FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

problem z matką
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=35&t=10810
Strona 1 z 2

Autor:  michal1207 [ 27 lipca 2013, 22:36 - sob ]
Tytuł:  problem z matką

Witam
W jednym z odkładów zginęła mi matka więc poddałem nową nieunasiennioną i wszystko ładnie grało. Wracam po 2 tygodniowym urlopie, a tu nie ma matki(szukałem kilka razy przez 2 dni i nie znalazłem), ale za to jest czerw niezasklepiony, który wygląda mi na lekko garbaty, nie wiem czy to jest pszczeli czy trutowy do końca. Moim zdaniem pszczeli, więc powinna być matka(możliwe że nowa wymieniona przez pszczoły) ale jej także nie moge znaleźć Zauważyłem kilka mateczników podlanych mleczkiem, ale także w niektórych komórkach po kilka złożonych jajeczek.I tu mam pytanie, czy możliwe jest że są w tym ulu trutówki i to one składają te jajeczka, czy nie, a może to wina matki. Bardzo proszę o pomoc. Z góry dzięki.

Autor:  Cordovan [ 27 lipca 2013, 22:51 - sob ]
Tytuł:  Re: problem z matką

michal1207 pisze:
Zauważyłem kilka mateczników podlanych mleczkiem, ale także w niektórych komórkach po kilka złożonych jajeczek
Jeśli jaja są tylko na dnie komórki ustawione to młoda matka choć nie powinny wtedy odciągać mateczników, jak na ściankach komórek są jaja to trutówki i rodzinka do likwidacji bo nim sobie matkę wychowają nie będzie nic z tych pszczół. :wink:

Autor:  minikron [ 27 lipca 2013, 23:14 - sob ]
Tytuł:  Re: problem z matką

Cordovan pisze:
choć nie powinny wtedy odciągać mateczników


To mogą być mateczniki na cichą wymianę. Młoda mogła zacząć nieszczególnie, co się pszczołom nie spodobało.
Rodziny z trutówkami odciągają mateczniki?

Autor:  pewex [ 27 lipca 2013, 23:21 - sob ]
Tytuł:  Re: problem z matką

minikron pisze:
Rodziny z trutówkami odciągają mateczniki?

Pytasz ogół czy tylko sprawdzasz naszego experta ?

Autor:  buzybee [ 28 lipca 2013, 16:20 - ndz ]
Tytuł:  Re: problem z matką

No ja mam taka sama sytuacje tylko, ze nie w odkladzie a w rodzinie po wymianie matki. Stara byla carnica a nowa to bf. Nic sie nie dzialo przez 2 tygodnie i pozniej sie pokazaly jajeczka.80% jajeczek ladnie Na dnie ustawionych a reszta po kilka w komorce i mateczniki Sa ciagniete. Jajka sie pokazaly po tym jak dodalem ramke z czerwiem.

Autor:  manio [ 28 lipca 2013, 16:29 - ndz ]
Tytuł:  Re: problem z matką

Jeśli jaja składane na dnie komórki to znaczy , że czerwi matka , młoda z rozpędu może walić po kilka. Mateczniki to z powodu dużej różnicy genetycznej matki i pszczół, miałem w tym roku identyczne próby wymiany matki BF podanych do pszczół środkowoeuropejskich. Obrywałem kilka razy mateczniki, problem ustał jak się pojawiły pierwsze córki.

Autor:  buzybee [ 28 lipca 2013, 16:36 - ndz ]
Tytuł:  Re: problem z matką

Tez tak mysle ale zaniepokoilo mnie to ze matki nie moge odszukac a i to ze matka miala byc unasieniona a Tu musialem czekac Na jajka 2 tygodnie od jej uwolnienia

Autor:  PASIG [ 28 lipca 2013, 19:26 - ndz ]
Tytuł:  Re: problem z matką

minikron pisze:
Rodziny z trutówkami odciągają mateczniki?


Pewnie ,że odciągają wtedy jest jeszcze szansa na poddanie matki unasienionej i to ,ze rodzina matkę przyjmie za pierwszym rzutem.

Autor:  manio [ 28 lipca 2013, 21:56 - ndz ]
Tytuł:  Re: problem z matką

buzybee pisze:
Tez tak mysle ale zaniepokoilo mnie to ze matki nie moge odszukac a i to ze matka miala byc unasieniona a Tu musialem czekac Na jajka 2 tygodnie od jej uwolnienia

To też chyba prawidłowość : unasieniałem matki BF w uliku weselnym , zaczerwiła w dwa dni cały ulik. Podałem do mocnego odkładu i nic, żadnego czerwiu , po paru dniach pojawiły się mateczniki . Wyłamałem i było kilka komórek czerwiu. Matka zachowywała się dziwnie, pomykała szybko po plastrach i podniesionymi skrzydełkami jakby była podszczypywana i uciekała przed pszczołami. Cały czas słabo czerwiła i już miałem jej dosyć , ale dałem szansę. Po pojawieniu się córek zaczęła być lepiej traktowana i karmiona, teraz czerwi jak oszalała , tak że musiałem ją ograniczyć bo by się w ulu nie zmieściły na zimę :mrgreen: , a wszystko wyżarły na rozwój. Moja jest oznakowana różową opalitką , a też nie za każdym razem ją widzę i nawet specjalnie nie szukam bo wystarczy , że jest czerw w różnym wieku i zmian koloru pszczół ulowych i na wylotku.
Nie miałem takich problemów z pszczołami od Polbarta (elgon , primorskie) czy Szczupaka (minesoty, ambrozyjka, prima), choć też galaktycznie odległe genetycznie od moich mazurek, widać BF są trudniejsze do zaakceptowania.

Autor:  adriannos [ 28 lipca 2013, 23:08 - ndz ]
Tytuł:  Re: problem z matką

... A z resztą bez wypowiedzi :P

Autor:  Cordovan [ 28 lipca 2013, 23:15 - ndz ]
Tytuł:  Re: problem z matką

minikron pisze:
Rodziny z trutówkami odciągają mateczniki?
Tak jeśli to trutówki anatomiczne kładą jaja, jest wtedy opcja iż na jaju od takiej trutówki anatomicznej pszczoły odciągną matecznik i wychowają pełnowartościową matkę, jeśli czerwią trutówki fizjologiczne mateczników nie uświadczysz w ulu. :wink:

Autor:  minikron [ 28 lipca 2013, 23:18 - ndz ]
Tytuł:  Re: problem z matką

Cordovan, trutówka anatomiczna od fizjologicznej różni się tym, że anatomiczna jest anatomicznie (z budowy ciała) zdolna do znoszenia jaj, a fizjologiczna znosi jaja (fizjologia to nauka o funkcjach ciała). Trutówki anatomiczne nie znoszą jaj.

Autor:  manio [ 28 lipca 2013, 23:27 - ndz ]
Tytuł:  Re: problem z matką

adriannos pisze:
... A z resztą bez wypowiedzi :P

jaką resztą?
że w obecności trutówek zakładane są mateczniki ? Przecież chyba każdy się z tym spotkał? Nawet czytałem ,że teoretycznie jest szansa na uzyskanie w ten sposób płodnej matki , tyle że praktycznie to się nie zdarza :P
Trutówki anatomiczne ( mają narzędzia ale ich nie używają) oczywiście nie znoszą jaj , ale tylko dopóki nie zmienią się w fizjologiczne ( wykorzystują swoje narzędzia jajnikowe ) , co następuje jak już nie ma matki - jaka by ona nie była , jest tylko jedna :!:

Autor:  Cordovan [ 28 lipca 2013, 23:41 - ndz ]
Tytuł:  Re: problem z matką

minikron pisze:
Trutówki anatomiczne nie znoszą jaj
Fakt masz rację ale jeśli bezmatek utrzymuje się dłuższy czas niektóre z trutówek anatomicznych mogą stać się właściwymi i położą jaja. :wink:

Autor:  minikron [ 28 lipca 2013, 23:45 - ndz ]
Tytuł:  Re: problem z matką

Ale jak czerwią już fizjologiczne, to doczekasz się mateczników tak, jak świnia widoku nieba. Raz na tysiąc rodzin, może...?

Autor:  Cordovan [ 28 lipca 2013, 23:54 - ndz ]
Tytuł:  Re: problem z matką

minikron, ponoć się zdarza, zapytałeś czy możliwe że rodziny z trutówkami odciągną mateczki więc odpisałem że tak i nie jest to tylko moje stwierdzenie. Nie twierdzę że tak było u pytającego ale owszem jest to realne że początkiem czerwienia trutówki właściwej na jej jaju pszczoły odciągną matecznik i wychowają pełnowartościową matkę. :wink:

Autor:  manio [ 29 lipca 2013, 00:16 - pn ]
Tytuł:  Re: problem z matką

To nie jest realne, a tylko teoretycznie możliwe i wcale ani proste ani oczywisyte, natomiast z samym zakładaniem mateczników w bezmatku z trutówkami spotykałem się wielokrotnie, również w tym roku po zagnieciu matki w locie godowym . Matka była podana do odkładu, który trochę przetrzymałem i pociągnęły mateczniki z tutówkowych larw bo żadnego czerwiu dawno nie było a matka NU przepadła. Mateczniki wywaliłem, trutówki wygubiłem , dodałem czerwiu na wygryzieniu i bez problemu podałem nową matkę NU, która się z sukcesem unasienniła.
Jutro poszukam szczegółów teoretycznych możliwości dochowania się prawdziwej diploidalnej matki z haploidalnego jaja złożonego przez trutówkę fizjologiczną.

Autor:  manio [ 29 lipca 2013, 23:46 - pn ]
Tytuł:  Re: problem z matką

A.Pidek pisze :"Raz na parę tysięcy matka może rozwinąć się z jaja trutowego. Jest to możliwe na skutek dodatkowego podziału jądra komórki, co pozwala na podwojenie liczby jego chromosomów."
Jest więc to rzadki wyjątek , efekt wątpliwy , ale było pytanie i jest odpowiedź :D . Być może właśnie na takiej larwie z trutówki, pszczoły budują matecznik . Szkoda że z ciekawości nigdy nie poczekałem , paluchy działają wtedy szybciej niż głowa :P

Autor:  Lisek87 [ 02 sierpnia 2013, 15:08 - pt ]
Tytuł:  Re: problem z matką

Znalazłem w ulu na 2 ramkach pośrodku plastra po 2 mateczniki zasklepione i jeszcze na jednej ramce tak po boku przy beleczce 3 jeszcze nie zasklepione... Wyroić się na pewno nie wyroiły bo jest stara matka, czerw jest w różnym wieku, jaja są, pokarm jest. Matka jest już 2 letnia. Czyżby szykowały się do cichej wymiany???

Autor:  Sol Bąk [ 02 sierpnia 2013, 15:41 - pt ]
Tytuł:  Re: problem z matką

Miałem to samo i na tegorocznej matce z tym, że jeden i jeszcze nie podlany mleczkiem. Może masz zalane gniazdo, a pszczołom wydaje się, że to wina matki, że nowych jajeczek brak.

Autor:  Linker [ 02 sierpnia 2013, 15:54 - pt ]
Tytuł:  Re: problem z matką

Tomasz2020 pisze:
czerw jest w różnym wieku, jaja są, pokarm jest


Sol Bąk pisze:
że nowych jajeczek brak.


Kolega Tomasz napisał że są jaja. Może matka jest uszkodzona?

Autor:  Sol Bąk [ 02 sierpnia 2013, 15:58 - pt ]
Tytuł:  Re: problem z matką

Linker, fakt nie doczytałem,
UWAGA TEORETYZUJĘ: ;)
ale może być tak, że były przejściowe braki miejsca i matka zaczerwiła dopiero po wygryzionym czerwiu. Wydaje mi się, że jak po 5 dniach nadal są jajka to śmiało można zerwać mateczniki i przejść do porządku.

Autor:  buzybee [ 03 sierpnia 2013, 19:31 - sob ]
Tytuł:  Re: problem z matką

Czerw trutowy ale jaja Sa ladnie Na dnie skladane. Co zrobic rozgonic czy dodac nowa matke?

Autor:  Łukasz [ 06 sierpnia 2013, 08:09 - wt ]
Tytuł:  Re: problem z matką

Mam taką sytuację. W jeden z rodzin wyroiły mi się pszczółki. Dzień po tym zrobiłem przegląd tego ula, zerwałem mateczniki i zostawiłem jeden niezasklepiony. po jakimś tygodniu może dłużej zaglądam ponownie do tego ula i stwierdziłem ze matecznik się nie wygryzł. Delikatnie palcem zerwałem ten matecznik patrze a tu nagle wyszła z niej matka i odrazu na plaster. Pomyślałem pewnie jest ok i czekam aż sie unasienni. po 2 tygodniach zaglądam i zero czerwiu. Podejrzewając że matce coś sie stało poddałem im ramkę z czerwiem otwartym ( bo takiego już nie miały) i zobaczę czy pociągną mateczniki. po dwóch dniach nic takiego sie nie stało i ja zaniepokojony zamówiłem i poddałem im matkę unasienniana z otwarta klateczką ale tylko z boku. na głucho. PO kolejnych dniach zaglądam i zobaczyłem ścięta w klateczce matkę która im poddałem.
Co im się dzieje? dlaczego nie przyjęły matki? Może być sytuacja taka że matka tam jest tylko nie czerwi? co mam zrobić, spróbować jeszcze raz poddać matkę unasiennioną?

Autor:  zbynio54 [ 06 sierpnia 2013, 08:28 - wt ]
Tytuł:  Re: problem z matką

najlepiej to weź wysyp wszystkie pszczoły przed ul i załóż na wylot krate windurowa jak pszczoły wejdą do ula to matka może zostać na wylocie i wtedy ją zlikwiduj. :wink: jeśli takowa jest.

Autor:  Linker [ 06 sierpnia 2013, 10:42 - wt ]
Tytuł:  Re: problem z matką

Po 2 tygodniach matka mogła nie zacząć jeszcze czerwić. Ale skoro nie pociągnęły mateczników to wiadomo że matka była, po co poddałeś nową na śmierć ?

Autor:  Łukasz [ 06 sierpnia 2013, 15:16 - wt ]
Tytuł:  Re: problem z matką

bo byłem niemal pewien ze matki nie ma. Dziś mija już ponad 3 tygodnie i dalej nie widać czerwiu i nie wiem czy nie stracę rodzinę. Nie wiem czy podać druga matkę?

Autor:  Kainzow [ 06 sierpnia 2013, 22:39 - wt ]
Tytuł:  Re: problem z matką

Łukasz pisze:
bo byłem niemal pewien ze matki nie ma. Dziś mija już ponad 3 tygodnie i dalej nie widać czerwiu i nie wiem czy nie stracę rodzinę. Nie wiem czy podać druga matkę?

Witam.I ja mam podobną sytuacje.Do odkładu włożyłem matke sztucznie unasienioną 13 czerwca. Matka została przyjęta ale do tej pory nie podjeła czerwienia ..Podałem ramki z czerwiem otwartym i to nic nie zmieniło. Poddałem już w złości ramkę z matecznikami na wygryzieniu. Mateczniki zostały ścięte, a ona dalej biega po ramkach i nie czerwi. Po rozmowie telefonicznej z producentem tej matki, włożyłem ponownie tą matkę do klateczki na ciasto i zobaczymy jaki będzie wynik. Myślę że straciłem z tego powodu rodzinkę.Jaką upatrujecie przyczynę takiego zdażenia?

Autor:  PASIG [ 06 sierpnia 2013, 23:36 - wt ]
Tytuł:  Re: problem z matką

Kainzow pisze:
Jaką upatrujecie przyczynę takiego zdażenia?


Po 3 tygodniach od przyjęcia i nie podjeciu czerwienia matka miała iśc pod but . Odeslij ta matke producentowi i reklamuj ,gośc wcisnał ci kit z tą klateczką, po 7 tygodniach do klateczki? :haha: Tam juz nie ma pszczół w tym odkładzie weź to rozgoń lepiej bo juz tego nie uratujesz.Pozdrawiam

Autor:  adam j [ 07 sierpnia 2013, 13:26 - śr ]
Tytuł:  Re: problem z matką

Witam wszystkich.
12 dni temu przyszedl do mnie roj i aby ich niepokoic po tygodniu zerknolem do nich aby szybko sprawdzic co sie tam dzieje matki nie znalazlem wiec dodalem ramke czerwiu i dzis zagladam i mateczniki ladnie pocagniete i matki nadal nigdzie nie ma. Wszystko obsiada na czarno 5 ramek dadanta czy w takiej sytuacji dodac jej jeszcze ramke czerwiu i matke unasieniona czy moze polaczyc z inna rodzina.

Autor:  Turtle [ 07 sierpnia 2013, 13:43 - śr ]
Tytuł:  Re: problem z matką

ja łączyłbym, jak mateczniki pociągnięte to jasne, ze matki nie znajdziesz ;-)

Autor:  PASIG [ 08 sierpnia 2013, 00:12 - czw ]
Tytuł:  Re: problem z matką

adam j pisze:
Witam wszystkich.
12 dni temu przyszedl do mnie roj i aby ich niepokoic po tygodniu zerknolem do nich aby szybko sprawdzic co sie tam dzieje matki nie znalazlem wiec dodalem ramke czerwiu i dzis zagladam i mateczniki ladnie pocagniete i matki nadal nigdzie nie ma. Wszystko obsiada na czarno 5 ramek dadanta czy w takiej sytuacji dodac jej jeszcze ramke czerwiu i matke unasieniona czy moze polaczyc z inna rodzina.


Mozna poddac matkę unasienioną ,wzmocnic czerwiem jest dobry okres matki czerwia na całego jak matka zaczerwi 4 ramki nie wypszczelą sie pszczoły do 30 dni to uda sie zazimować rodzinkę na 4 ramkach.

Autor:  Mariuszczs [ 08 sierpnia 2013, 00:29 - czw ]
Tytuł:  Re: problem z matką

Osadziłem taką rójkę. Zasiliłem. Matka słabo czerwiła, pszczoły pracowały dobrze, budowały węze. Matka padła kilka dni temu. Poddałem czerwiącą.
Widzę teraz że pszczoły zwijają się pod ulem. Pojedyńcze osobniki - tak kilka dziennie. Wspinają się na trawy i umierają tam.

Jeśli matkę przyjęły to jutro leczę, jeśli nie to kasacja.

W związku z powyższym nigdy nie osadzę późnego małego roju. Następnym razem zdejmę, zlikwiduję i nie dla mojego dobra ale także dla tego ktokolwiek by ją miał mieć.

Co innego rójka z początku sezonu kiedy to z ciasnoty lub naturalnego instynktu powstaje.

Autor:  PASIG [ 08 sierpnia 2013, 00:35 - czw ]
Tytuł:  Re: problem z matką

Mariuszczs pisze:
Widzę teraz że pszczoły zwijają się pod ulem. Pojedyńcze osobniki - tak kilka dziennie. Wspinają się na trawy i umierają tam.


Podobne objawy do zatrucia spadzią z tym ,ze pszczoły po jakims czasie wzbijaja sie w powietrze i wracaja do ula.

Autor:  minikron [ 08 sierpnia 2013, 00:57 - czw ]
Tytuł:  Re: problem z matką

Rój wychodzący 27.07 nie jest normalny. Coś musiało być z rodziną nie teges. Zwłaszcza, że zaraz straciły matkę.
W związku z tym odradzałbym łączenie, ewentualnie gdzieś poza pasieką próbować doprowadzić je do siły na zimę.
Osobiście szkoda byłoby mi czerwiu z normalnych rodzin do zasilania tego "roju".

Autor:  armil7 [ 08 sierpnia 2013, 08:35 - czw ]
Tytuł:  Re: problem z matką

Cześć
podłączę się pod temat.
Jak długo trzeba czekać na czerwienie matek un poddanych do izolatora jednoramkowego?
Matkę poddałem 1. w ubiegły czwartek, 2. w piątek

Autor:  Sol Bąk [ 08 sierpnia 2013, 08:46 - czw ]
Tytuł:  Re: problem z matką

3 dni maksymalnie, podaj czerw otwarty (i syrop jeśli nie ma pożytku) żeby ją rozruszać i zapewnij obecność młodej pszczoły. Pamiętaj też że młoda pszczoła musi się oblecieć w ciągu 9-10 dni...

Autor:  armil7 [ 08 sierpnia 2013, 09:19 - czw ]
Tytuł:  Re: problem z matką

Tak sądziłem, że coś za długo.
No cóż, odsunę na początek zasłonkę w izolatorze.

Autor:  Lisek87 [ 09 sierpnia 2013, 22:27 - pt ]
Tytuł:  Re: problem z matką

Dzisiaj widziałem w ulu matkę z cichej wymiany... nieunasieniona jeszcze bo taka malutka... stara matula jeszcze jest... mam mianowicie takie pytanie... czy matka jak się wygryza to odgryza czubek matecznika czy może gdzieś w połowie...? Pytam bo pierwszy matecznik był tak nagryziony w połowie nie z czubka a drugi z czubka... a 3 zerwałem a tam jeszcze larwa była...

Autor:  Linker [ 09 sierpnia 2013, 22:38 - pt ]
Tytuł:  Re: problem z matką

Matka się w mateczniku nie wygimnastykuje żeby w środku zrobić otwór, pszczoły pewnie zgryzły

Autor:  Sol Bąk [ 09 sierpnia 2013, 22:39 - pt ]
Tytuł:  Re: problem z matką

Tomasz2020, Przypuszczalnie młoda matka po wyjściu zgryzła konkurencyjny matecznik.

Autor:  GÓRAL [ 11 sierpnia 2013, 10:46 - ndz ]
Tytuł:  Re: problem z matką

Sol Bąk pisze:
Przypuszczalnie młoda matka po wyjściu zgryzła konkurencyjny matecznik.


:shock:

Autor:  Cordovan [ 12 sierpnia 2013, 07:17 - pn ]
Tytuł:  Re: problem z matką

GÓRAL pisze:
Sol Bąk pisze:
Przypuszczalnie młoda matka po wyjściu zgryzła konkurencyjny matecznik.


:shock:
GÓRAL Ty w szoku, ja w jeszcze większym. :bosie: :szok:

Autor:  minikron [ 12 sierpnia 2013, 09:11 - pn ]
Tytuł:  Re: problem z matką

A co spowodowało ten szok u powyższych kolegów?

Autor:  manio [ 12 sierpnia 2013, 09:16 - pn ]
Tytuł:  Re: problem z matką

może nie zrozumieli , że chodzi o matkę która po wygryzieniu odszukała i zgryzła konkurencyjne mateczniki . Matka wychodząca ( w domyśle z rójką) tak brzydko nie postępuje .

Autor:  GÓRAL [ 12 sierpnia 2013, 11:41 - pn ]
Tytuł:  Re: problem z matką

Cordovan pisze:
GÓRAL pisze:
Sol Bąk pisze:
Przypuszczalnie młoda matka po wyjściu zgryzła konkurencyjny matecznik.


:shock:
GÓRAL Ty w szoku, ja w jeszcze większym. :bosie: :szok:


Przegryza czy zgryza??
Nie nadążam już za tą nowoczesną modą
:D

Pozdrawiam
Przemek

Autor:  adriannos [ 12 sierpnia 2013, 11:56 - pn ]
Tytuł:  Re: problem z matką

GÓRAL pisze:
Cordovan pisze:
GÓRAL pisze:
Sol Bąk pisze:
Przypuszczalnie młoda matka po wyjściu zgryzła konkurencyjny matecznik.


:shock:
GÓRAL Ty w szoku, ja w jeszcze większym. :bosie: :szok:


Przegryza czy zgryza??
Nie nadążam już za tą nowoczesną modą
:D

Pozdrawiam
Przemek

A nie dziabła je żądełkiem?

Autor:  Cordovan [ 12 sierpnia 2013, 23:13 - pn ]
Tytuł:  Re: problem z matką

minikron pisze:
A co spowodowało ten szok u powyższych kolegów?
To że matka jaka pierwsza się wygryzła nie zgryza pozostałych mateczników (co stwierdził dodam przypuszczalnie kolega Sol Bąk), nawet ich nie przegryza tylko ładuje żądło przez ściankę matecznika w matkę jaka się nie wygryzała jeszcze. :wink:

Autor:  GÓRAL [ 13 sierpnia 2013, 10:06 - wt ]
Tytuł:  Re: problem z matką

Cordovan pisze:
minikron pisze:
A co spowodowało ten szok u powyższych kolegów?
To że matka jaka pierwsza się wygryzła nie zgryza pozostałych mateczników (co stwierdził dodam przypuszczalnie kolega Sol Bąk), nawet ich nie przegryza tylko ładuje żądło przez ściankę matecznika w matkę jaka się nie wygryzała jeszcze. :wink:


Szok spowodował powstały w mojej wyobraźni obraz matki która z szelmowskim uśmiechem pożera matecznik :haha:


Co do żądlenia przez ściankę to nie dała by rady.
Larwa matki wykonując oprzęd zostawia "okienko" bo nie dała by prawdopodobnie rady nawet przez pełny oprzęd. To miejsce jest pozbawiane wosku przed zażądleniem.
Co do samego przegryzania to spotykam informacje rozbieżne raz że robią to pszczoły z otoczenia matki innym razem że sama matka. Pewnie z braku laku sama gryzie :D
Kwestia do potwierdzenia dla lepiej zorientowanych ode mnie.

Zgryzaniem(czytaj kasacją) mateczników zajmują się robotnice bo żuwaczki królowej nie są stworzone do tak przyziemnych czynności :haha:

Pozdrawiam
Perzemek

Autor:  Lisek87 [ 15 sierpnia 2013, 18:43 - czw ]
Tytuł:  Re: problem z matką

Wygryzła mi się młoda matka z cichej wymiany... Stara matka też jest... I teraz czemu pszczoły zakładają jeszcze mateczniki na środku ramki(Dokładnie to jeden) i stara matka zaczerwia miseczki matecznikowe po bokach ramek tak jakby rojowe???

Strona 1 z 2 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/