FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Deszczowe dni przed akacją.. odbudowa węzy.
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=35&t=10252
Strona 1 z 1

Autor:  adamjaku [ 25 maja 2013, 08:10 - sob ]
Tytuł:  Deszczowe dni przed akacją.. odbudowa węzy.

Kolejny dzień deszczu. Czy uważacie, że jest sens odebrać cały miód, postawić korpus z węzą i czekać na odbudowę ramek? Jakimi ilościami karmić i jak często? Do akacji pozostało kilka dni, ale w tych warunkach i tak nie będzie z niej pożytku, więc może dać zajęcie pszczołom przy odbudowie?? Tylko czy nie za zimno na taki manewr?

Autor:  paweln [ 25 maja 2013, 08:21 - sob ]
Tytuł:  Re: Deszczowe dni przed akacją.. odbudowa węzy.

Jak odbierzesz cały miód a do środy ma być zimno to zagłodzisz pszczoły.

Autor:  adamjaku [ 25 maja 2013, 08:31 - sob ]
Tytuł:  Re: Deszczowe dni przed akacją.. odbudowa węzy.

Jak może nie doczytałeś, zamierzam skarmić zapasy z zimy lub pozostały inwert. Często, w małych ilościach. W sumie chyba bezpieczniej matkę nawet przyhamować, niż przy ociepleniu po drzewach za rójkami biegać.

Autor:  guriejew [ 26 maja 2013, 00:11 - ndz ]
Tytuł:  Re: Deszczowe dni przed akacją.. odbudowa węzy.

adamjaku pisze:
Kolejny dzień deszczu. Czy uważacie, że jest sens odebrać cały miód, postawić korpus z węzą i czekać na odbudowę ramek? Jakimi ilościami karmić i jak często? Do akacji pozostało kilka dni, ale w tych warunkach i tak nie będzie z niej pożytku, więc może dać zajęcie pszczołom przy odbudowie?? Tylko czy nie za zimno na taki manewr?


Kolego, widzę,że jesteś też z Mazowsza. Jeśli wierzyć prognozom pogody, to od jutra temperatura idzie w górę i cały tydzień ma być ok. 20 stopni. Tu masz link do prognozy pogody: http://www.twojapogoda.pl/polska/mazowieckie/warszawa/16dniowa
i chyba niepotrzebnie dramatyzujesz.

Pozdrawiam
Marek

Autor:  adamjaku [ 26 maja 2013, 06:52 - ndz ]
Tytuł:  Re: Deszczowe dni przed akacją.. odbudowa węzy.

Kolego, nie dramatyzuję, tylko asekuruję i próbuję postawić pasiekę na nogi, odbudować jak najwięcej ramek do zimowli, wyjąć nieco miodku i nie szukać drabiny. Dramatu nie ma.. ale nie jest wesoło.. rzepak przekwitł, rodnie na 2 korpusach pełne czerwiu - i co, zostawić tak same sobie, bez pożytku (rzepak zielony). Więc 20 stopni, pełne ule pszczoły i brak kwiatów - wcale optymizmu nie czuję. To mój pierwszy rok na ulach korpusowych (drugi z pszczołami) więc problemy i pytanie w kolejce jedno za drugim stoi. Niestety w zeszłym roku maj i połowa czerwca pszczoły w nastroju rojowym siedziały - miodu nie było. Znikł tydzień po założeniu izolatorów. Teraz nie wiem, co zrobić, aby było dobrze, dlatego głośno myślę. Szkoda, że jednak niewielu na forum chce pomyśleć ze mną.

Autor:  pleszek [ 26 maja 2013, 07:08 - ndz ]
Tytuł:  Re: Deszczowe dni przed akacją.. odbudowa węzy.

adamjaku, Proponuje sprobowac na innych forach tam zaczna myslec zTaba. :haha:

Autor:  adamjaku [ 26 maja 2013, 07:12 - ndz ]
Tytuł:  Re: Deszczowe dni przed akacją.. odbudowa węzy.

Właśnie.. tutaj rady takie jakoś mało z pszczołami związane... jak Twoja.. Po prostu do wszystkiego trzeba dojść samemu.. Fakt, dyskusje, które prowokuje raczej nie wskażą konkretnego planu działania, ale pomógłby przynajmniej kierunek obrać.

Autor:  pleszek [ 26 maja 2013, 07:17 - ndz ]
Tytuł:  Re: Deszczowe dni przed akacją.. odbudowa węzy.

adamjaku pisze:
Właśnie.. tutaj rady takie jakoś mało z pszczołami związane... jak Twoja.. Po prostu do wszystkiego trzeba dojść samemu.. Fakt, dyskusje, które prowokuje raczej nie wskażą konkretnego planu działania, ale pomógłby przynajmniej kierunek obrać.


Jest tu tyle ze można pare książek napisac .

Autor:  adamjaku [ 26 maja 2013, 07:22 - ndz ]
Tytuł:  Re: Deszczowe dni przed akacją.. odbudowa węzy.

Czytam wszystko.. a ogólne podejście mam w książkach. Pytam o konkrety, które wynikają z połączenia kilku konkretnych czynników - a tego ani forum, ani książki nie opisują.

Autor:  Cordovan [ 26 maja 2013, 07:28 - ndz ]
Tytuł:  Re: Deszczowe dni przed akacją.. odbudowa węzy.

adamjaku pisze:
Teraz nie wiem, co zrobić, aby było dobrze, dlatego głośno myślę. Szkoda, że jednak niewielu na forum chce pomyśleć ze mną.
Adaś nikt za ciebie nie pomyśli jak sam nie wiesz co zrobić, znając po trosze twoją sytuację i podejście wiem że nawet jak ci napiszę coś to i tak zrobisz inaczej. Mówiłem, że jak nastawiasz się na intensywną odbudowę suszu bo przeszedłeś na ramkę 18 cm wysoką to zapomnij o dużej ilości miodu, coś kosztem czegoś kolego. Kolejna rzecz to że przekwitł rzepak a akacja u ciebie jeszcze nie nektaruje bo było zimno i deszczowo (dziś pierwszy dzień słonko, przynajmniej u mnie) to nie oznacza że pszczoły nie mają żadnych innych pożytków. Wyluzuj, jak masz miodek odparowany, że nie kapie z ramek i niezależnie czy poszyty czy nie poszyty to go odwiruj (zależy też ile go masz) bo jak za trzy dni zacznie ci akacja nektarować to pomieszają i nie weźmiesz wtedy wogóle rzepaku. O głód się nie przejmuj jak są na dwóch korpusach zawsze sobie coś zostawiły i doniosą z niewidomego dla ciebie źródła. Nigdy nie karmiłem pszczół w sezonie, zabierałem cały miód z miodni i głodu nigdy nie miały, jedynie odkłady dostawały, bo nie ukształtowane są po zrobieniu by same sobie naniosły na rozwój. :wink:

Autor:  adamjaku [ 26 maja 2013, 07:38 - ndz ]
Tytuł:  Re: Deszczowe dni przed akacją.. odbudowa węzy.

Przemku, prognozy są całkiem optymistyczne, pola niestety niepełne kwiatów. Jednak moje myślenia miało w zapytaniu: Czy odebrać całe 2 nadstawki z miodem i karmić po 0,5kg na odbudowę węzy? Czy dodatnie korpusu z węzą osłabi chęć rojenia?

Z jednej strony odebranie miodu osłabi chęć rojenia, z drugiej zmniejszenie kubatury gniazda zwiększy..

Odebrałem po górnych korpusie, dolny zostawiłem, węzy nie dostawiłem. Jak dzisiaj pogoda pozwoli, wybiorę się i zrobię przeglądy. Jak gdzieś znajdę podlane mateczniki - zrobię odkład.

Pytanie - czy możliwe jest zestawienie ramek z 2 uli do jednego odkładu? Wiem wiem, właściwsze jest zrobienie zsypańca z samych pszczół - ale pytanie pozostawiam.. Takie 10 ramkowe odkłady, każdy złożony z 2 uli - miałoby to rację bytu.

Autor:  Zdzisław. [ 26 maja 2013, 07:47 - ndz ]
Tytuł:  Re: Deszczowe dni przed akacją.. odbudowa węzy.

Ramki i pszczoły możesz brać z dowolnej ilości rodzin i mieszać w dowolny sposób[pszczoły i czerw],uważam osobiście że korzystniej jest mieszać z więcej jak 2 rodzin.

Autor:  kudlaty [ 26 maja 2013, 07:52 - ndz ]
Tytuł:  Re: Deszczowe dni przed akacją.. odbudowa węzy.

adamjaku pisze:

Pytanie - czy możliwe jest zestawienie ramek z 2 uli do jednego odkładu? Wiem wiem, właściwsze jest zrobienie zsypańca z samych pszczół - ale pytanie pozostawiam.. Takie 10 ramkowe odkłady, każdy złożony z 2 uli - miałoby to rację bytu.

jasne że możliwe :mrgreen: ja robie takie 10 ramek czerwiu z niewiadomej liczby rodzin zawoże pod dom i rozdzielam na mniejsze + dokładam osłonowe
jak chcesz robic takie duże odkłady to proponuje
6 ramek czerwiu na wygryzieniu+ 2 osłonowe+ 2 węzy
po tygodniu można im dać półnadstawke z węzą do robienia

Autor:  Cordovan [ 26 maja 2013, 07:53 - ndz ]
Tytuł:  Re: Deszczowe dni przed akacją.. odbudowa węzy.

adamjaku pisze:
Czy odebrać całe 2 nadstawki z miodem i karmić po 0,5kg na odbudowę węzy? Czy dodatnie korpusu z węzą osłabi chęć rojenia?
Jak miód jest dojrzały odebrać obie nadstawki a karmić nie musisz przyniosą sobie.

adamjaku pisze:
Z jednej strony odebranie miodu osłabi chęć rojenia, z drugiej zmniejszenie kubatury gniazda zwiększy..
Miód wywirujesz i nadstawki oddasz, gdzie tu zmniejszenie kubatury ula?

adamjaku pisze:
Odebrałem po górnych korpusie, dolny zostawiłem, węzy nie dostawiłem. Jak dzisiaj pogoda pozwoli, wybiorę się i zrobię przeglądy. Jak gdzieś znajdę podlane mateczniki - zrobię odkład.
I po łapach, do lektury spowrotem. Jeśli już obawiałeś się tego głodu ( :haha: :haha: :haha: ) i chciałeś zostawić półkorpus czy korpus z miodem to dlaczego nie podniosłeś go w górę a pomiędzy niego a gniazdo nie dałeś korpusu z węzą? Potem zbędne szukanie mateczników i robienie odkładów bo inaczej i wcześniej zareagować nie można by w stan rojowy nie weszły prawda?

adamjaku pisze:
Pytanie - czy możliwe jest zestawienie ramek z 2 uli do jednego odkładu? Wiem wiem, właściwsze jest zrobienie zsypańca z samych pszczół - ale pytanie pozostawiam.. Takie 10 ramkowe odkłady, każdy złożony z 2 uli - miałoby to rację bytu.
Można tylko po cóż przed akacją osłabiać pracę macierzaków? Mówię do lektury i na pamięć wkuć. :pala: :wink:

Autor:  adamjaku [ 26 maja 2013, 08:14 - ndz ]
Tytuł:  Re: Deszczowe dni przed akacją.. odbudowa węzy.

Przemku, u mnie ule stały na 4 korpusach, 2 korpusy rodni, do których się nie dotykam. Odebrałem najwyższy korpus, zostawiłem jeden z resztkami miodu. Nie widzę potrzeby oddawania wywirowanych korpusów wcześniej - nie maja co w nie wlewać.

Węzę dam za 2 dni na akacji. Niestety w obecnej sytuacji nie mam dostępu do uli (rzeka), a ręczne noszenie kilkaset metrów po krzakach korpusów z węzą mija się z celem, skoro zaraz mam zabrać ule z przekwitniętego rzepaku. Może nie patrzysz na to z tej strony, bo pszczół nie wozisz.

Co do głodu - jak sam widzisz, pogoda zmieniła się i są dni lotne - więc po co ciągniesz temat głodu?? Rozpatrywałem sytuację 5 dni nielotnych i karmienia dla odbudowy węzy. Teraz nieaktualne.

Czy robienie odkładów uważasz za zbędne zajęcie?? Dziwne.. Osłabienie macierzaków na 5 dni bezpożytecznych przed akacją - całkiem rozsądne. Wszędzie piszą - odkłady po rzepaku. Cześć odkładów już zrobiłem tydzień temu..

Więc nadal nie dostrzegam niewłaściwego w moim konkretnym przypadku postępowania.

Autor:  Cordovan [ 26 maja 2013, 08:25 - ndz ]
Tytuł:  Re: Deszczowe dni przed akacją.. odbudowa węzy.

adamjaku pisze:
Nie widzę potrzeby oddawania wywirowanych korpusów wcześniej - nie maja co w nie wlewać.
ale miejsce będą miały bo jak nie oddasz czym zmniejszysz kubaturę ula przy ilości pszczół obsiadających 4 korpusy na ramce 18 cm to wystarczą dwa dni pochmurne potem jeden słonka po twoim miodobraniu i będziesz musiał w tej wodzie jeszcze drabinę nosić. :wink:

adamjaku pisze:
Węzę dam za 2 dni na akacji.
:załamka: cóż moje pisanie jak ty swoje jak to gdzieś napisałem, dlatego widzisz czasami nie warto pisać. :bezradny:

adamjaku pisze:
Co do głodu - jak sam widzisz, pogoda zmieniła się i są dni lotne - więc po co ciągniesz temat głodu?? Rozpatrywałem sytuację 5 dni nielotnych i karmienia dla odbudowy węzy. Teraz nieaktualne.
Nawet przy 10 dniach nielotnych bym im grama nie dał ale tobie brak jeszcze wiedzy temu wogóle zadałeś takie pytanie o karmienie.

adamjaku pisze:
Czy robienie odkładów uważasz za zbędne zajęcie?? Dziwne.. Osłabienie macierzaków na 5 dni bezpożytecznych przed akacją - całkiem rozsądne. Wszędzie piszą - odkłady po rzepaku. Cześć odkładów już zrobiłem tydzień temu..
Odkłady się robi jak jest chęć powiększenia pasieki, osłabienia macierzaków by zapanować nad powstałym nastrojem rojowym jeśli nie potrafi się go wyeliminować w macierzakach wcześniej. Ponad połowa moich rodzin będzie produkcyjna na miód, część na wychów matek, pozostałe są zaplanowane do porobienia odkładów na zamówienie, bez potrzeby odkładu nie robię z dobrze pracującego macierzaka. Ucz się. :wink:

Autor:  adamjaku [ 26 maja 2013, 08:51 - ndz ]
Tytuł:  Re: Deszczowe dni przed akacją.. odbudowa węzy.

Najdziwniejsze stwierdzenie - zabrać cały miód i na 10 dni zostawić pszczoły bez jedzenia.. powiedz, w której książce tak piszą? I jeszcze dać korpus węzy do odbudowy? Teraz to już mam się za całkowitego nieuka, bo dla mnie to niezrozumiała rada.

"Węzę dam na akacji" - planuję dać korpus węzy do gniazda, korpus z rodni dać na miodnię (plastry wycinane, w większości przypadków resztki ramek odbudowane na trutowo, więc do rodni się nie nadają). Czyli stara rodnia - korpus z młodym czerwiem/larwami/jajkami - na niej korpus węzy, później krata odgrodowa, 2 korpus z gniazda z ramkami z wygryzającym się czerwiem a na to korpus suszu - obecnie odwirowanego po rzepaku lub 1/2 korpusu i dostawka kolejnej 1/2 po 2-3 dniach. Takie mam zasoby ramek i tak to widzę - gdzie w tym działaniu jest błędne myślenie - ale napisz konkretnie co i dlaczego.
Jeśli sugerujesz, że węza na 2 dni na resztki rzepaku jest niezbędna - położę po korpusie, choć wydaje mi się, że odkąd 3-5 ramkowy jest lepszym rozładowaniem mogącego nastąpić nastroju rojowego. Odkłady są mi NIEZBĘDNE dla powiększenia pasieki - więc nie jest to działanie uboczne tylko świadomy rozwój.

Najlepiej będzie, jak zadzwonię i wskażesz mi luki mojego myślenia..

Autor:  Cordovan [ 26 maja 2013, 08:56 - ndz ]
Tytuł:  Re: Deszczowe dni przed akacją.. odbudowa węzy.

adamjaku pisze:
Najdziwniejsze stwierdzenie - zabrać cały miód i na 10 dni zostawić pszczoły bez jedzenia.. powiedz, w której książce tak piszą? I jeszcze dać korpus węzy do odbudowy? Teraz to już mam się za całkowitego nieuka, bo dla mnie to niezrozumiała rada.
Ech nic nie rozumiesz, kompletnie nic. Wcześniej jeden też mnie na forum obsmarował jak mu pszczoły niby po moich poradach spadły, teraz następny, nie warto wam nic mówić ani pisać. Uczcie się sami na swoich błędach. Nie napiszę więcej ani słowa z poradą w twoim kierunku.

Autor:  adamjaku [ 26 maja 2013, 09:12 - ndz ]
Tytuł:  Re: Deszczowe dni przed akacją.. odbudowa węzy.

To wytłumacz proszę.. bo rzeczywiście kompletnie nic nie rozumiem.. może ktoś inny wytłumaczy..

Mądre książki "piszą":

"Warunkiem rozwoju gruczołów woskowych jest obfite odżywianie się młodych pszczół"
"(...) Te, które produkują wosk, wypełniają miodem wole (...) a w tym czasie zawartość wola zmienia się w energię i wosk."

Dyskusja poszerza horyzonty, a książki nie zawsze wszystko mówią.. dlatego też na forum szukam porad wyciekających bardziej z doświadczenia niż z czysto książek.

Autor:  minikron [ 26 maja 2013, 09:39 - ndz ]
Tytuł:  Re: Deszczowe dni przed akacją.. odbudowa węzy.

adamjaku, jak gniazdo miałeś na 2 korpusach, to nawet jak całą miodnię zabrałeś, to im starczy na niepogodę.
Co prawda węzy nie będą budować, ale jak dasz im teraz cukru, to zapomnij o czystym miodzie.

Cordovan, ma rację.

Autor:  Mariuszczs [ 26 maja 2013, 09:47 - ndz ]
Tytuł:  Re: Deszczowe dni przed akacją.. odbudowa węzy.

Korpus z węza na sam dół - osłabi chęć rojenie znacznie.
Podkarmianie 0,5 kg to nadal głód.

Odkład można złożyć z kilku rodzin, ale odkład 10 ramkowy raczej też wpadnie w nastrór rojowy nawet jak dostanie dużo roboty.

Autor:  adamjaku [ 26 maja 2013, 09:57 - ndz ]
Tytuł:  Re: Deszczowe dni przed akacją.. odbudowa węzy.

Panowie, aby była jasność.. 2 korpusy po 18 cm (bo na takich gospodaruję, a nie jak pewnie wszyscy zakładają dużych 26) nie zawierają niemal wcale miodu, "czysty" czerw i pierzga. Po zabraniu całej miodni nie zostanie nawet żelazny zapas. Miodu nie zanieczyszczę, bo na rodni stawiam korpus z węzą, w którym nie dadzą rady złożyć wieczornego podkarmienia 50dkg cukru. Podkarmianie ma na celu TYLKO odbudowę węzy i w tym celu miało być wykonane. Niemniej pogoda całkowicie inna niż w prognozach, więc.. żyjemy dalej.

Autor:  minikron [ 26 maja 2013, 09:59 - ndz ]
Tytuł:  Re: Deszczowe dni przed akacją.. odbudowa węzy.

adamjaku, jak wiesz lepiej, to po co pytasz? :)

Autor:  adamjaku [ 26 maja 2013, 10:02 - ndz ]
Tytuł:  Re: Deszczowe dni przed akacją.. odbudowa węzy.

Pytam, bo teoria jest nie zawsze zgodna z praktyką.. a tego drugiego mi zdecydowanie brakuje..

Autor:  pewex [ 26 maja 2013, 10:19 - ndz ]
Tytuł:  Re: Deszczowe dni przed akacją.. odbudowa węzy.

Stare przysłowie pszczół mówi:
Pamiętaj hu.., miej zawsze 4-5 kg w ulu !
Przy takim zapasie nie ma strachu ze będą głodować .
Karmienie w środku sezonu to zwykłe fałszowanie miodu. W rodzinie ma być taki zapas, aby bez dokarmiania wystarczyło do następnego pożytku.
Matka bedzie czerwiła normalnie. Jak nie maja takiego zapasu pod krata to zostawia sie kilka ramek nieposzytych w nadstawce.

Autor:  adamjaku [ 26 maja 2013, 10:30 - ndz ]
Tytuł:  Re: Deszczowe dni przed akacją.. odbudowa węzy.

Pewex - chyba pierwszy raz się z Tobą zgadzam.. I tak też zrobiłem..

Autor:  miły_marian. [ 26 maja 2013, 12:54 - ndz ]
Tytuł:  Re: Deszczowe dni przed akacją.. odbudowa węzy.

Jak w srodku sezony podkarmiamy syropem zeby nie głodowali czy odbudowały wezę to trzeba pamientać ze syrop zeby był miodem to pszczoły muszą go przez 6 dni filtrować dodawc ezymy i ine wartosci zeby on był zdolny do spożywania a tylko taki pszczoła komsumuje. Nikt mnie nie przekona ze jak teraz w srodku sezonu dajemy cukier to nie bendzie zafałszowania miodu. Dlaczego skoro wiosny odsklepiamy stare zapasy zimowe zeby pszczoły karmiły czerw a nektar nosiły do nowych komurtk. Jak pewex pisze zostaw 4 do5 kg zapasu to nie bendzie głodu i rodzina bendzie normalnie fukcionowac. Pozdrawiam miły_marian

Autor:  Marek Podlaskie [ 26 maja 2013, 20:01 - ndz ]
Tytuł:  Re: Deszczowe dni przed akacją.. odbudowa węzy.

[quote="miły_marian."]Nikt mnie nie przekona ze jak teraz w srodku sezonu dajemy cukier to nie bendzie zafałszowania miodu.
:brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: Marian.Ale ilu jest takich co tak robi i wychodzi bardzoooooooo pyszny prawdziwy miodek :do bani: :wnerw: :pala:
Ja powiem tylko tak ,że straciłem wiarę w uczciwość pszczelarzy :do bani: ,nie mówię ,że wszystkich. Chociaż myślałem ,że to uczciwe zajęcie.A cukier z pewnością niektórym podniesie wydajność miodową.Cóż kasa misiu kasa się liczy ,a nie pyszny miodek nektarowy.

Autor:  antonig [ 26 maja 2013, 20:22 - ndz ]
Tytuł:  Re: Deszczowe dni przed akacją.. odbudowa węzy.

Pożytek z Biedronki to pewny pożytek szkoda go przeoczyć.

Autor:  madmax [ 26 maja 2013, 22:32 - ndz ]
Tytuł:  Re: Deszczowe dni przed akacją.. odbudowa węzy.

Cordovan pisze:
adamjaku pisze:
Najdziwniejsze stwierdzenie - zabrać cały miód i na 10 dni zostawić pszczoły bez jedzenia.. powiedz, w której książce tak piszą? I jeszcze dać korpus węzy do odbudowy? Teraz to już mam się za całkowitego nieuka, bo dla mnie to niezrozumiała rada.
Ech nic nie rozumiesz, kompletnie nic. Wcześniej jeden też mnie na forum obsmarował jak mu pszczoły niby po moich poradach spadły, teraz następny, nie warto wam nic mówić ani pisać. Uczcie się sami na swoich błędach. Nie napiszę więcej ani słowa z poradą w twoim kierunku.


Nie zniechęcaj się tak łatwo. Ja myślę, że warto tu pisać, w końcu po to jest takie forum. Trzeba sobie pomagać. Kluczem jest chyba podejście na luzie i pisanie o swoich autentycznych doświadczeniach ("mam takie pszczoły i takie ule i robie w nich tak i tak") oraz zwykłe sugestie ("możesz zrobić to tak albo tak") zamiast trybu rozkazującego ("zrób to tak i owak"), no i unikanie inwektyw ("bo jak nie to głupi jesteś"). Może komuś to się wyda przesadą, bo nie jesteśmy na salonach ale tak na zdrowy chłopski rozum: czy ktoś lubi jak się mu wtrąca do koryta i krytykuje?

Autor:  adamjaku [ 27 maja 2013, 08:17 - pn ]
Tytuł:  Re: Deszczowe dni przed akacją.. odbudowa węzy.

No i wczoraj Was oszukałem. Rozbierałem gniazda w celu sprawdzenia nastroju pszczół. W górnym korpusie znalazłem całkiem dużo miodu. Średnio z boku górnego korpusu było około 1,5 ramki zasklepionego miodziku. W ramkach zalane rogi około 2-3cm, reszta czerw. Czyli żelazny zapas składują w rodni w górnym korpusie i można zabierać wszystko z nadstawek. Sprawdzę to jeszcze przy akacji.

Autor:  mendalinho [ 28 maja 2013, 12:18 - wt ]
Tytuł:  Re: Deszczowe dni przed akacją.. odbudowa węzy.

adamjaku pisze:
Sprawdzę to jeszcze przy akacji.

i przy lipie i przy gryce też sprawdz, a w przyszłym roku o tej porze nie będziesz zadawał takich pytań.sprawdziłeś empirycznie i możesz sobie odhaczyć kolejne doświadczenie z pszczołami. A koledzy prawie cała stronę tego tematu próbowali Ci doradzić że jak masz rodnie na 2 korpusach WLKP 18 to nie maja prawa głodować(szczególnie o tej porze roku)
Pszczół nie podkarmiaj bo zafałszujesz miód. Korpus z węza poddaj na pożytku.Poczytaj jeszcze w tych mądrych książkach ile idzie miodu na odbudowanie jednego plastra węzy i zweryfikuj potrzębę odbudowania dużej ilości węzy i chęć pozyskania miodu.Pozdrawiam

Autor:  JM [ 28 maja 2013, 13:57 - wt ]
Tytuł:  Re: Deszczowe dni przed akacją.. odbudowa węzy.

Cordovan pisze:
adamjaku pisze:
Pytanie - czy możliwe jest zestawienie ramek z 2 uli do jednego odkładu? Wiem wiem, właściwsze jest zrobienie zsypańca z samych pszczół - ale pytanie pozostawiam.. Takie 10 ramkowe odkłady, każdy złożony z 2 uli - miałoby to rację bytu.
Można tylko po cóż przed akacją osłabiać pracę macierzaków? Mówię do lektury i na pamięć wkuć. :pala: :wink:


Kolega Cordovan jeszcze trzy miesiące temu twierdził inaczej, ale jak widać sam też już coś poczytał, może i na pamięć wkuł.
Bo już jakoś nie zaleca zamiast odkładów osłabiających pracę macierzaków wykonywania sztucznych rójek "metodą Cordovana" - które nie dość, że taż osłabiały pracę macierzaków to jeszcze zwiększenie zbiorów dawać miały?
Zaraz pewnie usłyszę, że te sztuczne rójki to na początku maja są właściwe i być miały - przed rzepakiem - ale coś mi się widzi, że po lekturze jednak ich nie wykonał - jako i tych tak szumnie obiecywanych filmów, a może i wykonał, tylko pochwalić się nie ma czym?

A teraz znów przyjmuje pozę eksperta, profesora, innych do lektury i wkuwania zapędza oraz pałą grozi.
Sam już nawet - wcale o to nie pytany (bo i skądże by) - zapowiada, ze lektury pisał będzie.
Doprawdy rzadki przypadek.

Autor:  adamjaku [ 28 maja 2013, 14:48 - wt ]
Tytuł:  Re: Deszczowe dni przed akacją.. odbudowa węzy.

mendalinho pisze:
zweryfikuj potrzębę odbudowania dużej ilości węzy


Konieczną odbudowę 20 ramek do miodni przeprowadzić muszę. Na razie są na plastrach wycinanych z WP i z WZ. Wiec dookoła odbudowa trutowa bardzo często.. Na akacji liczę na czysty korpus odbudowanej węzy. Czerw na wygryzieniu i starszy wrzucę nad kratę pod nadstawkę miodni. Trochę to matkę przyhamuje.. ale chyba warto. Nie wiem, czy zrobić to na raz, czy rozłożyć na 2 etapy po 5 ramek??

Nie karmiłem, dzisiaj zabrałem wszystko, puste nadstawki już na połowie leżą. Wieczorkiem przyczepka i przejazd na akację. Trochę się obawiam koników obok, szczególnie pierwszego dnia, jak będą na nowym miejscu, z pustymi nadstawkami. Może być za chłodno na akację - 23 stopnie zapowiadają. Obok łąki ukwiecone, coś powinny znaleźć.

Autor:  PASIG [ 28 maja 2013, 17:11 - wt ]
Tytuł:  Re: Deszczowe dni przed akacją.. odbudowa węzy.

JM pisze:
Kolega Cordovan jeszcze trzy miesiące temu twierdził inaczej, ale jak widać sam też już coś poczytał, może i na pamięć wkuł.


6 miesiecy temu o matkach tez ktos mu wypomniał ,ze jeszcze nie narodzone ,a juz wychwalane ,a sprzedawały sie jak ciepłe bułeczki ,ostatnio coś o 600 sztukach Pan Przemek pisał ,a dziś pasieka pozamiatana viewtopic.php?f=35&t=10123&p=187036#p187036

Teraz to tylko telewizje uruchomić z tą pozycją /redaktor czasopisma pasieka/ będzie pewnie Panu Przemkowi łatwiej nagłośnić problem naszych pszczół i rozsypującego się pszczelarstwa .

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/