FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Witam mam ule wielkopolskie krpusowe , i po zakarmieniu na zimę postanowiłem wstawić półkorpusy pod spód z ramkami suszu tyle ramek ile jest w gniezdzie tyle dałem pod spód i co? i wszystko ok tylko w jednej rodzince ok kg pszczół rozleciało się podczas tej OPERACJI i po ok godzinie patrze a one siadły pod ul i wiszą i tak już wiszą 6 dobę !! ani na noc nie wchodzą do ula ani w dzień nie latają co jest? czy ktoś spotkał się z czymś podobnym?? Co radzicie abym zrobił? czy może NIC nie robić? Proszę o podpowiedż z góry dziękuje.

PAWEL83,

A te na górze zachowują się spokojnie? W tym gronie może być matka i dlatego tak siedzą. Zbierz ostrożnie, ustaw płytę do wylotka i tam je wysyp. Spokojnie wejdą do ula.

_________________
Pozdrawiam! Krzysztof

Może nie potrzebnie ten susz w półkoprusie? A może trzeba było dać mniej tych ramek 6-8szt? Czy lepiej w ogóle pusty półkorpus?

_________________
"Gdzie są pszczoły tam jest miód, gdzie jest człowiek tam jest smród"

Na 100% matka jest w tym małym kłębuszku pod ulem.

_________________
Niniejszym oświadczam, że powyższy post wyraża mój osobisty punkt widzenia.
Zastrzegam sobie prawo do zmiany poglądów w dowolnej chwili i bez podania przyczyny.

Jeśli dajemy pół- korpus pod gniazdo na zimę to należny zadać sobie pytanie w jakim celu? Ja po to daje pusty pól-korpus pod gniazdo żeby w razie przekarmienia i zalania ramek syropem pszczoły nim go skonsumują i uwolnią komórki ,miały gdzie zawiązać kłąb zimowy.
Poza tym wolna przestrzeń pod ramkami tworzy poduszkę powietrzną ułatwiającą wymianę powietrza w ulu i mniejsze zawilgocenie oraz wpadające przez wylotek podmuchy wiatru nie niepokoją pszczół.
Uważam że wypełnianie pól-korpusu ramkami z suszem jest nie potrzebne.Pusty korpus najlepiej jest podkładać przed rozpoczęciem zakarmiania zimowego, nawet z tego względu że łatwiej jest dźwigać korpus przed zakarmieniem jak po.
Co do pszczół które się uwiązały pod ulem to tak jak pisze minikron najprawdopodobniej podczas operacji podkładania korpusu matka wyszła na zewnątrz ula a pszczoły obsiadły ją

A mnie się wydaje, powtarzam wydaje, że pszczoły nie czują feromonu matki i czują się jak sierotki. Zgarnięcie ich i wsypanie po powałkę pewnie ich uratuje.

A mnie się wydaje , że takie OPERACJE wykonuje się na tyle delikatnie i z rozmysłem ,że nie ma prawa "wypaść" z ula ok. 1 kg pszczół. Rzucałeś tymi ulami ? Można przecież przygnieść matkę przy okazji takiej gwałtownej OPERACJI. Jeśli już, to trzeba było przed zakarmieniem i to na półkorpus bez suszu.
Może to pszczoły ulowe , po trochu ze wszystkich uli , więc się nawzajem pokarmiły i ich zapach do żadnej rodziny nie pasuje, a wprosić się głodnej pszczole teraz , gdy w polu pustki nie jest łatwo.
Zgarnij to towarzystwo i wrzuć pod powałkę , może jeszcze da się uratować o ile przetrwały zimne i deszczowe noce. Można je pokropić rzadkim syropem z melisą to może ich nie zetną.

manio Takie wytłumaczenie mi się podoba. Pozdrawiam miły_marian

Jestem tego samego zdania i dodałbym jeszcze, że najprawdopodobniej zgromadziła się tam młoda pszczoła - dopiero co wygryziona , która ma problem z trafieniem do ula i oczekuje pomocy

pozdrawiam

_________________
sklep internetowy ModneButy.pl

Naprawde staram się z tymi pięknymi stworzeniami byc delikatny , a jak WAS pytam to naprawde juz jak nie wiem sam. Mi tez z tym nie jest łatwo Dziękuje za wszelkie opinie i pozdrawiam wszystkich. PS. nie jestem NOWICJUSZEM co nieco wiem już i dalej się uczę wiadomo wiec miło ni jak ktoś ,,starszy,, mi podpowie zasugeruje coś DZIĘKUJE WSZYSTKIM NAPRAWDĘ !!