozy!! Przekonałem się o tym.
Najsmutniejsze jest to, że nie ma u nas dobrego leku na warroze.
Coraz bardziej skłaniam się do gospodarki szwedzko-rotacyjnej.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 października 2014, 22:20 - ndz 
Frycek pisze:
Najważniejsze w tym wszytskim jest to, że powtarzane przez niektórych jak mantra 4x4 nie załatwia warrozy!! Przekonałem się o tym.
Ciekawe dlaczego u mnie załatwia, śmiem twierdzić w 98-99%. :wink:


Na górę
  
 
Post: 05 października 2014, 22:34 - ndz 

Rejestracja: 02 lipca 2012, 20:58 - pn
Posty: 54
Lokalizacja: Mielec
Ule na jakich gospodaruję: 3/4 LN
PasiekaCordovan pisze:
Frycek pisze:
Najważniejsze w tym wszytskim jest to, że powtarzane przez niektórych jak mantra 4x4 nie załatwia warrozy!! Przekonałem się o tym.
Ciekawe dlaczego u mnie załatwia, śmiem twierdzić w 98-99%. :wink:


To twierdzenie jest sprawdzonie w praktyce czy tylko poparte matematycznymi wyliczeniami? Ja to sprawdziłem oryginalnym apiwarolem w terminie ważności i dokładnie wykonanym zabiegiem i wiem, że tak nie jest.

Jeszcze jedna obreswacja... Rodziny które charakteryzowały się największym porażeniem jako jedyne wpadły wcześniej w nastroje rojowe.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 października 2014, 22:50 - ndz 
Frycek pisze:
To twierdzenie jest sprawdzonie w praktyce czy tylko poparte matematycznymi wyliczeniami?
Na 40-sto pniowej pasiece apiwarolem w dacie ważności a rójki nie miałem od trzech lat i nie ma na nią tylko wpływu warroza. :wink:


Na górę
  
 
Post: 05 października 2014, 22:59 - ndz 

Rejestracja: 02 lipca 2012, 20:58 - pn
Posty: 54
Lokalizacja: Mielec
Ule na jakich gospodaruję: 3/4 LN
PasiekaCordovan pisze:
Na 40-sto pniowej pasiece apiwarolem w dacie ważności a rójki nie miałem od trzech lat i nie ma na nią tylko wpływu warroza. :wink:


Ja nie napisałem, że przez waroze wyszły mi roje ani, że tylko waroza ma na nie wpływ. :roll: :haha:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 października 2014, 23:06 - ndz 
Frycek pisze:
Rodziny które charakteryzowały się największym porażeniem jako jedyne wpadły wcześniej w nastroje rojowe.
Jak to nie tylko inaczej to ująłeś. :wink:


Na górę
  
 
Post: 05 października 2014, 23:08 - ndz 

Rejestracja: 01 czerwca 2014, 22:20 - ndz
Posty: 978
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Jerzmanowice
A na czym polega ta gospodarka szwedzka-rotacyjna ?
Mógłbyś coś więcej napisać

poz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 października 2014, 23:18 - ndz 

Rejestracja: 02 lipca 2012, 20:58 - pn
Posty: 54
Lokalizacja: Mielec
Ule na jakich gospodaruję: 3/4 LN
Między nastrojem rojowym a rójką jest subtelna różnica.
Frycek pisze:
Jeszcze jedna obreswacja... Rodziny które charakteryzowały się największym porażeniem jako jedyne wpadły wcześniej w nastroje rojowe.

Napisałem moją obserwację z tego roku. Nie twierdzę jeszcze, że tak jest na 100%. Mogło to być zbiegiem okoliczności. Choć jest logiczne, że waroza może być impulsem do wejścia w nastrój rojowy. Będę to miał na uwadze w przyszłości.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 października 2014, 23:21 - ndz 

Rejestracja: 07 marca 2013, 17:54 - czw
Posty: 627
Lokalizacja: Baćkowice
Ule na jakich gospodaruję: WP=> Wlkp
Marcin pisze:
A na czym polega ta gospodarka szwedzka-rotacyjna ?
Mógłbyś coś więcej napisać

poz


Przed rozpoczęciem zakarmienia zimowego wyciągamy wszystkie ramki z ula, zastępujemy je wezą i karmimy. Pszczoły idą do zimowli i w nowy sezon na świeżych ramkach.

Tyle mi się kojarzy z wiosennego wykładu który był w Bałtowie

_________________
Nie mów że coś jest niemożliwe
jeśli tego nie próbowałeś


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 października 2014, 23:39 - ndz 

Rejestracja: 01 czerwca 2014, 22:20 - ndz
Posty: 978
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Jerzmanowice
Dominikkuchniak pisze:
Marcin pisze:
A na czym polega ta gospodarka szwedzka-rotacyjna ?
Mógłbyś coś więcej napisać

poz


Przed rozpoczęciem zakarmienia zimowego wyciągamy wszystkie ramki z ula, zastępujemy je wezą i karmimy. Pszczoły idą do zimowli i w nowy sezon na świeżych ramkach.

Tyle mi się kojarzy z wiosennego wykładu który był w Bałtowie


Ale co daje ta operacja oprócz tego ,że mamy nowe gniazdo zalane pokarmem ? Kiedy gdzie ma powstać pokolenie pszczoły do zazimowania ?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 października 2014, 00:19 - pn 
Wrócił na forum Cordi i znowu będzie galaretkę w Waszych główkach robił.
Przemuś. Musisz jeszcze ze 30 lat popszczelarzyć aby dojść do moich efektów. A V-a Cię zje zanim ją zrozumiesz.


Na górę
  
 
Post: 06 października 2014, 00:38 - pn 

Rejestracja: 01 kwietnia 2011, 12:16 - pt
Posty: 612
Lokalizacja: koszalin
Ule na jakich gospodaruję: ostrowskiej
PasiekaCordovan pisze:
Mariuszczs pisze:
Skąd te 10 sztuk pytam jeszcze raz ?
Policz sobie jak zostanie ci 10 sztuk warrozy na zimę i wśród nich będzie załóżmy połowa samców i samic ..................
To samce nie giną po zapłodnieniu?


Marcin, Ten wątek o gospodarce przenoszenia na węzę jesienią jest tu gdzieś na forum.


Pytanie do siatkowców:
Też takie problemy z warozą, jeśli siatki zamknięte dopiero po oblocie?

_________________
Jak to dobrze że pszczoły nie porafią czytać i nie mają internetu.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 października 2014, 00:56 - pn 
PasiekaCordovan pisze:
Policz sobie jak zostanie ci 10 sztuk warrozy na zimę i wśród nich będzie załóżmy połowa samców i samic

Proponuję Szanownemu "wszystko czyli g-o "o Varrozie wiedzącemu Cordovanowi dokształcić się z wiedzy o pasożycie.
U V-y nie ma postaci wolno żyjącego samca poza zasklepioną komórką. Proszę nie wprowadzać nieświadomych tej sytuacji w błąd.


Na górę
  
 
Post: 06 października 2014, 06:49 - pn 
kolopik pisze:
U V-y nie ma postaci wolno żyjącego samca poza zasklepioną komórką. Proszę nie wprowadzać nieświadomych tej sytuacji w błąd.
Widzisz kolego kolopik jak sam mało wiesz o warrozie po tych 30 latach walki z nimi, samce warrozy są zarówno w komórce pszczelej jak i krótko poza nią a że nie potrafią się samoczynnie odżywiać hemolimfą pszczół w niedługim czasie po opuszczeniu komórki giną. Mowa jest o tym że po leczeniu zostanie 10 szt. warrozy wśród których połowa to samce ew. na 10 szt 7 to zapłodnione samice a 3 to samce, które zginą a do zimowli z pszczołami zostanie w rodzinie owe 5 czy 7 samic, które na okres zimowli umiejscawiają się pod drugim sternitem odwłoka pszczoły gdyż jest on w tym miejscu bardzo cienki i pasożyt nie ma problemu z nakłuciem go w tym miejscu i pobieraniem hemolimfy podczas zimowania.
kolopik pisze:
Wrócił na forum Cordi i znowu będzie galaretkę w Waszych główkach robił.
Przemuś. Musisz jeszcze ze 30 lat popszczelarzyć aby dojść do moich efektów. A V-a Cię zje zanim ją zrozumiesz.
Wróciłem bo jak czytam niektóre posty co niektórzy wypisują na forum to szkoda mi pszczół tych co zaczynają dopiero pszczelarzyć. Sprawdziłem twoją metodę zgodnie z tym co opisywałaś na forum, nawet mam to wydrukowane by nie pominąć nic co każesz robić i co gó-no działa więc wychodzi na to że
kolopik pisze:
Proponuję Szanownemu "wszystko czyli g-o "o Varrozie wiedzącemu Cordovanowi dokształcić się z wiedzy o pasożycie.
to jednak ty przez 30 lat pszczelarzenia się niewiele nauczyłeś a warrozę masz w ulach jak każdy. Ciekawe ile by jej spadło u ciebie jak by tak odymił te twoje rodziny w okresie bezczerwiowym drugi raz po twojej jednej tabletce, śmiem twierdzić że niemało. I nikomu galaretki z mózgu nie zamierzam robić, wyrażam tylko swoje opinie z własnej praktyki i nikt nie musi się z nimi zgadzać ani do nich stosować. Może przecież cała Polska i wszyscy pszczelarze stosować twoją metodę walki z warrozą, dlaczego nie stosują? może dlatego że nie jeden już walczył na różny sposób z warrozą i twoja metoda nie jest niczym nowym a że okazała się już dawno nieskuteczna to jej zaniechano. Lata ile kto pszczelarzy nie mają znaczenia jeśli chodzi o leczenie pszczół, ważne by każdy robił to skutecznie i w odpowiednim czasie, więc o tym mi tutaj nie opowiadaj że przez 30 lat walczysz z warrozą i nauczyłeś się już jak ją eliminować z rodzin pszczelich. Ja pszczelarzę 14 lat osobiście a ile wcześniej z dziadkiem to by trzeba było policzyć czy noszenie za nim podkurzacza jako 4-5 cio latek już się do tego zalicza, bo jak tak to też mam 30 lat za sobą a jeśli nie to ze 25 licząc od momentu jak na dziadka ulach zacząłem gospodarzyć samodzielnie jako 10-11 latek. Dziadek na 70% pasieki ja na 30% i nic nie poprawiał po mnie bo nie musiał. Ja wciąż się kolego uczę i nadal będę się uczył póki mam pszczoły a na wszystko i gó-no wiedzącego raczej sam się tutaj plasujesz. Bez urazy oczywiście. :wink:


Na górę
  
 
Post: 06 października 2014, 09:08 - pn 
PasiekaCordovan pisze:
Wróciłem bo jak czytam niektóre posty co niektórzy wypisują na forum to szkoda mi pszczół tych co zaczynają dopiero pszczelarzyć.

Wróciłeś bo Ci się w wydawnictwie tematy wyczerpały a dubletów Ci nie puszczą.
A Ty masz nałóg pisania. Byle czego ale pisania.
PasiekaCordovan pisze:
Widzisz kolego kolopik jak sam mało wiesz o warrozie po tych 30 latach walki z nimi, samce warrozy są zarówno w komórce pszczelej jak i krótko poza nią a że nie potrafią się samoczynnie odżywiać hemolimfą pszczół w niedługim czasie po opuszczeniu komórki giną.

I oto jak pięknie potrafisz odwracać kota ogonem.


Na górę
  
 
Post: 06 października 2014, 14:37 - pn 

Rejestracja: 23 lipca 2012, 12:21 - pn
Posty: 736
Lokalizacja: południowe mazowsze
Ule na jakich gospodaruję: WL,WP,WZ,LN3/4,D,LZ:)
Myślę że zwieńczeniem tych rewelacji o samcach, były by zdięcia "jaj warrozy" wklejone na wiosnę przez Adama J na prośbę Przemka G.

W tym roku warroza daje się we znaki, każdy kto się zastanawia, nie ma wprawy albo brak mu pewności niech nie czyta tutaj o cudownych metodach tylko leczy i liczy spadłe sztuki, i ogląda, i myśli swoją głową.
Jedna tabletka to nieporozumienie w tym roku, może w zeszłym jak spadało po kilkanaście szt po pierwszej dobie/zabiegu.
4x4 też nie daje żadnej pewności bo zwłaszcza w tym roku jest problem tak jak pisze Mariusz 4x4 nie zamyka cyklu, powodem jest raczej chłodne lato. Osobiście przerzucałem kilka korpusów rodni w LN nad kratę po 24 dniach był tam jeszcze wygryzający się czerw, było to spowodowane niską temperaturą. Analogicznie będzie przy otwartych dennicach.
W temacie "zniknięć" napisano już za dużo tutaj jak dla mnie tylko dwie rady:
-Jak pszczół ubywa tak że trzeba zabrać połowę ramek to już musztarda po obiedzie, trzeba łączyć z drugą taką samą denatka albo i trzecią i liczyć na cud.
-Jak zostaje garstka pszczół albo dwie rameczki a reszta pasieki jest ok i nie ma z czym połączyć to się spala siarkę a ul sprząta a ramki przetapia.
Bez prawienia morałów, jak pies albo kot cierpi to się woła weterynarza i usypia, jak chora krowa- do rzeźnika, chora świnia - do Cygana :D

Pozdrawiam
Przemek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 października 2014, 16:44 - pn 
Odnośnie tematu braku pszczół i ewentualnie warozzy ,to rozmawiałem dziś z człowiekiem ,któremu podobnie też zniknęły rodzinki. I pod zasklepem na larwie siedziało :?: :?: :?: 8-10 szt warozzy!!!


Na górę
  
 
Post: 06 października 2014, 18:50 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28 maja 2014, 21:13 - śr
Posty: 1424
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
PasiekaCordovan pisze:
Kiedy leczyć? zależy to od wielu czynników min. od tego czy ktoś pozyskuje jeszcze jakieś miody po lipowym, czy ma duże napszczelenie terenu, w jakim regionie kraju mieszka, czy ma tyle suszu by po zakończonym leczeniu po lipie mógł dać na miód susz nie mający kontaktu z amitrazą, jaki prowadzi sposób gospodarki, na jakim typie ula, czy w jakiś inny sposób jeszcze walczy w sezonie z warrozą.

I tu temat podsumowany. Dodałbym najważniejsze - jak skutecznie leczył w zeszłym roku. To podstawa. Ale też i oczywistość:) Licytowanie się, kto leczy za wcześnie czy za późno, 4x4 czy 10 nie ma sensu (pewnie najwyżej licytują koledzy, którym nie darzyło w miodzie:) Ja w zeszłym roku ostatni (4 raz) raz dymiłem pod koniec października (pamiętam, że w listopadzie jeszcze podgrzybki na marynatkę w lasach były:) Osyp 0. Z tego co czytam, nie doceniacie koledzy pudru w sezonie. Nie żałowałem (świetny choćby dla monitorowania osypu) i po nawłoci (plus ciut spadzi) na 15 pni tylko 2 (4+4 ramki) do łączenia. Reszta na 10-12 siedzi jeszcze, zimowanie u niektórych nawet z nadstawką (6x6). Ale mam świadomość, że jak przyszłoby "pasać" w innych warunkach i w innym miejscu, to te wypociny mógłbym sobie w d... wsadzić:) Pozdrawiam.

_________________
Życie jest poszukiwaniem właściwego konserwanta...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 października 2014, 19:18 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 lipca 2010, 10:15 - sob
Posty: 2913
Lokalizacja: Pogórze Izerskie
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 dadanta
Marek Podlaskie pisze:
Odnośnie tematu braku pszczół i ewentualnie warozzy ,to rozmawiałem dziś z człowiekiem ,któremu podobnie też zniknęły rodzinki. I pod zasklepem na larwie siedziało :?: :?: :?: 8-10 szt warozzy!!!


W komórce pszczelej samica roztocza składa z przeważnie 4 zapłodnione jaja,a w komórce trutowej 5 zapłodnionych jaj.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 października 2014, 19:27 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28 kwietnia 2011, 16:05 - czw
Posty: 1054
Lokalizacja: Góry Świętokrzyskie
Ule na jakich gospodaruję: dadant i 18,5 D
Warszawiak,
Podsumowanie to zrobił Przemek ale nie ten o którym piszesz bo jego pisanie jest o wszystkim i o niczym.
GÓRAL, napisał o co biega.
Dużo osób nie wie jak wygląda samica Varroa i to nie są żarty...
Rok jest cudny zarówno pogodowo jak i roztoczowo. Trzeba było monitorować sprawę z V. już w czerwcu jeśli ktoś nie przypatrzył się po zimie co ma na wkładkach i jak później wygląda dobowy samoistny osyp V. mógł mieć sporą niespodziankę w lipcu/sierpniu.
Nie piszę, że u mnie jest pięknie i różowo ale mam opanowaną sytuację.
Pierwsze ostrzeżenia o które możemy się martwić to częste przypadkowe zauważenia samic V. na pszczołach. Jeśli widzimy V. na pszczołach i na ramce mignie nam tych pszczół troszkę to trzeba podjąć decyzje.
Ja odsklepiałem czerw pszczeli i patrzyłem co w nim siedzi już w czerwcu. Dało mi to obraz, że czas rozpocząć leczenie końcem lipca i nie czekać na wyimaginowane pożytki bo może się to źle skończyć.

_________________
Pasieka "Łapa" http://llapka.blogspot.com/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 października 2014, 19:34 - pn 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 września 2007, 18:41 - sob
Posty: 5359
Lokalizacja: Czaszyn /Londyn
Ule na jakich gospodaruję: ,wielkopolski i 435x250
Miejscowość z jakiej piszesz: Czaszyn
emka24, wez pod uwage ze jak jest duza inwazja warroza to moga wejsc dwie samice i wtedy moze byc osiem szt i sam wiesz jaka z tej larwy wyjdzie pszczolka


henry

_________________
https://www.facebook.com/10000202901431 ... zMQagKKAl/
henry


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 października 2014, 19:45 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 lipca 2010, 10:15 - sob
Posty: 2913
Lokalizacja: Pogórze Izerskie
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 dadanta
henry650 pisze:
to moga wejsc dwie samice i wtedy moze byc osiem szt i sam wiesz jaka z tej larwy wyjdzie pszczolka

Nie spotkałem się z taką informacją,ale mam świadomość,że nie przeczytałem wszystkiego.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 października 2014, 19:50 - pn 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 września 2007, 18:41 - sob
Posty: 5359
Lokalizacja: Czaszyn /Londyn
Ule na jakich gospodaruję: ,wielkopolski i 435x250
Miejscowość z jakiej piszesz: Czaszyn
emka24, sam wiesz jaki ten rok zwariowany a po co Marek miałby zmyslac ze bylo 8 szt


henry

_________________
https://www.facebook.com/10000202901431 ... zMQagKKAl/
henry


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 października 2014, 20:02 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 lipca 2010, 10:15 - sob
Posty: 2913
Lokalizacja: Pogórze Izerskie
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 dadanta
henry650,
Podałem informację zaczerpnietą z Pszczelarstwa 8/2014,str. 2,
Kvietoslaw Cermak "Rozmnażanie się roztoczy Varroa destructor w czerwiu pszczelim i trutowym".
Każdy może zrobić z tą informacją co chce.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 października 2014, 20:13 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28 maja 2014, 21:13 - śr
Posty: 1424
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
bonluk pisze:
Pierwsze ostrzeżenia o które możemy się martwić to częste przypadkowe zauważenia samic V. na pszczołach. Jeśli widzimy V. na pszczołach i na ramce mignie nam tych pszczół troszkę to trzeba podjąć decyzje.
Pisałem, że w sezonie widziałem po parę sztuk na ramkę/ramko (siedzą takie czerwonawe, jakby lakierowane minipineski na obnóżach - te od razu do krainy wiecznych pożytków), plus to co po pudrze spadły. No i fuksem się do września prześlizgnąłem. U mnie jest teraz pięknie i różowo:) Faktem jest, że posty kolegów uczuliły mnie, na to co może przyjść. Błąd jaki zrobiłem, to 1 ul po lekkiej nosemie wiosennej (spadzi ciut zostało), starałem się wyprowadzić na prostą a trzeba było zsypać i zapomnieć. Bo tylko ciut miodu i ciut pszczoły już z niego (4 ramki teraz).
Ciekawy temat też z rójkami. Skłaniam się do tezy, że rójka wychodzi czystsza od V niż macierzak. Pnie budowane na rójce (pierwaku), były zdecydowanie w lepszej kondycji niż odkłady. I twardo śmigają do tej pory. Osyp V teraz w zasadzie podobny, ale w sezonie siła biła:)
bonluk pisze:
Podsumowanie to zrobił Przemek ale nie ten o którym piszesz bo jego pisanie jest o wszystkim i o niczym.

A ja tam nie wiem, nie znam się, zarobiony jestem:) Pozdrawiam.

_________________
Życie jest poszukiwaniem właściwego konserwanta...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 października 2014, 20:39 - pn 
emka24 pisze:
W komórce pszczelej samica roztocza składa z przeważnie 4 zapłodnione jaja,a w komórce trutowej 5 zapłodnionych jaj.

Ty również wszystko wiesz najlepiej . Przeważnie ,to znaczy ,że nie koniecznie musi tak być :!: :!: ,jak podaje książka. Skoro było 8-10 to było. No comments.


Na górę
  
 
Post: 06 października 2014, 20:44 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 lipca 2010, 10:15 - sob
Posty: 2913
Lokalizacja: Pogórze Izerskie
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 dadanta
Marek Podlaskie,
emka24 pisze:
Każdy może zrobić z tą informacją co chce.

Można np. zapamiętać.
No i " No comments".


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 października 2014, 20:49 - pn 

Rejestracja: 20 grudnia 2010, 16:37 - pn
Posty: 3036
Lokalizacja: Sokołow/ Warszawa
jeszcze jedna sugestia do zbadania: mam wrażenie że te V są coraz szybsze jakby dłuższe nogi miały.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 października 2014, 21:17 - pn 

Rejestracja: 11 maja 2014, 20:40 - ndz
Posty: 370
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Nakło
Mariuszczs pisze:
Prkatycznie do 3000 gdzieś na jedno dymienie spadało
Mariuszczs pisze:
dymieniu co 4 dni gdzie padło warrozy nadal w tysiącach

Nie wiem czy mam prawo się wypowiadać. Może zbyt krótko pszczelarzę, ale takie posty Mariusza mnie przerażają. Nikt nie pisze o takich ilościach warrozy jak on. Tak często się udziela na forum więc chyba jest doświadczonym pszczelarzem. Po takich informacjach jakie tu przeczytałem mam wrażenie , że jest hodowcą warrozy , a nie pszczół. Wybacz Mariusz ,ale nie będę korzystał z twoich rad. Boję się.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 października 2014, 21:32 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20 kwietnia 2011, 08:58 - śr
Posty: 3389
Lokalizacja: Dąbrowa pow Pajęczno
Ule na jakich gospodaruję: WLKP
To się rozejrzyj po padłych już pasiekach. Było tam więcej warrozy .
A co do postów że nie ma- to jest jeszcze kilku szczerych pszczelarzy i pisało o tym samym.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 235 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 15 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

            



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji