FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

byevarol+biowar500??? :(
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=35&t=11172
Strona 1 z 1

Autor:  ZOSIA [ 14 września 2013, 10:02 - sob ]
Tytuł:  byevarol+biowar500??? :(

Witam,
podstępny weterynarz sprzedał mi byevarol, albo sam się nie znał albo widział, że ja jeszcze jestem zielona w temacie. Dopiero po założeniu pasków przeczytałam w necie, że ten środek juz dawno nie działa, bo sie warroza uodporniła. Kilku pszczelarzy mi poradziło odymić apiwarolem, ze dwa razy i już będzie dobrze. Weterynarz powiedział, że apiwarol sie już skończył ale za to ma świetny biowar500, więc go kupiłam.

I teraz pytanie: kiedy zastosować biowar 500, skoro w ulach teraz mam byevarol? Czy mogę je stosować jednocześnie? Byevarol będzie jeszcze w ulach 3 tygodnie, to może po tym czasie włożę tam biowar? boje się, że za 9 tygodni jak juz się skończy czas biowara i trzeba go będzie wyciągać to będzie za zimno na zaglądanie do ula... :bosie: :placz:

Co robić?

Autor:  Cordovan [ 14 września 2013, 10:31 - sob ]
Tytuł:  Re: byevarol+biowar500??? :(

ZOSIA pisze:
Co robić?
Kupić Apiwarol od kogoś z forum, biowar500 jest równie skuteczny jak baywarol. Wywal te paski w cholerę z uli nie patrząc na termin jaki maja być w ulu i odym czterokrotnie apiwarolem, co 4 dni jedna tabletka do spalenia. :wink:

Autor:  Mariuszczs [ 14 września 2013, 10:35 - sob ]
Tytuł:  Re: byevarol+biowar500??? :(

Weterynarz nie głupi - na koniec i apiwarol znajdzie :mrgreen:

Autor:  CYNIG [ 14 września 2013, 10:52 - sob ]
Tytuł:  Re: byevarol+biowar500??? :(

ZOSIA,
ile masz tych rodzin??

Paski są mało skuteczne, szczególnie źle stosowane.
Jak już zaczęłaś stosować Baywarol to staraj się go mieć w uliczkach z czerwiem (jeśli jest) lekko poszerzonych tak aby max ilość pszczół miała z nimi kontakt.
Po skończonej kuracji sugeruję odymienia apiwarolem metodą kolopika.

P.S. ile masz tych rodzin?? Jak mi zostanie kilka tabletek apiwarolu po leczeniu to ci mogę coś podesłać. Szkoda żeby się zmarnowały.

Autor:  ZOSIA [ 14 września 2013, 20:09 - sob ]
Tytuł:  Re: byevarol+biowar500??? :(

Bardzo chętnie odkupię, mam dwie rodziny.
Skoro dałam juz paski to może starczy po dwie tabletki? Ile kosztuje apiwarol? bo na paski w sumie wydałam już 50zł

Autor:  CYNIG [ 14 września 2013, 20:12 - sob ]
Tytuł:  Re: byevarol+biowar500??? :(

ZOSIA, daj mi na PW Twój adres to ci podeślę tabletki, odymisz w listopadzie i będzie OK.

Autor:  kolopik [ 14 września 2013, 20:28 - sob ]
Tytuł:  Re: byevarol+biowar500??? :(

CYNIG pisze:
Po skończonej kuracji sugeruję odymienia apiwarolem metodą kolopika.

Jak w bajce.
"jak już wszystkie sposoby ratunku upadły " itd.
kolopik nie ma metody na ratowanie rodzin pszczelich po nieudanych sposobach zwalczania warozy.
kolopik ma sposób na skuteczne zwalczanie warozy jednym chemicznym zabiegiem Apivarolem. + 2 niechemiczne jako cały cykl zwalczania.

Autor:  Cordovan [ 14 września 2013, 23:15 - sob ]
Tytuł:  Re: byevarol+biowar500??? :(

kolopik pisze:
kolopik ma sposób na skuteczne zwalczanie warozy jednym chemicznym zabiegiem Apivarolem. + 2 niechemiczne jako cały cykl zwalczania.
tyle razy pisałem już na forum odpisując Ci że to bujda na kołach i może Tobie się to udaje jako osobie znającej własną pasiekę, własny układ pożytków, własne pszczoły, ich cykl rozwojowy i zakarmianie, wszystkie inne czynności jakie dostosowujesz do tego by jednym odymieniem zlikwidować warrozę (choć to dla mnie też bzdura) ale nie proponuj tego komuś kto nie ma pojęcia o tym co wiesz Ty i jak to działa u ciebie, komuś kto nie zna własnego układu pożytków wokół pasieki, czy nawet nie wie jak patrząc na wylot poznać, że w rodzinie jest już okres bezczerwiowy bez rozbierania gniazda, nie mówiąc o tym że wielu nawet nie wie jak zazimować rodziny czy wogóle leczyć bo pozamiata dennicę wiosną i tyle z tego będzie. :wink:

Autor:  Pawełek. [ 15 września 2013, 11:24 - ndz ]
Tytuł:  Re: byevarol+biowar500??? :(

Cordovan, bujdy na resorach to Ty opowiadasz tutaj nie raz, nie neguj jego sposobu tylko dlatego że sam tak nie potrafisz,
jak sam zauważasz kolopik potrafił swoją metodę leczenia dostosować do pożytków, pogody i kilku innych czynników i ma tego wymierne efekty, nawiasem mówiąc każdy z nas powinien dążyć do takiego dostosowania swojej gospodarki,
swoją drogą sam leczę swoje pszczoły w ten sam sposób tylko nie apiwarolem ale tt i kwasem szczawiowym naprzemiennie i tez nie narzekam na zdrowotność rodzin i ilość warrozy. A coś mi się zdaje że na pewno mam zdrowesze rodziny od tych którzy do leczenia stosują całą tablicę mendelejewa bez namysłu.

i o ile wiem kolopik nie wciska swojej metody każdemu, tylko proponuje tym którzy mają pojęcie o pszczołach, w przeciwieństwie do ciebie nie wypowiadając się jako nieomylne guru polskiego pszczelarstwa.

Autor:  kolopik [ 15 września 2013, 15:05 - ndz ]
Tytuł:  Re: byevarol+biowar500??? :(

Cordovan pisze:
kolopik pisze:
ale nie proponuj tego komuś kto nie ma pojęcia o tym co wiesz Ty i jak to działa u ciebie, komuś kto nie zna własnego układu pożytków wokół pasieki, czy nawet nie wie jak patrząc na wylot poznać, że w rodzinie jest już okres bezczerwiowy bez rozbierania gniazda, nie mówiąc o tym że wielu nawet nie wie jak zazimować rodziny czy wogóle leczyć bo pozamiata dennicę wiosną i tyle z tego będzie. :wink:

A ja myślałem, że to forum jest też po to aby Ci "pierwszoklasiści czy zerówkarze" mogli czerpać wiedzę od tych którzy już do niej doszli.
Ja proponuję jeden atak chemiczny w sezonie w czasie kiedy populacja pasożyta jest na ten atak najbardziej wrażliwa.
Co Ty im proponujesz ? Klasykę. Która uodparnia warozę na amitraz, podtruwa matki, generuje niepotrzebne nadmierne koszty i pochłania czas.
Jak pamiętam nowoczesnością u Ciebie jest zabieg rozbierania gniazda w środku zimy aby wyjąć pierwszy czerw. To skąd u Ciebie ta waroza w lutym skoro wszystką ją wytrułeś w sierpniu. Odpowiedz młokosom bo ja wiem, że nie wytrułeś. Tobie się tylko tak wydaje. Po cyklu, psu na budę potrzebnych truć, pszczoły zpowrotem do zimy jej naniosą. Ale do wielu to nie dociera. Opracowania i matematyka pseudonaukowców opisana w poważnych książkach a sponsorowana przez producentów leków jest dla Wasa ważniejsza niż fakty.
Do Ciebie wszystkowiedzącego nie dotarło jeszcze, że jeden chemiczny zabieg przeciw warozie zaczyna być przeszłością. Niektórzy już wyeliminowali chemiczną walkę z tym pasożytem.
Też napiszesz, że to bujda na kołach ? Pogadaj z Leszkiem.
Przepraszam jeśli zabolało.

Autor:  polbart [ 16 września 2013, 01:31 - pn ]
Tytuł:  Re: byevarol+biowar500??? :(

Hej Sąsiedzie, :D
Już niedługo, tak jak obiecałem, ponieważ kończę generalny przegląd pasiek z Twojej strony Wisły, jeśli pozwolisz na odwiedziny, zapoznamy się osobiście jak Kolopik z Polbartem

Pozdrawiam,
Leszek :wink:

Autor:  Falco [ 16 września 2013, 02:43 - pn ]
Tytuł:  Re: byevarol+biowar500??? :(

kolopik pisze:
Ja proponuję jeden atak chemiczny w sezonie w czasie kiedy populacja pasożyta jest na ten atak najbardziej wrażliwa.


Oczywiście w okresie bezczerwiowym. Tyle żeby pozwolić sobie na jedną tabletkę, to trzeba najlepiej zacząć pszczelarzenie od rodzin z niską populacją warozy, albo wcześniej ją znacznie ograniczyć, bo jak po tej jednej tabletce spadnie kilka tysięcy to pewnie i tak będzie :kapelan:

Autor:  skibi [ 16 września 2013, 08:29 - pn ]
Tytuł:  Re: byevarol+biowar500??? :(

a mal ktos doczynienie z APIDUARDEM
http://www.vet-animal.pl/produkty/pszcz ... zy-warozy/
bo na dniach pszczelarza w belchatowie mieli swoje stoisko z tym lekiem jedna miseczka cos ok 12zl niby naturalny na wyciagu z oregano. jest to cos warte?

Autor:  Primo-slask [ 16 września 2013, 09:16 - pn ]
Tytuł:  Re: byevarol+biowar500??? :(

Jak to nie ma apiwarolu u weterynarza ? jak nie ma to niech Ci sprowadzi z hurtowni , ja u siebie o 10.00 zamówiłem , po godzinie 14 kazali mi przyjechać odebrać , cena 60 zł

Autor:  maniek_mb [ 16 września 2013, 09:23 - pn ]
Tytuł:  Re: byevarol+biowar500??? :(

skibi pisze:
a mal ktos doczynienie z APIDUARDEM
http://www.vet-animal.pl/produkty/pszcz ... zy-warozy/
bo na dniach pszczelarza w belchatowie mieli swoje stoisko z tym lekiem jedna miseczka cos ok 12zl niby naturalny na wyciagu z oregano. jest to cos warte?


Witam
Jak na razie lek nie jest dostępny. Na przełomie roku będzie już w hurtowniach jak i gabinetach weterynaryjnych. Po rozmowie z przedstawicielem firmy lek ten będzie mógł być refundowany ale to zależy od organizacji pszczelarskich. A czy jest coś warty to trzeba przetestować.

Autor:  CYNIG [ 16 września 2013, 09:27 - pn ]
Tytuł:  Re: byevarol+biowar500??? :(

maniek_mb pisze:
...lek nie jest dostępny...


Panowie, to nie jest lek.
Nie przeszedł procedury weryfikującej i rejestracyjnej, jaka jest wymagana dla leków. To jest podobny myk jak z "suplementami diety".

Autor:  minikron [ 16 września 2013, 09:43 - pn ]
Tytuł:  Re: byevarol+biowar500??? :(

kolopik, pisałem Ci to w innym temacie, napiszę i tutaj.
Uważam, że jedno dymienie wystarczy, już trzeci rok tak właśnie będę robił, jednak muszę tu trochę racji przyznać Cordovanowi, bo mówienie, że w każdym wypadku wystarczy jeden zabieg, jest nieodpowiedzialne i może kogoś narazić na straty.
Ci, którzy do tej pory leczyli tradycyjnie i uważają, że cykl dymienia czy powieszenie pasków zwalnia ich z troski o ilość pasożytów w rodzinach, nie wiedzą tak naprawdę, co w ulach siedzi. Doradzenie takiemu, żeby leczył w październiku może odbić się czkawką, bo mogło dojść do namnożenia warrozy i rodzina padnie.
Wszystko z rozsądkiem i jak sam mówisz "pomyśl".
Jednorazowe dymienie można wprowadzić wtedy, kiedy wiemy, że poziom porażenia nie wpłynie na stan rodziny. Jeśli ktoś nie wie, w życiu nie doradziłbym mu czekać do października czy listopada. Radziłbym standardowe leczenie, + jedno odymienie w okresie, kiedy na pewno nie ma już czerwiu, poprzedzone solidnym podkurzeniem w celu rozluźnienia kłębu. Jednorazowe dymienie w roku następnym.
Ja robię to tak, że w pasiece ok. 40 rodzin dwa razy przechodzę najpierw wszystkie ule z podkurzaczem i dopiero jak widzę pszczoły na wylotkach, to zaczynam odymiać amitrazą.
Jeśli "metoda kolopika" ma polegać na programowym odymieniu raz w okresie bezczerwiowym, bez oglądania się na stan rodzin i pasożytów, to ja dziękuję... Bawisz się pszczelarstwem, ja z pszczelarstwa żyję, muszę więcej "myśleć".
Spodobało Ci się uznanie za autora metody i teraz bez zastanowienia wszystkim polecasz?

A tak w ogóle to nie jest to "metoda kolopika" tylko ś.p. Mazurka.

Autor:  maniek_mb [ 16 września 2013, 09:59 - pn ]
Tytuł:  Re: byevarol+biowar500??? :(

CYNIG pisze:
maniek_mb pisze:
...lek nie jest dostępny...


Panowie, to nie jest lek.
Nie przeszedł procedury weryfikującej i rejestracyjnej, jaka jest wymagana dla leków. To jest podobny myk jak z "suplementami diety".

Zgadza się źle to napisałem powinno być produkt leczniczy. A tu ze strony VET-ANIMAL:
Produkt leczniczy zarejestrowany w Polsce w Urzędzie Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych.

Numer pozwolenia: 2187/12.

Autor:  kolopik [ 16 września 2013, 10:06 - pn ]
Tytuł:  Re: byevarol+biowar500??? :(

Po pierwsze. Nigdy nie nówiłem, że metoda jednokrotnego odymiania jest moja.
Po drugie. Ja nie czekam az zawiąże się kłąb i będę musiał go rozluźnić. Odymiam wtedy gdy radykalnie ustaną loty poza pasieczysko, kiedy w polu już nić nie kwitnie, pszczoły sobie jesze wychodzą polatać a synoptycy zapowiadają większe spadki temperatur.
Po trzecie i najważniejsze. Apivarolem nie zwalczam warozy, ja tylko dobijam to co pozostało po letniej walce z nią za pomocą ramki pracy i próchna dębowedo. I doskonale zdaję sobie sprawę, że jeszcze kilku roztoczom się uda przeżyć.
Jak widzisz moja zabawa w pszczelarstwo polega także na całosezonowej z nią walką po to by do zimowli szły rodziny niezagrożone na wypdek wpadki z terminem dymienia.
Acha. Osyp warozy po moim dymieniu to 30 60 szt. Ilość zaniedbywalna.

Autor:  Primo-slask [ 16 września 2013, 10:12 - pn ]
Tytuł:  Re: byevarol+biowar500??? :(

Ja oddymiłem 3 razy co 4 dni , czerwiu nie ma już wogóle , więc czy ten 4 raz jest konieczny ? Po ostatnim oddymieniu intruza było ok 60 sztuk

Autor:  kolopik [ 16 września 2013, 10:19 - pn ]
Tytuł:  Re: byevarol+biowar500??? :(

Primo-slask, Zostaw sobie to dymienie na listopad. Pszczoły jeszcze latają, będą kwitły gorczyce. Jeszcze pszczoły nawloką warozy do uli.

Autor:  Mariuszczs [ 16 września 2013, 11:47 - pn ]
Tytuł:  Re: byevarol+biowar500??? :(

A jakie są dozwolone substancje w dymie z pruchna dębowego, a jakie niedozwolone ? Czy to też na zasadzie czego nie widać to nie ma ?

Autor:  adriannos [ 16 września 2013, 12:06 - pn ]
Tytuł:  Re: byevarol+biowar500??? :(

Przez te wszystkie stulecia na próchno chyba się jeszcze nikt nie poskarżył do PLW czy min-rolu, czy innych. Nie bądźmy nadgorliwi, bo sobie sami dołek kopiemy.

Autor:  Mariuszczs [ 16 września 2013, 14:33 - pn ]
Tytuł:  Re: byevarol+biowar500??? :(

To nie o to chodzi - tylko padł zarzut że stosuje się nie dozwoloną chemię. Czy substancje warrobójcze z pruchna dębowego sa dozwolone i jakie dawki ? :mrgreen:

Autor:  kolopik [ 16 września 2013, 17:19 - pn ]
Tytuł:  Re: byevarol+biowar500??? :(

A kto twierdzi, że w dymie z próchna dębowego są substancje warozobójcze.
A w dopuszczalnych normach, dawkach itp, nie raz na tym forum dawałeś dowody swojej niemal eksperckiej wiedzy.
Natomiast "niedozwolona chemia" to pisałem o Rapicjdzie. Jeśli twierdzisz, że w pszczelarstwie jest dopuszczony do zkarmiania pszczół to przytocz to zezwolenie.

Autor:  Mariuszczs [ 16 września 2013, 17:58 - pn ]
Tytuł:  Re: byevarol+biowar500??? :(

No to na czym polega walka z warrozą za pomoca tego próchna ?

cyt "Apivarolem nie zwalczam warozy, ja tylko dobijam to co pozostało po letniej walce z nią za pomocą ramki pracy i próchna dębowedo."

Autor:  kolopik [ 16 września 2013, 18:09 - pn ]
Tytuł:  Re: byevarol+biowar500??? :(

Próchno podejrzewam, działa repelentnie a ramka pracy jest pułapką.
Wystarczy stosować to często i namiętnie i po kłopocie. Przynajmniej u mnie.

Autor:  Mariuszczs [ 16 września 2013, 19:53 - pn ]
Tytuł:  Re: byevarol+biowar500??? :(

Jaka substancja działa repelentnie ? - bo napewno nie straszne zęby :mrgreen:

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/