FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW http://forum.pasiekaambrozja.pl/ |
|
Średnica opalitka. http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=35&t=11335 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | Lopez [ 09 października 2013, 18:27 - śr ] |
Tytuł: | Średnica opalitka. |
Jaka jest średnica opalitka? I w jakiej ilości spirytusu rozpuszczacie szelak? czy taki by się nadawał: http://allegro.pl/szelak-platin-odwosko ... 35580.html |
Autor: | kulka96 [ 09 października 2013, 18:59 - śr ] |
Tytuł: | Re: Średnica opalitka. |
Kup szelak do robienia muszek w sklepie wędkarskim.Wędkarstwo muchowe Jest już gotowy .Kupuje się jasny.Buteleczka jak po kroplach miętowych starczy na paredziesiąt lat. |
Autor: | manio [ 09 października 2013, 19:49 - śr ] |
Tytuł: | Re: Średnica opalitka. |
a średnica opalitka to ~ 2,5 mm |
Autor: | Mariuszczs [ 09 października 2013, 20:01 - śr ] |
Tytuł: | Re: Średnica opalitka. |
Zamiast szelaku klej do papieru Magic. |
Autor: | Lopez [ 09 października 2013, 20:14 - śr ] |
Tytuł: | Re: Średnica opalitka. |
Dziękuję za odpowiedzi ![]() |
Autor: | waldek6530 [ 09 października 2013, 20:51 - śr ] |
Tytuł: | Re: Średnica opalitka. |
Ja kupiłem szelak w sklepie pszczelarskim i nie musiałem go rozpuszczać mam go już ponad rok i jest płynny - no taki, że można nim smarować matkę. Ale stwierdziłem, że nie najlepiej klei bo kilka razy pszczoły mi ściągnęły opalitek z mamuśki. |
Autor: | SKapiko [ 09 października 2013, 21:06 - śr ] |
Tytuł: | Re: Średnica opalitka. |
a może zamiast szelaku, użyć farby nitro i na to dopiero opalitkę, jeśli opalitka odpadnie to pozostanie znaczek z farby |
Autor: | rever [ 09 października 2013, 22:08 - śr ] |
Tytuł: | Re: Średnica opalitka. |
Bardzo dobrze klei patex żel wielu zawodowców tak robi mi tak klejona opalitka nigdy nie spadła. pozdrawiam rever |
Autor: | Lopez [ 09 października 2013, 23:32 - śr ] |
Tytuł: | Re: Średnica opalitka. |
Podobno te farby nitro w jakiś sposób uszkadzają matki, bodajże polbart gdzieś o tym pisał. W sumie to uważa że nie powinno się w ogóle znakować ale ja jestem przeciwnego zdania. |
Autor: | Cordovan [ 10 października 2013, 08:26 - czw ] |
Tytuł: | Re: Średnica opalitka. |
Szybkoschnący lakier do paznokci w kolorze z danego roku i na niego opalitka, nawet jak odpadnie to lakier zostaje, choć nie zdarzyło się by odpadła. Nie zauważyłem też by w czymkolwiek opalitka przeszkadzała matce ani w zaglądaniu w komórkę (o czym pisał Leszek - Polbart) ani we wkładaniu w nią tyłka by położyć jaja, bzdura wyssana z palca bo znakowanie zajmuje trochę czasu a przy wielotysięcznej produkcji po prostu się nie chce albo nie ma na to czasu i możliwości by ktoś to u niego robił, więc trzeba się jakoś wytłumaczyć z braku opalitki na matce. ![]() |
Autor: | Lopez [ 10 października 2013, 09:20 - czw ] |
Tytuł: | Re: Średnica opalitka. |
Tak sobie myślę czy sam lakier nie wystarczy przecie to już jest trwały znak. |
Autor: | CYNIG [ 10 października 2013, 09:23 - czw ] |
Tytuł: | Re: Średnica opalitka. |
Lopez, kolejnym krokiem będzie dojście do wniosku, że całe to znakowanie jest zbędne ![]() |
Autor: | Warmiak [ 10 października 2013, 09:31 - czw ] |
Tytuł: | Re: Średnica opalitka. |
Opalitka jest czymś nienaturalnym dla matki pszczelej i pszczół. Pszczelarzowi ułatwia ona życie ale nie jest niezbędna. Odnajdywania matki można się nauczyć do czego zachęcam również osoby które posiadają dużą wiedzę teoretyczną. ![]() |
Autor: | Cordovan [ 10 października 2013, 09:43 - czw ] |
Tytuł: | Re: Średnica opalitka. |
CYNIG pisze: Lopez, kolejnym krokiem będzie dojście do wniosku, że całe to znakowanie jest zbędne Jasne że zbędne dla kogoś kto corocznie wymienia 50% czy 100% matek dwuletnich w swojej pasiece. Opalitka jest potrzebna z dwóch powodów:![]() 1. pszczelarz szybciej może odnaleźć matkę na plastrze (choć to nie reguła bo wprawne oko i umiejętność znajdowania matki rozwiązuje ten problem, trzeba tylko wiedzieć gdzie jej szukać i jak, jeśli to konieczne dla pszczelarza, bo niektórzy widząc jaja nie szukają matki bo i po co) dlatego w głównej mierze opalitka na matce jest dla adeptów pszczelarstwa i już słabowidzących (w tym drugim przypadku często wiek ma na to wpływ). 2. przy dużej pasiece pszczelarz robiąc notatki i zakładając że nie straci matki w wymianie ma pewność w jakim ulu ma matkę z jakiego roku i jakiej rasy/linii. Przy dużej pasiece mając nieznakowane matki nie ma 100% pewności że w danym ulu matka nie została wymieniona lub nie naleciała inna z rójką ew jednodniówka poddawana na inny ul - duża ilość pni to ograniczenie czasowe by wyłapać w każdym ulu wymianę czy zmianę matki niezależną od pszczelarza. ![]() Ps. Ja swoich matek nie znakuję choć mógłbym ale dla mnie to zbędne. ![]() |
Autor: | emka24 [ 10 października 2013, 09:52 - czw ] |
Tytuł: | Re: Średnica opalitka. |
Do stwierdzenia,że matka jest w ulu znakowanie nie jest konieczne,ale do stwierdzenia,że to ta matka jest w ulu to raczej tak. Moim zdaniem ciężko oceniać i wypowiadać się na temat matki ,jesli do ula poddajemy matkę nieznakowaną i do tego wymieniamy ją bez uprzedniego wyszukania i usunięcia starej matki.Nawet jesli 90% tak poddanych matek to matki młode,to pozostaje te 10%,a przecież jeszcze istnieją matki ratunkowe,z cichej wymiany czy rojowe. Pozostawienie przypadkowi tak ważnego elementu w naszej gospodarce jakim jest matka ,jest dla mnie dziwne. Twierdzenie ,że znakowanie przeszkadza matce też mnie nie przekonuje-znakowanie to nie jest nowa fanaberia.Również twierdzenie,że pszczoły zamiast pracować czyszczą matkę wydaje mi się dziwne.Myślę,że pszczoły nie wiedzą jak ma wyglądać matka,matka ma wydzielać feromony,scalać rodzinę ,sładać jajka itd.W innym przypadku po poddaniu Bf do krainek pszczoły leciały by po hennę i przefarbowywały matkę. To są moje poglądy na ten temat-w swojej pasiece matki mam znakowane i dodatkowo przycinam skrzydełka,dzieki tyemu mawet jak się wytrze flamaster lub odpadnie opalitka to po odszukaniu matki wiem,że to jest ta a nie np.ratunkowa. A tak żartobliwie na główny temat tego wontku należałoby napisać ,że opalitki powinny być mniejsze,bo pszczoły po małej komórce są mniejsze -przynajmniej o 1%. |
Autor: | Warmiak [ 10 października 2013, 10:14 - czw ] |
Tytuł: | Re: Średnica opalitka. |
Cordovan pisze: Ps. Ja swoich matek nie znakuję choć mógłbym ale dla mnie to zbędne. ![]() Kolego Cordovan dlaczego jest to dla Ciebie zbędne ? pozdrawiam |
Autor: | Sol Bąk [ 10 października 2013, 10:22 - czw ] |
Tytuł: | Re: Średnica opalitka. |
Myślę, że opalitka to nie problem dla pszczół tylko dla pszczelarza. Czy ktokolwiek może z pewnością stwierdzić, że matka z opalitkiem gorzej sobie radzi od matki bez opalitka? Takie doświadczenie można przeprowadzić. Puścić serię i połowę sióstr oznakować. Reszta zależy od pszczelarza. Bo nie wyobrażam sobie w gospodarce na leżakach z izolatorami wpadać w frustrację po trzech próbach znajdowania nieznakowanej matki (choć z tym raczej nie mam problemów i gdy matki nie znajduję to jej zwyczajnie nie ma). |
Autor: | CYNIG [ 10 października 2013, 10:30 - czw ] |
Tytuł: | Re: Średnica opalitka. |
emka24 pisze: Do stwierdzenia,że matka jest w ulu znakowanie nie jest konieczne,ale do stwierdzenia,że to ta matka jest w ulu to raczej tak... Masz rację, tylko że przy odpowiednio dopasowanej metodzie gospodarowania tak na prawdę nie ma potrzeby widzieć tej opalitki. Przykładowo, jeśli matki wymieniam zabierając starą albo dając młodą do bezmatecznego odkładu, jeśli nie bawię się w eksperymenty i oceny terenowe, to tak na prawdę wiedza czy w ulu jest "Karolinka" czy Paulinka" jest mi zbędna. Albo matka będzie spełniała moje wymogi albo nie. Jeśli będzie taka jaką chcę to może być z cichej wymiany, rojowa, przybłęda albo nawet wcześniej poddana ![]() Oczywiście matki reprodukcyjne wolę mieć dokładnie oznakowane opalitką z numerkiem. |
Autor: | Lopez [ 10 października 2013, 10:49 - czw ] |
Tytuł: | Re: Średnica opalitka. |
Kolego CYNIG, pszczelarstwo jest na tyle piękną dziedziną że każdy w swoim ulu panem ![]() CYNIG pisze: "Karolinka" czy Paulinka" . Uważam że przy dużych towarowych pasiekach gdzie wymieniane matki są prawie w 100% to nie patrzą co w ulu bo i tak na koniec sezonu będzie nowa a jak coś będzie nie tak to będzie druga albo łączenie, parę rodzin w tą czy w tą nie robi zbytnio różnicy.Poza tym zgadzam się z emka24, emka24 pisze: Moim zdaniem ciężko oceniać i wypowiadać się na temat matki ,jesli do ula poddajemy matkę nieznakowaną i do tego wymieniamy ją bez uprzedniego wyszukania i usunięcia starej matki.Nawet jesli 90% tak poddanych matek to matki młode,to pozostaje te 10%,a przecież jeszcze istnieją matki ratunkowe,z cichej wymiany czy rojowe. mamy w iluś tam procentach zafałszowaną ocenę a to już jest pójście na łatwiznę przez hodowcę i wtedy ocena powinna być - jakaś matka jest,czerwi a pszczoły po niej miód noszą.Mam takie albo podobne na sprzedaż - taka oferta powinna być.
|
Autor: | CYNIG [ 10 października 2013, 10:55 - czw ] |
Tytuł: | Re: Średnica opalitka. |
Lopez pisze: Kolego CYNIG, pszczelarstwo jest na tyle piękną dziedziną że każdy w swoim ulu panem ![]() Oczywiście pełna zgoda, ja przedstawiam swoje podejście do tematu co nie znaczy, że je narzucam innym czy też, że inne krytykuję. ![]() |
Autor: | emka24 [ 10 października 2013, 10:56 - czw ] |
Tytuł: | Re: Średnica opalitka. |
CYNIG, Ile linii masz w tej chwili w pasiece?Czy wszystkie jednakowo cię zadowalają.Czy wybitna u ciebie matka to Karolinka ,czy wielokrotnie przekrzyżowana Paulinka to też dobrze wiedzieć. Dobrze jest też wiedzieć ,czy te słabe matki to moja robota(hodowla),czy może materiał wyjściowy nie sprawdza się u mnie,a może to ratunkowe po niej są przyczyną.Jak zmieniać metody hodowli,czy gospodarki jeśli nie wiem czy sukces to moja zasługa,czy przypadkowej matki .Bo jeśli matki -to jak go powtarzać-skoro to przypadek. To tak na szybko i to moje przemyślenia.Swoje matki znakuję dopiero po unasienieniu i sprawdzeniu czerwienia -nie mylić ze stwierdzeniem czerwienia. |
Autor: | Lopez [ 10 października 2013, 11:03 - czw ] |
Tytuł: | Re: Średnica opalitka. |
CYNIG, nawet nie podejrzewałem Cię o to ![]() |
Autor: | CYNIG [ 10 października 2013, 11:07 - czw ] |
Tytuł: | Re: Średnica opalitka. |
emka24, na chwilę obecną mam zazimowane pszczoły z matkami 6 linii. Wydaje mi się, że różnica w naszym podejściu jest taka, że po pierwsze nie mam ambicji selekcyjno-hodowlanych a po drugie linię oceniam na podstawie sumarycznej ocenie kilku/kilkunastu matek. Ocena pojedyncza jest dla mnie niewiarygodna. W praktyce decydując się na docelowe linie, eliminuję matki (córki po posiadanej reproduktorce) które nie spełniają moich wymagań. Czyli np: obecnie wybrałem Primę do swojej pasieki i w ramach tej linii "kseruję" matki. Myślę że przy mojej ilości rodzin racjonalnie będzie mieć 2 linie. Jedną bazową/sprawdzoną i jedną do testowania. P.S. jak określić kogoś kto ciągnie matki z kupionych reproduktorek?? Na pewno nie hodowca, reproduktor też brzmi dziwnie ![]() |
Autor: | emka24 [ 10 października 2013, 11:22 - czw ] |
Tytuł: | Re: Średnica opalitka. |
CYNIG pisze: Wydaje mi się, że różnica w naszym podejściu jest taka, że po pierwsze nie mam ambicji selekcyjno-hodowlanych Również nie mam zacięcia na hodowcę.Matki hoduję dla siebie. Jestem zwykłym producentem miodu,ale mam ambicję być dobrym producentem miodu-dlatego matki znaczę nie chcąc zbyt wiele pozostawiać przypadkowi. Czynność ta nie wiem czy zabiera mi 2 min.i w zestawieniu z całoroczną opieką nad rodziną nie jest zauważalna. Jakość matki w prowadzeniu pasieki to element nie do przecenienia,a ja hodując je dla siebie mam na to bardzo duży wpływ dlatego w tym zakresie staram się nie iść w moim mniemaniu na skróty. Przedstawiam tu swoje podejście do tego tematu. |
Autor: | emka24 [ 10 października 2013, 11:23 - czw ] |
Tytuł: | Re: Średnica opalitka. |
CYNIG pisze: P.S. jak określić kogoś kto ciągnie matki z kupionych reproduktorek?? Na pewno nie hodowca, reproduktor też brzmi dziwnie . Więc jak?? Może wychowawca. |
Autor: | GÓRAL [ 10 października 2013, 11:52 - czw ] |
Tytuł: | Re: Średnica opalitka. |
CYNIG pisze: P.S. jak określić kogoś kto ciągnie matki z kupionych reproduktorek?? Na pewno nie hodowca, reproduktor też brzmi dziwnie ![]() Pszczelarz |
Autor: | polbart [ 10 października 2013, 16:22 - czw ] |
Tytuł: | Re: Średnica opalitka. |
Hodowla - kontrolowany dobór strony ojcowskiej i matecznej realizowany poprzez sztuczne unasiennianie, unasiennianie na trutowisku, unasiennianie wieczorne i unasiennianie w terenie o dużym nasyceniu wyselekcjonowanymi trutniami. Przy pomocy ostatniej metody, można prowadzić hodowlę w sferze matek użytkowych i nie jest to w żadnym wypadku wychów. Pokolenia pszczół po takich matkach są porównywalne z pszczołami po matkach unasiennianych pozostałymi sposobami. Poddając w prawidłowy sposób matki pszczele do rodzin, kontrolując ich przyjęcie i unasiennienie, jesteśmy prawie w zupełności pewni, że to ta a nie inna królowa. Nie ocenia się jednej czy dwóch matek pszczelich. Skrajne wyniki hodowli i tak się odrzuca. Jeśli chodzi o opalitek to pozwolę sobie zacytować Kolegę Słowińca : „Nie wszystkie matki znakuję , jeśli znakuję to opalitki obcinam wycinakiem 1,2 mm. gdyż opalitki które są w sprzedaży są za duże oraz mocno wypukłe. Przyklejając taki znak drogowy na pewno utrudnia się matce penetrację komórek. Pozdrawiam Słowiniec..” Pozdrawiaam, polbart |
Autor: | miły_marian. [ 10 października 2013, 17:53 - czw ] |
Tytuł: | Re: Średnica opalitka. |
W tamtym roku pomalowałem lakierem do paznokci na żułto matkie. Marka dobże czerwiła i po pewnym czsie znajduje nową matkie nie znaczoną. Patrze na notatki co mam w każdym ulu i przeglond robiłem 11 dni temu i tam pisze ze matka widoczna żółta a tu nie znakowana jest w rodzinie. Patrze czy pszczół jest wiencej ale nie było, jaja są nawet jedno dniowe czyli matka czerwi. Zaglondam po 5 dnisch czy są jajeczka są naet 3 i 2 i 1 dniowe. Zebym nie znakował to bym nie wiedział ze pszyszedł roik bardzo mały i zabili mi dobrą matkie. Dawała mało czerwiu i miodu, na jesień ją wymieniłem. Drugi przypadek zaglondam a tam jest matka nie znakowana , patże kiedy robiłem przeglond 9 dni temu i pisze ze matka żółta numer 100. Patrze na czerw jaja i czerw zakryty i otwarty, czyli matka straciła opaletkie z setnym numerem. Przy nastepnym przeglondzie na denicy lezy numerek zółty 100. Czyli należy znakowac matki nie zaleznie od sytacji. Pozdrawiam miły_marian |
Autor: | Cordovan [ 11 października 2013, 06:47 - pt ] |
Tytuł: | Re: Średnica opalitka. |
Warmiak pisze: Kolego Cordovan dlaczego jest to dla Ciebie zbędne ? Z trzech powodów:1. Potrafię bez najmniejszego problemu znaleźć matkę nie mającą opalitka. 2. Całą pasiekę mam obecnie tylko na pszczole AGA® 3. 80% pasieki na mojej hodowli matkach po reproduktorce, 20 % na pszczole od Wojtka Pelczara w celu utrzymania na odpowiednim poziomie inbredu. 3. Co dwa lata wymieniam 100% matek. ![]() |
Autor: | emka24 [ 11 października 2013, 07:15 - pt ] |
Tytuł: | Re: Średnica opalitka. |
Nie chodzi o to czy ktoś potrafi znaleźć matkę.Nie jest ważne też co w/g nas powinno być w ulu( jaką matkę wsadziliśmy).Ważne jest ,jaka matka jest w ulu,a jakie mogą przypadki to opisał miły_marian., |
Autor: | Bartkowiak [ 11 października 2013, 08:41 - pt ] |
Tytuł: | Re: Średnica opalitka. |
Skoro matka daje sobie rade z komórką 4,9 i mniejszą nawet to nie ma opcji by dobrze przyklejona opalitka jej przeszkadzała w zaglądaniu do komórek. |
Autor: | bonluk [ 11 października 2013, 08:57 - pt ] |
Tytuł: | Re: Średnica opalitka. |
Dla hodowców i innych selekcjonerów oznakowanie matek jest istotne ale dla mnie amatora pszczelarza jest to zbędne. Matka musi czerwić a rodzina ma być silna. Oczywiście cenne matki warto oznakować |
Autor: | Zdzisław. [ 11 października 2013, 09:14 - pt ] |
Tytuł: | Re: Średnica opalitka. |
Taki kanon modny ostatnimi czasy-chcesz być na topie wymieniaj matki koniecznie co 2 sezony ![]() Matki słabe powinny być wymieniane natychmiast w miare możliwości natomiast matki mieszczące się w granicach przyzwojtości powinny czerwić do końca swoich możliwości bez względu na kalendarz,a to dlatego żeby było jak najwiecej trutni mogących przekazywać jak najdłuzej tą ceche. Wiem że zaraz zacznie sie wyliczanka ile to jajeczek moze matka złozyć w pewnym okresie życia i jak to wpływa na kondycje rodziny ![]() |
Autor: | mendalinho [ 11 października 2013, 09:16 - pt ] |
Tytuł: | Re: Średnica opalitka. |
Cordovan pisze: 1. Potrafię bez najmniejszego problemu znaleźć matkę nie mającą opalitka. WOW Przemek już to powtarzałeś w kilku tematach Chyba zbliża się okres ogórkowy. Temat o średnicy opalitka uważam za kluczowy dla polskiego pszczelarstwa.Pozdrawiam |
Autor: | olemiodek [ 11 października 2013, 09:39 - pt ] |
Tytuł: | Re: Średnica opalitka. |
Zdzisław., Całkowicie się zgadzam z kolegą .To że matka jest młoda to nie znaczy że będzie lepsza od dwu czy trzy tetniej .Może ona być unasienniona w złych warunkach lub wychowana w złych warunkach.Czasem takie matki trutowieją dość szybko. Moim zdaniem powinno się wymieniać tylko złe matki.Nie dlatego że są starsze niż dwa lata.Przykładem są te zdjęcia . http://www.matkipszczele.com.pl/matki-pszczele/32-marynka |
Autor: | Lopez [ 11 października 2013, 10:24 - pt ] |
Tytuł: | Re: Średnica opalitka. |
Opalitki będę robić samemu, kolorowa kartka wycinak i ognia. Nie wiem tylko czy lakierować kartkę z dwóch stron czy z jednej wystarczy. ( pomaluję lakierem wodorozcieńczalnym - ekologicznym ![]() |
Autor: | jędruś [ 11 października 2013, 11:50 - pt ] |
Tytuł: | Re: Średnica opalitka. |
Cordovan pisze: 1. Potrafię bez najmniejszego problemu znaleźć matkę nie mającą opalitka. Zorganizuj ogólnopolskie zawody w "Wyszukiwaniu nieoznakowanych matek".Mogą być w różnych kategoriach jak i w ulach o różnej konstrukcji. Z czsem impreza może sie rozwinąć na poziom europejski a nawet światowy.Powodzenia.Pozdrawiam. |
Autor: | rever [ 11 października 2013, 13:19 - pt ] |
Tytuł: | Re: Średnica opalitka. |
Jak wszystko ma swoje plusy i minusy moim zdaniem i nie tylko jest więcej plusów. Sam Brat Adam twórca BF najpierw zrezygnował z opalitków żeby po latach znowu do nich wrócić pisząc w swojej książce dokładnie to co napisałem w pierwszym zdaniu. Podam inny przykład z życia. Wiosną wyroiła mi się jedna rodzinka z 40 rodzin ciężko było szybko stwierdzić z której dokładnie wyszedł rój ponieważ był wieczór a rój raczej wyszedł rano w każdym razie ogromnym ułatwieniem było dla mnie znalezienie matki i jej numeru a tym samym ula z którego wyszedł. Oszczędziłem tym sposobem mnóstwo czasu i pieniędzy bo nie musiałem jeszcze raz jechać na pasiekę żeby przeglądać poszczególne ule. P.S Każda metoda jest dobra jeśli się sprawdza! pozdrawiam rever |
Autor: | Alpejczyk [ 11 października 2013, 13:57 - pt ] |
Tytuł: | Re: Średnica opalitka. |
jędruś pisze: Cordovan pisze: 1. Potrafię bez najmniejszego problemu znaleźć matkę nie mającą opalitka. Zorganizuj ogólnopolskie zawody w "Wyszukiwaniu nieoznakowanych matek".Mogą być w różnych kategoriach jak i w ulach o różnej konstrukcji. Z czsem impreza może sie rozwinąć na poziom europejski a nawet światowy.Powodzenia.Pozdrawiam. Kategorie; Rodzina łagodna - mild Rodzina zaczepna - offensive Rodzina wściekła - angry Bonus przemnożenie punktów razy 2 przy wyszukiwaniu bez dymu i zabezpieczenia ![]() |
Autor: | GÓRAL [ 11 października 2013, 14:04 - pt ] |
Tytuł: | Re: Średnica opalitka. |
Alpejczyk pisze: Kategorie; Rodzina łagodna - mild Rodzina zaczepna - offensive Rodzina wściekła - angry Rodzina z Aga3- Master ![]() |
Autor: | emka24 [ 11 października 2013, 16:20 - pt ] |
Tytuł: | Re: Średnica opalitka. |
Zdzisław., ,olemiodek, Powiedzcie jeszcze czy stosujecie u siebie znakowanie matek. |
Autor: | Zdzisław. [ 11 października 2013, 18:00 - pt ] |
Tytuł: | Re: Średnica opalitka. |
emka24, Stosuje bo to oszczędza czas i pozwala poczynić ciekawe obserwacje . |
Autor: | robert-a [ 11 października 2013, 18:19 - pt ] |
Tytuł: | Re: Średnica opalitka. |
Jak wybieracie opalitki do znakowania to bierzcie takie na których dobrze widać nr ![]() |
Autor: | polbart [ 11 października 2013, 23:26 - pt ] |
Tytuł: | Re: Średnica opalitka. |
Bartkowiak pisze: Skoro matka daje sobie rade z komórką 4,9 i mniejszą nawet to nie ma opcji by dobrze przyklejona opalitka jej przeszkadzała w zaglądaniu do komórek. Wszyscy, którzy pracują na komórce 4,9 mm, jeśli już to na pewno nie znakują matek pszczelich opalitkami. ![]() Pozdrawiam, polbart |
Autor: | olemiodek [ 12 października 2013, 09:38 - sob ] |
Tytuł: | Re: Średnica opalitka. |
Znakowanie matki na pewno pomaga pszczelarzowi.Nie koniecznie jest dobre dla matki.Przy małej komórce może utrudniać jej zaglądanie do komórki przed złożeniem jaja.Ja osobiście skłaniam się do tego, by nie znakować matek ale jak ktoś sobie życzy to znakuję . |
Autor: | henry650 [ 12 października 2013, 09:41 - sob ] |
Tytuł: | Re: Średnica opalitka. |
Matki znakuje z takich powodow ,szybka widocznosc matki ja tez potrafie znalesc matki bez problemu ale poco mam grzebac w ulu choc czasami nawet znakowana trudno znalesc bo w trakcie wyjmowania ramki moze odpasc na dennice lub byc na sciance wiec mozna ja pominac ,wiem co mam w ulu i jak jest mloda nie znakowana to wiem ze moge sie spodziewac czegos innego bo z kad mam wiedziec kto mloda bzykna a wtedy ![]() henry |
Autor: | olemiodek [ 12 października 2013, 09:48 - sob ] |
Tytuł: | Re: Średnica opalitka. |
henry650, Widzę że kolega wie lepiej od swoich pupilek która królowa jest dla nich lepsza.Dobrze że mają takiego selekcjonera ![]() |
Autor: | henry650 [ 12 października 2013, 20:39 - sob ] |
Tytuł: | Re: Średnica opalitka. |
olemiodek nie chodzi mi dla nich tylko dla mnie do dalszej chodowli lub nie ,niewiem jak ty prowadzisz pasieke ale ja czasami musze wyjechac do Polski wiec niema mnie okolo 2-3 tygodnie i jak matka nie znazona to niebede sie wpatrywal czy to mloda matka czy dalej stara wiec na zimne wole dmuchac ale kazdy robi jak chce ale skoro chodowca mi sprzedaje matke z opalitkiem i daje jej metryczke i tam pisze matka nr po matce nr takie mialem metryczki kiedys w Polsce jak kupowalem matki reproduktorki tutaj kupuje matki i z zagranicy sa znaczone ale z UK na zyczenie ja wole znakowane i zawsze wiem co mam henry |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa UTC+1godz. [letni] |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |