U mnie inne dziwactwo : zrobiłem dziś przegląd silnej rodziny, która normalnie , a nawet intensywniej niż inne nosiła nektar , nie miałem więc żadnych podejrzeń.Pierwszy ciepły dzień po dłuższym zimnie , więc w pierwszej kolejności zaglądam do najsilniejszych. Gniazdo mocno zaczerwione , czerw w każdym stadium, na czterech ramkach (WP korpusowy ,dennica osiatkowana) mateczniki umieszczone na środku wysokości ramki , po bokach , zasklepione lub o dzień od zasklepienia w sumie naliczyłem 10 dorodnych, długich. Matka zeszłoroczna, znakowana, chodzi sobie po plastrze i ani myśli o rójce. Nie czekałem aż zmieni zdanie, tylko zrobiłem odkład. Nie wiem czy to nastrój rojowy czy taka liczna cicha wymiana? Rodzina bardzo silna i dynamicznie wystartowała wiosną ( Elgon) . Po dodaniu węzy nic się nie zmieniło i po godzinie wznowiły intensywne loty na rzepak. Noszą też pyłek.
No i nie wiem rójka się szykowała ? Poszło by kilka matek na raz czy by się najpierw ścięły? Dlaczego matka nie wyszła mimo obecności zasklepionych mateczników , a rodzina nie przestała nosić nektaru , choć korpus zawalony miodem i o głodzie mowy nie ma ?
