FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Kumulacja jadu pszczelego w organizmie
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=35&t=12922
Strona 1 z 1

Autor:  Słowian [ 01 maja 2014, 09:28 - czw ]
Tytuł:  Kumulacja jadu pszczelego w organizmie

Witam

Moja teściowa straszy mnie ze jad jest niebezpieczny i jest niewydalany z organizmu, i prędzej czy później mogą mi wysiąść jakieś organy np. wątroba. Szukałem w googlach "kumulacja jadu pszczelego" ale nic nie znalazłem. Prawdę mówiąc coś słyszałem o tym pojęciu ale to było o jadzie węzy czy gadów. Dość często dostaję parę żądeł bo jedną rodzinkę mam dość ostrą, wczoraj przy dodawaniu korpusów z węzą pod gniazdo i przy zakładaniu poławiaczy dostałem w ciągu dwóch godzin ponad 25 żądeł :mrgreen: . Napiszcie co wiecie na ten temat jak by ktoś miał jakieś wiarygodne publikacje czy artykuły na ten temat to bardzo chętnie poczytam.

Autor:  Marek Podlaskie [ 01 maja 2014, 09:33 - czw ]
Tytuł:  Re: Kumulacja jadu pszczelego w organizmie

Słowian pisze:
Witam
Moja teściowa straszy mnie ze jad jest niebezpieczny i jest niewydalany z organizmu, i prędzej czy później mogą mi wysiąść jakieś organy np. wątroba.

Zdecydowanie myli się ,a straszy tylko Ciebie i zabezpiecza się. Bo gdy po wspólnych latach małżeństwa i kontaktach z teściową ,wysiądzie Tobie wątroba,to powie ,że przez jad ,a nie za jej sprawą :haha: :haha:
Więc głowa do góry.Bardziej martw się o odymianie i wdychanie amitrazy ,bo tu zona będzie niezadowolona z Ciebie :haha:

Autor:  misiek245 [ 01 maja 2014, 09:50 - czw ]
Tytuł:  Re: Kumulacja jadu pszczelego w organizmie

Nie istnieje coś takiego jak kumulacja jadu pszczelego w organizmie. Jednak ponad ( mniej więcej) 30 strzałów jednorazowo może być groźne dla życia. Mogą wysiąść nerki. Oczywiście zależy to od masy ciała, wątroby, aktywności enzymatycznej itp.

Autor:  GÓRAL [ 01 maja 2014, 10:45 - czw ]
Tytuł:  Re: Kumulacja jadu pszczelego w organizmie

Słowian pisze:
dostałem w ciągu dwóch godzin ponad 25 żądeł


Jak taka dawka to przydało by się przynajmniej wapno.
Jak nie jesteś super odporny to trzeba by się zaopatrzyć w hydrokortyzon.
Ja bym pomyślał też o spokojniejszych pszczołach :D
Potwierdzono naukowo że przyjmowanie dużych dawek jadu przez dłuższy okres czasu działa negatywnie na wzrok.


Pozdrawiam
Przemek

Autor:  Słowian [ 01 maja 2014, 15:57 - czw ]
Tytuł:  Re: Kumulacja jadu pszczelego w organizmie

Wapno brałem po cztery tabletki na dobę przez dwa dni, na szczęście nic mi się nie działo tylko w nocy spać nie mogłem po trzech godzinach obudziłem się i za cholerę nie mogłem usnąć taki wyspany byłem :D. Co do pszczół to matka na wymianke już zamówiona będzie koło 10 bo przy tych diabłach nie da się chodzić, nawet mojego dziadka (87l :D ) dziabła przed domem jak popijał piwko jakieś 30-40m od ula. Kupa śmiechu tylko była :haha:

Autor:  kiko [ 01 maja 2014, 20:17 - czw ]
Tytuł:  Re: Kumulacja jadu pszczelego w organizmie

Mnie kiedyś mogły żądlić ile chciały, nic mi nie było w zeszłym roku deko to sie zmieniło, zaczynałem deko puchnąc, czy to ręce czy nogi i wszystko takie obolałe było, w tym roku jest juz wszystko w normie, przynajmniej na razie

Autor:  patryk [ 01 maja 2014, 20:28 - czw ]
Tytuł:  Re: Kumulacja jadu pszczelego w organizmie

a ja na początku mojej przygody puchłem troche a teraz to mogą walić żądłami ile chcą :pala: :haha: nawet za bardzo nie czuje, jakoś tak z czasem sie człowiek przyzwyczaja :mrgreen:

Autor:  manio [ 01 maja 2014, 21:05 - czw ]
Tytuł:  Re: Kumulacja jadu pszczelego w organizmie

Pszczelarzem staje się człowiek wtedy , jak bardziej zajmuje to co się widzi w ulu niż to czy pszczoły żądlą. Wtedy też i użądleń mniej bo pszczoły chyba wyczuwają strach grzebiącego agresora :haha:
Mnie jako dzieciaka pożądliły osy ( wlazłem w gniazdo) , na ciele miałem całe serie ( bo one nie żądlą raz tylko do wyczerpania jaki i żądła nie zostawiają) . Jak po kilku dniach doszedłem do siebie to ubrałem się w kapelusz ( sięgał mi pewnie do kolan ) i poszedłem zlikwidować osy. Od tego czasu nie puchnę i Tato już mnie zawsze zabierał do podkurzania . Odporność na jad to cecha osobnicza, ale są tacy co płacą ciężkie pieniądze za terapię jadem - my mamy to za darmo , więc czemu nie korzystać :mrgreen:

Autor:  Sol Bąk [ 01 maja 2014, 23:35 - czw ]
Tytuł:  Re: Kumulacja jadu pszczelego w organizmie

Nie wiem czy to tylko moja przypadłość, ale po dużej dawce jadu czuję się rozkojarzony jak w gorączce. Nie polecam więc takiej kuracji przed dłuższą trasą samochodem.

Autor:  michalpriebe [ 02 maja 2014, 00:29 - pt ]
Tytuł:  Re: Kumulacja jadu pszczelego w organizmie

A ja mam cos takiego ze normalnie nic mi nie jest pracuje przy pszczolach kilka dni z rzedu i po tygodniu zaczynam puchnac jak dawka przekroczy jakas norme, oczywiscienajlepsze lekarstwo czyli wisniowka i jade dalej, a po kilku dniach przerwy znow mi nic, a co do lagodnych pszczol sa takie, :D

Autor:  skibi [ 02 maja 2014, 06:28 - pt ]
Tytuł:  Re: Kumulacja jadu pszczelego w organizmie

mysle ze z tescowej jad sie kumuluje w organizmie przez dziesieciolecia :haha:
takie nawiazanie do tej przyspiewki weselnej:
Szła teściowa przez las, pogryzły ją żmije,
żmije wyzdychały, a teściowa żyje,
żmije wyzdychały, a teściowa żyje.

Autor:  misiek245 [ 02 maja 2014, 07:59 - pt ]
Tytuł:  Re: Kumulacja jadu pszczelego w organizmie

Cytuj:
Nie wiem czy to tylko moja przypadłość, ale po dużej dawce jadu czuję się rozkojarzony jak w gorączce. Nie polecam więc takiej kuracji przed dłuższą trasą samochodem.

Dobrze to ująłeś. To jest tzw. niepokój. Jedna z reakcji organizmu na toksynę. Obniża koncentrację, coś jak przedawkowanie kofeiny.
Do treściowej to i tak daleko...

Autor:  atomek0 [ 02 maja 2014, 12:16 - pt ]
Tytuł:  Re: Kumulacja jadu pszczelego w organizmie

Ja wczoraj przestawiałem ule i dostałem z 10 żądeł od moich dziewczynek.Dzisiaj jest jedynie lekkie zaczerwienienie a jeszcze rok temu jak zaczynałem ,po żadłach było niezle spuchniete.Wniosek z tego ze organizm potrafi sie przyzwyczaic.

Autor:  cichy10 [ 03 maja 2014, 16:10 - sob ]
Tytuł:  Re: Kumulacja jadu pszczelego w organizmie

A mnie co jakiś czas użądli pszczoła.Z początku puchłem ,teraz mam tylko lekkie zaczerwienienie.Ale zauważyłem że od kiedy mnnie żądlą pszczoły to mi już reumatyzm niedokucza.Miałem też problem z korzonkami ale teraz bolą mnie zdecydowanie mniej.Pszczoły mam trzeci sezon ,kto wie może za kilka lat zapomnę co to ból w krzyżu.

Autor:  STANI [ 03 maja 2014, 16:19 - sob ]
Tytuł:  Re: Kumulacja jadu pszczelego w organizmie

Po dłuższej przerwie pszczelarzenia pierwsze pszczoly jakie miałem to leśne na parę metrów nie dały podejść. Czasami podczas przeglądów zostawiałem ul otwarty i sam zamykałem się w samochodzie a pszczółki atakowały przez szyby nie pomagał dym czy spryskiwacz żądeł trudno było policzyć cięły nawet przez kapelusz w głowę ale się nie poddałem pomogła wymiana matki unasiennionej , w takich przypadkach matka nu. nie pomoże. Z początku trochę puchłem a teraz po wyjęciu żądła niema znaku, ale czasami jak użądli to przez dluszy czas piecze ale nie każdy jad

Autor:  kudlaty [ 03 maja 2014, 20:26 - sob ]
Tytuł:  Re: Kumulacja jadu pszczelego w organizmie

Słowian pisze:
Witam

Moja teściowa straszy mnie ze jad jest niebezpieczny i jest niewydalany z organizmu, i prędzej czy później mogą mi wysiąść jakieś organy np. wątroba. Szukałem w googlach "kumulacja jadu pszczelego" ale nic nie znalazłem. Prawdę mówiąc coś słyszałem o tym pojęciu ale to było o jadzie węzy czy gadów. Dość często dostaję parę żądeł bo jedną rodzinkę mam dość ostrą, wczoraj przy dodawaniu korpusów z węzą pod gniazdo i przy zakładaniu poławiaczy dostałem w ciągu dwóch godzin ponad 25 żądeł :mrgreen: . Napiszcie co wiecie na ten temat jak by ktoś miał jakieś wiarygodne publikacje czy artykuły na ten temat to bardzo chętnie poczytam.

teściowa chce zachować monopol na swój jad :haha: wątroba to może wysiąść ale po :pijemy: :pijemy: :blee:

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/