FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Jak poddać matkę-sytuacja specyficzna
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=35&t=10374
Strona 1 z 1

Autor:  fkluma [ 10 czerwca 2013, 19:45 - pn ]
Tytuł:  Jak poddać matkę-sytuacja specyficzna

Jutro dostanę unasiennioną matkę i potrzebuję ją poddać , sytuacja jest o tyle nie typowa że jest tylko stara pszczoła, w skrócie;
-15maj wyszła rójka
-zamówiłem matkę nieunasiennioną zerwałem wszystkie mateczniki
-poddałem w klateczce, którą zakitowały włożyłem matkę do kasety z czerwiem na wyjściu
-matka przyjęta
-tydzień niepogody z krótkimi okresami słońca
-6.06 sprawdzam czy sa jajka- brak matka w czasie przeglądu poszław powietrze i nie wróciła.
-7.06 ramka z czerwiem odkrytym do ula
-8.06 są miseczki z larwami
-9.06 zamówiłem matkę unasienioną sztucznie
11.06 dostawa

proszę podpowiedzcie jakim sposobem ja poddać bo brak młodej pszczoły ,dodam że nie mam skąd wziąć ramki z czerwiem na wyjściu żeby poddać w kasecie.

Autor:  olemiodek [ 10 czerwca 2013, 20:42 - pn ]
Tytuł:  Re: Jak poddać matkę-sytuacja specyficzna

fkluma pisze:
-7.06 ramka z czerwiem odkrytym do ula
-8.06 są miseczki z larwami
Zerwij mateczniki i poddaj matkę w klateczce w której przyjdzie razem z pszczołami towarzyszącymi.Warunkiem jest brak jakiejkolwiek matki i czerwiu do założenia nowych mateczników.Tu maż filmiki na ten właśnie temat.



Autor:  fkluma [ 10 czerwca 2013, 21:31 - pn ]
Tytuł:  Re: Jak poddać matkę-sytuacja specyficzna

dziekuję ,jutro poddaję zobaczymy co wyjdzie.

Autor:  olemiodek [ 10 czerwca 2013, 21:35 - pn ]
Tytuł:  Re: Jak poddać matkę-sytuacja specyficzna

Tylko nie śpiesz się z uwalnianiem . Ucz się czytać pszczół.Powodzenia.

Autor:  kudlaty [ 10 czerwca 2013, 22:44 - pn ]
Tytuł:  Re: Jak poddać matkę-sytuacja specyficzna

olemiodek pisze:
Zerwij mateczniki i poddaj matkę w klateczce w której przyjdzie razem z pszczołami towarzyszącymi.Warunkiem jest brak jakiejkolwiek matki i czerwiu do założenia nowych mateczników.Tu maż filmiki na ten właśnie temat.


a ja w tamtym roku poddawałem dwie matki reproducyjne
jedną ulokowałem w zsypańcu zrobionym pół godziny wcześniej z pszczół nadstawkowych zrobionym na gołym suszu z węzą po wywiezieniu na druga pasieke jak się pszczoły obleciały dałem im odbezpieczoną klateczke otrzymały ok 1,5 litra inwertu
wylot zakratowałem choć do dziś nie wiem po co bo skoro matka już czerwi to przecież nigdzie nie poleci a dwa w obecnym czasie matki reproducyjne wyglądają jak robotnice z opalitkiem więc gdyby chciala to by poleciała :roll:
drugą matule zrobiłem tez na zsypańcu z woszczyną, tyle że dałem im ramko z czerwiem na wygryzieniu na to kołpak z siatki ok 15x15cm i mateczka pod kołpak,
przy następnym przeglądzie matka juz spacerowała w odkładzie,

tak więc 2 na 2 przyjęcia, pracy znacznie mniej w pierwszym przypadku pszczoły przyjmą każdą nawet kulawą matke bo nie mają wyboru
w drugim przypadku wygryzające się pszczoły tworzą świte dla młodej matki, pszczoły ulowe nie wygryzą ją poki się nie wygryzą pszczoły na plastrze

Autor:  madmax [ 10 czerwca 2013, 23:38 - pn ]
Tytuł:  Re: Jak poddać matkę-sytuacja specyficzna

Słuchajcie
Mam parę wyrojonych rodzin. Nie ma w nich czerwiu otwartego, a pszczoły zrobiły się "zaczepne" lekko. W jednej rodzinie było gęsto mateczników ratunkowych w innej oprócz tego były też takie smieszne rojowe. Wszystkie wykasowałem. Podejrzewam, że matka jest ale młoda niepłodna jeszcze. Zresztą sprawdzę to lepiej (dałem dziś po ramce z larwami) ale załóżmy, że jest młoda matka, która może zacznie czerwić za 2-3 tyg. Ciężko taką namierzyć, zwłaszcza jak jest pszczół na 2 korpusy. Przydałoby się dać im tam matkę płodną ale jak jest młoda mama, to nie można. Jak to teraz zrobić? Nie chcę dzielić tych rodzin na odkłady, bo z ulami już nie wyrabiam, a w szukaniu takich młodych matek orłem nie jestem.

Autor:  adriannos [ 11 czerwca 2013, 03:35 - wt ]
Tytuł:  Re: Jak poddać matkę-sytuacja specyficzna

Obok ula stawiasz korpus z ramkami (mogą być te z miodni), na to krata i pusty korpus. W ręce podkurzacz i zmiotka. Pszczółki z gniazda zmiatasz do pustego korpusu. Dymisz od góry, by zlazły na dół. Omiatasz jak wyłażą w górę. Jak dojrzysz matulę, to ją cap. madmax, skąd konkretnie jesteś? Jak należysz do nas do koła, to zagadaj z pszczelarzami z niego. Sporo u nas starych wyjadaczy co by cię nauczyli tego i owego, nawet jeśli jakiś olśniony stwierdzi, że ich wiedza świeczki nie warta - guzik prawda, bo wiele by cię nauczyli. W necie znaleźć możesz namiar na TKP Kłodzko. Przedzwoń do prezesa czy skarbnika. Poproś na namiar do kogoś z okolicy. Praktyka będzie dla ciebie więcej po sto kroć warta jak pisanie i domyślanie się na forum. Mimo, że to też skarbnica wiedzy, to łykniesz więcej, szybciej i czegoś się "naumiesz".
Pozdrawiam

Autor:  Cordovan [ 11 czerwca 2013, 06:40 - wt ]
Tytuł:  Re: Jak poddać matkę-sytuacja specyficzna

fkluma pisze:
proszę podpowiedzcie jakim sposobem ja poddać bo brak młodej pszczoły ,dodam że nie mam skąd wziąć ramki z czerwiem na wyjściu żeby poddać w kasecie.
Zrób z paska węzy owiniętej na ołówku kreślarskim sztuczny matecznik i poddaj w nim matkę zrywając obecne w ulu mateczniki, a sztuczny matecznik wpinając na zapałkę w miejsce jednego z zerwanych w susz. Zawsze w ten sposób miałem 100% przyjęć i pewność że matka zostanie przyjęta bo pszczoły traktują poddany sztuczny matecznik jak swój. Jak mają ramkę z larwami matkę poddaną w klateczce (w twoim przypadku i układzie biologicznym rodziny) wywalą a pociągną kolejne mateczniki. :wink:

adriannos pisze:
Obok ula stawiasz korpus z ramkami (mogą być te z miodni), na to krata i pusty korpus. W ręce podkurzacz i zmiotka. Pszczółki z gniazda zmiatasz do pustego korpusu. Dymisz od góry, by zlazły na dół. Omiatasz jak wyłażą w górę. Jak dojrzysz matulę, to ją cap.
Młoda nieunasienniona przejdzie mu przez kratę nim ją zauważy przy braku doświadczenia. Lepiej odczekać 11 dni od wygryzienia się młodych matek aż się unasiennią i podejmą czerwienie, po czym najnormalniej przez wylot wpuścić zakupioną jednodniówkę - kupiona zlikwiduje czerwiącą sama. Jeśli zamierza poddać UN poddanie jest już zupełnie inne ale matki czerwiące o niepożądanych cechach już łatwiej znajdzie metodą o jakiej piszesz. :wink:

Autor:  mariuszm [ 11 czerwca 2013, 07:49 - wt ]
Tytuł:  Re: Jak poddać matkę-sytuacja specyficzna

Cordovan pisze:
Lepiej odczekać 11 dni od wygryzienia się młodych matek aż się unasiennią i podejmą czerwienie, po czym najnormalniej przez wylot wpuścić zakupioną jednodniówkę - kupiona zlikwiduje czerwiącą sama. Jeśli zamierza poddać UN poddanie jest już zupełnie inne ale matki czerwiące o niepożądanych cechach już łatwiej znajdzie metodą o jakiej piszesz. :wink:


Mam duże ,duże, duże wątpliwości.
Pozdrawiam Mariusz

Autor:  Cordovan [ 11 czerwca 2013, 08:02 - wt ]
Tytuł:  Re: Jak poddać matkę-sytuacja specyficzna

mariuszm pisze:
Mam duże ,duże, duże wątpliwości.
Niby dlaczego? :wink:

Autor:  marcing [ 11 czerwca 2013, 10:49 - wt ]
Tytuł:  Re: Jak poddać matkę-sytuacja specyficzna

Mi w tym roku jednej matki nie przyjęły na sztuczny matecznik Rodzina się wyroiła pozrywałem mateczniki i na miejsce jednego dałem matkę w węzie i nic matka znaczona w ulu jej nie ma zostały tylko kryte mateczniki po tygodniu od poddania :?

Autor:  minikron [ 11 czerwca 2013, 11:16 - wt ]
Tytuł:  Re: Jak poddać matkę-sytuacja specyficzna

Cordovan, bez urazy, ale czasem piszesz takie dziwne rzeczy... Widać, ze coś gdzieś słyszałeś, ale diabeł tkwi w szczegółach.
Po pierwsze przy takim podejściu wyłączasz rodzinę ze zbiorów następnych pożytków, bo masz ponad 2 tygodnie przerwy w czerwieniu. Już to wystarczy, żebym nigdy tej metody nie zastosował.
Po drugie, to matkę nieunasiennioną można wpuścić przez wylot, ale jeśli dopiero wylazła z matecznika. Wtedy jest traktowana jak młoda pszczoła. Dmuch dymu w strażniczki i siup do ula przez wylot. Jednak inna bajka jak chcesz poddać tak zakupioną matkę nieunasiennioną, bo ona tylko z nazwy jest jednodniówką. Zostanie bez problemu i bez wątpliwości ścięta przez pszczoły, zanim będzie miała okazje choćby zbliżyć się do czerwiącej matki.
Pozdrawiam.

Autor:  madmax [ 11 czerwca 2013, 11:19 - wt ]
Tytuł:  Re: Jak poddać matkę-sytuacja specyficzna

adriannos pisze:
Obok ula stawiasz korpus z ramkami (mogą być te z miodni), na to krata i pusty korpus. W ręce podkurzacz i zmiotka. Pszczółki z gniazda zmiatasz do pustego korpusu. Dymisz od góry, by zlazły na dół. Omiatasz jak wyłażą w górę. Jak dojrzysz matulę, to ją cap. madmax, skąd konkretnie jesteś? Jak należysz do nas do koła, to zagadaj z pszczelarzami z niego. Sporo u nas starych wyjadaczy co by cię nauczyli tego i owego, nawet jeśli jakiś olśniony stwierdzi, że ich wiedza świeczki nie warta - guzik prawda, bo wiele by cię nauczyli. W necie znaleźć możesz namiar na TKP Kłodzko. Przedzwoń do prezesa czy skarbnika. Poproś na namiar do kogoś z okolicy. Praktyka będzie dla ciebie więcej po sto kroć warta jak pisanie i domyślanie się na forum. Mimo, że to też skarbnica wiedzy, to łykniesz więcej, szybciej i czegoś się "naumiesz".
Pozdrawiam


Dzięki za sugestię, coś z tego chyba skorzystam. Do koła jeszcze nie należę, bo mi ciągle nie było po drodze jechać do prezesa. Ale już z nim gadałem i od września może mnie zapisać.
Ja zamierzam podać mamę czerwiącą, tylko że póki co jeszcze jej nie mam. Może będę miał pod koniec tygodnia, bo dookoła jakiś chwilowy kryzys z matkami.
Twój pomysł nawet ciekawy, bo przy okazji za jednym zamachem podmieniłbym sobie ule do modernizacji. Tylko właśnie, jak tu ktoś wcześniej zasugerował, mam wątpliwości czy ta młoda mama nie przeciśnie się jednak przez kratę. Napisz tylko, jak możesz, czy nową czerwiącą matkę mam od razu w klatce włożyć do dolnego korpusu aby pszczoły ją wyniuchały czy dopiero po całej operacji przepuszczania ich przez sito?

Autor:  olemiodek [ 11 czerwca 2013, 11:38 - wt ]
Tytuł:  Re: Jak poddać matkę-sytuacja specyficzna

minikron pisze:
Po pierwsze przy takim podejściu wyłączasz rodzinę ze zbiorów następnych pożytków, bo masz ponad 2 tygodnie przerwy w czerwieniu. Już to wystarczy, żebym nigdy tej metody nie zastosował.
Po drugie, to matkę nieunasiennioną można wpuścić przez wylot, ale jeśli dopiero wylazła z matecznika. Wtedy jest traktowana jak młoda pszczoła. Dmuch dymu w strażniczki i siup do ula przez wylot. Jednak inna bajka jak chcesz poddać tak zakupioną matkę nieunasiennioną, bo ona tylko z nazwy jest jednodniówką. Zostanie bez problemu i bez wątpliwości ścięta przez pszczoły, zanim będzie miała okazje choćby zbliżyć się do czerwiącej matki.
Pozdrawiam.
Bardzo dobrze ujęte .Pozdrawiam.

Autor:  kkdt [ 11 czerwca 2013, 12:16 - wt ]
Tytuł:  Re: Jak poddać matkę-sytuacja specyficzna

olemiodek, Dzięki za filmiki.Super,co innego czytać co innego zobaczyć.

Autor:  adriannos [ 11 czerwca 2013, 12:50 - wt ]
Tytuł:  Re: Jak poddać matkę-sytuacja specyficzna

madmax, Po operacji. Ale masz się jeszcze do tego upewnić, ŻE NIE MA ŻADNEGO CZERWIU NA KTÓRYM POCIĄGNĘŁYBY MATECZNIKI!!! Jeśli jest a ty masz inne rodzinki, to najzwyczajniej go do nich przełóż bez pszczół na ramce.

Autor:  madmax [ 11 czerwca 2013, 12:56 - wt ]
Tytuł:  Re: Jak poddać matkę-sytuacja specyficzna

Wcz
adriannos pisze:
madmax, Po operacji. Ale masz się jeszcze do tego upewnić, ŻE NIE MA ŻADNEGO CZERWIU NA KTÓRYM POCIĄGNĘŁYBY MATECZNIKI!!! Jeśli jest a ty masz inne rodzinki, to najzwyczajniej go do nich przełóż bez pszczół na ramce.


Wczoraj wlozone ramki z larwami do dzisiaj nie tkniete. Czyli mloda matka pewnie jest. Pszczoly bardzo pobudzone, nie żądlą ale spokoju nie dają.

Autor:  olemiodek [ 11 czerwca 2013, 14:02 - wt ]
Tytuł:  Re: Jak poddać matkę-sytuacja specyficzna

kkdt pisze:
Dzięki za filmiki.Super,co innego czytać co innego zobaczyć.
Bardzo proszę.Cieszę się że komuś się przydały .Nie są doskonałe ale coś widać.

Autor:  Cordovan [ 11 czerwca 2013, 21:19 - wt ]
Tytuł:  Re: Jak poddać matkę-sytuacja specyficzna

minikron pisze:
Cordovan, bez urazy, ale czasem piszesz takie dziwne rzeczy... Widać, ze coś gdzieś słyszałeś, ale diabeł tkwi w szczegółach.
Ja to sprawdziłem a nie słyszałem.
minikron pisze:
Po pierwsze przy takim podejściu wyłączasz rodzinę ze zbiorów następnych pożytków, bo masz ponad 2 tygodnie przerwy w czerwieniu. Już to wystarczy, żebym nigdy tej metody nie zastosował.
Nie tak do końca, wyłączasz rodzinę na 11-14 dni od dnia poddania licząc z pracy na pełnych obrotach. W silnej i ukształtowanej biologicznie rodzinie nie będącej w nastroju rojowym nawet nie zauważysz tej przerwy na ilości noszonego nakropu.
minikron pisze:
Po drugie, to matkę nieunasiennioną można wpuścić przez wylot, ale jeśli dopiero wylazła z matecznika. Wtedy jest traktowana jak młoda pszczoła. Dmuch dymu w strażniczki i siup do ula przez wylot. Jednak inna bajka jak chcesz poddać tak zakupioną matkę nieunasiennioną, bo ona tylko z nazwy jest jednodniówką. Zostanie bez problemu i bez wątpliwości ścięta przez pszczoły, zanim będzie miała okazje choćby zbliżyć się do czerwiącej matki.
Owszem masz rację że młoda matka wprost z matecznika jest bez najmniejszego problemu wpuszczana w ul ale nawet kupowana jednodniówka z nazwy zaczyna prawidłowo wydzielać feromon od 4 dnia życia, jeśli masz obawy umocz takiej matce kupowanej tyłek w sycie miodowej, daj kilka kłębów dymu w wylot i wpuść matkę ew. kilka kłębów od góry i między uliczki ją. Żadnej mi nie ścięły a poddawałem w tym roku 12 szt. trzydniowych bo wygryzały się u hodowcy od jakiego musiałem kupić (z moimi wiadomo co się stało, bo pisałem) w piątek a poddawane były w poniedziałek do południa w zeszłym tygodniu, jeszcze deszcz padał do tego i pod parasolem poddawałem dlatego nie otwierałem daszków tylko dupa matki siup w sytę, kilka kłębów dymu przez wylot i łup ją w ul, prosto w wylot, nie było czasu na pierdoły z poddawaniem w klateczkach, do wczoraj wszystkie były w rodzinach a starej żadnej. Jutro sprawdzę czy podjęły czerwienie. :wink:

Autor:  minikron [ 11 czerwca 2013, 21:32 - wt ]
Tytuł:  Re: Jak poddać matkę-sytuacja specyficzna

Cordovan, nie wiem czy sam czytasz co piszesz....
Kolega pisze, że nie ma matki od miesiąca, Ty doradzasz jeszcze dwa tygodnie bez czerwiu. Do czego ta rodzina będzie się nadawać? Do czego już teraz się nadaje, jeśli już teraz natychmiast nie dostanie matki z mocnym wskazaniem na czerwiącą?
Kurka, ogarnij się i nie udowadniaj, że białe jest czarne.

A co do pszczół, to chyba masz inne niż ogół, jak będziesz pisał poradnik hodowcy matek, to odnoś się do tych powszechnych a nie swoich, bo dziwne rzeczy mogą wyjść.

Autor:  Cordovan [ 11 czerwca 2013, 21:43 - wt ]
Tytuł:  Re: Jak poddać matkę-sytuacja specyficzna

minikron, no i widzisz wyszło nieporozumienie bo ja odniosłem się do postu kolegi madmax,
madmax pisze:
Słuchajcie
Mam parę wyrojonych rodzin. Nie ma w nich czerwiu otwartego, a pszczoły zrobiły się "zaczepne" lekko. W jednej rodzinie było gęsto mateczników ratunkowych w innej oprócz tego były też takie smieszne rojowe. Wszystkie wykasowałem. Podejrzewam, że matka jest ale młoda niepłodna jeszcze. Zresztą sprawdzę to lepiej (dałem dziś po ramce z larwami) ale załóżmy, że jest młoda matka, która może zacznie czerwić za 2-3 tyg. Ciężko taką namierzyć, zwłaszcza jak jest pszczół na 2 korpusy. Przydałoby się dać im tam matkę płodną ale jak jest młoda mama, to nie można. Jak to teraz zrobić? Nie chcę dzielić tych rodzin na odkłady, bo z ulami już nie wyrabiam, a w szukaniu takich młodych matek orłem nie jestem.

Autor:  Lisek87 [ 13 czerwca 2013, 20:33 - czw ]
Tytuł:  Re: Jak poddać matkę-sytuacja specyficzna

Dzisiaj poddałem rodzinie wyrojonej mateczkę która się wczoraj wygryzła... Przyszła w klateczce która była tylko zaklejona ciastem... dziwne bo czytałem kiedyś o jakiś zabezpieczeniach żeby wyłamać a tam po prostu nie było. Czerwiu otwartego oczywiście nie było już dawno i zawiesiłem klateczkę między ramkami...

Autor:  olemiodek [ 13 czerwca 2013, 21:27 - czw ]
Tytuł:  Re: Jak poddać matkę-sytuacja specyficzna

Tomasz2020 pisze:
dziwne bo czytałem kiedyś o jakiś zabezpieczeniach żeby wyłamać a tam po prostu nie było.
Klateczki są różne .Jeśli nie miała zabezpieczenia to pszczoły się przegryzą przez ciasto i uwolnią ją w ciągu nocy.Jeśli matka jest w dobrej kondycji to powinny ją przyjąć .Ale o pewnym szczęściu można powiedzieć dopiero gdy zacznie czerwić w ulu.

Autor:  madmax [ 13 czerwca 2013, 23:03 - czw ]
Tytuł:  Re: Jak poddać matkę-sytuacja specyficzna

Apropo klateczek, bo kupiłem kiedyś takie dziwne, że do komory z matką prowadzą 3 różne wejścia: jedno bezpośrednio z boku, drugie to taka mała komora na ciasto a z obu stron jest przejście, a trzecia komora to jakby labirynt ale matka przez niego nie przejdzie (pszczoła też raczej nie). Jest jeszcze komora na gąbkę z wodą. Ma ktoś takie? Do czego służy to wejście z boku i to wejście z labiryntem?

Autor:  madmax [ 15 czerwca 2013, 21:16 - sob ]
Tytuł:  Re: Jak poddać matkę-sytuacja specyficzna

madmax pisze:
adriannos pisze:
Obok ula stawiasz korpus z ramkami (mogą być te z miodni), na to krata i pusty korpus. W ręce podkurzacz i zmiotka. Pszczółki z gniazda zmiatasz do pustego korpusu. Dymisz od góry, by zlazły na dół. Omiatasz jak wyłażą w górę. Jak dojrzysz matulę, to ją cap. madmax, skąd konkretnie jesteś? Jak należysz do nas do koła, to zagadaj z pszczelarzami z niego. Sporo u nas starych wyjadaczy co by cię nauczyli tego i owego, nawet jeśli jakiś olśniony stwierdzi, że ich wiedza świeczki nie warta - guzik prawda, bo wiele by cię nauczyli. W necie znaleźć możesz namiar na TKP Kłodzko. Przedzwoń do prezesa czy skarbnika. Poproś na namiar do kogoś z okolicy. Praktyka będzie dla ciebie więcej po sto kroć warta jak pisanie i domyślanie się na forum. Mimo, że to też skarbnica wiedzy, to łykniesz więcej, szybciej i czegoś się "naumiesz".
Pozdrawiam


Dzięki za sugestię, coś z tego chyba skorzystam. Do koła jeszcze nie należę, bo mi ciągle nie było po drodze jechać do prezesa. Ale już z nim gadałem i od września może mnie zapisać.
Ja zamierzam podać mamę czerwiącą, tylko że póki co jeszcze jej nie mam. Może będę miał pod koniec tygodnia, bo dookoła jakiś chwilowy kryzys z matkami.
Twój pomysł nawet ciekawy, bo przy okazji za jednym zamachem podmieniłbym sobie ule do modernizacji. Tylko właśnie, jak tu ktoś wcześniej zasugerował, mam wątpliwości czy ta młoda mama nie przeciśnie się jednak przez kratę. Napisz tylko, jak możesz, czy nową czerwiącą matkę mam od razu w klatce włożyć do dolnego korpusu aby pszczoły ją wyniuchały czy dopiero po całej operacji przepuszczania ich przez sito?



A więc dzisiaj dostałem matki i spróbowałem tejże metody co adriannos sugeruje. Niestety albo ja za mało spostrzegawczy albo ta rojowa matka taka niewidzialna. Może gdyby rodzina była mniej liczna to by się udało. Zrobiłem tak jak pisano czyli obok dwa korpusy w połowie krata. Na dół dałem kilka ramek z resztkami sklepionego czerwiu z tejże rodziny, bez pszczół. Po czym zacząłem strząsać i "cedzić" od góry ramka po ramce. Wchodzenie na dół przez kratę szło im bardzo opornie. A jak strząsłem wszystkie ramki to i tak jakaś połowa pszczół została na ściankach starego ula. Jest ciężki jak diabli więc zrezygnowałem z dalszego strząsania, bo pewnie bym się wywalił z tym korpusem i guzik z tego.
Dalej zrobiłem tak, że do nowego ula na dół między ramki dałem klateczkę z nową matką ale nie odbezpieczałem jej na razie, na wylot nakleiłem kratę, pod wylotek położyłem deskę i resztę pszczół ze starego korpusu wygarnąłem na tę deskę. Od razu zaczęły wchodzić powoli. Stałem chwilę przy tym i oglądałem jak wchodzą, myślałem sobie naiwnie, że może wypatrzę matkę ale nie ma tak łatwo. Poszedłem do domu na jakieś 1,5 h wracam i widzę z daleka że ptaszki mają wyżerkę z moich pszczół. Ok 3 garści pszczół zostało przed wylotkiem, uczepiły się tego kawałka kraty, która zresztą lekko się osunęła. Przykleiłem ją na nowo i poczekałem chwilę jeszcze patrząc czy wchodzą ale słabo to szło. Trutnie blokowały wejście i część pszczół chyba została z nimi do towarzystwa. Straciłem trochę cierpliwość i usunąłem kratę, zaczęły szybciej wchodzić. Cały czas wyglądąłem matki ale nie wiem, może nawet jej tam nie było. Myślę, żeby jutro odbezpieczyć klateczkę z matką, zobaczymy co z tego wyniknie. Nie wiem czy dobrze to wszystko poszło, mam jeszcze jedną analogiczną rodzinę do podmiany matki i już mi słabo na samą myśl :roll:

Autor:  manio [ 16 czerwca 2013, 08:28 - ndz ]
Tytuł:  Re: Jak poddać matkę-sytuacja specyficzna

Jeśli sprawdzałeś podanym czerwiem ,że jest matka to nie ma sensu podawać nowej bo ją zetną na bank. Musisz znaleźć starą , albo odstaw ten ul, postaw drugi , daj w nim ramki z miodni bez czerwiu ze starego i niech nalecą do niego pszczoły lotne. Do takiego roju bez czerwiu możesz bez ryzyka podać matkę . Po 2-3 godzinach poczują osierocenie i łatwo przyjmą nową. Po przyjęciu możesz zasilać rój ramkami z czerwiem. W starym ulu zostanie matka z młodymi pszczołami , łatwiej ją znajdziesz i wtedy zlikwidujesz ją a pszczoły połączysz.
Przy wpuszczaniu pszczół przez wylot trzeba założyć nie samą kratę , ale skrzyneczkę z kratą ( podobnie jak rojołapka, ale bez przegrody ) , wtedy trutki nie zatkają wejścia . Trutnie nie tylko blokują wlot , ale uniemożliwiają wentylację i łatwo o przegrzanie.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/