FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW http://forum.pasiekaambrozja.pl/ |
|
Odkład tymczasowy w leżaku ze starą matką http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=35&t=10273 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | JoeF [ 28 maja 2013, 19:30 - wt ] |
Tytuł: | Odkład tymczasowy w leżaku ze starą matką |
Mam dwie rodziny w położonych obok siebie leżakach (16-ramkowy Dadant). Aktualnie rodziny te są już osłabione po utworzeniu przed tygodniem "normalnych" odkładów z jednodniówkami w obrębie tej samej pasieki. W tym sezonie będę wymieniał w nich matki, ale stare z białymi znaczkami mógłbym wykorzystać jeszcze do tymczasowych odkładów, które połączyłbym jesienią z macierzystymi rodzinami. Ule mają po dwa wylotki: jeden na krótszym boku w kierunku wschodnim (aktualnie używana zabudowa ciepła) a drugi (zasunięty) na dłuższym boku w kierunku południowym. Tak jak radziła w swojej książce Ostrowska planuję na kilka dni otworzyć ten drugi zapasowy wylot aby przy tworzeniu odkładu część lotnych pszczół również w nim została. Nie planuję przesuwania tych uli na inne miejsca. Poniżej moje pytania do osób, które pracowały z podobnymi ulami i ewentualnie wykonywały operacje ze zmianami wylotków: 1. Na ile dni wcześniej otworzyć zapasowy wylotek na drugim boku ? Czy aż do chwili gdy znacząca ilość młodych pszczół obleci się przy jego pomocy ? 2. Czy ze względu na możliwość odszukania starej matki przez pszczoły wędrujące po ściankach ula lepiej będzie wykonać tymczasowy odkład przenosząc starą matkę razem z wybranymi i nieomiecionymi ramkami do sąsiedniego ula ? Chyba tutaj należałoby zastosować wyrównywanie zapachu bo do tego odkładu trafi część lotnych pszczół z sąsiedniej rodziny (wracająca z pola zapasowym wylotkiem) ? 3. Jaką minimalną ilość ramek (Dadant) przyjąć do utworzenia takiego odkładu pomocniczego zakładając, że będzie on regularnie wspomagany "nektarem" z hipermarketu. 4. Jak powinno być wykonane łączenie takiego tymczasowego odkładu z rodziną z tego samego ula ? Chodzi mi głównie o to kiedy wykonać operację aby rodzina przygotowała się do zimy (okolice obfitują w nawłoć więc myślę, że tuż przed zakarmianiem na zimę), ewentualną reorganizację gniazda po połączeniu, po jakim czasie zamknąć jeden z wylotków jeżeli chciałbym równocześnie przejść na zabudowę na zimno ? Wiem o konieczności wyrównania zapachów i lekkim uniesieniu przegrody. Myślę, że wcześniej usunę również starą matkę aby nie ryzykować utraty młodej. Proszę o jakieś wskazówki. |
Autor: | byczek [ 28 maja 2013, 23:00 - wt ] |
Tytuł: | Re: Odkład tymczasowy w leżaku ze starą matką |
Witam 1- min. 5 dni i najlepiej zeby były to pogodne dni (musi byc 5 dni lotnych) 2-Jezeli dzielisz ta rodzine w jednym uluto nie przejmuj sie zapachem . Pszczoła lotna nic nie zrobi tylko zaczekaj najlepiej zeby zasklepiły wszystek czer i dopiero wtedy podłuż matke bo jest pewne ryzyko przynajmniej ja tak robie . 3 najlepiej to 3 jedna czerw zamkniety druga czerw otwarty i ramko z miodem/pierzgą choc nie musi byc tej 3 z miodem . 4 JAki masz zatwor oddzielajacy rodziny ? jezeli z siatka to wystarczy usunac stara matke i uniesc lekko zatwór na noc. Łacze zawsze przed planowanym układaniem gniazd min tydzien wczesniej . Mam nadzieje ze cos pomogłem ![]() Pozdrawiam |
Autor: | JoeF [ 29 maja 2013, 07:57 - śr ] |
Tytuł: | Re: Odkład tymczasowy w leżaku ze starą matką |
Dziękuję za odpowiedzi. 4. Moje ule to wyremontowane, bardzo stare konstrukcje z grubymi ścianami i dnem wypełnionymi sieczką. Mam ich 15 sztuk (6 zasiedlonych + 9 pustych). Dorobiłem do nich ruchome przegrody z płyty meblowej więc zgaduję, że przed łączeniem wyrównam zapachy w obu rodzinach. Pozdrawiam |
Autor: | JoeF [ 30 sierpnia 2013, 08:26 - pt ] |
Tytuł: | Re: Odkład tymczasowy w leżaku ze starą matką |
Pod koniec tegorocznego sezonu ze 100% powodzeniem połączyłem podwójne rodziny w trzech ulach. W we wszystkich ulach przed łączeniem pryskałem pszczoły i plastry rzadkim syropem z kroplami miętowymi. 1. W pierwszym przypadku zostawiłem jedną z matek, drugą zabrałem do innego ula. Tę która została zabezpieczyłem przed obcymi pszczołami zamykając ją na plastrze z pszczołami na trzy dni w izolatorze jednoramkowym. Na marginesie miałem tutaj dużo szczęścia, bo w trzecim dniu otwierając malutkie okienko w izotalorze drewnianym, które chyba służy do stopniowego wymieszania się pszczół... pierwszą, która pojawiła się w otworze i zniknęła w głębi ula była młoda matka. Nie próbowałem jej wyłapać i ponownie umieścić w izolatorze więc w tym dniu po prostu wyjąłem plaster z izolatora i wstawiłem do ula. Z biciem serca odszukałem ją dopiero po około czterech dniach. 2. W drugim przypadku łączyłem bezmateczny odkład z rodziną, która miała starą matkę (2011). Tutaj równocześnie podmieniałem matkę na młodą BF (od Lewandowskiego) unasiennioną w moim uliku. Matkę wpuściłem na pusty plaster z wygryzającą się resztką czerwiu. Nie wiem czy to dobrze ale wydedukowałem sobie, że aby miał kto karmić matkę przez kilka dni wrzuciłem do tego izolatora również kilka pszczół "towarzyszących" pochodzących z jej ulika. Po trzech dniach zlikwidowałem mateczniki w obu częściach ula i otworzyłem malutkie okienko w izolatorze. W czwartym dniu przeszukałem jeszcze raz ul czy nie przegapiłem jakiegoś matecznika i czy przypadkiem matka nie opuściła już izolatora (przez okienko). Wyjąłem plaster, na którym paradowała matka i dużo świeżo wygryzionych pszczół. Zostawiłem ul w spokoju chyba na cztery dni. Wszystkie czynności robiłem bez dymu, żeby niepotrzebnie nie denerwować pszczół. 3. W trzecim przypadku łączyłem dwie rodziny posiadające matki ale obie wycofywałem (jedna stara 2011, druga młoda UN kupiona poprzez Koło Pszczelarzy ale, która przez dwa miesiące nie dorównywała w czerwieniu matkom z innych uli) w zamian poddałem BF (od Lewkowicza) według identycznej procedury jak w drugim przypadku. Pozostała mi jedna wątpliwość: we wszystkich trzech ulach stopniowo zwężałem wylotek wschodni, który chcę przed zimą zamknąć zupełnie pozostawiając wylotek południowy dla zabudowy "na zimno". Większość pszczół używa tego drugiego wylotka ale jest jeszcze pewna ilość przechodzących przez minimalnie uchylony wylotek wschodni. Nie wiem kiedy mogę zamknąć te wylotki zupełnie aby nie spowodować, że część pszczół będzie błąkała się po pasiece i zostanie ścięta jeżeli trafi do sąsiednich uli ? Pozdrawiam Józek |
Autor: | miły_marian. [ 30 sierpnia 2013, 21:03 - pt ] |
Tytuł: | Re: Odkład tymczasowy w leżaku ze starą matką |
Moim zdaniem ten drugi wylotek to zwezij na 1 pszczołe i jak bendzie nie pogoda tak z 2 dni to pszczoła nie bendzie latała na pole i mozesz zamknoć na stałe. Ale jak bendzie pszczoła codziennie latać to dopiero jak zawiożą kłob zimowy. Bo ta pszczoła lotna nie doczeka wiosny ale bendzie jeszcze gzac kłob i dopiero w zime spadnie na denice. A w kłebie kazda pszczoła to rarytaś ktury trzeba dbać. Pozdrawiam miły_marian |
Autor: | JoeF [ 30 sierpnia 2013, 21:46 - pt ] |
Tytuł: | Re: Odkład tymczasowy w leżaku ze starą matką |
Dziękuję za odpowiedź. Potwierdziła ona moje "wyczucie". W jednym ulu, w którym połączyłem rodziny pod koniec lipca mam już ustawioną szerokość na jedną pszczołę. W pozostałych dwóch mam jeszcze około 2 cm szerokości ale tam łączyłem rodziny odpowiednio trzy i dwa tygodnie temu. W takim razie poczekam na jakieś "załamanie pogody" bo wolałbym zamknąć te dodatkowe wylotki, żeby pszczoły nie musiały bronić dwóch wejść. W tym roku nie widzę zbyt wielu os (to może jest efektem działania moich pułapek ustawianych od wiosny) ale ubiegłej jesieni gdy temperatura spadała do około +4 stopni, to osy wchodziły do uli "jak do siebie". Pozdrawiam Józek |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa UTC+1godz. [letni] |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |