FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW http://forum.pasiekaambrozja.pl/ |
|
9 czerwca - warroza jeździ po Ulu na rowerze. http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=35&t=10371 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | vitara [ 09 czerwca 2013, 23:00 - ndz ] |
Tytuł: | 9 czerwca - warroza jeździ po Ulu na rowerze. |
Dzisiaj sobie zrobiłem dokładny przegląd rodzinek. W dwu na plastrach zobaczyłem warrozę na pszczółkach, na kadłubach . Można by rzecz że pierwszy raz zobaczyłem te "wszy" na własne oczy. Odymiałem 3 razy na jesieni apiwarolem. Na wiosnę mlekowy. Trutowy wycinam. Panie Premierze jak żyć ? co JESZCZE zrobić ? jeszcze. ?? Zimuję w 1 korpusie. 8ramek , bez beleczek , przykryte to wszystko poduszkami ze słomy, Beleczek nie uznaję i nie uznam. Dennice wysokie, robione lub kupione. Doświadczenie mam marne 3 rok dopiero, ale wiara w to że sukces przychodzi po latach duża drzemie we mnie ![]() Nawet jeśli przegram z nią to chcę zrobić wszystko by nie mieć sobie nic do zarzucenia. |
Autor: | Pawełek. [ 10 czerwca 2013, 01:01 - pn ] |
Tytuł: | Re: 9 czerwca - warroza jeździ po Ulu na rowerze. |
vitara, nie 3x na jesieni, ale raz jak nie ma czerwiu, a jak koniecznie chcesz leczyć jak jest czerw to 4 razy co 4 dni, zaraz po 15 lipca, co w sumie nie bylo by taką głupia opcją skoro jest tyle warrozy teraz. |
Autor: | PASIG [ 10 czerwca 2013, 01:24 - pn ] |
Tytuł: | Re: 9 czerwca - warroza jeździ po Ulu na rowerze. |
vitara pisze: Panie Premierze jak żyć ? co JESZCZE zrobić ? jeszcze. ?? Za mało polane ,jeszcze ambrozolkiem nie polewał kolega , sokiem z cytryny ,cocacolą, rapcidem ,w przerwach między miodobraniami jeszcze jakis dymek apiwarolem ,moze trzeba powycinać cały czerw skoro trutowy nie wystarcza i moze by z kadłubów weszki spadły. ![]() |
Autor: | stantom20 [ 10 czerwca 2013, 06:19 - pn ] |
Tytuł: | Re: 9 czerwca - warroza jeździ po Ulu na rowerze. |
vitara pisze: Odymiałem 3 razy na jesieni apiwarolem wystarczy 2razy ale bez czerwiu krytego i dobże będzie jak pszczoła zimowa będzie wolna (prawie wolna) od tego robala ps. Podobno w nowych podręcznikach dla pszczelarzy skład rodziny pszczelej wygląda następująco: Matka pszczela Truteń Robotnica Warroza ![]() |
Autor: | vitara [ 10 czerwca 2013, 07:33 - pn ] |
Tytuł: | Re: 9 czerwca - warroza jeździ po Ulu na rowerze. |
PASIG pisze: vitara pisze: Panie Premierze jak żyć ? co JESZCZE zrobić ? jeszcze. ?? Za mało polane ,jeszcze ambrozolkiem nie polewał kolega , sokiem z cytryny ,cocacolą, rapcidem ,w przerwach między miodobraniami jeszcze jakis dymek apiwarolem ,moze trzeba powycinać cały czerw skoro trutowy nie wystarcza i moze by z kadłubów weszki spadły. ![]() To jeszcze kwas solny podchloryn napalm - parę rzeczy do polania zostalo:) A poważnie to myślę nad ta mieszaniną tactic - olej ale lękam się bo nigdy tego nie robiłem |
Autor: | dudi [ 10 czerwca 2013, 07:42 - pn ] |
Tytuł: | Re: 9 czerwca - warroza jeździ po Ulu na rowerze. |
vitara pisze: lękam się bo nigdy tego nie robiłem vitara, kiedys musi byc ten pierwszy raz ![]() ![]() |
Autor: | vigor [ 10 czerwca 2013, 09:37 - pn ] |
Tytuł: | Re: 9 czerwca - warroza jeździ po Ulu na rowerze. |
vitara pisze: lękam się bo nigdy tego nie robiłem Nie lękaj się , chemia w ulu chemia w miodzie chemia w wosku niema nic lepszego . ![]() |
Autor: | vitara [ 10 czerwca 2013, 11:16 - pn ] |
Tytuł: | Re: 9 czerwca - warroza jeździ po Ulu na rowerze. |
ja tam nie lubię skrajności ani przesady w żadną stronę . Nie chce być fałszywym rolnikiem który swoje eko uprawy pryska w nocy. Nie chce przeginać z chemia. Pracuje przy przetwórstwie warzyw i wiem że bez chemii nic nie się nie uchowa. |
Autor: | adriannos [ 10 czerwca 2013, 11:44 - pn ] |
Tytuł: | Re: 9 czerwca - warroza jeździ po Ulu na rowerze. |
vitara, Nie denerwuj się aż tak bardzo. Poczekaj spokojnie do ostatniego miodobrania. Potem jak do końca sierpnia nie masz pożytku podsycaj spokojnie na czerwienie, tak by pszczółek było dużo. Gdy przyjdzie do zakarmiania, to w tedy lecz te 4x4. Albo po zalaniu gniazda 1raz. W lipcu nie ma zbytnio sensu leczyć. Najwyżej zmniejszysz trochę jej liczbę. A i tak natargają ci z pola tę samą ilość z powrotem. To że Ty ją tam pierwszy raz zobaczyłeś, to nie powód do paniki. Ona tam była już wcześniej, tyle, że Ty dopiero teraz miałeś niefart ją ujrzeć. Też nie raz widziałem u siebie całą armię czerwoną w rodzinkach i leczyłem standardowo. Przy dużym porażeniu tylko gniazda na zimę zmniejszałem odbierając 1/4 ramek, co może i było bezcelowe. Nie panikuj i nie ładuj nadmiaru syfu do uli. Narobisz tym więcej szkody jak to jest warte. Pozdrawiam |
Autor: | vitara [ 10 czerwca 2013, 13:46 - pn ] |
Tytuł: | Re: 9 czerwca - warroza jeździ po Ulu na rowerze. |
Mądre słowa Dziekuje za nie |
Autor: | bonluk [ 10 czerwca 2013, 15:23 - pn ] |
Tytuł: | Re: 9 czerwca - warroza jeździ po Ulu na rowerze. |
Moim zdanie jeśli zostawisz sprawę samą sobie to na jesieni się zdziwisz. Przerabiałem to w tamtym sezonie w kilku rodzinach. Ja na Twoim miejscu też bym teraz nic nie robił bo jest szczyt sezonu. Jakbyś widział młode pszczoły zdeformowane czy ze skrzydełkami poniszczonymi to już by było niedobrze. Ja bym na przełomie lipca sierpnia bardziej się przyjrzał co się dzieje w rodzinie i sprawdził dzienny samoistny osyp warozy jaki jest w tym czasie |
Autor: | Mariuszczs [ 10 czerwca 2013, 15:37 - pn ] |
Tytuł: | Re: 9 czerwca - warroza jeździ po Ulu na rowerze. |
W sierpniu może być po ptokach. Pszczoły wyleczysz, zakarmisz, posklepią, ale zrobi to stara pszczoła bo młoda na bierząco będzie wylęgać się chora i won z ula. Stara pszczoła padnie ze spracowania i garstka pszczół z matką w ulu. Jak umiesz ocenić stopień porażenia to wiadomo nie ma warozy za dużo można zwlekać. Jak nie umiesz to bezwględnie zabierasz miód lipowy i leczysz. |
Autor: | vitara [ 10 czerwca 2013, 18:19 - pn ] |
Tytuł: | Re: 9 czerwca - warroza jeździ po Ulu na rowerze. |
Czym leczę po lipowym ? Mój miód jem sam nie sprzedaję i mam osobiście w szarym tyle i bardzo głęboko to że w miodzie będę miał pozostałości amitrazy ![]() No ta warroza jest po prostu bierzesz jedną ramkę drugą trzecią na każdej jest po kilka egzgemplarzy z wtopionym pasożytem z pola. A może by tak tactic z olejem 8 : 1 zdaje się było i paseczek takiej bibułki we wlotek.. |
Autor: | miły_marian. [ 10 czerwca 2013, 19:38 - pn ] |
Tytuł: | Re: 9 czerwca - warroza jeździ po Ulu na rowerze. |
vitara Piszesz ze wycinasz czerw trutowy i nie potrzebnie wycinasz bo w dziewiczym czerwiu trutowym niema warozy. Ja juz na tym forum pisałem ze waroza wchodzi do czerwiu trutowego ale jak jest już przynamniej 2 razy przeczerwiony. Bo waroza po wejsciu przed zaslepieniem do komurki z larwą trutnia albo pszczelą po 60 godz składa pierwsze jajoi i po 30 godz nastepne i tak dalej co 30 godz, Ale zeby złozyć jajo to ona rozchyla wylinkie po poprzedniej wylince. Czasamy młoda waroza co pierwszy raz wchodzi pod zasklep po 30 dniach buszowania na pszczołach to nie doczeka się potomstwa bo larwa trutnia albo pszczoły krenconc sie przy wylince zwala jej jajeczka bo niemaja gniazdka gdzie by były bezpieczne. Ja wstawiam do ramki wielkopolskiej taka rameczkie o szerokosci 12cm i długosci na cała ramkie czyli od góry na dół. Jak pszvzoły pociogną woszczyzne trutowa w tej rameczce i jak matka zaczewi na trutnie to pozwalam tym trutniom się wygryzć. Ale jak drugi raz zaczerwi i po 20 dniach tym poczwarkom trutowym obcinam głowy nozem i wytrzepuje na biały karton i licze warozę. A mam zapasowe rameczki to po wucisnieciu tej rameczki wkładan drugo ale juz przrczerwiona pare razy i niema warozy. Pozdrawiam miły_marian |
Autor: | kolopik [ 10 czerwca 2013, 20:46 - pn ] |
Tytuł: | Re: 9 czerwca - warroza jeździ po Ulu na rowerze. |
miły_marian., a po co hodujesz tą warozę ? Nie wystarczy aby samica wlazła pod zasklep i tam przepadła wraz ze swoim potomstwem ? To dlatego pierniczysz, że " miły_marian. pisze: i nie potrzebnie wycinasz bo w dziewiczym czerwiu trutowym niema warozy. ", faktycznie nie ma jej potomstwa bo wiercąca się larwa wytłukła jej jaja.
|
Autor: | Mariuszczs [ 10 czerwca 2013, 22:08 - pn ] |
Tytuł: | Re: 9 czerwca - warroza jeździ po Ulu na rowerze. |
To nie prawda że nie ma warrozy w dziewiczym czerwiu trutowym. Łamałem ponad tydzień temu wykrojony plaster trutowy świeżo wybudowany, zaczerwiony i posklepiony. Przeglądałem także czerw trutowy ze starego suszu. Tak samo po pare samic tu i tu. |
Autor: | syriusz24 [ 10 czerwca 2013, 23:07 - pn ] |
Tytuł: | Re: 9 czerwca - warroza jeździ po Ulu na rowerze. |
vitara pisze: Czym leczę po lipowym ? Mój miód jem sam nie sprzedaję i mam osobiście w szarym tyle i bardzo głęboko to że w miodzie będę miał pozostałości amitrazy ![]() No ta warroza jest po prostu bierzesz jedną ramkę drugą trzecią na każdej jest po kilka egzgemplarzy z wtopionym pasożytem z pola. A może by tak tactic z olejem 8 : 1 zdaje się było i paseczek takiej bibułki we wlotek.. Kolego powiem ci tak. Amtraza jest zajeb...ie szkodliwa zwlaszcza na serducho i a ponoć działa na potencje wiec się nie dziw ze za kilka lat jedzenia miodu z amitraza. Żona może być nie usatysfakcjonowana ![]() ![]() |
Autor: | vigor [ 10 czerwca 2013, 23:34 - pn ] |
Tytuł: | Re: 9 czerwca - warroza jeździ po Ulu na rowerze. |
syriusz24 pisze: Ja bym w tym momencie zastosował BeeVital Hive Clean A ja bym go nie zastosował , proszę zważyć ul przed polaniem i po około dobie od polania , i porównać wagę . |
Autor: | vitara [ 10 czerwca 2013, 23:41 - pn ] |
Tytuł: | Re: 9 czerwca - warroza jeździ po Ulu na rowerze. |
a wrotycz ? Rosjanie nazywają go "wsiobijcem" jak się go stosuje dodaje do podkurzacza? |
Autor: | adriannos [ 11 czerwca 2013, 03:25 - wt ] |
Tytuł: | Re: 9 czerwca - warroza jeździ po Ulu na rowerze. |
Tak się zastanawiam, jak to jest, że moje pszczoły, pomimo tych moich jakże ciężkich zabiegów jeszcze żyją. A i miód noszą. A według tego, co koledzy piszą, już bym pasiekę musiał ze trzy razy odbudowywać od zera, tylko w tym sezonie ze trzy razy. vitara, tępić trzeba to cholerstwo na wszelkie możliwe sposoby. Ale z głową. |
Autor: | stantom20 [ 11 czerwca 2013, 07:05 - wt ] |
Tytuł: | Re: 9 czerwca - warroza jeździ po Ulu na rowerze. |
adriannos pisze: vitara, tępić trzeba to cholerstwo na wszelkie możliwe sposoby. Ale z głową. Skoro jesteś już taki zły na robala a jest przecie przed miodobraniem to masz takie specyfiki pod ręką jak: Glistnik Cukier puder Chuba brzozowa Mech leśny Sok z pigwy Krowie lajno Ręcznik do mrowiska a potem na powałke Wymiana matki przez poddanie matecznika (coraz więcej hodowców ma w ofercie) Olejki eteryczne Czasowy nalot na ul z szuszem połączony z leczeniem Itd.l |
Autor: | syriusz24 [ 11 czerwca 2013, 10:19 - wt ] |
Tytuł: | Re: 9 czerwca - warroza jeździ po Ulu na rowerze. |
vigor pisze: syriusz24 pisze: Ja bym w tym momencie zastosował BeeVital Hive Clean A ja bym go nie zastosował , proszę zważyć ul przed polaniem i po około dobie od polania , i porównać wagę . Koego mozesz coś jaśniej. Bo chciałbym Wiedzieć o co chodzi z tą wagą jakie to ma znaczenie. Bo osobiście stosuje ten środek na wiosnę Nigdy go nie stosowałem przed miodobraniem. |
Autor: | Trajanus [ 11 czerwca 2013, 11:07 - wt ] |
Tytuł: | Re: 9 czerwca - warroza jeździ po Ulu na rowerze. |
stantom20, co do glistnika to nie jestem pewien czy przed miodobraniem mozna, ja opryskuje na wiosne cieplym wywarem z glistnika.Trzeba pamietac ze jest on trujacy dla ludzi ...po spozyciu oczywiscie. pamietam jak pisalem o cukrze pudrze rok temu to wiele osob smialo sie ze mnie ze "pasieka" pisala ze to nie dziala, potem jadnak gdzies napisali ze z mizernym skutkiem ale dziala. Za to francuzi twierdza ze posypywanie cukrem pudrem znacznie pobudza zachowania czyszczenia. Co do olejkow eterycznych - tez stosuje mieszanke , polewajac kawalki kostki florystycznej, jednak zapach nie wylatuje tak szybko z ula i miodek moze klepac potem eukaliptusem, wiec lepiej takie zabiegi robic jak jest cieplo ale po miodobraniu. |
Autor: | adriannos [ 11 czerwca 2013, 12:36 - wt ] |
Tytuł: | Re: 9 czerwca - warroza jeździ po Ulu na rowerze. |
stantom20 pisze: adriannos pisze: vitara, tępić trzeba to cholerstwo na wszelkie możliwe sposoby. Ale z głową. Skoro jesteś już taki zły na robala a jest przecie przed miodobraniem to masz takie specyfiki pod ręką jak: Glistnik Cukier puder Chuba brzozowa Mech leśny Sok z pigwy Krowie lajno Ręcznik do mrowiska a potem na powałke Wymiana matki przez poddanie matecznika (coraz więcej hodowców ma w ofercie) Olejki eteryczne Czasowy nalot na ul z szuszem połączony z leczeniem Itd.l Pisałem ironicznie. Dla mnie zabawa z wyżej wymienionymi to tylko strata czasu. Równie dobrze można tytoniem z fajek, bo ponoć działa, koniczyną, tymiankiem i rumiankiem. Przy każdym dymieniu, nawet pruchnem brzozowym coś roztocza spada. Więc wniosek: dymić czym się da, łącznie z oponami od traktora. Dymek apiwarolu w okresie bezczerwiowym, albo 4 co 4 dni przy zakarmianiu załatwia sprawę. Dlatego pisałem "z głową". Pozdrawiam |
Autor: | Rummel [ 11 czerwca 2013, 15:29 - wt ] |
Tytuł: | Re: 9 czerwca - warroza jeździ po Ulu na rowerze. |
A może ekologią w robala: http://www.spp-polanka.org/articles.php?id=55 |
Autor: | vigor [ 11 czerwca 2013, 22:08 - wt ] |
Tytuł: | Re: 9 czerwca - warroza jeździ po Ulu na rowerze. |
syriusz24 pisze: Koego mozesz coś jaśniej. Bo chciałbym Wiedzieć o co chodzi z tą wagą jakie to ma znaczenie. Po dobie od polania zawsze jest ubytek wagi o około 30 deko , polejesz trzy razy i masz prawie kilo pszczół mniej w ulu , jak nie wierzysz waga i sam zobaczysz na własne oczy . |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa UTC+1godz. [letni] |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |