FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Wieczny problem z kratami
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=35&t=10656
Strona 1 z 1

Autor:  górski_pszczelarz [ 09 lipca 2013, 16:46 - wt ]
Tytuł:  Wieczny problem z kratami

Jest lipiec pszczoły mocniej zaczynają kitować i pojawia się odwieczny problem, czyli przylepiona rata odgrodowa do górnego korpusu. Jak sobie radzicie z tym, żeby krata nie przyklejała sie do góry? Przy odrywaniu tak przyklejonej kraty, pszczoły często wpadają w histerię i żądlą niemiłosiernie;). Tym bardziej jeśli część przyklejona jest do góry a część do dołu. Samoistne oderwanie takiej kraty przy podnoszeniu korpusu i jej uderzenie w ramki doprowadza mnie i moje pszczoły do szaleństwa co zwykle kończy się źle dla mnie ;)
Co poradzicie?

Autor:  Lisek87 [ 09 lipca 2013, 17:32 - wt ]
Tytuł:  Re: Wieczny problem z kratami

Bo najlepsze są korpusy w których krata jest utopiona w wręgu ula. A najlepsze rozwiązanie to zafunduj sobie łagodne pszczoły.

Autor:  adriannos [ 09 lipca 2013, 17:34 - wt ]
Tytuł:  Re: Wieczny problem z kratami

górski_pszczelarz, Jak kitują to niech sobie ją kitują i nawet przyspawają teraz do korpusów, nawet mostki mogą na niej budować. Tam gdzie sezon rojowy się zakończył, to nie widać zbytniego sensu, by w gniazdo zaglądać. Patrzymy do miodni, jak zalana i poszyte ramka to wirujemy, jak dojrzały (np po 7 dniach deszczu) a nieposzyty, też wirujemy.
Wyjątek stanowią miejsca (ule), gdzie nakropem zalewają gniazda lub mamy cenne matule. Do matek zarodowych, reprodukcyjnych zaglądamy, aby na cichą wymianę nie poszły. Do podejrzanych o bezmateczność i tam gdzie matule wymieniliśmy i chcemy zobaczyć czy nie wyszła matula trutowa też luknąć można.
Głodujące rodziny pamiętamy aby karmić.
Słabe pilnujemy by je nie wyrabowały.
Tam gdzie pożytku nie ma za wiele, podkarmiamy od 15-20 lipca na czerw - Ciachem :)
Pozostałe mają robić, a my im w tym nie musimy przeszkadzać.
Jest czas na grilla, na piwko, na życie.
Ale to tylko moje skromne zdanie. Nie jestem wszechwiedzący.
Pozdrawiam

Autor:  WEWIUR [ 09 lipca 2013, 20:17 - wt ]
Tytuł:  Re: Wieczny problem z kratami

U mnie nie mam problemu z kitowaniem krat

Autor:  henry650 [ 09 lipca 2013, 20:37 - wt ]
Tytuł:  Re: Wieczny problem z kratami

Zawsze mozesz posmarowac wazelina tak jak angole robia to na jesien


henry

Autor:  miły_marian. [ 09 lipca 2013, 20:59 - wt ]
Tytuł:  Re: Wieczny problem z kratami

Jak się ma mnieiszą przestrzen miedzy korpusamy to krate przylepio do górnych beleczek i przy podnoszeniu ona jest na górnym korpusie. Trzeba naj mniejszą odległosć miendzy korpusamy mieć 8mm a jak jest 1 centymetr to nie zaszkodzi i wtedy krata jest przyleoiona do dolnych ramek w rodni i niemamy problemu tylko musimy ja oderwać z dolnych ramek. Pozdrawiam miły_marian

Autor:  Bażant001 [ 09 lipca 2013, 21:20 - wt ]
Tytuł:  Re: Wieczny problem z kratami

U mnie to samo. Korpus zalany cały miodem nie dało rady tego oderwać.Dałem drugą :mrgreen:

Autor:  olemiodek [ 09 lipca 2013, 21:27 - wt ]
Tytuł:  Re: Wieczny problem z kratami

miły_marian. pisze:
8mm a jak jest 1 centymetr to nie zaszkodzi i wtedy krata jest przyleoiona do dolnych ramek w rodni i niemamy problemu tylko musimy ja oderwać z dolnych ramek.
To jest właśnie sedno sprawy odległości między ramkami.W moich ulach styropianowych nie ma mowy o klejeniu krat. Bo producent o tym pomyślał i zrobił odległość 1 cm.

Autor:  Pawełek. [ 09 lipca 2013, 22:32 - wt ]
Tytuł:  Re: Wieczny problem z kratami

ja mam podobny problem z tymi kratami i myślę co by nie użyć pinezek po przekątnej, żeby przymocować kratę do dolnego korpusu.

Autor:  CYNIG [ 10 lipca 2013, 08:47 - śr ]
Tytuł:  Re: Wieczny problem z kratami

Pawełek., ja stosuję pinezki w ulach bezfelcowych, ale to OSB więc łatwo się wbija i łatwo dłutem wyjmuje.

Autor:  Tazon [ 10 lipca 2013, 09:18 - śr ]
Tytuł:  Re: Wieczny problem z kratami

Ja od tego roku już prawie nie stosuje krat ogrodowych nie ma potrzeby.

Kraty posiadam tylko w 10 ulach a bez kraty tez w 10. Co zaobserwowałem że matka tylko w 1 z 10 zaczerwiła jedną rameczkę nadstawkową to co to jest :haha: Niech każdy spróbuje to zobaczy

Autor:  olemiodek [ 10 lipca 2013, 09:24 - śr ]
Tytuł:  Re: Wieczny problem z kratami

Tazon, Czy te ramki nadstawkowe są normalnej grubości czy poszerzone do 35mm?

Autor:  Marek55 [ 10 lipca 2013, 09:39 - śr ]
Tytuł:  Re: Wieczny problem z kratami

Kratę kleją do ramek, bo nie ma między dolnymi i górnymi żadnej odleglości. "Przy okazji" przeglądów miażdzysz także pszczoły ;-)
Gdy masz odległość, kratę można zawsze przypiąć pineską, a najlepiej trzema niskimi pineskami przyczepić do skrajnych ramek. Wbijać pineskę najlepiej w otwór kraty i nie dociskać mocno pineski. Krata w temperaturze pracuje i może zrobić się jej brzuszek. A jak jest brzuszek, zwykle są kłopoty :roll:
Jak chcesz zwiększyć odległość między ramkami w nadstawce a korpusem, stawiaj go na przygotowanych listewkach. 7 mm grubości w zupełności wystarczy. Pozdrawiam,
Marek

Autor:  Tazon [ 10 lipca 2013, 09:39 - śr ]
Tytuł:  Re: Wieczny problem z kratami

olemiodek, Jedne są pogrubione a drugie nie listewka 30mm

Autor:  swiwojtek [ 10 lipca 2013, 10:15 - śr ]
Tytuł:  Re: Wieczny problem z kratami

Tazon, zobaczymy co będzie jak rzucisz nadstawkę z częścią węzy przed paroma dniami niepogody.

Autor:  Tazon [ 10 lipca 2013, 11:28 - śr ]
Tytuł:  Re: Wieczny problem z kratami

swiwojtek, Niepogodę mieliśmy non stop wiec tak robiłem i nic nie spostrzegłem :haha:

Autor:  swiwojtek [ 10 lipca 2013, 23:53 - śr ]
Tytuł:  Re: Wieczny problem z kratami

może mam jakieś wybitne matki ale u mnie jeżeli pszczoły nie zaleją w przeciągu paru dni całkowicie korpusa to matka znajdzie choćby te 30 komórek i wrypie tam trochę swojego :)

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/